
Zestrzelanie SoDa
Zestrzelanie SoDa
Witajcie, jestem tu nowy. Bardzo niedawno zacząłem śledzić dyskusję o wyższości 5" na 5,25" (czy też odwrotnie). I od razu nasunęly mi się pytania:
1. skoro 5" była tak dobra to dlaczego planowano nowe 6"L47 DP dla Montana, a później 5"L54 (pocisk 70 lb=31,8 kg) ostatecznie zaintalowane na Midway'ach?
2. a co z 5,4"L48 (pocisk 75 lb~34 kg) dla Atlant?
3. fakt, USN stosowała zasadę jednolitego kalibru artylerii średniej, ale nie jednolitej amunicji, inna była dla 5"L51 niż dla 5"L38 czy 5"L25.
4. o ile wiadomo CC Lexington miały mieć działa 6".
Co z tego wynika? Chyba to, że amerykanie jednak doceniali siłę rażenia cięższego pocisku i jednak ogień zaporowy.
Tajemnicza 5,25" to nic innego jak wersja Mk IV (2 prototypy) zamówione w 01.1944. Amunicja zespolona, szybkostrzelność podobno 70 (ciekawe jak długo?). Projekt przewidywał wieże podwójne.
Pozdrawiam
korab
1. skoro 5" była tak dobra to dlaczego planowano nowe 6"L47 DP dla Montana, a później 5"L54 (pocisk 70 lb=31,8 kg) ostatecznie zaintalowane na Midway'ach?
2. a co z 5,4"L48 (pocisk 75 lb~34 kg) dla Atlant?
3. fakt, USN stosowała zasadę jednolitego kalibru artylerii średniej, ale nie jednolitej amunicji, inna była dla 5"L51 niż dla 5"L38 czy 5"L25.
4. o ile wiadomo CC Lexington miały mieć działa 6".
Co z tego wynika? Chyba to, że amerykanie jednak doceniali siłę rażenia cięższego pocisku i jednak ogień zaporowy.
Tajemnicza 5,25" to nic innego jak wersja Mk IV (2 prototypy) zamówione w 01.1944. Amunicja zespolona, szybkostrzelność podobno 70 (ciekawe jak długo?). Projekt przewidywał wieże podwójne.
Pozdrawiam
korab
Re: Zestrzelanie SoDa
eee bo lepsze jest wrogiem dobrego?korab pisze:Witajcie, jestem tu nowy. Bardzo niedawno zacząłem śledzić dyskusję o wyższości 5" na 5,25" (czy też odwrotnie). I od razu nasunęly mi się pytania:
1. skoro 5" była tak dobra to dlaczego planowano nowe [...]
Cóż nie będę udawał, że się na tym znam
Ale w tej chwili moja generalna opinia jest taka:
praktyka wojenna wykazała, iż artyleria średnia o dużej sile zwalczania celów morskich (ciężkie pociski itp.) nie jest pancernikom specjalnie potrzebna. Zaś b. potrzebna jest duża skuteczność w zwalczaniu lotnictwa.
Ale w tej chwili moja generalna opinia jest taka:
praktyka wojenna wykazała, iż artyleria średnia o dużej sile zwalczania celów morskich (ciężkie pociski itp.) nie jest pancernikom specjalnie potrzebna. Zaś b. potrzebna jest duża skuteczność w zwalczaniu lotnictwa.
Re: Zestrzelanie SoDa
Nikt nie uważa, że 5"/38 były szczytem doskonałości (choć moim zdaniem to najlepsze działo uniwersalne II w.ś.). Skoro środki techniczne i technologia dawały potencjalne możliwości na zbudowanie jeszcze lepszego działa uniwersalnego to chyba nie ma się czemu dziwić.korab pisze:Witajcie, jestem tu nowy. Bardzo niedawno zacząłem śledzić dyskusję o wyższości 5" na 5,25" (czy też odwrotnie). I od razu nasunęly mi się pytania:
1. skoro 5" była tak dobra to dlaczego planowano nowe 6"L47 DP dla Montana, a później 5"L54 (pocisk 70 lb=31,8 kg) ostatecznie zaintalowane na Midway'ach?
2. a co z 5,4"L48 (pocisk 75 lb~34 kg) dla Atlant?
3. fakt, USN stosowała zasadę jednolitego kalibru artylerii średniej, ale nie jednolitej amunicji, inna była dla 5"L51 niż dla 5"L38 czy 5"L25.
4. o ile wiadomo CC Lexington miały mieć działa 6".
Co z tego wynika? Chyba to, że amerykanie jednak doceniali siłę rażenia cięższego pocisku i jednak ogień zaporowy.
