Koreańskie zakupy.
: 2023-01-18, 20:56
Napoleon pisze: ↑ Co to znaczy "spieszyć"? Na wzmocnienie armii mamy jakąś dekadę. Im dłużej zaś potrwa wojna, tym będziemy mieli czasu więcej. Może to nie zabrzmi dobrze, ale z naszego punktu widzenia najkorzystniejsza jest wygrana Ukrainy po długiej i wyczerpującej wojnie. Pamiętajmy, każdy miesiąc wojny to 0,5-1 rok konieczności uzupełnienia zapasów, uzbrojenia itd. przez Rosjan.
Zdolność do expozycji siły, czyli jej przeniesienie za granice też kosztuje i to sporo.
Zgoda. Dlatego napisałeś m.in., że nam wystarczy 1/4 tego co mają Rosjanie. Armia za 80-90mld rocznie, choć to i tak za dużo jak na nasze możliwości, to może być ta 1/4. Więc w czym problem? Natomiast my robimy armię za 110-120 mld. A na to nas nie stać.Rzecz w tym że nie musimy. Rosja potrzebuje utrzymywać jednostki do walki w Arktyce - my nie, itd. Rosja potrzebuje robić wiele rzeczy których my nie musimy.
Franku Wichuro, nie rozumiesz na czym polega polityka. Aby rządzić, trzeba mieć władzę - czyli stołki. Nie ma stołków - nie ma władzy. Sensowne ugrupowanie idzie do wyborów z wizją państwa na dekady. Jeśli tę wizję chce zrealizować, musi rządzić nie jedną kadencję, ale wiele. Dlatego to co piszesz jest niemądre. W demokratycznym państwie, ale nawet w miękkim autorytarnym, rządzący zawsze będą robili tego co chcą ludzie (w autorytarnym,to co chce stosowna większość - nie musi być bezwzględna - która daje im władzę). W Polsce ludzie nie chcą wyrzeczeń na rzecz zbrojeń. Nie zgodzą się na to. Więc żadna władza tego nie zrobi. Bo przestanie być władzą.I co z tego? Rzad z zalu poda sie do dymisji?
No to chciałbym poznać twoją - bo póki co to jej nie przedstawiasz.To jest twoja logika...
Dokładnie. Armia, która będzie tylko na papierze, bo z braku środków na jej utrzymanie jej tak naprawdę nie będzie, nie zapewni tego czasu. Cały czas się pytam, jak chcesz sfinansować taką armię. Póki co nie określiłeś nawet jak ma wyglądać, jaka ma być liczna, ile ma kosztować. A od tego trzeba zacząć. Jak np. chcesz zapewnić w kolejnych latach takie wysokie wydatki na siły zbrojne jak w tym roku? bo budżet nie będzie miał większych dochodów. Nominalnie pewno tak - inflacja. Ale realnie - nie. Więc?SOJUSZOWI trzeba dac czasu zeby ZADZIALAL...
Powiedzmy ze sie zgadzam.
I tobie sie wydaje ze Tusk chcac siegnac po wladze ma wizje na lata
Moja logika jest taka ze ty nie wiesz bo wiedziec nie mozesz co planuja russcy - rownie dobrze moga kalkulowac dokladnie przeciwnie niz ty - choc poslugujac sie tymi samymi danymi - jesli potencjal zmniejsza sie co miesiac o produkcje uzbrojenia z 6 miesiecy to nalezy uderzyc jak najszybciej z jak najwieksza moca by wykorzystac to co jeszcze jest by osiagnac jak najwieksze efekty w walce z NATO bo z nim rossyjscy zolnierze walcza na terenie Noworosji - skad wiesz co to moze oznaczac? Skad wiesz ze nie czeka nas wkrotce eskalacja konfliktu i jego rozszerzenie poza Ukraine? Skad masz pewnosc co siedzi u russkich w glowie?
Doczytaj. Podalem.
A wiadomo ze takie beda potrzebne rok w rok?
A ile liczy wlasciwie obecnie nasza armia na papierze? I czy lepiej nadaje sie do powstrzymywania ewentualnej russkiej agresji niz ta planowana?
Najwyrazniej Niemcy nie wieza w rossyjskie demony - wlasnie radio podalo ze pokazali WALA - NIE DADZA Leopardow i POLSCE TEZ NIE WOLNO - no chyba ze USA da pierwsze Abramsy - to teraz USA powinno dac ze 3 sztuki zeby formalnosci stalo sie zadosc i ciekawe co zrobia Niemcy - pozwola wyslac polskie Leo czy tez powiedza ze owszem ale trzy - ciekawe jak sie czuja w Londynie po deklaracji ze wysla swoje MBT a Niemcy i tak na to leja i czekaja na USA.
No cóż, wy mieliście wizję od sondażu do sondażu, jako typowo bezideowa partia władzy. Co ma swoje plusy, ale w połączeniu z bylejakością ta bezideowość w końcu was zabiła.
No proszę, zatem to chyba dobrze że PiS bierze te zbrojenia na swoją klatę czyż nie?
