Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Dlatego tak ważne są jak najbardziej realistyczne ćwiczenia z normalnym podejściem do krytyki. U nas krytykę przyjmuje się jako coś złego, co niszczy kariery. Coś zawalono to trzeba zj..ć i karać.W ten sposób tworzy się "sztukę". A teraz np. popatrzmy jak w US Army łamie się szkolonych przy pomocy 1-509 czyli OPFOR. Ma to obnażyć braki ale nie aby komuś ocenę roczną spieprzyć tylko aby wykryć luki i usunąć je. Konstruktywna krytyka pomagająca w tworzeniu bardziej wydajnej i odpornej na błędy struktury.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1131
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

-Jak tłumaczy się "Putin" na angielski?
-"Skynet".
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4487
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Sprawa rasizmu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Napoleon
Posty: 4069
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Ale kto wie... może jakiś Ukrainiec wstawi jakiegoś MT-LB z "lekko zarysowaną karoserią" ?
Gdzieś przeczytałem, że już na początku wojny ukraińska skarbówka ogłosiła, że zdobyczy na Rosjanach (i wszystko co za tym idzie) można nie wpisywać do zeznań podatkowych. Więc kto wie.... ?
Jeśli niektórzy podważali istnienie spójnej narodowości ukraińskiej to mam dla nich dobrą wiadomość. Takie poczucie narodowości właśnie ostatecznie się wykuwa i definiuje. Co dla nas ważne definiuje się w opozycji do Rosji.
Dokładnie.
Może, nim ogarnie nas kolejna euforia wychwalania pod niebiosa zasadniczo dosyć mało u nas znanego aktora, który stał się prezydentem poczekamy jak to się wszystko dalej potoczy?
Tradycyjnie, nie rozumiem Cię do końca Marku8. Ale mogę się domyślać. I jeżeli dobrze się domyślam o co ci chodzi, to ci powiem, że Włodimir Zełenski już zarobił na swe miejsce w historii. Bez względu na to co się stanie. Jeżeli zginie - tym bardziej. Bo stanie się legendą (choć powoli staje się takową za życia). I to nie jest żadna euforia tylko stwierdzenie faktu.
Poza tym to nie jest wychwalanie. Osobiście bowiem uważam za nieco nierozsądne by głowa państwa narażała się w oblężonej stolicy. Co prawda Kijów jeszcze oblężony nie jest (i w sumie nie do końca jet takie pewne, że będzie) ale mimo wszystko. Życie Zełenskiego jest teraz zbyt cenne by je narażać. Ale nie wiem wszystkiego, więc być może podejmuje racjonalną decyzję. Co nie zmienia tego, że ta decyzja wymaga ogromnej odwagi. Zełenski nie przeżyje, jeżeli dostanie się w ręce Rosjan. I zapewne dostać się w ich ręce nie będzie chciał.
Jakby oni już czuli się zwycięzcami tej konfrontacji...
Też rzuciło mi się to w oczy. Może trochę przesadzasz z tym "czuciem się zwycięzcami" (moralnymi tak, ale militarnie jeszcze niekoniecznie), ale byli bez kompleksów, pewni siebie. Przyjechali rozmawiać ale nie za wszelką cenę. Malo wiemy o tej wojnie (i w sunie dobrze, że informacji o Ukraińcach za dużo nie ma), więc może ich sytuacja nie jest aż tak trudna jak się nam to wydaje. Oczywiście piszę o sytuacji militarnej, nie humanitarnej.
Putin nie próbował burzyć porządku gdy Polska wstępowała do EU, za to próbował w Gruzji i próbuje to robić odkąd Ukraina postanowiła wstąpić do EU. Ot taka subtelna różnica.
Inne realia. Gdyby mógł, zrobiłby to samo. To raz. Dwa, dlaczego my mogliśmy a Gruzja nie?
