Dzięki - pytam bardziej z ciekawości, niż z potrzeby.Ksenofont pisze:... Z tematu najbardziej pewnie Cię interesującego - PMW - nie kojarzę niczego.
Ale poszukam ...
Kuropieska
Moderator: nicpon
http://wiadomosci.onet.pl/2681,1884625, ... kalne.html
Kolejna nie jasna postać, bandyta czy bohater. Zbyt wielu grabiło pod płaszczykiem walki z komunizmem, może wreszcie i tych ludzi ktoś rozliczy i powie prawdę kim byli, żołnierzami czy bandziorami, papier nie wszystko powie, starzy ludzie pamietają kto ich nachodził po nocy i grabił.
Kolejna nie jasna postać, bandyta czy bohater. Zbyt wielu grabiło pod płaszczykiem walki z komunizmem, może wreszcie i tych ludzi ktoś rozliczy i powie prawdę kim byli, żołnierzami czy bandziorami, papier nie wszystko powie, starzy ludzie pamietają kto ich nachodził po nocy i grabił.
- pothkan
- Posty: 4480
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Ano właśnie. Oczywiście - tak samo komuniści grabili i napadali pod pretekstem "wywłaszczania" czy "walki z faszystami".
Bardzo mało jest w naszej historii postaci jednoznacznie bohaterskich, czy niewątpliwie zbrodniczych. Większość się mieści w różnych odcieniach szarości. Pomimo tego polskie spory się przeważnie polaryzują na zasadzie: przywódca - agent (Wałęsa), wallenrod - zdrajca (Jaruzelski), bohater - bandyta (Ogień) itd. Można tak dalej wymieniać.
PS. A propos Ognia.
Bardzo mało jest w naszej historii postaci jednoznacznie bohaterskich, czy niewątpliwie zbrodniczych. Większość się mieści w różnych odcieniach szarości. Pomimo tego polskie spory się przeważnie polaryzują na zasadzie: przywódca - agent (Wałęsa), wallenrod - zdrajca (Jaruzelski), bohater - bandyta (Ogień) itd. Można tak dalej wymieniać.
PS. A propos Ognia.
Ano właśnie!pothkan pisze:Ano właśnie.
Źle się dzieje, jeśli karierowicz, dezerter, zdrajca i kolaborant (Kuropieska) ma więcej obrońców niż zamordowany przez komuchów polski partyzant.
@ Janik41:
kogo miałeś na myśli pisząc "Zbyt wielu grabiło pod płaszczykiem walki z komunizmem"?
Skrytobójczo zamordowanego "Ognia"? Zabitego strzałem w tył głowy "Łupaszkę"? Podobnie potraktowanego Witolda Pileckiego? Mariana Bernaciaka ,którego ciało UBecy wrzucili do studni?
Co się będziesz obcyndalał - daj po nazwisku.
Tylko nie zrób tego, co niejaki Jacek Kuroń, który napisał o Kurasiu w "Wiarze i winie":
"Ogniowi" co pewien czas podobała się jakaś dziewczyna, więc brał z nią ślub. Czy zawierał małżeństwa w kościele, pod bronią zmuszając księży do udzielania mu kolejnych ślubów, nieważne, fakt, że wesela robił najhuczniejsze na świecie. Przy tej okazji rozwalał czerwonych i Żydów. Właśnie w Rabce odbywał się taki ślub. "Ogień" naprzód wydał wódkę, potem kazał wypuścić ją w rynsztoki, podpalił gorzelnię i w świetle pożaru pędził w olbrzymim kuligu z tą swoją nowo poślubioną żoną"
Bo potem będziesz się wstydził tego, co powypisywałeś.
Jak Kuroń.
Sprawdź ile żon miał Kuraś (dla ułatwienia - więcej niż jedną) i sprawdź, jak umarły (dla ułatwienia dodam, że jego dwuletni syn został żywcem spalony).
Druga dożyła 2007 roku.
Co się będziesz obcyndalał - daj po nazwisku, który z żołnierzy wyklętych dorobił się na wojnie domowej w Polsce.
Bo po stronie sowieckich kolaborantów to mogę wymienić setki nazwisk tych, którzy zdobyli wtedy prawa emerytalne: Wolińska, Kuropieska, Michnik (brat), Jaruzelski...
Już wspomniałem o Słowakachpothkan pisze:PS. A propos Ognia.
Wspominałem o Kuroniu i wspominałem o Władysławie Machejce.
Poczytaj sobie coś Pothkanie o nim, bo jako historyk lat czterdziestych musisz wiedzieć, co to za postać.
Polecam chociażby Barańczaka "Książki najgorsze".
Bo potem - niczym ten nawiedzony Słowak cytowany przez "Gazetę Wyborczą" - zrobisz z siebie pośmiewisko, uważając fragmenty "Rano przeszedł huragan" za prawdziwe dzienniki Ognia.
Mam nadzieję, że zbliżające się Święta odświeżą Wam pamięć.
