Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Iowa na próbach ciągnęła 31 węzłów, powiedzmy z ogonkiem.
Na próbach Richelieu ( czy tam jego bliźniak ) wyciągnął nieco ponad 32.
Hood wyciągnął koło 31,8. Wiem, że Hooda się klasyfikuje jako krążownik liniowy, ale to przerabialiśmy.
Oczywiście Hood w czasie II wojny to o swoich 31,8 węzła to mógł powspominać.
Więcej kandydatów nie przychodzi mi do głowy, jeśli chodzi o przewagę nad Iowa podczas prób.
Jeśli chodzi o służbę, to przerabialiśmy wątpliwości. Żeby mieć 100% pewność, trzeba by ustawić kilka obok siebie i zrobić wyścigi.
Tak czy siak było trochę pancerników o bardzo zbliżonej prędkości max do Iowa.
Vanguard (30-31w), Littorio (30-31w, ale mam wątpliwości co do rzetelności prób ), Bismarcki (30-31w), Scharnhorsty (31,32w), Dunkierka (30-31w)
Czyli z nowych pancerników, które były zbudowane, na próbach znacząco mniej wyciągały
KGV (~28w), North Carolina (26-27w) i South Dakota (26-27w), Yamato (27-28w)
Na próbach Richelieu ( czy tam jego bliźniak ) wyciągnął nieco ponad 32.
Hood wyciągnął koło 31,8. Wiem, że Hooda się klasyfikuje jako krążownik liniowy, ale to przerabialiśmy.
Oczywiście Hood w czasie II wojny to o swoich 31,8 węzła to mógł powspominać.
Więcej kandydatów nie przychodzi mi do głowy, jeśli chodzi o przewagę nad Iowa podczas prób.
Jeśli chodzi o służbę, to przerabialiśmy wątpliwości. Żeby mieć 100% pewność, trzeba by ustawić kilka obok siebie i zrobić wyścigi.
Tak czy siak było trochę pancerników o bardzo zbliżonej prędkości max do Iowa.
Vanguard (30-31w), Littorio (30-31w, ale mam wątpliwości co do rzetelności prób ), Bismarcki (30-31w), Scharnhorsty (31,32w), Dunkierka (30-31w)
Czyli z nowych pancerników, które były zbudowane, na próbach znacząco mniej wyciągały
KGV (~28w), North Carolina (26-27w) i South Dakota (26-27w), Yamato (27-28w)
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Zacytuje kolegę Tellera z naszego forum.Maciej3 pisze:Iowa na próbach ciągnęła 31 węzłów, powiedzmy z ogonkiem.
Na próbach Richelieu ( czy tam jego bliźniak ) wyciągnął nieco ponad 32.
"Robert Dumas podaje to trochę precyzyjniej; podług tabelki Resultats des essais effectués en 1940, w dniu 13 czerwca 1940 roku w zatoce Douarnenez Richelieu osiągnął prędkość 32 w przy mocy 155 tysięcy KM i wyporności 43 500 t, zbliżonej do wyporności pełnej dla tamtego okresu. Przy maksymalnej mocy 179 tysięcy KM i tej samej wyporności, prędkość wynosiła 32,9 w. Dane niestety pochodzą jedynie z dziennika pokładowego, bo formalny protokół prób morskich z tego właśnie dnia zaginął w wojennej zawierusze. "
Dalej można poczytać pod linkiem :
http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... 7&start=16
Rischelieu już nie ma takiej przewagi. Przy ułamkach "jednego knot-sa" to jak łeb w łeb. Żeby mieć 100 procentowa pewność trzeba było by urządzić regaty. .... coż to by był za wyścig
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Jeśli chcesz mieć przewagę więcej jak 1 węzeł to nie będziesz miał.
Tu różnice pomiędzy najwolniejszym a najszybszym wśród najszybszych były na poziomie tych 2 węzłów. A Iowka była tak w środku ( no dobra nieco powyżej środka ) stawki
Tu różnice pomiędzy najwolniejszym a najszybszym wśród najszybszych były na poziomie tych 2 węzłów. A Iowka była tak w środku ( no dobra nieco powyżej środka ) stawki
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Kiedyś w rozmowie Janusz Skulski stwierdził, że tak naprawdę to sami Japończycy nie wiedzą ile Yamato mógł wyciągnąć.
Te 150 parę tysięcy KM i 27 węzłów to raczej przez przypadek wypłynęło, ale twardych dowodów na więcej knotów brak...
Te 150 parę tysięcy KM i 27 węzłów to raczej przez przypadek wypłynęło, ale twardych dowodów na więcej knotów brak...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Rozpatrujemy prędkość w funkcji prędkości czy prędkość w funkcji pancerza? Żeby się nie okazało, że Baden najszybszy.Maciej3 pisze:Iowka całkowicie bezdyskusyjnie na próbach wyciągnęła koło 31 węzłów. Powiedzmy że prawie 32.
