DeeSie, nie do mnie te pretensje, tylko do ponad dwustuletnich procesów historycznych.
Tutaj masz szkic (jak to w wikipedii - dość ogólny, ale i tak lepszy niż rok temu), jak co wyglądało:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jednostki_ ... jne_wojska
Darth Stalin pisze:No i skąd Ci się wziął ten pomysł o pułku jako o jednostce administracyjnej? To był oddział bron połączonych, z własną artylerią (działa piechoty i moździerze), saperami, poddodziałem ppanc...
Pułk, (samodzielny batalion) to jednostka gospodarcza, kwatermistrzowska. Ma osobowość prawną, (dzisiaj - "numer JW"), musi mieć samodzielną gospodarkę finansową: kasę pułkową, kwatermistrza.
Pułk kawalerii był właściwie samodzielnym batalionem, a w Wielkiej Brytanii sprawy były jeszcze bardziej skomplikowane: regiment był terytorialną jednostką administracyjną i w razie wojny wysyłał do armii polowej kolejne bataliony. W dywizjach te bataliony nazywano tak jak nazywano pułki, dodajac czasem kolejny numer wskazujący, który to kolejny batalion.
Cóz, to nie są moje wymysły, a rzeczywistość.
Darth Stalin pisze:[tak piszesz o wzmacnianiu polskiego pułku - a niemiecki to co? nie miał nic z tych rzeczy?] => i zadania takiego zespołu były identyczne, niezależnie od tego, czy była to brygada w ramach dywizji, czy pułk.
Pułki nie służyły do prowadzenia walki, a elementy uzbrojenia zespołowego (np. działa pułkowe, działa ppanc.) nie służyły dowódcy pułku do dowodzenia batalionami (wspierania ich w razie potrzeby), tylko do dozbrojenia ich przed bitwą. [Nie wiem, czy czujesz różnicę? - pytanie jak najbardziej serio!] Ot, po prostu jakiś kwatermistrz musiał tym kompaniom wypłacać żołd.
W polskim pułku piechoty pojawiły się elementy, które umożliwiały mu działać jako związek broni połączonych - przede wszystkim artyleria, saperzy (lekka kolumna przeprawowa), tabory bojowe.
W 1939 roku pułk mógł się oderwać od macierzystej dywizji i przemaszerować w bojach setki kilometrówi i nadal zachować zdolność bojową.
Nie wiem, czy potrafiłyby to pułki niemieckie. (Nie mówię że nie - tak jak powiedziałbym o Sowietach - o Niemcach po prostu nie wiem!).
Darth Stalin pisze:Czy też może znowu czegoś nie rozumiem, bo pewnie zamierzałeś powiedzieć, ze w armiach europejskich innych niż WP dowódcy pułków nie mieli nic do powiedzenia i w ogóle byli niepotrzebni, za to w WP byli samodzielnymi dowódcami z własnym sztabem... ciekawe... masz moze jakiś przykład takiej "europejskiej armii"? Może Wehrmacht?
Jeśi chodzi o dowodzenie, to w armii brytyjskiej II WŚ dowódcy pułków (brygad) nie mieli nic do powiedzenia - co widac najlepiej w wojnie w Afryce, gdzie na dużych przestrzeniach walczyły małe siły (jak na wschodzie Polski). Oddzialy brytyjskie były rozbijane batalionami. dopiero w 1942 roku nauczono się organizowac wspólpracę w ramach brygad.
W Niemczech było podobnie, chociaż oni dośc szybko zaczęli organizować Kampfgrupy.
O Sowietów to nikt nie wie jak było.
Amerykanie także zaczęli (mówię o europejskim TDW) organizować coś na kształt polskich DP:
Pułki były wzmocnione artylerią dywizyjną, a sama dywizja niemal na stale właczone miala w swój skład jednostki "korpuśne': niesczyciel czolgów, czolgi, saperów, artylerię. Wiekszość amerykańskich dywizji piechoty (wraz z jednostkami przydzielonym) liczyła około 25 000 ludzi.
(Ja wiem, jugiosłowanienietez mieli tak liczne d.p., ale nie liczy się wielkość, a technika!)
W US. Army najlepiej to widać w dywizzjach pancernych, gdzie z pułkami pożegnano się zupełnie...
Więc na Twoje pytanie:
Darth Stalin pisze:Szanowny Ksenofoncie, jeśli poszczególnymi batalionami dowodził dowódca dywizji, to co robili wtedy dowódcy poszczególnych pułków? Siedzieli na 4 literach i patrzyli? A dowódca piechoty dywizyjnej - od czego był?
odpowiedź brzmi:
Jeśli wszystko było w porządku, do siedzieli na tyłku, jeśli natomiast trzeba było działać samodzielnie, brali dupę w troki i szli do przodu.
Kim był w polskiej d.p. dowódca piechoty dywizyjnej?
Bardzo dobre pytanie, najprościej można odpowiedzieć, że było to stanowisko dla tego dowódcy brygady piechoty, który nie został dywizjonerem.
Ale zważ na to, że w 1939 roku wielu dowódców dywizji dowodziło także różnymi pułkami, Twoimi ulobionymi batalionami ON, przedmościami, twierdzami i posterunkami.
Wówczas dowódca piechoty dywizyjnej dowodzili po prostu dywizją.
Cóż jeszcze mam ci wyjaśnić?
Polski system dowodzenia dość dobrze pokazany jest u Fereta, warto też przeczytać "Piechotę IIwś" Rawskiego, no i J.R Godlewskiego - wszystko.
Pozdrawiam
Ksenofont