Okręty Royal Navy, XVII-XIX w. (2)
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Wszystkie cztery to liniowce 64-działowe, powstałe przez przebudowę statków brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Trzy z nich, tzn. Agincourt, Lancaster i Monmouth opisałem już Panu dokładnie w poście z 9 grudnia 2006 godz. 0.14.
Ardent jako żaglowiec wschodnioindyjski miał nosić nazwę Princess Royal. Został zbudowany przez stocznię Thomasa Pitcher w Northfleet. Wymiary 173’3” x 43’0” x 19’10”, tonaż 1416 ton. Zakupiony przez Royal Navy jeszcze na pochylni w 1795 i przekształcony w 64-działowiec. Załoga: 491. Uzbrojenie: 26 x 24-f, 26 x 18-f, na pokładzie rufowym 10 x 9-f, na dziobowym 2 x 9-f. Zwodowany 9.04.1796. Uczestniczył w bitwie pod Camperdown 11.10.1797, gdzie poniósł ciężkie straty (zginął m.in. dowódca okrętu), także w bitwie pod Kopenhagą 2.04.1801. Od 1812 transportowiec wojska, od 1813 hulk więzienny, rozebrany 1824.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Ardent jako żaglowiec wschodnioindyjski miał nosić nazwę Princess Royal. Został zbudowany przez stocznię Thomasa Pitcher w Northfleet. Wymiary 173’3” x 43’0” x 19’10”, tonaż 1416 ton. Zakupiony przez Royal Navy jeszcze na pochylni w 1795 i przekształcony w 64-działowiec. Załoga: 491. Uzbrojenie: 26 x 24-f, 26 x 18-f, na pokładzie rufowym 10 x 9-f, na dziobowym 2 x 9-f. Zwodowany 9.04.1796. Uczestniczył w bitwie pod Camperdown 11.10.1797, gdzie poniósł ciężkie straty (zginął m.in. dowódca okrętu), także w bitwie pod Kopenhagą 2.04.1801. Od 1812 transportowiec wojska, od 1813 hulk więzienny, rozebrany 1824.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
Dobry wieczór, dziękuję za odpowiedź, przepraszam za powtórzone pytanie, ale te liniowce zginęły mi w notatkach.
Chciałbym zapytać o okręty liniowe WARSPITE (1703), NORTHUMBERLAND (1705) i STERLING CASTLE (1705). Nie mam o nich żadnych danych.
Będę bardzo wdzięczny za opis ich danych i losów.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Chciałbym zapytać o okręty liniowe WARSPITE (1703), NORTHUMBERLAND (1705) i STERLING CASTLE (1705). Nie mam o nich żadnych danych.
Będę bardzo wdzięczny za opis ich danych i losów.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Dwupokładowe 70-działowce z tej samej grupy, co Lenox i spółka.
Warspite – zbudowany w stoczni J & R Burchetta w Rotherhithe w wyniku przebudowy poprzedniego tej nazwy, z 1666. Zwodowany 20.02.1703. Wymiary 147’7” x 38’6,5” x 15’8”, tonaż 952 tony. Załoga: 400. Prawdopodobnie w 1716 przemianowany na Edinburgh, rozebrany 1717.
Northumberland - zbudowany w Deptford. Zwodowany 29.03.1705. Wymiary 150’8” x 41’0” x 17’6”, tonaż 1106 ton. Załoga: 440/320. Uzbrojenie: 26 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 12 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f. Rozebrany 1719 (i przebudowany na następny tej nazwy, z 1721).
Sterling Castle - zbudowany w Chatham. Zwodowany 21.09.1705. Wymiary 151’0” x 41’0” x 17’6”, tonaż 1122 tony. Załoga: 440/320. Uzbrojenie: 26 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 12 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f. Od 1713 – 24 x 24-f, 26 x 9-f, 16 x 6-f, 4 x 3-f. Rozebrany 1720 (i przebudowany na następny tej nazwy, z 1723).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Warspite – zbudowany w stoczni J & R Burchetta w Rotherhithe w wyniku przebudowy poprzedniego tej nazwy, z 1666. Zwodowany 20.02.1703. Wymiary 147’7” x 38’6,5” x 15’8”, tonaż 952 tony. Załoga: 400. Prawdopodobnie w 1716 przemianowany na Edinburgh, rozebrany 1717.
