Grom pisze:
POLISHSUB pisze:Swoją drogą uważam iż MMW należy się nagana za bierną w tej materii postawę. W moim mniemaniu dla nich cała sprawa została podana na srebrnej tacy. Jedyne co muszą teraz zrobić to zwrócić koszta.
Czy ktoś ich będzie prosił o zwrot piniędzy ? Bo ja nie mam zamiaru prosić o nic.
Pozwolę sobie wyłuszczyć w powyższym kontekście moja osobiste zdanie na w.w. kwestię.
Moim zdaniem jest rzeczą słuszną, aby koszt zakupu (nie ma tu mowy o jakiejś marży czy "kosztach manipulacyjnych") ostatecznie wzięło na siebie Muzeum Marynarki Wojennej. Jestem zdania, że koledze GROMOWI należy się wdzięczność i chwała za wzięcie na swoją kieszeń ryzyka zakupu tych dokumentów, jednakże wcale nie musi to znaczyć, że na tę wdzięczność zasługiwac może wyłącznie jako darczyńca. Grom nie jest bogatym polonusem, dla którego wyjąć z kieszeni 300 funciaków na szlachetny i patriotyczny cel to błahostka... Grom pracuje i zarabia pieniądze .... ale nie aż tak duże aby taki wydatek nie uderzył go po kiszeni (skąd to wiem? ... no wiem).
W czasie naszej "Operacji Orzeł" ujawniły się najlepsze cechy wielu naszych załogantów, ale też wykrystalizował się pewien całkiem sprawny i moim zdaniem pożyteczny mechanizm postępowania w podobnych sprawach na przyszłość. Instytucje państwowe (o czym już pisałem) nie mogą z przyczyn prawno formalnych zakupować przedmiotów o wartości historycznej w trybie aukcji internetowej... i kropka. Nie znaczy to, że instytucje te nie mają na takie cele środków... znaczy to tylko tyle, że nie mogą ich wydać w taki sposób. Najcenniejszą rzeczą w naszej akcji było nie to, że udało nam się zebrać pieniądze na zakup dokumentów dla "biednego" muzeum, którego nie stać na zakup, ale to, że zrobiliśmy coś czego muzeum NIE WOLNO robić choć chciało i mogło (finansowo).
Drogi Gromie, jeżeli dalej jesteś przekonany o słuszności swojego postanowienia podarowania dokumentów MMW, to twoje prawo... Ty to kupiłeś za własne pieniądze, ty podjąłeś ryzyko, twoja jest chwała... Nie mam prawa nic ci nakazywać ani żądać (do czego się zobowiązałem pisząc zasady "akcji Orzeł"). Wszystko co mi wolno to prosić cię o ponowne rozważenie twej decyzji. Dlaczego? Oto jak ja to widzę:
1. Kupiłeś te dokumenty i wydałeś na nie dużo pieniędzy (nawet na warunki UK)... czy będziesz skłonny zrobić to jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz, gdy pojawią się na ebayu inne równie cenne lub cenniejsze rzeczy? Ile pieniędzy możesz wydawać z własnej kieszeni na szlachetne cele? Nie musisz jeść? Jeżeli za jakiś czas (może już jutro) pojawi się kolejna taka okazja, albo i dwie naraz czy bedzie cię stać żeby ponownie wydawać swoje pieniądze? Byłoby nierozsądne narażać cię na kolejne takie wydatki, a byłoby fajnie mieć możliwość zrobienia czegoś z sensem również i w przyszłości (stare pokolenie darczyńców już wymarło i coraz więcej takich rzeczy może ujawniac się na ebayu). Taki system nie może funkcjonowac w oparciu o metodę "Grom to kupi"... bo Grom nie drukuje pieniędzy i nie ma szybów naftowych w Teksasie... a w końcu nawet szlachetnemu Gromowi, taka sytuacja może dopiec...
2. Rozmawiałem przed chwila z kmdr Kudelą i ponowil on swoją ofertę pomimo, że powiedziałem mu to twojej decyzji darowania tych dokumentów MMW. Równiez dla niego cenniejsze jest mieć dobry kontakt i zaufany "kanał" załatwiania takich spraw "ku chwale ojczyzny i historii" niz jednorazowo "zaoszczędzić" parę złotych...
Gromie, należy ci się chwała i wdzięczność oraz pieniądze... ja nie widzę tu żadnej sprzeczności ani zgrzytu... Nie musiałeś tego robić a zrobiłeś, nie chcesz na tym zarobić, pociłeś się z nerwów i zrobiłeś to co należało zrobić bo tak zdecydowałeś nie oglądając się na innych, którzy mogli zrobić to samo ale nie zrobili. Jesteś wielki a zgoda na zwrot kosztów nie uczyni Cię mniejszym.
Takie jest moje osobiste zdanie i goraco namawiam Cię do tego abyś jeszcze raz rozważył ofertę MMW i kmdra Kudeli.
PS: W sprawie szczegółów technicznych zwrotu pieniędzy info na PM.
pozdrawiam
fdt