Już Ci napisałem. Akceptujesz sytuację, w której silniejszy może ze słabszym robić co chce. A taka postawa zawsze wiodła do tragedii. Wszystkich.
Dobrze prawisz, tak było... przynajmniej do czasu gdy ukraińcy pod wodzą niejakiego Chmielnickiego postanowili zgodnie ze swoimi prawami kultywować tradycje zmongolizowane i wypowiedzieli wojnę imperialistycznym terrorystom z Warszawy
Powstanie ukraińskie były uwarunkowane wieloma czynnikami. Problemem byli polscy wielmoże zajmujący ziemię na ziemiach ruskich Korony i zagrożenie, jakie to stwarzało dal kozaków. Kiedyś robiłem sobie zestawienie realiów poszczególnych powstań kozackich. Naliczyłem ich chyba 8 (? dokładnie teraz nie pamiętam) i poza pierwszym (jego przyczyny były nieco specyficzne) to wszystkie związane były z oczekiwaniami kozaków po zakończonych wojnach/wyprawach na których obiecywano im lub sugerowano wolności a potem następował zawód. Problem powstań rozwiązywałby rejestr połączony z gwarancją wolności osobistych i samorząd kozacki (jeśli mogę to tak ująć). Czyli nic specjalnie wielkiego. Ale dla magnatów to było za dużo... Ostatecznie ich interes przeważył a nie interes Rzeczypospolitej. W ostatecznym rozrachunku i my i kozacy wyszliśmy na tym jak Zabłocki na mydle...
Organizacja kozaczyzny, ich tradycje itp. z "mongolskimi" nie miały kompletnie nic wspólnego - było dokładnie przeciwnie. Wiele za to miał moskiewski absolutyzm.
Dużo byłoby o tym prawić, ale w tym co napisałeś, uwierz mi, nie ma krzty prawdy.
My jesteśmy jedną z kolejnych pozycji na liście Putina.
Jeśli poważnie traktować art. 5 NATO, to nie tylko my na tej liście jesteśmy. Pytanie, czy Putin nie chciałby tego sprawdzić - czy ten artykuł inne kraje NATO traktują poważnie. Choć jak sądzę, sprawdzałby to na krajach bałtyckich. My bylibyśmy dopiero kolejni (gdyby wszystko poszło po jego myśli - czyli gdyby Europa zachowywała się / myślała jak Jogi). Ale przy poważnym potraktowaniu art. 5 nie miałoby to żadnego znaczenia.
Wniosek prosty... i niestety nadal dość typowy dla SZ RP tj. że na ćwiczeniach "wojnę trzeba wygrać".
Tradycyjnie wywarzasz otwarte drzwi. Z tego co wiem (? ale to są dość ogólne informacje, więc 100 % pewności nie mam) te ćwiczenia dotyczyły pewnego wariantu strategii obronnej (daleko wysunięta obrona), innego niż rozważane wcześniej. Poniekąd narzuconego "politycznie". I skończyło się jak się skończyło (chyba nie powiesz , że satysfakcjonująco?). W mej wypowiedzi nie znajdziesz jakiejś krytyki. Na siłę szukasz zaczepki, ale jej nie znajdziesz, bo wiem co piszę. Do tematu odniosłem się zwracając uwagę, że nie chodziło o przegranie wojny w te 4 dni tylko o podejście do Warszawy. Co w teorii nie było efektem zamierzonym. I tyle.
A teraz wyjaśnij mi o co ci chodzi? Bo ja już nie wiem. To znaczy wiem, że cię denerwuję bo uważam, że gwiazdorzysz i od czasu do czasu się mylisz - jak to w dyskusji. Zarzucam Ci też w wielu sprawach symetryzm, który jest czymś złym i godnym krytyki. Ale poza tym - to o co chodzi?
Ćwiczenia sztabowe w wojsku, to trochę tak jak praca badawcza. Zakładasz jakąś hipotezę i przeprowadzasz badania. Hipoteza się sprawdza lub nie. Ale to przy ocenie pracy nie ma znaczenia. Znaczenie ma jakość badań i wnioski. Więc jeszcze raz - w czym problem?

