Strona 8 z 10

: 2006-09-01, 11:47
autor: Andrev
Poraz drugi mówię ci Orkan - dobrze prawisz :) :)

Odnoszęc wrażenie, że kolega Kseno prezentuje dwie rzeczy o których czytałem (piszę to najzupełniej poważnie):

[samokrytyka]

pzdr
Andrev

[samokrytyka]

: 2006-09-01, 13:12
autor: MiKo
Orkan,

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

: 2006-09-01, 14:03
autor: ORKAN4
Nie cofnę słowa popuprzyło gdyż nie jest to słowo wulgarne. Wyraża mój ekspresywny stosunek do wypowiedzi kolegi X.

: 2006-09-01, 14:13
autor: MiKo
Według mnie jest - proszę więc, o nie używanie.

: 2006-09-01, 14:22
autor: Tzaw1
Orkan,
użyj słowa pokręciło.
Kolokwialnie.
:x

: 2006-09-01, 14:24
autor: TOŁDI
Tak z boku całkowicie .
ORKAN4 pisze:Aluzja do Warszawy miała się tyczyć IPN i niektórych orłów z Wydz Hist UW którzy dla kariery naukowej, etatu i pieniędzy piszą różne bzdury .
Orkanie ( i sie tyczy innych z podobnymi checiami do generalizowania ) - prosze wiec o to abyś jasno formuował swoje myśli i nie stosował srótów myslowych pisząc - Ci w Warszawy .
Ja mieszkam w tej Warszawie i wcale mi się nie podoba , że miszają mnie z błotem za każdym razem jak komuś się wyada jakaś decyzja naszych władz niewłaściwa . Wiem , że to nie jest wtedy o mnie - ale jednak przyjemne to nie jest .

Dziękuję .

: 2006-09-01, 14:36
autor: Tzaw1
E... takie mam pytanie do Moderatora.
Czy nie zjeżdżamy w totalny OT (wiem, wiem sam nie jestem bez winy?).
Może by wydzielić w osobny jednak wątek dyskusję o tym czy Kseno dobrze prawi i kto jest albo nie jest z Warszawy i dlaczego :) .

: 2006-09-01, 15:27
autor: Ksenofont
Dziekuję Ci, Andrev.
X

: 2006-09-01, 18:01
autor: ORKAN4
Kolega Ksenofont nie ulega mojej wątpliwości wiedzę historyczną ma!
Problem z tym że nie potrafi jej do końca wykożytsać. Z jednej strony popełnia znakomity artykuł o tworzeniu i rozwoju polskiej obrony przeciwpancernej w II RP w Poligonie. Z drugiej strony chce nam na przykładzie GO udowodnić o wyższości przedwojennej polskiej sztuki operacyjnej nad światowymi trendami. To napewno skomplikowana osobowość z którą warto polemizować kiedy reprezentuje inne racje od twoich.
Co do kadry naukowej WH UW w kwestiach wojskowych. Czy chcesz nam powiedzieć że macie tam generałów, oficerów dyplomowanych i dowódców jednostek i związków taktycznych? Bo jak nie to ich kompetencje są na niektórych z nas wysokim poziomie. :D
Ja mam stopień podchorążego sierżanta wojsk pancernych, a jestem prawnikiem. Żeby było śmieszniej mój przyjaciel absolwent Wydz Mechanicznego PG kierunek samochodowy został podch. starszym plutonowym ŻW. Ach ci kadrowcy z MON mają swoiste poczucie humoru. :D
Z wyrazami szacunku dla Pana Doktora
mgr n praw ORKAN

: 2006-09-04, 00:10
autor: Darth Stalin
Orkan4/witos/pancerny:

mam radę => te wszystkie co dziwniejsze kody weź sobie spisz w jednym pliku z opisem, który kod jest do którego forum, potem wydrukuj, zalaminuj i trzymaj w dobrze znanym, acz bezpiecznym miejscu.

