Strona 78 z 274

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-04, 20:28
autor: Maciej3
Szczerze mówiąc pierwsza wersja była właśnie z 8 działami 343. Pierwotnie miałem ochotę nie montować samolotów. Te obrotowe katapulty i brak hangaru to takie nie brytyjskie. Ale w końcu dodałem. W końcu jak ganiacz raiderów, to samoloty mogą się przydać. 8 dział 343 ze zwiększonym kątem podniesienia do 30 stopni i nowymi pociskami powinny nosić jak 15 calówki. W końcu pierwotna wersja strzelała na podobne odległości jak pierwotna wersja 15 calówki. Pociski co prawda lżejsze, ale na pewno trzeba się z nimi liczyć. Reszta jak widać. Bąble bardzo pomagają. A siłownię podzieliłem na więcej przedziałów, ale generalnie wszystkie dziobowe kotłownie zajęte, jedynie ta za wieża Q przeznaczona na coś innego.

Potem zrobiłem przeróbkę ekstremalną, włącznie z nowym dziobem. Wieża środkowa poszła sobie, a całość co kiedyś było przeznaczone na siłownię + przestrzeń zajmowana przez środkową wieżę i jej komory poszła na nową siłownię. Moc jakieś 180 tys KM powinna się dać zmieścić. Szacuję, że jakieś 33-34 węzły powinien osiągnąć, mimo bąbli i ogólnie większej wyporności.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-04, 20:50
autor: Adam
Maciej3 pisze: W końcu jak ganiacz raiderów, to samoloty mogą się przydać.
Przy takiej baterii plot to raczej eskortowiec lotniskowców, a nie jakiś "ganiacz rajderów". W sumie nic nowego, w czasie IIWŚ coś takiego pływało i nazywało się Renown (notabene jeden z moich ulubionych okrętów).

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-04, 21:27
autor: Kpt.G
6 dział 343mm na pewno zniechęciłoby bliźniaki (w walce 1 na 1), chociaż gdyby miały porównywalny kaliber kiepsko widzę życie pana Ganiacza.
A jest coś w archiwum z serii "Super ciężki krążownik"/alternatywa dla krążowników waszyngtońskich?
Był chyba krążownik wg Churchilla. :)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 07:01
autor: Maciej3
W walce 1:1 to bliźniaki nawet z działami 280 powinny takiego zmodyfikowanego Liona rozwalić. Jednak miały o wiele lepsze opancerzenie. Tyle, że w trakcie tego rozwalania miałyby szansę zaliczyć trochę trafień, a to nie jest dobry pomysł dla raidera.

Co do wielgaśnych krążowników, a mam całą serię. Tyle że potem zacząłem przerabiać program żeby więcej potrafił, przeróbki nie dokończyłem, a żeby się stare modele w nowszym programie odpaliły to muszę je nieco przerobić. To chwilę potrwa. Zresztą jak się trochę ogarnę z innymi pracami, to może wrócę do tej symulacji.
W każdym razie zacząłem od wizji Churchillowskiego krążownika i pociągnąłem ją dalej. Linia rozwojowa kończy się na okręcie o prędkości jakiś 35-36 węzłów, 12x9,2", 16x5,25", lekkich działkach itd. Pancerz pozwalający na strzelanie się z OPQ, powinien w jakimś tam zakresie wytrzymywać uderzenia 15 calowych pocisków.
Wyporność tego ustrojstwa to coś koło 45 tys ton, pełna ponad 50 tys.
Zdecydowanie nie jest to dobry stosunek jakości do ceny. To ja już wolę jakiegoś Vanguarda, mimo tych 5-6 węzłów mniejszej prędkości...
Albo nawet Iowkę ( a fuj ).

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 11:57
autor: Kpt.G
45tys ton i "tylko" 9,2 cala? To ja wolę już "klasyczny" Pancernik. :lol:

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 13:16
autor: SmokEustachy
Maciej3 pisze:W walce 1:1 to bliźniaki nawet z działami 280 powinny takiego zmodyfikowanego Liona rozwalić. Jednak miały o wiele lepsze opancerzenie. Tyle, że w trakcie tego rozwalania miałyby szansę zaliczyć trochę trafień, a to nie jest dobry pomysł dla raidera.
Tiger zaliczył bezproblemowo na Jutlandii coś koło 19 trafień więc nie byłbym taki pewny.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 13:33
autor: Kpt.G
Nawet ponad 20 (22 zdaje się) zebrał ciosów tylko co z tego, skoro Lion w tej samej bitwie został zdmuchnięty jednym czy kilkoma trafieniami? Poza tym W przypadku obu okrętu miało znaczenie gdzie dostał, a nie ile razy.
Dodaj jeszcze to że w ich stronę nie poleciało nic cięższego jak 305mm. I tu zadam pytanie: jaka była różnica między działami 280 i 305mm (niem. ofc.) a 280mm tych z Bliźniaków?
Tak poza tem Tiger (nie wiem czemu) mi się podoba...