Renowny na początku na próbach wyciągnęły koło 32, ale były wtedy w wersji „no armour”
Renown 32,7 węzła 1 miejsce :->
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Informacja o 28 węzłach pojawia sie u Garzkego (Czerwiec 1942, 28,05 w). Nie wiem skąd on to wizął, ale chyba trudno go posądzać o stronniczość w przypadku japońskiego okrętuPeperon pisze:Kiedyś w rozmowie Janusz Skulski stwierdził, że tak naprawdę to sami Japończycy nie wiedzą ile Yamato mógł wyciągnąć.
Te 150 parę tysięcy KM i 27 węzłów to raczej przez przypadek wypłynęło, ale twardych dowodów na więcej knotów brak...
Wpisujesz w googlach "vibration battleship new jersey" - piąte o dgóryMaciej3 pisze:Jakiś link, albo e-mail z zawartością?
Mozna tam też poczytać o wysiadających co chwila łożyskach oporowych sprzegła, o tym, że w przyszłych konstrukcjach może należałoby zmienić tą "doskonałą hydrodynamicznie"
Obawiam się, ze to sami Amerykanie mylili w tamtych czasch. Sami piszą w tym raporcie, że to dla nich nowość, aż takie drgania w tych trzech typach pancerników. W necie mozna znaleźć na forach opinie załogantów (nawet chyba jakicjhś oficerów) o wystrzałach czy wybuchach w pobliżu śrub, pomimo, ze aż takich drgań układu napędowego nie obserwowano. Opisane jest to jako normalny bulgot wody przy dużej szybkości - jak dla mnie (laika, który poczytał wikijogi balboa pisze:CIA, ale chyba nie mylisz zjawisk kawitacji i drgań własnych![]()

Ostatnio zmieniony 2013-11-17, 17:50 przez CIA, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Raczej czwarte ( w każdym razie w angielskich googlach ), ale tak czy śmak już mam.Wpisujesz w googlach "vibration battleship new jersey" - piąte o dgóry
Dzięki wielkie i zabieram się do

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
łatwo mozna jeszcze ściagnąć o SoDach wpisujemy w googelki "TMB CONFIDENTIAL Report 518, March 1945" i juz mamy 
Jeszcze o NoCach "Analysis of Vibration in the Propelling Machinery of the Battleships" ...
Jeszcze o NoCach "Analysis of Vibration in the Propelling Machinery of the Battleships" ...
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Mnie chodziło o jakieś awarie inne niż od drgań, ma ktoś coś?
Gdyby tak pancerniki budowano do wyścigów na 1/4 mili te szybciochy były by najlepszymi pancernikami na świecie. A tak są tylko pancernikami z wyjątkowym parametrem nie mającym żadnego praktycznego znaczenia
Gdyby tak pancerniki budowano do wyścigów na 1/4 mili te szybciochy były by najlepszymi pancernikami na świecie. A tak są tylko pancernikami z wyjątkowym parametrem nie mającym żadnego praktycznego znaczenia
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
No właśnie, zawsze się dziwię w jakim celu Amerykanie tak bardzo podkreślają, że ich pancernik jest "fastest in the word" , jakieś przechwałki dowódców, ministrów, kongresmenów
Czyli jednak szybkość jest niezwykle ważna dla pancernika? Każdy węzeł na wagę złota? Jakaz totalna zmiana podejscia w stosunku do "slow battleships".

- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Może to wływ braku znajomości dokładnych danych Yamato? Do końca DWS nie wiedzieli jakie on ma charakterystyki, więc po stosunkowo szybkim Nagato mogli się spodziewać, że kolejny typ pancernika będzie też raczej szybki?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Może. Ale Iowa w zasadzie nie była projektowana jako pancernik ( w sensie do walki w linii w jednym wielkim zespole z innymi pancernikami ).
Do tego były North Caroliny, South Dakoty i Montany.
Iowa była dość wyspecjalizowana jako jeden z elementów zespołów mających zwalczać przewidywane "raiderowe" zespoły Japończyków.
W tym kontekście parametry Yamato ( nawet jakby były znane ) nie miały większego znaczenia dla kształtów Iowki, bo to nie Yamato miał być jego głównym przewidywanym przeciwnikiem.
Ale cóż - kto teraz zwraca uwagę na takie niuanse.
A w sumie jakiś czas temu w tym wątku bodaj CIA to ładnie ujął.
Amerykanie MUSZĄ mieć wszystko najlepsze. Inaczej są chorzy.