Northumberland - zbudowany w Deptford. Zwodowany 29.03.1705. Wymiary 150’8” x 41’0” x 17’6”, tonaż 1106 ton. Załoga: 440/320. Uzbrojenie: 26 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 12 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f. Rozebrany 1719 (i przebudowany na następny tej nazwy, z 1721).
Sterling Castle - zbudowany w Chatham. Zwodowany 21.09.1705. Wymiary 151’0” x 41’0” x 17’6”, tonaż 1122 tony. Załoga: 440/320. Uzbrojenie: 26 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 12 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f. Od 1713 – 24 x 24-f, 26 x 9-f, 16 x 6-f, 4 x 3-f. Rozebrany 1720 (i przebudowany na następny tej nazwy, z 1723).
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
Dobry wieczór, dziękuję za odpowiedź.
Panie Krzysztofie, znalazłem szereg okrętów 60-działowych, które prawdopodobnie były zbudowane wg Ustalenia z 1719. Są to:
CANTERBURY (1722), PLYMOUTH (1722), DREADNOUGHT (1723), SUNDERLAND (1724), WINDSOR (1729), DEFIANCE (1730), DEPFORD (1732), SWALLOW (1732), PEM-BROKE (1733), TILBURY (1733), CENTURION (1733), DUNKIRK (1734), RIPPON (1735).
Bardzo proszę o korektę i bliższy opis tego typu.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Panie Krzysztofie, znalazłem szereg okrętów 60-działowych, które prawdopodobnie były zbudowane wg Ustalenia z 1719. Są to:
CANTERBURY (1722), PLYMOUTH (1722), DREADNOUGHT (1723), SUNDERLAND (1724), WINDSOR (1729), DEFIANCE (1730), DEPFORD (1732), SWALLOW (1732), PEM-BROKE (1733), TILBURY (1733), CENTURION (1733), DUNKIRK (1734), RIPPON (1735).
Bardzo proszę o korektę i bliższy opis tego typu.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
W zasadzie wszystko się zgadza. Dziwi mnie tylko pisownia Pem-broke okrętu o prawidłowej nazwie Pembroke, podawanej też czasem w połowie XVIII wieku w formie Pembrook. Czy to aby nie pozostałość jakiegoś ręcznego przenoszenia do nowego wiersza?
Dwupokładowce, początkowo 3 rangi, potem 4 rangi. Z tej trzynastki trochę odstają od innych Centurion i Rippon, więc o nich na końcu.
Dane projektowe pozostałej jedenastki: 144’0” x 39’0” x 16’5”, tonaż 951 ton (rzeczywisty od 951 do 966 ton); załoga 400; uzbrojenie 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 8 x 6-f, na dziobowym 2 x 6-f.
Centurion był o stopę szerszy niż wg Ustalenia z 1719 i miał 1005 ton, a Rippon tak samo szeroki jak Centurion i o stopę dłuższy, zaś jego tonaż wynosił 1021 ton.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Dwupokładowce, początkowo 3 rangi, potem 4 rangi. Z tej trzynastki trochę odstają od innych Centurion i Rippon, więc o nich na końcu.
Dane projektowe pozostałej jedenastki: 144’0” x 39’0” x 16’5”, tonaż 951 ton (rzeczywisty od 951 do 966 ton); załoga 400; uzbrojenie 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 8 x 6-f, na dziobowym 2 x 6-f.
Centurion był o stopę szerszy niż wg Ustalenia z 1719 i miał 1005 ton, a Rippon tak samo szeroki jak Centurion i o stopę dłuższy, zaś jego tonaż wynosił 1021 ton.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
Witam, dziękuję za informacje, ten PEM-BROKE to PEMBROKE, kreska przeniosła się z edytora i jej nie zauważyłem.
Panie Krzysztofie mam taki okręt ADVENTURE (1692) i nie potrafię go zidentyfikować. Proszę o pomoc i jego opisanie.