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
- pothkan
- Posty: 4480
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Coś już chyba wspominałem wrzucania do jednego worka? Nie hańb Pileckiego stawianiem go w jednym rzędzie z Ogniem.Ksenofont pisze: kogo miałeś na myśli pisząc "Zbyt wielu grabiło pod płaszczykiem walki z komunizmem"?
Skrytobójczo zamordowanego "Ognia"? Zabitego strzałem w tył głowy "Łupaszkę"? Podobnie potraktowanego Witolda Pileckiego? Mariana Bernaciaka ,którego ciało UBecy wrzucili do studni?
A "anegdota" o ślubie jest akurat autentyczna. W Rabce spędziłem ładne kilka lat młodości, więc miałem okazję o tym słyszeć... Z jednym Kuroń fantazjował - chodziło o ślub jednego z członków bandy Ognia, nie samego "harnasia" (ale to on "urządzał" weselisko). Ogien był po prostu bandytą, zamordowanym przez innycb bandytów. Tak się składa, że "ci inni" byli po stronie władzy komunistycznej - ale to nie robi z Ognia żołnierza "podziemia antykomunistycznego".
Tym, że Machejka był partyjnym mitomanem nie da się zagadać faktu, że dla Słowaków Kuraś stanowczo postacią sympatyczną nie był. Zresztą nie tylko dla nich - Żydom też się "conieco" przytrafiało. A i zwykłym Góralom odwiedziny "oddziału" Ognia potrafiły napsuć krwi.
Do sedna: poprzez robienie z takich postaci jak Kuraś bohaterów deprecjonuje się rzeczywistych herosów, zakatowanych przez UB - jak właśnie Pileckiego, "Nila", działaczy WiN i wielu, wielu innych.
Witam!
Pothkan, mam nadzieję, że Ty tylko udajesz.
W "relacjach" Kuronia nie chodzi o wesele, tylko o spotwarzenie "Ognia" jako cudzołożnika.
Jesteś taki naiwny, czy tylko udajesz.
Pod Krościenkiem to jednak chyba go nie było.
Albo może przypomnij nam tutaj, po której stronie w czasie wojny byli Słowacy.
Co za zdziwienie - Słowacy napadli na Polskę i okupywali Rzeczpospolitą.
A jeśli piszesz o kimś per "bandyta" - to bądź uprzejmy podać swoje imię i nazwisko, co by można pociągnąć Cię do odpowiedzialności - przed sądem.
Albo udokumentować - bo zdaje się masz być magistrem historii.
X
Pothkan, mam nadzieję, że Ty tylko udajesz.
W "relacjach" Kuronia nie chodzi o wesele, tylko o spotwarzenie "Ognia" jako cudzołożnika.
Jesteś taki naiwny, czy tylko udajesz.
No to Pothkanie, wyjaśnij proszę, kiedy "Ogień" mordował Żydów.pothkan pisze:Do sedna: poprzez robienie z takich postaci jak Kuraś bohaterów deprecjonuje się rzeczywistych herosów, zakatowanych przez UB - jak właśnie Pileckiego, "Nila", działaczy WiN i wielu, wielu innych.
Pod Krościenkiem to jednak chyba go nie było.
Albo może przypomnij nam tutaj, po której stronie w czasie wojny byli Słowacy.
Co za zdziwienie - Słowacy napadli na Polskę i okupywali Rzeczpospolitą.
A jeśli piszesz o kimś per "bandyta" - to bądź uprzejmy podać swoje imię i nazwisko, co by można pociągnąć Cię do odpowiedzialności - przed sądem.
Albo udokumentować - bo zdaje się masz być magistrem historii.
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
- pothkan
- Posty: 4480
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Sorry, napisałem wpierw w dopełniaczu a potem przy redakcji zdania mi ów błąd umknąłWoj pisze:W kwestii formalnej - Machejek.pothkan pisze:Tym, że Machejka był partyjnym mitomanem
Która to Rzeczpospolita rok wcześniej wykorzystała sytuację, zabierając (ramię w ramię z Budapesztem, a z przychylnością Berlina) Słowacji kawałek terytorium.Ksenofont pisze:Albo może przypomnij nam tutaj, po której stronie w czasie wojny byli Słowacy.
Co za zdziwienie - Słowacy napadli na Polskę i okupywali Rzeczpospolitą.
Notabene na polskiej Orawie i Spiszu słowacką okupację wspomina się dość dobrze. A już na pewno pod "striebornym dvojkriżem" żyło się lepiej niż w GG, o sowieckiej nawet nie wspominając.
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
Xeno, czy Ty się nigdy nie odzwyczaisz od swoich niecnych metod? To jest forum. Dla sądów wszelkie fora, nie obraźcie się Koledzy, mają wartość magla.Ksenofont pisze:A jeśli piszesz o kimś per "bandyta" - to bądź uprzejmy podać swoje imię i nazwisko, co by można pociągnąć Cię do odpowiedzialności - przed sądem.
Albo udokumentować - bo zdaje się masz być magistrem historii.