Najcięższych dział nie mieli, ale można podkreślać że w zasadzie ich przebijalność jest taka sama jak najcięższych, więc mieli najlepsze ( to że ta przebijalność jest liczona na podstawie wzorów nie pasujących do sytuacji to mało istotne - ważne że mądrze brzmi i się coś policzyło we wzorze co nawet ma potęgi ułamkowe, więc jest niezrozumiały dla 99,99999% ludzi )
Nawet taki jeden ciągle powtarza jakie to pociski były de best i nawet napisał program, który według niektórych jest niemal idealnym odwzorowaniem rzeczywistości. To że po użyciu tego programu okazuje się że pociski te były gorsze od uznawanych za najbardziej beznadziejne na świecie to nie istotne.
Najgrubszego pancerza nie mieli, ale przecież się ukosował i miał dekapującą płytę, więc już widziałem nawet dowody że to odpowiednik pionowej płyty grubej na 21 cali. ( oczywiście nie przeszkadzało to wypisywać że Ymaciak miał 16,1 cala, bo przecież u niego ukosowanie nie pomaga - to oczywiste jest )
Najlepszy jakościowo pancerz udawało się wmawiać przez jakiś czas, w sumie to nadal gdzieś tam pokutuje.
Prędkość ciężko jest udowodnić. Zwłaszcza "operacyjną, bojową" czy jak to zwał. Jest to element nie do sprawdzenia. Na próbach i owszem można, a w życiu to trzeba by postawić okręty obok siebie i się ścigać.
A że innych pancerników brak to i o dowód trudno. A w czasach jak inne pancerniki były to nikt się w takie regaty nie bawił bo i po co?
Różnice na poziomie 1-2 węzłów można by uzyskać. W praktyce bez znaczenia. Bismarck niby był ten 1-2 w szybszy od Prince of Wales ale się mu nie urwał przyśpieszając na max, tylko kombinując manewrami.
Ot takie znaczenie taktyczne tak małej przewagi prędkości. Nawet jeśli Iowka była w praktyce najszybsza to właśnie o mniej więcej tyle.
Jakby się wyciskało ze 4-6 węzłów więcej to byłoby o czym rozmawiać.
A tak jeszcze w dziedzinie najlepsiejczości SKO.
Co jakiś czas pojawia się marudzenie o obramowaniu przez Iowki niszczyciela z ponad 30 km. Pojawia się też marudzenie jak to japońskie SKO było do niczego.
Czekam z utęsknieniem na najnowszą książkę Roberta Lundgrena. Z przecieków słyszałem, że zadał sobie trud przekopania się przez japońskie i amerykańskie archiwa. Materiał fotograficzny dokumentujący starcie z lotniskowcami eskortowymi jest dość obszerny, jak się ma do niego dojście to jest co analizować. Ponoć Yamato i Nagato nie tylko systematycznie obramowały ale nawet kilka razy trafiły któryś z lotniskowców jak i eskortujących je niszczycieli. Z odległości 32czy 36 km. ( a może tysięcy jardów, wiecie jak to jest z "przeciekami co jest w książce co się jeszcze nie opublikowała ). Oczywiście zniszczeń relatywnie niezbyt wiele, po ppance leciały na wylot, ale trafienia były.
Jeśli się to potwierdzi to powiedziałbym że powinno dać do myślenia. Argument o nieruchawym lotniskowcu eskortowym o tyle odpada, że niszczycielowi też się oberwało.
Zakładając oczywiście że przecieki są prawdziwe a nie ktoś coś nawymyślał, bo gdzieś tam przeczytał a ja teraz powtarzam i rozsiewam plotki dalej - dlatego ostrożnie do tego proszę.
Do tego były North Caroliny, South Dakoty i Montany.
Iowa była dość wyspecjalizowana jako jeden z elementów zespołów mających zwalczać przewidywane "raiderowe" zespoły Japończyków.
W tym kontekście parametry Yamato ( nawet jakby były znane ) nie miały większego znaczenia dla kształtów Iowki, bo to nie Yamato miał być jego głównym przewidywanym przeciwnikiem.
Ale cóż - kto teraz zwraca uwagę na takie niuanse.
A w sumie jakiś czas temu w tym wątku bodaj CIA to ładnie ujął.
Amerykanie MUSZĄ mieć wszystko najlepsze. Inaczej są chorzy.
Najcięższych dział nie mieli, ale można podkreślać że w zasadzie ich przebijalność jest taka sama jak najcięższych, więc mieli najlepsze ( to że ta przebijalność jest liczona na podstawie wzorów nie pasujących do sytuacji to mało istotne - ważne że mądrze brzmi i się coś policzyło we wzorze co nawet ma potęgi ułamkowe, więc jest niezrozumiały dla 99,99999% ludzi )
Nawet taki jeden ciągle powtarza jakie to pociski były de best i nawet napisał program, który według niektórych jest niemal idealnym odwzorowaniem rzeczywistości. To że po użyciu tego programu okazuje się że pociski te były gorsze od uznawanych za najbardziej beznadziejne na świecie to nie istotne.