Bardzo proszę też o opis danych i losów okrętów liniowych MONK (1702) oraz RUPPERT (1703).
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Panie Krzysztofie mam taki okręt ADVENTURE (1692) i nie potrafię go zidentyfikować. Proszę o pomoc i jego opisanie.
Bardzo proszę też o opis danych i losów okrętów liniowych MONK (1702) oraz RUPPERT (1703).
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Adventure – dwupokładowiec 40/44-działowy zbudowany w Chatham w wyniku przebudowy okrętu tej samej nazwy z 1646; zwodowany 1692. Wymiary 117’0” x 29’0” x 11’8,5”, tonaż 438 ton. Uzbrojenie: na dolnym pokładzie 18 x 9-f, na górnym 20 x 6-f, na pokładzie rufowym 4 x 6-f; albo dolnym pokładzie 18 x 9-f, na górnym 20 armat typu saker, na pokładzie rufowym 6 x 3-f; bądź jeden i drugi zestaw, tylko w różnym czasie.
Zdobyty 1.03.1709 (lub – raczej błędnie - 1.03.1708, jeszcze inni podają 11.03.1709) przez Francuzów. Nie używany przez francuską marynarkę po 1709.
Monk (Monck) i Rupert były dwupokładowcami z grupy okrętów 60/64-działowych, klasyfikowanych najpierw jako 3 rangi, potem jako 4 rangi.
Rupert – 58- do 66-działowiec zwodowany w Plymouth 10.1703 (powstał w wyniku przebudowy poprzednika z 1666). Wymiary 143’4” x 38’4” x 15’2”, tonaż 893 tony. Załoga: 365. Uzbrojenie: 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Od 1716 klasyfikowany jako okręt 60-działowy. Rozebrany 1736.
Monk – 60-działowiec zwodowany w Rotherhithe 1702 (powstał w wyniku przebudowy poprzednika z 1659). Wymiary 136’6,5” x 36’5,5” x 14’5,5”, tonaż 808 ton. Uzbrojenie: 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Od 1720 klasyfikowany jako okręt 50-działowy. Wyrzucony w sztormie na brzeg 24.11.1720 i zniszczony.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Zdobyty 1.03.1709 (lub – raczej błędnie - 1.03.1708, jeszcze inni podają 11.03.1709) przez Francuzów. Nie używany przez francuską marynarkę po 1709.
Monk (Monck) i Rupert były dwupokładowcami z grupy okrętów 60/64-działowych, klasyfikowanych najpierw jako 3 rangi, potem jako 4 rangi.
Rupert – 58- do 66-działowiec zwodowany w Plymouth 10.1703 (powstał w wyniku przebudowy poprzednika z 1666). Wymiary 143’4” x 38’4” x 15’2”, tonaż 893 tony. Załoga: 365. Uzbrojenie: 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Od 1716 klasyfikowany jako okręt 60-działowy. Rozebrany 1736.
Monk – 60-działowiec zwodowany w Rotherhithe 1702 (powstał w wyniku przebudowy poprzednika z 1659). Wymiary 136’6,5” x 36’5,5” x 14’5,5”, tonaż 808 ton. Uzbrojenie: 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Od 1720 klasyfikowany jako okręt 50-działowy. Wyrzucony w sztormie na brzeg 24.11.1720 i zniszczony.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
Dobry wieczór,
śledzę uważnie cały wątek od początku i jestem po prostu zafascynowany. Ale mam pytanie. Dotyczy ono brytyjskich jednostek przeznaczonych do służby na Wielkich Jeziorach Amerykańskich.
Wiem, że w latach 1812 do 1814 budowano Saint Lawrence (112 dział), Canada i Wolfe (112), Prince Regent (56), Psyche (56), Princess Charlotte ex Vittoria (42), slupy Royal George, Wolfe, Earle of Moira i Melville (lub Lord Melville). Rozumiem, ze były one przeznaczone do działań na Wielkich Jeziorach. Ale jakich działań? Czyżby np. zdobycia Chicago? Nie wiem, czy flota USA operowała na jeziorach. Jaki był cel budowy tych jednostek ( i innych np. fregaty typu Prompte)?
