Jak co roku przed świętami zawitałem na wschód aby odebrać co moje i nie tylko.
Przywiozłem kilka ciekawych książek i niniejszym się z wami nimi podzielę.
Tradycyjnie wydam jęk zachwytu nad tym jak Rosjanie szybko wydają książki z tzw. granatowej serii.
Jest już zapowiedź monografii amerykańskich krążowników typu Brooklyn, a tymczasem całkiem niedawno ukazała się monografia lotniskowca Ark Royal.
http://www.ozon.ru/context/detail/id/7304180/. Po pierwsze zwraca uwagę jak zwykle piękna okładka Zaikina. Co prawda tym razem jakoś mi się ona szczególnie nie podoba, ale cóż o gustach się nie dyskutuje. W każdym razie autor miał lepsze okładki.
Co do treści to nie można się wiele przyczepić. Patjanin to zacny autor, który widać, że korzystał chyba z wszystkiego co można było na tę okoliczność. Znakomita wickość tj 27 z 39 wykorzystanych publikacji jest anglojęzyczna.
Podoba mi się zawsze w monografiach lotniskowców to, że opisywane są samoloty pokładowe. Tak jest i tym razem. Dużo rysunków detali i duży planik to bolusy dla modelarzy. Oczywiście jest także dużo całkiem niezłych zdjęć z czego część na „kredzie” Brak natomiast kolorowej sylwetki, choć to problem wtórny, gdyż o ile sobie przypominam Ark Royal nie miał do końca służby kamuflażu.
Fajnie, że autor na końcu porównał konstrukcję Ark Royal kolejnego typu brytyjskich lotniskowców.
W każdym razie książka może być fajnym prezentem świątecznym dla kogoś, kto lubi rosyjskie książki o angielskich okrętach.
A jeżeli ktoś lubi rosyjskie książki o rosyjskich okrętach to musi mieć tę:
http://www.ozon.ru/context/detail/id/7389378/
To 2 wydanie o niszczycielach typu Nowik. Rzekomo poprawione i uzupełnione, choć mam pewne wątpliwości czy uzupełniono treść… ale mogę się mylić. Na pewno nie uzupełniono tej monografii materiał jaki zamieszczono w którymś starym numerze Morskiej Kampanii (chodzi o 2/2008) gdzie były na przykład schematy pasów na kominach, różnice wyglądu wzmocnień na rejonie uskoku pokładu itp. W tej monografii natomiast umieszczono trochę materiałów i planiki oraz rysunki z innego numeru Morskiej Kampanii poświęconego niszczycielom typu Dierzkij (mam gdzieś ten numer, ale nie chce mi się go szukać).
Książka jest wyraźnie cieńsza od poprzedniego wydania. To trochę dziwne, że uzupełnione wydanie jest cieńsze bo w końcu coś tam dodano. Okazuje się, że zmieniono papier na taki „kredopodobny”z lekkim połyskiem i na pewno cieńszy niż papier na którym Nowiki wydrukowano poprzednio.
Wydaje mi się, że okładka też jest ładniejsza.
Na pewno będzie mi brakowało sympatycznych kolorowych sylwetek z kamuflażem. Nie ma żadnej z tych które były poprzednio. Niby rekompensatą jest większa ilość świetnych zdjęć, ale kolor to zawsze kolor.
Poprzednie wydanie Nowików było świetne jeżeli chodzi o treść, więc ci wszyscy co go nie posiadają mają niepowtarzalną szansę aby sobie tę książkę nabyć, gdyż jest to publikacja obowiązkowa dla każdego kto interesuje się historią żeglugi.
Żeby nie było, że interesuję się zamierzchłą przeszłością to kupiłem sobie 3 tomy o atomowych okrętach podwodnych znanego autora Apałkowa.
http://www.ozon.ru/context/detail/id/4228593/
http://www.ozon.ru/context/detail/id/7401499/
http://www.ozon.ru/context/detail/id/7401489/
kto interesuję się erą atomu te książki po prostu musi mieć. Jest tam dokładny opis techniczny, rysunki, zdjęcia wszystkich atomowych okrętów ZSRR i obecnej Rosji. Pisząc wszystkich mam na myśli wszystkich rodzajów i klas i podtypów.
W każdym razie książka świetna… jakby tego było mało to ma wyjść jeszcze 4 tom gdzie autor będzie porównywał radzieckie i zagraniczne konstrukcje.
Mi utkwiły w pamięci projekty niezbudowanych okrętów jak na przykład wielkich atomowych podwodnych okrętów desantowych (!) pewnie jeden miał wyporność większą niż cała nasza obecna flota razem wzięta.