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 14:06
autor: SmokEustachy
Kpt.G pisze:Nawet ponad 20 (22 zdaje się) zebrał ciosów tylko co z tego, skoro Lion w tej samej bitwie został zdmuchnięty jednym czy kilkoma trafieniami? Poza tym W przypadku obu okrętu miało znaczenie gdzie dostał, a nie ile razy.
Dodaj jeszcze to że w ich stronę nie poleciało nic cięższego jak 305mm. I tu zadam pytanie: jaka była różnica między działami 280 i 305mm (niem. ofc.) a 280mm tych z Bliźniaków?
Tak poza tem Tiger (nie wiem czemu) mi się podoba...
Quen Mary.
280 nowe były słabsze od starych 305 mm

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 16:01
autor: de Villars
Maciej, te amerykańskie projekty świetne, nie masz tego więcej?

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-05, 16:04
autor: de Villars
SmokEustachy pisze: 280 nowe były słabsze od starych 305 mm
Bo ja wiem? Prędkością wylotową i szybkostrzelnością biły je na głowę... Niemcy uważali je za równorzędne 12-calówkom.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-06, 07:26
autor: Maciej3
de Villars pisze:Maciej, te amerykańskie projekty świetne, nie masz tego więcej?
Mam, ale jednak zdecydowana większość podpada pod kategorię "nie będzie żadnych udziwnień, my jesteśmy normalni"
Te tworzone w strumieniu czystej świadomości są jednak mniejszością i te dla mnie najfajniejsze już przedstawiłem. Ale coś tam się jeszcze znajdzie.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-06, 09:49
autor: Maciej3
Może coś nowszego.
W końcu kto tam się naśmiewał z pancerniko-lotniskowców typu Ise? Albo innych niemieckich wynalazków czasów wojny, co to miały być idealnymi raiderami
Reszta tych II Wojennych to w miarę normalna. Jeszcze z jedna hybryda i tyle. Montana powiększona do 70 tys ton dla pomieszczenia siłowni 320 000 KM i prędkości 33 w. jakoś wielkiego wrażenia nie robi.
s511-09.jpg
s511-34a.jpg

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-06, 22:28
autor: jogi balboa
Maciek, nowy dziób to ma być ekstremalna przebudowa? Przebudowę to ja sobie robię na Seydlitzu, dostanie nowy kadłub od dziobu po rufę :lol:

A co do Warspite, to nie chodziło mi o "wyrównanie" kazamat, tylko o krztałt kadłuba jako taki. Te okręty nie były takie pękate jak na rysunku. Dzięki "pękatości" zyskujesz dodatkową przestrzeń której nie było.

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-08, 14:51
autor: Maciej3
Maciek, nowy dziób to ma być ekstremalna przebudowa
To nie tylko nowy dziób!
Prawie wszystko pomiędzy wieżą B oraz Y zostało usunięte i wsadzono coś nowego Znaczy większość grodzi wodoszczelnych została, co najwyżej dołożono nowe, ale i tak wnętrze nowe.
Do tego oczywiście bąble, pancerze, kąt podniesienia dział, nowe pociski, nadbudówki SKO itd. itp.
Przebudowę to ja sobie robię na Seydlitzu, dostanie nowy kadłub od dziobu po rufę
Jak przebudowa jest podobna do tej która przepoczwarzyła Gloriousa i Coure**** w Vanguarda to faktycznie, moja to pikuś jest ;)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-09, 23:43
autor: de Villars
Maciej3 pisze:
de Villars pisze:Maciej, te amerykańskie projekty świetne, nie masz tego więcej?
Mam, ale jednak zdecydowana większość podpada pod kategorię "nie będzie żadnych udziwnień, my jesteśmy normalni"
Te tworzone w strumieniu czystej świadomości są jednak mniejszością i te dla mnie najfajniejsze już przedstawiłem. Ale coś tam się jeszcze znajdzie.
A ja mam coś takiego: brytyjski projekt z 1934 r., niejakiego Bernarda Acwortha. 11980 ton, 6x343, 4x120, pb 305, pp 76, 17,5 w. (!). Ciekawe co autor chciał osiągnąć takim projektem. Względnie, czego sie nawąchał:-D (najlepsze, że nazwał to cudo 'battleship od tomorrow...)

Re: Nasze fantazje okrętowe

: 2015-08-09, 23:56
autor: oskarm
Byc moze posiadanie duzej ilosci okretow zdolnych do obrony konwojow przed riderami. Z wyjatkiem Bismarkow, wszystko co mieli Niemcy, musialoby sie liczyc z takim okretem.