Smoku - a jakiś komentarz? W niektórych mediach jesteś podobno bardzo wymowny, a tu tylko coś tam przeklejasz. Ja rozumiem, że tu nie płacą, ale mimo wszystko... Może jednak byś się postarał? :wink:
Tak nawiasem, czy uważasz, że konsekwentne stosowanie przepisów unijnych do ówczesnej sytuacji na granicy pogorszyłoby sprawę czy polepszyło? Gdybyś chciał na to pytanie odpowiedzieć, to prosiłbym z uzasadnieniem.
Ostatnio zmieniony 2022-03-04, 18:36 przez Napoleon, łącznie zmieniany 2 razy.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1190
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Nawet jak tych "poprzednich" uchodźców zmanipulował i przysłał Putin to czy to pozbawia ich człowieczeństwa Smoku ?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4487
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Napoleon pisze: 2022-03-04, 18:27 /.../

Smoku - a jakiś komentarz? W niektórych mediach jesteś podobno bardzo wymowny, a tu tylko coś tam przeklejasz. Ja rozumiem, że tu nie płacą, ale mimo wszystko... Może jednak byś się postarał? :wink:
Tak nawiasem, czy uważasz, że konsekwentne stosowanie przepisów unijnych do ówczesnej sytuacji na granicy pogorszyłoby sprawę czy polepszyło? Gdybyś chciał na to pytanie odpowiedzieć, to prosiłbym z uzasadnieniem.
Wniosek jest niekulturalny dlatego nie podawałem: jesteś pachołkiem Putina.

autor: Tadeusz Klimczyk » pt mar 04, 2022 18:32
Nawet jak tych "poprzednich" uchodźców zmanipulował i przysłał Putin to czy to pozbawia ich człowieczeństwa Smoku ?
Nie. Ale powinni się przemieszczać w odwrotnym kierunku czyli z Niemiec do Syrii.
Podobnie jak 80 000 Ukraińców wyjechało walczyć.
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1190
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Odpowiedź bez sensu. Jak zwykle w przypadku niewygodnych pytań.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1131
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Tadeusz Klimczyk pisze: 2022-03-04, 18:32 Nawet jak tych "poprzednich" uchodźców zmanipulował i przysłał Putin to czy to pozbawia ich człowieczeństwa Smoku ?
Uchodźcy z Nibylandii na granicy polsko-białoruskiej to wyłącznie problem Białorusi i tyle w temacie. Jak im się nie podobają to niech pilnują swoich granic.
W przypadku Ukrainy jesteśmy pierwszym państwem, a sami uchodźcy są "legitni".
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1190
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Nie odpowiadasz na pytanie. Bo pytanie uwiera i dokucza.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: jogi balboa »

Napoleon pisze: 2022-03-04, 18:27 Akceptujesz sytuację, w której silniejszy może ze słabszym robić co chce.
Nie akceptuję, ale skoro nie mogę nic z tym zrobić, to muszę z tym żyć. Na przykład: Nacjonalistyczny rząd nakłada na mnie podatki jakie tylko chce żeby mieć kasiorę na kupowanie głosów. Jestem słabszy i nie mogę nic z tym zrobić, więc muszę z tym żyć. W ostateczności mogę zrobić to samo co pół miliona Ukraińców, zanim po mnie przyjdą.
80 000 Ukraińców wyjechało walczyć
Znam motywację jednego z nich: "Jak nie pojadę, to nie będę mógł odwiedzić matki bo mnie sąsiedzi ukamieniują za unikanie walki".
A że jest słabszy, to nie może nic z tym zrobić.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6454
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

marek8 pisze: 2022-03-03, 22:15 Czyżby więc w ramach "nowego myślenia" samozatopienie okrętu flagowego było zapowiedzią jakiegoś sukcesu? ...
Przeglądałem kilka portali i na wszystkich była informacja, że to Rosjanie zatopili tę fregatę. Zresztą jaki byłby z niej pożytek, skoro i tak była niezdolna do działania stojąc w stoczni ? Jeśli masz źródło, że została samozatopiona to je podaj. Ale inne niż rosyjskie, bo u nich wojny nie ma...
A co do prezydenta-aktora. Był już wcześniej taki jeden za oceanem. I tak samo początkowo nabijali się z niego różni "mężowie stanu". Później okazało się, że dzięki jego działaniom upadło Imperium Zła i runął mur, którego rozwałkę postulował do przeciwnika z drugiej strony Żelaznej Kurtyny. Można Zełenskiego już teraz osądzać, ale z drugiej strony ostatecznie można wyjść na pajaca. Zalecałbym więc trochę ostrożności, bo w sumie Reagana uważają Amerykanie za jednego z największych swoich prezydentów. Jak jest napisane w Biblii: "Po owocach ich poznacie.."
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4487
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Tadeusz Klimczyk pisze: 2022-03-04, 18:55 Odpowiedź bez sensu. Jak zwykle w przypadku niewygodnych pytań.
Odpowiedź cytuję "nie" jest konkretna, jasna, pełna i wyczerpująca.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1131
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Tadeusz Klimczyk pisze: 2022-03-04, 19:23 Nie odpowiadasz na pytanie. Bo pytanie uwiera i dokucza.
To bez znaczenia: z człowieczeństwem czy bez mają pecha. Abstrahując od tego że to typowa zagrywka rozmywająca konkrety w humanistycznych abstrakcjach: nie znam definicji człowieczeństwa, nie znam operacyjnych procedur które pozwala je przyporządkować w ilościowy sposób związanym stanom materii i nie słyszałem aby dawało jakiekolwiek przywileje.