Korab
śledzę uważnie cały wątek od początku i jestem po prostu zafascynowany. Ale mam pytanie. Dotyczy ono brytyjskich jednostek przeznaczonych do służby na Wielkich Jeziorach Amerykańskich.
Wiem, że w latach 1812 do 1814 budowano Saint Lawrence (112 dział), Canada i Wolfe (112), Prince Regent (56), Psyche (56), Princess Charlotte ex Vittoria (42), slupy Royal George, Wolfe, Earle of Moira i Melville (lub Lord Melville). Rozumiem, ze były one przeznaczone do działań na Wielkich Jeziorach. Ale jakich działań? Czyżby np. zdobycia Chicago? Nie wiem, czy flota USA operowała na jeziorach. Jaki był cel budowy tych jednostek ( i innych np. fregaty typu Prompte)?
Korab
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Nottingham, Mary, Dunkirk to kolejne dwupokładowce z grupy okrętów 60/64-działowych, klasyfikowanych najpierw jako 3 rangi, potem jako 4 rangi.
Nottingham – 60/64-działowiec zwodowany w Deptford 10.06.1703. Wymiary 145’9,75” x 38’0” x 15’11”, tonaż 920 ton. Załoga: 365. Uzbrojenie: 22 x 24-f, 24 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f; lub 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Prawdopodobnie rozebrany 1716.
Mary - 60/64-działowiec zwodowany w Chatham prawdopodobnie 12.05.1704. Wymiary 145’0” x 37’6” x 15’8”, tonaż 914 ton. Załoga: 365. Uzbrojenie: 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Od 1714: 24 x 18-f, 24 x 9-f, 8 x 6-f. Przemianowany na Princess Mary 1728. Rozebrany 1737.
Dunkirk - 60-działowiec zwodowany w Blackwall 12.1704 (powstał w wyniku przebudowy poprzednika z 1660). Wymiary 141’6” x 38’3” x 15’7,5”, tonaż 906 ton. Załoga: 365. Uzbrojenie: 22 x 24-f, 24 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f. Rozebrany 1729.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Nottingham – 60/64-działowiec zwodowany w Deptford 10.06.1703. Wymiary 145’9,75” x 38’0” x 15’11”, tonaż 920 ton. Załoga: 365. Uzbrojenie: 22 x 24-f, 24 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f; lub 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Prawdopodobnie rozebrany 1716.
Mary - 60/64-działowiec zwodowany w Chatham prawdopodobnie 12.05.1704. Wymiary 145’0” x 37’6” x 15’8”, tonaż 914 ton. Załoga: 365. Uzbrojenie: 24 x 24-f, 26 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na dziobowym 4 x 6-f. Od 1714: 24 x 18-f, 24 x 9-f, 8 x 6-f. Przemianowany na Princess Mary 1728. Rozebrany 1737.
Dunkirk - 60-działowiec zwodowany w Blackwall 12.1704 (powstał w wyniku przebudowy poprzednika z 1660). Wymiary 141’6” x 38’3” x 15’7,5”, tonaż 906 ton. Załoga: 365. Uzbrojenie: 22 x 24-f, 24 x 9-f, na pokładzie rufowym 10 x 6-f, na rufówce 4 x 3-f. Rozebrany 1729.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Podsumować genezę, strategię i taktykę działań Anglików w wojnie z USA 1812-1814 w jednym poście przekracza moje zdolności. Polecam świetną książkę Roberta Kłosowicza „Wojna amerykańsko-brytyjska 1812-1814” Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Generalnie wystarczy pamiętanie o tym, że to Amerykanie wypowiedzieli tę wojnę, a nie odwrotnie. Od samego zarania jednym z celów USA było zagarnięcie Kanady i podejmowali w tym kierunku masę wysiłków. Natomiast Brytyjczycy nastawili się na obronę i drobne lokalne kontrofensywy w niczym nie zmieniały postawy strategicznej. W rejonie Wielkich Jezior posiadanie silnych flotylli było bardzo ważne dla sprawnego zaopatrywania armii, koordynowania jej ruchów i wspierania działań. Los poszczególnych kampanii rozstrzygały bitwy na lądzie, ale panowanie na wodzie miało wielkie znaczenie wspomagające. Stąd obie strony dążyły do pokonania okrętów przeciwnika i budowały w tym celu własne jednostki. Tym niemniej Brytyjczycy koncentrowali się na defensywie i mowy nie było o „zdobywaniu Chicago”. Anglicy byli realistami, chcieli pokonać Amerykanów, by zawrzeć korzystny dla siebie pokój, lecz ich potencjał demograficzny kompletnie nie pozwalał snuć mrzonek o zajmowaniu amerykańskiego terytorium. Chodziło tylko o wymuszenie najlepszych warunków. Nie wiem, czy formalnie słuszne jest stwierdzenie, że „flota USA” operowała na jeziorach, ale niewątpliwie walczyło tam masę amerykańskich okrętów, odnosząc zresztą 10 września 1813 słynne zwycięstwo na jeziorze Erie. Celem budowy brytyjskich okrętów „jeziorowych” było zniwelowanie skutków klęski i odzyskanie panowania na wodzie. Co do ich nazw, to - z wymienionych w poście – Earl (nie Earle) of Moira.