Tajemnicza 5,25" to nic innego jak wersja Mk IV (2 prototypy) zamówione w 01.1944. Amunicja zespolona, szybkostrzelność podobno 70 (ciekawe jak długo?). Projekt przewidywał wieże podwójne.
Pozdrawiam
korab
Armaty 6"/47 od początku projektowane były pod lekkie krążowniki. Takie działa dałyby możliwość z zrezygnowania z ciężkiej artylerii AA (tak jak na Worcester).
Armaty 5"/54 projektowano ze względu na chęć polepszenia właściwości AS bez uszczerbku właściwości AA. Działa 5"/38 zawsze uważane był za bardziej AA niż AS. Także wydaje mi się, że nie miało to nic wspólnego z ogniem zaporowym.
Co do wielkości kalibru to chyba nie jest ważne czy to jest 5", 5.25 czy 5.4 ważne by nie odbijało się to na na innych parametrach. Bo co mi po większej sile rażenia skoro siada szybkostrzelność i prędkości naprowadzania.
Lexingtony to była trochę inna epoka. Poza tym dyskutujemy o działach uniwersalnych, a nie o działach kazamatowych.
Reasumując ogień zaporowy jak najbardziej był ważny dla cięzkich dział AA, ale był tylko jednym z elementów.
Śmiem twierdzić, że do czasu wprowadzenia zapalników VT ogień zaporowy prowadzony amunicja z zapalnikami czasowymi był najważniejszy dla ciężkich dział AA. Strzelano stawiając zaporę przed nadlatującymi samolotami, bez celowania w konkretny płatowiec. Oczywiście, prawie zawsze jest lepiej gdy działo strzela z większą częstotliwością. Moja myślą było stwierdzenie, że oprócz anglików inni też planowali podobne dział. Zresztą RN próbowała także działa 130 i to dla niszczycieli.
Co do Lexingtona - rzecz jasna, że 6" kazamatowe, ale w dyskusji wystąpiło stwierdzenie, że USN nie stosowała na drednotach dział cięższych niż 5".
6"L47 w wersji DP w zamierzeniu miały być stosowane na Brooklyn'ach, co pozwoliło by na rezygnację z mieszanej baterii 5"/6". Tak przy okazji najmnijsze z CL z działami 6"DP miały mieć ok. 8000 t, z działami SP ok. 3-3,5 tys. t. Były to działa zaprojektowane dla krążowników, tak jak 5"L38 dla niszczycieli - też początkowo tylko jako SP. Ówcześnie ciężkim działem AA była 5"L25 montowana jeszcze na Brooklyn'ach. A co do Montany - projekty BB65B i D (z 1939) przewidywały 12x6"L47 DP jako jedyną ciężką artylerię AA. Dopiero w późniejszych projektach zmieniono to na 20x5"L54, które były pewnym kompromisem - mniejsza szybkostrzelność, ale cięższy pocisk i zapalnik VT. Po wojnie (1948) w USA oceniano, że współczynnik efektywności w zwalczaniu celów lotniczych dla dział jest nastepujący:
2 pojed. 5"L54Mk42 do 2 podw. 5"L38 = ~1,5
2 podw. 3"L70 do 2 podw. 5"L38 = ~2,2
czyli oczywiście lepiej strzelać z większą szybkostrzelnością. Tylko, że jeszcze trzeba zwalczać cele nawodne i ostrzeliwać wybrzeże...
Co do Lexingtona - rzecz jasna, że 6" kazamatowe, ale w dyskusji wystąpiło stwierdzenie, że USN nie stosowała na drednotach dział cięższych niż 5".
6"L47 w wersji DP w zamierzeniu miały być stosowane na Brooklyn'ach, co pozwoliło by na rezygnację z mieszanej baterii 5"/6". Tak przy okazji najmnijsze z CL z działami 6"DP miały mieć ok. 8000 t, z działami SP ok. 3-3,5 tys. t. Były to działa zaprojektowane dla krążowników, tak jak 5"L38 dla niszczycieli - też początkowo tylko jako SP. Ówcześnie ciężkim działem AA była 5"L25 montowana jeszcze na Brooklyn'ach. A co do Montany - projekty BB65B i D (z 1939) przewidywały 12x6"L47 DP jako jedyną ciężką artylerię AA. Dopiero w późniejszych projektach zmieniono to na 20x5"L54, które były pewnym kompromisem - mniejsza szybkostrzelność, ale cięższy pocisk i zapalnik VT. Po wojnie (1948) w USA oceniano, że współczynnik efektywności w zwalczaniu celów lotniczych dla dział jest nastepujący:
2 pojed. 5"L54Mk42 do 2 podw. 5"L38 = ~1,5
2 podw. 3"L70 do 2 podw. 5"L38 = ~2,2
czyli oczywiście lepiej strzelać z większą szybkostrzelnością. Tylko, że jeszcze trzeba zwalczać cele nawodne i ostrzeliwać wybrzeże...