Wtedy wszystko będzie OK. ;)

: 2006-09-04, 03:00
autor: Tzaw1
Ksenofont pisze:to nie "społeczność internetowa" decyduje o tym co jest "niezaprzeczalne", a raczej "społeczność naukowa".
A - jak na razie - nie mam problemów z akceptacją tez "o dowodzeniu i zorganizowaniu armii polskiej w 1939" ani przez promotora, ani recenzentów, ani radę wydziału, ani przez wydawnictwa naukowe, ani redaktorów pism naukowych, czy popularnych.
A co to ma do rzeczy? Nie argumentuj w ten sposób, bo się wystawiasz na strzał.
Pozdrawiam
TZ

: 2006-09-04, 10:18
autor: Andrev
[samokrytyka]

pozdrawiam
Andrev

: 2006-09-04, 14:14
autor: Darth Stalin
Poza tym to, co jest uznawane i popierane na jednym WH, na drugim moze być uznane za herezję i spalone na przysłowiowym stosie :P :wink:

Na szczęście "środowisko naukowe" nie ogranicza się do jednego wydziału jednej uczelni... a MY, jako odbiorcy i komentatorzy wszelakich dzieł i "dzieł" przeróżnej maści mozemy szczerze wyrazić swoje zdanie, niezależnie od tego, co akurat twierdzą "krewni i znajomi" z Rady Wydziału.

Gdyby było inaczej, nie byołby chociażby tylu prac o takim np. Hannibalu czy Cezarze, czy Napoleonie...

Dlatego tez prosiłbym Szanownego Kolegę Kzenofonta o przyjęcie tego do wiadomości; może wteyd będzie mu lżej znosić ewentualne zmiażdżenie przez krytykę pozauczelnianą. Nie ma ludzi nieomylnych i wszelkie namaszczenie przez kogokolwiek nikogo takim nie czyni, czego żywym przykłądem jestm np. Ja => też się mylę, jak czegoś nie wiem, to pytam, a jak mi ktoś wykaże błąd, to się poprawię.

Co do pewnych wizji np. prof. Wieczorkiewicza - nie są one oryginalne o tyle, ze już np. ś.p.Jerzy Łojek pisał o możliwości aliansu II RP z III Rzeszą. On też zresztą uważał (opierając się na znanych mu wtedy danych o 1941 roku), ze w sojuszu z Niemcami mogliśmy pokonać ZSRR... co prawda nie pisał, jak swego czasu Wieczorkiewicz o "zwycięskim pochodzie WP 200 km wgłąb ZSRR w ciągu tygodnia", ale jednak.
Tyle, że takie "gdybanie" miało (i ma) jedną wadę: nie uwzględnia możliwego przeciwdziałania tej drugiej strony tudzież mozliwych interakcji "stron trzecich" => pozostałych mocarstw.

A tak jeszcze a' propos Łojka: mam wrażenie, ze dlatego TERAZ jest zapomniany (znowu!) bo w swojej pracy o 17 września niemiłosiernie schłostał ówczesną ekipę rządzącą II RP, na czele ze Śmigłym-Rydzem i Mościckim, za totalny brak aktywności politycznej właśnie w tych przełomowych chwilach. No a przecież dzisiaj o tych przywódcach należy mówić wyąłcznie z szacunkiem i na kolanach...
Prawda niestety jest znacznie bardziej gorzka - byli to po prostu niekompetentni, mali ludzie...

: 2006-09-04, 14:29
autor: pothkan
Darth Stalin pisze:byli to po prostu niekompetentni, mali ludzie...
Historia lubi się powtarzać? :clever:

: 2006-09-04, 14:55
autor: Darth Stalin
Mam na myśli "małych" duchem...

I naprawdę nie chciałbym, żeby się powtórzyła, w taki czy inny sposób.

: 2006-09-04, 18:17
autor: Leszek
Ale niesiety powtórzyć się może. I juz do pewnego stonia się powtarza. Czy widząc spoty reklamowe obecnie rządzących (te o obywatelach IV RP) nie macie wrażenia, że to już było? To połączenie filmów Leni Refenstahl z plakatami "Silni, zwarci, gotowi"? Brakuje tylko okrzyku - Wodzu, prowadź na Berlin!