Jako ciekawostkę dodam, że w 1814 Chicago jeszcze nie istniało (oczywiście rozumiem, że chodziło wyłącznie o symboliczny przykład). Od 1803 w tym miejscu stał tylko Fort Dearborn, który w sierpniu 1812 wpadł w ręce współdziałających z Brytyjczykami Indian, został spalony i odbudowany dopiero w 1816. Wzrastające wokół niego osiedle stało się miastem w 1837.
Krzysztof Gerlach
Jako ciekawostkę dodam, że w 1814 Chicago jeszcze nie istniało (oczywiście rozumiem, że chodziło wyłącznie o symboliczny przykład). Od 1803 w tym miejscu stał tylko Fort Dearborn, który w sierpniu 1812 wpadł w ręce współdziałających z Brytyjczykami Indian, został spalony i odbudowany dopiero w 1816. Wzrastające wokół niego osiedle stało się miastem w 1837.
Krzysztof Gerlach
Panie Krzysztofie;
bardzo dziękuję za odpowiedź. Szczerze mówiąc o wojnie amerykańsko-angielskiej z tych lat wiem niewiele. Poszukam wspomnianiej przez Pana książki. Moje zainteresowania dotyczyły raczej wód europejskich i Karaibów.
Z tym Chicago oczywiście ma Pan rację. Pytanie było prowokacyjne. Chociaż chyba podczas tej wojny ucierpiał m.in. Waszyngton (i Biały Dom).
Z nazwami okrętów sam Pan kiedyś zwracał uwagę na różne formy zapisu. W tym przypadku widziałem obie formy, a nawet trzecią - po prostu Moira.
Mam jeszcze pytanie. Czy w okresie od poł. XVIII do pocz. XIX wieku były próby uzbrajania okrętów 64 działowych w działa 32 funtowe? Oczywiście chodzi mi o działa (długie lub krótkie), a nie o karonady.
Pozdrawiam, Wojciech Żurowski
bardzo dziękuję za odpowiedź. Szczerze mówiąc o wojnie amerykańsko-angielskiej z tych lat wiem niewiele. Poszukam wspomnianiej przez Pana książki. Moje zainteresowania dotyczyły raczej wód europejskich i Karaibów.
Z tym Chicago oczywiście ma Pan rację. Pytanie było prowokacyjne. Chociaż chyba podczas tej wojny ucierpiał m.in. Waszyngton (i Biały Dom).
Z nazwami okrętów sam Pan kiedyś zwracał uwagę na różne formy zapisu. W tym przypadku widziałem obie formy, a nawet trzecią - po prostu Moira.
Mam jeszcze pytanie. Czy w okresie od poł. XVIII do pocz. XIX wieku były próby uzbrajania okrętów 64 działowych w działa 32 funtowe? Oczywiście chodzi mi o działa (długie lub krótkie), a nie o karonady.