Czemu ogień zaporowy miałby być najważniejszy?
Według mnie stosowano go wtedy kiedy było trzeba - więc dość rzadko moim zdaniem np. przy ataku bombowców horyzontalnych.
Co do planowania dział DP większego kalibru oczywiście zgoda, każdy by chciał mieć takie działa bo dawało to wiele różnych korzyści. Lepsza skuteczność w ogniu zaporowym pewnie też, ale to samo można powiedzieć w stosunku do prowadzenia ognia bezpośredniego (nikt zbytnio liczył na bezpośrednie trafienie, a jednak i takie się trafiały).
Tak czy inaczej przytoczone przez Ciebie przykłady zawsze zachowywały podstawowe cechy działa niezbędne do prowadzenie ognia przeciwlotniczego - czasy naprowadzania (15/25) czy szybkostrzelność (10-15). Inaczej nie mogły być udanym działem DP.
Z Lexingtonem nie skojarzyłem o jaki wątek chodziło - dawno było
ale, generalnie "planowano stosować" nie stoi w sprzeczności z "nie stosowano".
5"/38 były początkowo tylko SP - jak to rozumieć?
Według mnie stosowano go wtedy kiedy było trzeba - więc dość rzadko moim zdaniem np. przy ataku bombowców horyzontalnych.
Co do planowania dział DP większego kalibru oczywiście zgoda, każdy by chciał mieć takie działa bo dawało to wiele różnych korzyści. Lepsza skuteczność w ogniu zaporowym pewnie też, ale to samo można powiedzieć w stosunku do prowadzenia ognia bezpośredniego (nikt zbytnio liczył na bezpośrednie trafienie, a jednak i takie się trafiały).
Tak czy inaczej przytoczone przez Ciebie przykłady zawsze zachowywały podstawowe cechy działa niezbędne do prowadzenie ognia przeciwlotniczego - czasy naprowadzania (15/25) czy szybkostrzelność (10-15). Inaczej nie mogły być udanym działem DP.
Z Lexingtonem nie skojarzyłem o jaki wątek chodziło - dawno było
ale, generalnie "planowano stosować" nie stoi w sprzeczności z "nie stosowano".
5"/38 były początkowo tylko SP - jak to rozumieć?
SP znaczy single purpose, gdy projektowano DD Farragut był pomysł aby zamiast 8 dać 12 wyrzutni torped kosztem dział uniwersalnych (DP), ostatecznie z tego zrezygnowano, ale później na DD Somers i Porter zastosowano wieże LA (low angle) kąt podniesienia -10+35° gdy typowa wieża HA (high angle) -15+85°.
A tak na marginesie, małe prównanie:
prędkość zmiany kata podniesienia; kata kierunku
5"L38 wieża Mk 28 z BB 15°/s 25°/s
5"L54 CVB 15°/s 30°/s
5,25 MkI 10°/s 10°/s
Cóż 5,25 cudem nie było, żeby było ciekawiej 4,5" z wieżą MkII odpowiednio 10 i 15°/s czyli też nie rewelacyjnie.
A tak na marginesie, małe prównanie:
prędkość zmiany kata podniesienia; kata kierunku
5"L38 wieża Mk 28 z BB 15°/s 25°/s
5"L54 CVB 15°/s 30°/s
5,25 MkI 10°/s 10°/s
Cóż 5,25 cudem nie było, żeby było ciekawiej 4,5" z wieżą MkII odpowiednio 10 i 15°/s czyli też nie rewelacyjnie.
Ja wiem co to SPkorab pisze:SP znaczy single purpose, gdy projektowano DD Farragut był pomysł aby zamiast 8 dać 12 wyrzutni torped kosztem dział uniwersalnych (DP), ostatecznie z tego zrezygnowano, ale później na DD Somers i Porter zastosowano wieże LA (low angle) kąt podniesienia -10+35° gdy typowa wieża HA (high angle) -15+85°.
A tak na marginesie, małe prównanie:
prędkość zmiany kata podniesienia; kata kierunku
5"L38 wieża Mk 28 z BB 15°/s 25°/s
5"L54 CVB 15°/s 30°/s
5,25 MkI 10°/s 10°/s
Cóż 5,25 cudem nie było, żeby było ciekawiej 4,5" z wieżą MkII odpowiednio 10 i 15°/s czyli też nie rewelacyjnie.
Jedynie rozważano albo zdjęcie jednego działa 5"/38 DP i dołożenie do 12 w.t. albo przejście na 5x5"/38 SP i dołożenie do 12 w.t. Ponieważ pierwsze rozwiązanie pchnełoby poza limit wyporności zostawiono 8 w.t.