Stopniowo. Rok przed wyborami było to już widoczne.Kiedy zaczęło im to "przechodzić"?
Piszę, iż działania PiS są na rękę Putina. Nie mogę wykluczyć, że w PiS są rosyjscy agenci (patrz np. Macierewicz, choć tu oczywiście można też dywagować o szaleństwie lub głupocie), ale nie w tym rzecz. Tłumaczyłem już to wielokrotnie. PiS ma w dużym stopniu interesy (obiektywne!) zbieżne z putinowskimi. Chce mieć w Polsce trwałą i niczym nie ograniczoną władzę. Czemu podporządkowuje wszystko, łącznie z polityką zagraniczną (i interesy państwa, o ile nie koliduje to z ich interesami partyjnymi). Osiągnięciu tego celu przeszkadza UE i nasza obecność w tym klubie. Więc dla PiS największym wrogiem jest UE a Rosja dopiero potem. Polacy są generalnie dość antyrosyjscy, a może raczej obawiający się Rosji. Otwarta prorosyjskość się więc za bardzo nie opłaca. Więc retoryka będzie taka a nie inna. Ale liczą się czyny. W interesie Rosji jest osłabienie UE - w interesie PiS także. W interesie Rosji są rządy Trumpa - w interesie (partykularnym) PiS także. W interesie Rosji jest, by krajami leżącymi na wschód od nij (i nie tylko) rządziły władze autorytarne, z którymi Rosji znacznie łatwiej będzie się porozumieć. PiS autorytarnej władzy chce. Itd. Oczywiście są też i interesy sprzeczne pomiędzy PiS i Putinem, ale jest ich mniej niż interesów zbieżnych. To zaś jak elektorat PiS reaguje na rządy Trumpa pokazuje, że zmiana kursu wobec Rosji mogłaby zostać zaakceptowana. Oczywiście przy określonej narracji.Jakiś przykład na flirt PiSu z Putinem?
Nie. Oczywiście też przypuszczam, ale swe przypuszczenia uzasadniam (podpierając się często faktami) - Ty nie. To raz. Dwa, wiele mych tez już się sprawdziło. Trzy - w tym co twierdzę jest wiele kwestii nie podlegających dyskusji - faktów.Podobnie jak Ty.
To, że nie potrzymał ciśnienia i w ogóle wdał się w pyskówkę nie mając atutów.

My mamy atuty i to duże. Po pierwsze, kupujemy od Amerykanów broń. Dużo, za duże pieniądze. Możemy nie kupować. Bo nie kupuje się od kogoś niewiarygodnego. A Musk usługi sprzedał. Nam (my odstąpiliśmy usługę Ukrainie). Swym zachowaniem zaś świadczy o tym, że jest niepoważny i nierzetelny. W wypowiedzi Sikorskiego był podtekst dotyczący nie tylko Starlinka. A jeśli Ty tego nie widzisz i uważasz, że "nie mamy atutów" to znaczy, że jesteś ślepy. By nie powiedzieć więcej.
Pominę to, że zawsze byliśmy najlojalniejszym sojusznikiem USA na wschodniej flance. Najlojalniejszym i przy tym o potencjale, którego lekceważyć nie można. Tylko totalny dureń z takiego sojusznika robi sobie wroga. Oczywiście Trump i Musk są totalnymi durniami. Ale chyba jacyś ludzie z ich otoczenia trochę oleju w głowie mają? A jeśli nie, to totalnym durniom przytakiwać nie można. Gdyż to i tak nic nie da - szybciej jeśli się im wykaże że są durniami.
Moim zdaniem powinniśmy tam gdzie się da zrezygnować z zakupów uzbrojenia w USA. Mamy teraz bodajże kupić samoloty transportowe. Słyszałem, że rozmawiać mamy z Airbusem - i słusznie! To jest argument w dyskusji z Trumpem.
Jeśli nie pociągnie (co jest bardzo prawdopodobne, bo nawet jak na trumpowskie standardy jest nieprzeciętnym chamem i głupcem) to nie przez biznes tylko swą ignorancję - będzie czynił więcej szkód niż będzie z niego pożytku.A Musk długo nie pociągnie. Albo polityka albo business.