Pozdrawiam, Wojciech Żurowski
-
- Posty: 4482
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Panie Wojciechu,
Podczas wojny tylko głupiec nie wykorzystałby nadarzającej się okazji do przyczynienia przeciwnikowi znacznych szkód małym kosztem i nadwątlenia jego morale, ale to nie musi znaczyć, że taki był zamiar strategiczny. Istotnie Anglicy desantowali oddział, który pod koniec sierpnia 1814 zajął Waszyngton i spalił w nim rządowe budynki. Jednak absurdalność ewentualnego utrzymywania na tej podstawie, że CELEM budowania okrętów Royal Navy było spalenie Białego Domu, nie wymaga komentarza. Podobnie z walkami na Wielkich Jeziorach – Pan pytał o CEL konstruowania tamtejszych jednostek, a nim na pewno nie było zajmowanie amerykańskiego terytorium (chociaż się zdarzało w wyniku chwilowego rozwoju sytuacji). Dopiero pod koniec wojny w dowództwie brytyjskim powstała koncepcja zdobycia ważnych punktów w przygranicznym pasie USA i oddania ich Indianom dla stworzenia strefy buforowej, która w przyszłości chroniłaby Kanadę przed kolejną agresją.
Nazwa Earl of Moira: istotnie nazwy okrętów pojawiają się w różnych postaciach pisowni, chociaż dotyczy to głównie wyrazów pochodzących od nazwisk i terminów geograficznych. W przypadku nazw wieloczłonowych typowe jest równoległe używanie form pełnych i skróconych – Earl of Moira = Moira; Lord Melville = Melville itp. Lecz pisownia rzeczownika pospolitego „earl” (= hrabia) była już na początku XIX wieku ustalona i pojawienie się jej w postaci „earle” (nie wątpię, że Pan sobie jej nie wymyślił) mogło oznaczać tylko błąd ortograficzny. Urzędnikom Admiralicji też się to od czasu do czasu zdarzało, a admirałom – nagminnie!
W okresie od połowy XVIII w. do początku XIX nie było prób uzbrajania 64-działowców w armaty 32-funtowe. Najmniejszymi okrętami, które je mogły sprawnie nosić, okazały się 74-działowce i stąd ich dominacja we wszystkich wielkich flotach – mały koszt inwestycyjny i eksploatacyjny (nieliczna załoga), przy możliwości strzelania z najcięższych powszechnie używanych dział. Pomimo tego, do mniej więcej lat 1770-tych pływało kilka (mniej niż palców u jednej ręki) brytyjskich 64-działowców z działami 32-funtowymi w dolnej baterii. Po prostu w czasach, kiedy klasa ta dopiero się tworzyła, dołączono do niej kilka ex-70- i 68-działowców (a te zanikające kategorie charakteryzowały się uzbrojeniem w 32-funtówki), z których zdjęto parę lżejszych armat, redukując sumaryczną ich liczbę do około 64 sztuk.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Podczas wojny tylko głupiec nie wykorzystałby nadarzającej się okazji do przyczynienia przeciwnikowi znacznych szkód małym kosztem i nadwątlenia jego morale, ale to nie musi znaczyć, że taki był zamiar strategiczny. Istotnie Anglicy desantowali oddział, który pod koniec sierpnia 1814 zajął Waszyngton i spalił w nim rządowe budynki. Jednak absurdalność ewentualnego utrzymywania na tej podstawie, że CELEM budowania okrętów Royal Navy było spalenie Białego Domu, nie wymaga komentarza. Podobnie z walkami na Wielkich Jeziorach – Pan pytał o CEL konstruowania tamtejszych jednostek, a nim na pewno nie było zajmowanie amerykańskiego terytorium (chociaż się zdarzało w wyniku chwilowego rozwoju sytuacji). Dopiero pod koniec wojny w dowództwie brytyjskim powstała koncepcja zdobycia ważnych punktów w przygranicznym pasie USA i oddania ich Indianom dla stworzenia strefy buforowej, która w przyszłości chroniłaby Kanadę przed kolejną agresją.