Andrzej Jaskuła
Ksenofoncie tam gdzie mieszkam w Polsce zyja jeszcze ludzie którzy pamietaja chłopców z lasu, oczywiście z okresu po wojnie, porzuć biurko i papierki porozmawiaj z ludzmi, usłyszysz wiele ciekawych rzeczy na temat partyzantów 1946-47, no ale dla ciebie to pewnie będą niepewne źródła, bo Ci powiedzą że za Niemca było ciężko ale dało się żyć, za sowieta, przez krótki czas też było ciężko zależnie w którym miejscu Polski ten chłop żył, ale najgorsi byli powojenni chłopcy z lasu, ci grabili doszczętnie, ale to są słowa tylko prostych ludzi których nikt nie słucha, bo tak wygodnie, lepiej jest przemilczeć czarne katy naszej historii, ale się pospiesz bo tych ludzi jest już coraz mniej.Ksenofont pisze:Ano właśnie!pothkan pisze:Ano właśnie.
Źle się dzieje, jeśli karierowicz, dezerter, zdrajca i kolaborant (Kuropieska) ma więcej obrońców niż zamordowany przez komuchów polski partyzant.
@ Janik41:
kogo miałeś na myśli pisząc "Zbyt wielu grabiło pod płaszczykiem walki z komunizmem"?
Skrytobójczo zamordowanego "Ognia"? Zabitego strzałem w tył głowy "Łupaszkę"? Podobnie potraktowanego Witolda Pileckiego? Mariana Bernaciaka ,którego ciało UBecy wrzucili do studni?
Co się będziesz obcyndalał - daj po nazwisku.
Tylko nie zrób tego, co niejaki Jacek Kuroń, który napisał o Kurasiu w "Wiarze i winie":
"Ogniowi" co pewien czas podobała się jakaś dziewczyna, więc brał z nią ślub. Czy zawierał małżeństwa w kościele, pod bronią zmuszając księży do udzielania mu kolejnych ślubów, nieważne, fakt, że wesela robił najhuczniejsze na świecie. Przy tej okazji rozwalał czerwonych i Żydów. Właśnie w Rabce odbywał się taki ślub. "Ogień" naprzód wydał wódkę, potem kazał wypuścić ją w rynsztoki, podpalił gorzelnię i w świetle pożaru pędził w olbrzymim kuligu z tą swoją nowo poślubioną żoną"
Bo potem będziesz się wstydził tego, co powypisywałeś.
Jak Kuroń.
Sprawdź ile żon miał Kuraś (dla ułatwienia - więcej niż jedną) i sprawdź, jak umarły (dla ułatwienia dodam, że jego dwuletni syn został żywcem spalony).
Druga dożyła 2007 roku.
Co się będziesz obcyndalał - daj po nazwisku, który z żołnierzy wyklętych dorobił się na wojnie domowej w Polsce.
Bo po stronie sowieckich kolaborantów to mogę wymienić setki nazwisk tych, którzy zdobyli wtedy prawa emerytalne: Wolińska, Kuropieska, Michnik (brat), Jaruzelski...
Już wspomniałem o Słowakachpothkan pisze:PS. A propos Ognia.
Wspominałem o Kuroniu i wspominałem o Władysławie Machejce.
Poczytaj sobie coś Pothkanie o nim, bo jako historyk lat czterdziestych musisz wiedzieć, co to za postać.
Polecam chociażby Barańczaka "Książki najgorsze".
Bo potem - niczym ten nawiedzony Słowak cytowany przez "Gazetę Wyborczą" - zrobisz z siebie pośmiewisko, uważając fragmenty "Rano przeszedł huragan" za prawdziwe dzienniki Ognia.
Mam nadzieję, że zbliżające się Święta odświeżą Wam pamięć.
Ksenofont
Mój Tata był w ZHP zaraz po wojnie. Kilkakrotnie wspominał, że któregoś lata oddział "Ognia" otoczył obóz. Zabrali wszystko: namioty, prowiant, nawet część ubrań. Oczywiście zostawili pokwitowanie - stąd wiadomo, że był to "Ogień".pothkan pisze:... A i zwykłym Góralom odwiedziny "oddziału" Ognia potrafiły napsuć krwi ...
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Jak za pokwitowaniem to nie rabunek.Marek T pisze:Mój Tata był w ZHP zaraz po wojnie. Kilkakrotnie wspominał, że któregoś lata oddział "Ognia" otoczył obóz. Zabrali wszystko: namioty, prowiant, nawet część ubrań. Oczywiście zostawili pokwitowanie - stąd wiadomo, że był to "Ogień".pothkan pisze:... A i zwykłym Góralom odwiedziny "oddziału" Ognia potrafiły napsuć krwi ...
Żartujesz, prawda?SmokEustachy pisze:Jak za pokwitowaniem to nie rabunek.Marek T pisze:Mój Tata był w ZHP zaraz po wojnie. Kilkakrotnie wspominał, że któregoś lata oddział "Ognia" otoczył obóz. Zabrali wszystko: namioty, prowiant, nawet część ubrań. Oczywiście zostawili pokwitowanie - stąd wiadomo, że był to "Ogień".pothkan pisze:... A i zwykłym Góralom odwiedziny "oddziału" Ognia potrafiły napsuć krwi ...
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt: