W numerze podobają mi się zwłaszcza artykuły o zatopieniu "Barhama" i pojedynku "Kormoran"-"Sydney" - bo sam sporo uwagi chciałem poświęcić tym tematom.
W przypadku walki "Sydneya" z "Kormoranem" - mam podobne co autor zdanie w kwestii czasu pojedynku i przyczyny klęski australijskiego krążownika. Australijczykom, a zwłaszcza synowi kmdra Burnetta, trudno było się latami pogodzić z myślą, że zawiódł dowódca okrętu -podejmując niezbyt roztropne i tragiczne w skutkach decyzje.
Natomiast analizując sam przebieg walki - do dziś się zastanawiam nad pewnymi jej szczegółami. Czy pierwsza niecelna salwa 'Sydneya" padła z obu dziobowych wież, czy tylko z wieży "A"? Jak długo walczyly faktycznie załogi wież rufowych "Sydneya"? Czy rzeczywiście ( jak autor opisuje) zostały tak szybko "uciszone" zaraz po osiagnięciu tych trzech trafień na "Kormoranie" - o jakich się powszechnie pisze? Starsze opracowania, a zwłaszcza książka R.M.Kaczmarka o niemieckich Hilfskreuzerach sugerowały, że Australijczycy walczyli dłużej i osiągnęli na "Kormoranie" więcej trafień niż te trzy - chyba, że kiedyś było to twierdzenie "na wyrost". Po odnalezieniu wraków bardzo szczegółowo analizowano "rany" australijskiego krażownika - zwłaszcza wszystkie znalezione trafienia najcięższych kalibrów, ale czy tyle samo uwagi poświęcono temu, by znaleźć trafienia na wraku "Kormorana"? Ja na przykład chciałbym wiedzieć, czy było ich więcej, czy też nie.
W przypadku torped wystrzelonych przez "Sydneya" też coś mnie od dawna zastanawia. I w pozycji R. M. Kaczmarka i w artykule obecnym mamy mowę o 4 niecelnych torpedach wystrzelonych przez Australijczyków do "Kormorana", a zdjęcie wyrzutni krążownika prezentowane też w "MSiO" - pokazuje, że w drugiej wyrzutni zostały tylko dwie - można się zastanawiać, czy z "Sydneya" wystrzelono w sumie sześć torped, czy te dwie brakujące "odpadły" już w drodze na dno.
Pewnie trzeba się pogodzić z tym faktem, że na niejedno podobne pytanie stuprocentowo pewnych odpowiedzi się nie znajdzie...
W "MSiO" na s. 37 zaintrygował mnie jeszcze schemat prezentujący uszkodzenia "Sydneya". Sugeruje on, że krążownik otrzymał trafienie torpedowe w część dziobową z prawej

burty, podczas gdy różnorodne znane mi schematy kursów obu przeciwników (a także szkic z tego numeru na s. 35), pokazują, że "Sydney" w początkowej fazie walki prezentował przeciwnikowi lewą burtę i to z tej strony powinien otrzymać trafienie. Mam wrażenie, że dla tego szkicu (schematu uszkodzeń) należy zastosować "odbicie lustrzane" i wtedy będzie się wszystko zgadzało.