Nazwa Earl of Moira: istotnie nazwy okrętów pojawiają się w różnych postaciach pisowni, chociaż dotyczy to głównie wyrazów pochodzących od nazwisk i terminów geograficznych. W przypadku nazw wieloczłonowych typowe jest równoległe używanie form pełnych i skróconych – Earl of Moira = Moira; Lord Melville = Melville itp. Lecz pisownia rzeczownika pospolitego „earl” (= hrabia) była już na początku XIX wieku ustalona i pojawienie się jej w postaci „earle” (nie wątpię, że Pan sobie jej nie wymyślił) mogło oznaczać tylko błąd ortograficzny. Urzędnikom Admiralicji też się to od czasu do czasu zdarzało, a admirałom – nagminnie!
W okresie od połowy XVIII w. do początku XIX nie było prób uzbrajania 64-działowców w armaty 32-funtowe. Najmniejszymi okrętami, które je mogły sprawnie nosić, okazały się 74-działowce i stąd ich dominacja we wszystkich wielkich flotach – mały koszt inwestycyjny i eksploatacyjny (nieliczna załoga), przy możliwości strzelania z najcięższych powszechnie używanych dział. Pomimo tego, do mniej więcej lat 1770-tych pływało kilka (mniej niż palców u jednej ręki) brytyjskich 64-działowców z działami 32-funtowymi w dolnej baterii. Po prostu w czasach, kiedy klasa ta dopiero się tworzyła, dołączono do niej kilka ex-70- i 68-działowców (a te zanikające kategorie charakteryzowały się uzbrojeniem w 32-funtówki), z których zdjęto parę lżejszych armat, redukując sumaryczną ich liczbę do około 64 sztuk.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
-
- Posty: 2316
- Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
- Lokalizacja: Częstochowa
Panie Krzysztofie;
ani mi przez myśl nie przeszło, że Anglicy chcieli podbić ówcześnie Stany, w całości lub w kawałku. Chodziło mi właśnie o takie chwilowe zajęcie. Zdziwiony byłem jedynie wielkością budowanych okrętów dla służby na jeziorach. Chociaż Wielkie Jeziora z pewnością to usprawiedliwiały.
Zamówiłem książkę Kłosowicza, w ciągu tygodnia powinna dojść. Dowiedziałem się, że to praca doktorska, czyli powinna być naprawdę rzetelna.
Jeśli chodzi o earl'a to ma Pan rację. Ja WIEM, że taka powinna być pisownia, ale widocznie autor materiału który widziałem nie wiedział lub opierał się na "źródłowym" błędzie.
Odnośnie 64 działowców i dział 32-f, wiem o starych okretach, ale byłem ciekaw czy były jakieś próby późniejsze, właśnie w tym okresie, szczególnie, gdy zaczęto próby ze zwiększeniem ciężaru salwy burtowej, a karonady miały za mały zasięg. Chyba w podobnym czasie zaczęto konstruować działa krótsze i lżejsze, jak chociażby 24-f dla fregat.
Pozdrawiam. Wojciech Żurowski
ani mi przez myśl nie przeszło, że Anglicy chcieli podbić ówcześnie Stany, w całości lub w kawałku. Chodziło mi właśnie o takie chwilowe zajęcie. Zdziwiony byłem jedynie wielkością budowanych okrętów dla służby na jeziorach. Chociaż Wielkie Jeziora z pewnością to usprawiedliwiały.
Zamówiłem książkę Kłosowicza, w ciągu tygodnia powinna dojść. Dowiedziałem się, że to praca doktorska, czyli powinna być naprawdę rzetelna.
Jeśli chodzi o earl'a to ma Pan rację. Ja WIEM, że taka powinna być pisownia, ale widocznie autor materiału który widziałem nie wiedział lub opierał się na "źródłowym" błędzie.
Odnośnie 64 działowców i dział 32-f, wiem o starych okretach, ale byłem ciekaw czy były jakieś próby późniejsze, właśnie w tym okresie, szczególnie, gdy zaczęto próby ze zwiększeniem ciężaru salwy burtowej, a karonady miały za mały zasięg. Chyba w podobnym czasie zaczęto konstruować działa krótsze i lżejsze, jak chociażby 24-f dla fregat.
Pozdrawiam. Wojciech Żurowski