Najgrubszego pancerza nie mieli, ale przecież się ukosował i miał dekapującą płytę, więc już widziałem nawet dowody że to odpowiednik pionowej płyty grubej na 21 cali. ( oczywiście nie przeszkadzało to wypisywać że Ymaciak miał 16,1 cala, bo przecież u niego ukosowanie nie pomaga - to oczywiste jest )
Najlepszy jakościowo pancerz udawało się wmawiać przez jakiś czas, w sumie to nadal gdzieś tam pokutuje.
Prędkość ciężko jest udowodnić. Zwłaszcza "operacyjną, bojową" czy jak to zwał. Jest to element nie do sprawdzenia. Na próbach i owszem można, a w życiu to trzeba by postawić okręty obok siebie i się ścigać.
A że innych pancerników brak to i o dowód trudno. A w czasach jak inne pancerniki były to nikt się w takie regaty nie bawił bo i po co?
Różnice na poziomie 1-2 węzłów można by uzyskać. W praktyce bez znaczenia. Bismarck niby był ten 1-2 w szybszy od Prince of Wales ale się mu nie urwał przyśpieszając na max, tylko kombinując manewrami.
Ot takie znaczenie taktyczne tak małej przewagi prędkości. Nawet jeśli Iowka była w praktyce najszybsza to właśnie o mniej więcej tyle.
Jakby się wyciskało ze 4-6 węzłów więcej to byłoby o czym rozmawiać.
A tak jeszcze w dziedzinie najlepsiejczości SKO.
Co jakiś czas pojawia się marudzenie o obramowaniu przez Iowki niszczyciela z ponad 30 km. Pojawia się też marudzenie jak to japońskie SKO było do niczego.
Czekam z utęsknieniem na najnowszą książkę Roberta Lundgrena. Z przecieków słyszałem, że zadał sobie trud przekopania się przez japońskie i amerykańskie archiwa. Materiał fotograficzny dokumentujący starcie z lotniskowcami eskortowymi jest dość obszerny, jak się ma do niego dojście to jest co analizować. Ponoć Yamato i Nagato nie tylko systematycznie obramowały ale nawet kilka razy trafiły któryś z lotniskowców jak i eskortujących je niszczycieli. Z odległości 32czy 36 km. ( a może tysięcy jardów, wiecie jak to jest z "przeciekami co jest w książce co się jeszcze nie opublikowała ). Oczywiście zniszczeń relatywnie niezbyt wiele, po ppance leciały na wylot, ale trafienia były.
Jeśli się to potwierdzi to powiedziałbym że powinno dać do myślenia. Argument o nieruchawym lotniskowcu eskortowym o tyle odpada, że niszczycielowi też się oberwało.
Zakładając oczywiście że przecieki są prawdziwe a nie ktoś coś nawymyślał, bo gdzieś tam przeczytał a ja teraz powtarzam i rozsiewam plotki dalej - dlatego ostrożnie do tego proszę.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Gdzies cos podobnego juz czytałem, coś było, ze źle nastawiali zapalniki (jesli w ogóle to robili?)...Maciej3 pisze:Ponoć Yamato i Nagato nie tylko systematycznie obramowały ale nawet kilka razy trafiły któryś z lotniskowców jak i eskortujących je niszczycieli. Z odległości 32czy 36 km. ( a może tysięcy jardów, wiecie jak to jest z "przeciekami co jest w książce co się jeszcze nie opublikowała ). Oczywiście zniszczeń relatywnie niezbyt wiele, po ppance leciały na wylot, ale trafienia były.
No skoro jesteśmy przy Yamato
Nie wiem czy wszyscy juz widzieli (warto):
i dla porównania:
Ostatnio zmieniony 2013-11-18, 10:34 przez CIA, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
Używali ppanców bo innych za bardzo nie mieli. W sumie nie ma co nastawiać.Gdzies cos podobnego juz czytałem, coś było, ze źle nastawiali zapalniki (jesli w ogóle to robili?)...
A tak swoją drogą to ciekawa koncepcja użycia pancerników. Mają zniszczyć siły desantowe ( czyli głównie rozpylać transportowce ) a dostają wyłącznie amunicję "antypancernikową"
Co prawda przewidywano że trzeba się będzie przebijać, ale choć parę salwek bardziej niszczących niż artyleria pomocnicza by się przydalo...
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Typ Montana pytanie o Pancerz!?!
To jest takie japońskie....Maciej3 pisze: Używali ppanców bo innych za bardzo nie mieli. W sumie nie ma co nastawiać.