Odpowiadam koledze na niezadane pytanie: tak, wolę Ukraińców od Syryjczyków. Mikroskopijne różnice lingwistyczne, kulturowe i zbliżony poziom cywilizacyjny, są wysoce kompatybilni z naszym społeczeństwem, przychodzą z dokumentami tożsamości i nie zaburzają struktury "płciowej" społeczeństwa.
Do tego współdzieliliśmy wspólne państwo przez kilkaset lat.
To są bardzo konkretne, wymierne i definiowalne wartości.
Mogę też dodać, że w pełni popierałem i aprobowałem przyjęcie Czeczenów, oraz nie żałuję tej decyzji państwa polskiego, gdybym mógł zrobiłbym tak jeszcze raz (ale z rozwiązaniami dającymi większe szansami na integrację).
Ostatnio zmieniony 2022-03-04, 20:32 przez peceed, łącznie zmieniany 1 raz.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1190
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

To NIE oznaczające "Żadni uchodźcy NIE nie są pozbawieni człowieczeństwa" powinno Ci dudnić w uszach. I powstrzymać od wklejania durnych, cynicznych komentarzy.

Dodano po 4 minutach 16 sekundach:
peceed pisze: 2022-03-04, 20:30
Tadeusz Klimczyk pisze: 2022-03-04, 19:23 Nie odpowiadasz na pytanie. Bo pytanie uwiera i dokucza.
To bez znaczenia: z człowieczeństwem czy bez mają pecha. Abstrahując od tego że to typowa zagrywka rozmywająca konkrety w humanistycznych abstrakcjach: nie znam definicji człowieczeństwa, nie znam operacyjnych procedur które pozwala je przyporządkować w ilościowy sposób związanym stanom materii i nie słyszałem aby dawało jakiekolwiek przywileje.

Odpowiadam koledze na niezadane pytanie: tak, wolę Ukraińców od Syryjczyków. Mikroskopijne różnice lingwistyczne, kulturowe i zbliżony poziom cywilizacyjny, są wysoce kompatybilni z naszym społeczeństwem, przychodzą z dokumentami tożsamości i nie zaburzają struktury "płciowej" społeczeństwa.
Do tego współdzieliliśmy wspólne państwo przez kilkaset lat.
To są bardzo konkretne, wymierne i definiowalne wartości.
Mogę też dodać, że w pełni popierałem i aprobowałem przyjęcie Czeczenów, oraz nie żałuję tej decyzji państwa polskiego, gdybym mógł zrobiłbym tak jeszcze raz (ale z rozwiązaniami dającymi większe szansami na integrację).
To co tutaj przedstawiasz to zwykłe draństwo. Bardziej Ci pasuje rosyjska flaga w awatarze niż ta ukraińska.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4487
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »

Tadeusz Klimczyk pisze: 2022-03-04, 20:35 To NIE oznaczające "Żadni uchodźcy NIE nie są pozbawieni człowieczeństwa" powinno Ci dudnić w uszach. I powstrzymać od wklejania durnych, cynicznych komentarzy.
/.../
Człowieczeństwo jest przyrodzone i niezbywalne ale:
1. Na granicy z Białorusią nie było uchodźców
2. Jeśli ktoś dopuszcza się występku to ponosi jego konsekwencje
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1190
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Tak tak...nawet jak jest dzieckiem. Taki formalny klajster umysłowy skutecznie uspokaja sumienie. To prawe, jedyne w swoim rodzaju.
Zablokowany