Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak
: 2022-01-28, 14:04
Niestety - prawdziwy problem to nie zawoalowana próba skłonienia do myślenia niemyslących, tylko właśnie takie wszystko o wszystkim wiedzące lepiej "napoleony" - patrzące pilnie co by przypadkiem nie wypaść z kręgu oficjalnie głoszonych tez i gotowe wyłączyć myślenie na każde żądanie "autorytetu" z telewizji... Za dużo was jest i w gruncie rzeczy obrażacie i poniżacie pojęcie krajowej inteligencji sprowadzając ją do roli wybitnie klakierskiej. I proszę to traktować jak swego rodzaju komplement zakładający, że owa "zdolność" wyłączana jest jedynie dla celów konikunkturalno-oportunistycznych... Ale co gdy "napoleony" nie posiadają jej naprawdę?
Są na to jakie naukowe badania? Zaczepią się i sto razy jeżeli im jaki profesor z TV powie, że to godne i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne... I dla zdławienia wewnętrznego poczucia, że to jednak może nie był wcale taki dobry pomysł pierwsi zaczną nawoływać do tego aby inni robili to samo... No taki prosty i w sumie zrozumiały mechanizm...
W historii trafił się co najmniej kilka zupełnie nietrafionych kampanii szczepionkowych na dużą skalę, których oddziaływanie z dzisiejszej perspektywy można ocenić jako prawdopodobnie zupełnie neutralne - ani nie pomogły ani nie zaszkodziły - ale napoleony swoich czasów zapewne były w pierwszych szeregach "zachwalaczy" - niektórych zaś tak przez nich lubiany "owczy pęd" po prostu drażni...
Dodano po 1 godzinie 29 minutach 18 sekundach:
W odrębym poście pozwolę sobie dać próbkę "kultury i szacunku" ze strony doktora nauk medycznych "przekonującego" czytelnika wiadomo do czego.... - najsmutniejsze w tym jest to, że facetowi nawet przez myśl nie przejdzie, że taką dawką i poziomem informacji nie tylko nikogo nie przekona, ale też czynnie powiększy grono tych na nie... Ale niech każdy sam sobie oceni : https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 70848.html

W historii trafił się co najmniej kilka zupełnie nietrafionych kampanii szczepionkowych na dużą skalę, których oddziaływanie z dzisiejszej perspektywy można ocenić jako prawdopodobnie zupełnie neutralne - ani nie pomogły ani nie zaszkodziły - ale napoleony swoich czasów zapewne były w pierwszych szeregach "zachwalaczy" - niektórych zaś tak przez nich lubiany "owczy pęd" po prostu drażni...
Dodano po 1 godzinie 29 minutach 18 sekundach:
W odrębym poście pozwolę sobie dać próbkę "kultury i szacunku" ze strony doktora nauk medycznych "przekonującego" czytelnika wiadomo do czego.... - najsmutniejsze w tym jest to, że facetowi nawet przez myśl nie przejdzie, że taką dawką i poziomem informacji nie tylko nikogo nie przekona, ale też czynnie powiększy grono tych na nie... Ale niech każdy sam sobie oceni : https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 70848.html