Znacznie ciekawsze jest to, że Niemcy są całkowicie inaczej postrzegani. Tylko jeszcze do nich nie dotarło.Franek Wichura pisze: ↑ ze Rossja jest inaczej postrzegana jak przed 24.02 - nie wszedzie
Owszem. Nie wiem co planują. Ale z grubsza wiem co mogą. A mogą mniej niż przed 24 lutego 2022. Wiem też, że im dłużej potrwa wojna, będą mogli coraz mniej. Bo ludzi, broni, zasobów będzie im ubywać a nie przybywać.Moja logika jest taka ze ty nie wiesz bo wiedziec nie mozesz co planuja russcy...
Nie podałeś Franku Wichuro. Ale, nawet jeśli nie zauważyłem, to napisz jeszcze raz. Nie bawmy się jak niektórzy w zabawę z piaskownicy "wiem, ale nie powiem".Doczytaj. Podalem.
Jeczysz ze bedzie lepiej...
Jak zobaczymy czym się skończy, to już będzie "po ptokach". Takie podejście nie ma sensu. Aczkolwiek pocieszę Cię o tyle, że tej armii nigdy nie osiągniemy - z powodów, które podałem - nie stać nas na nią. Natomiast ile zmarnujemy środków realizując czyjeś mrzonki i fanaberie, to już zostanie nasze.pozyjemy zobaczymy na czym skonczy sie projekt Armia 300 - i czy to bedzie postep w prownaniu do roku 2021 czy tez nie i czy to sie skonczy bankructwem panstwa czy tez nie
Jest coś takiego, że zwolennicy "dobrej zmiany" swoje złe zamiary i przewiny notorycznie przypisują innym. Dlaczego?No cóż, wy mieliście wizję od sondażu do sondażu
Tylko że on ich nie zrobi. Kiedy w końcu zrozumiesz, że jeżeli kogoś na coś nie stać, to tego mieć nie będzie. PiS sprokurował 500+. Nie było nas na to stać. Więc teraz mamy 350+ i nadal dwucyfrową inflację. Przy czym pamiętaj, że pod rządami PiS, w stosunku do dochodów, wydawano mniej pieniędzy na armię, na służbę zdrowia, na wszystko. Po to by mieć na rozdawnictwo. Czyli - beneficjenci 500+ dostają w ostatecznym rozrachunku znacznie mniej (będzie jeszcze mniej) a na dodatek dostają gorsze usługi publiczne. To jest cena. Z armią będzie to samo. Albo będzie to wydmuszka pod parady i aby dobrze wyglądała na pierze, albo jej nie będzie. NA PEWNO nie będziemy mieli sprawnej, dobrze uzbrojonej 300 tys. armii. Chyba, aby ludzie zrezygnowali z pewnych rzeczy - np. transferów. Ale, jak już tu chyba ustaliliśmy, ludzie tego nie zrobią. Bo w 4 literach większość ma to, czy nasza armia będzie silna czy nie. Wolą mieć w kieszeni te 500+ warte obecnie 350. Choć oczywiście wszyscy są wielkimi patriotami powiedz komuś, że nie jest...No proszę, zatem to chyba dobrze że PiS bierze te zbrojenia na swoją klatę czyż nie?
A ty co? Wyszedles bogato za maz i nigdy kredytu nie miales?
To ci sie myli z pijackimi zwidami.
Partie Tuska jakby czesciej.
A COVID i wojna na Ukrainie i inflacja w calej Europie to tez efekt rzadow PiS - jesli sie myle- sprostuj.Napoleon pisze: ↑ A do efektów rządzenia - już podawałem przykład. Efektem rządów PO (dwóch kadencji) był np. wzrost średnich zarobków o jakieś 25 %. Efektem rządów PiS po 7 latach jest wzrost o niecałe 10 % przy wysokiej inflacji, która najprawdopodobniej sprawi, że pod koniec drugiej kadencji będziemy realnie zarabiali tyle samo co 8 lat temu lub nawet mniej. Jeśli się mylę - sprostuj.
Mylisz sie - jak na razie nie ogloszono powszechnej mobilizacji w Rossji - moze byc wiecej niz mniej- Ukraina jest juz po mobilizacji a z zapowiadanej ofensywy w zime nici - to russcy ida do przodu.
Prosze bardzo:
Franek Wichura pisze: ↑ Skad ta pewnosc ze nas nie stac? To jest kwestia rozlozenia wydatkow - pojdzie X wiecej %PKB na armie - mozna bez zwiekszania dlugu ciac wydatki gdzie indziej (wole nie myslec gdzie) albo zadluzyc sie do pewnej granicy by sfinansowac nagly wzrost wydatkow tez mozna - wazne by utrzymanie w ruchu nie bylo na kredyt bo wtedy rzeczywiscie sie zarzniemy.
Franek Wichura pisze: ↑ Mozna. Zadluzyc sie na zakup nowego i niezbedna infrastrukture. Zeby ograniczyc koszty utrzymania trzymac jednostki na zachod od Wisly w wiekszosci gleboko skadrowane. Zeby ograniczyc koszty utrzymania rozwinac twoje ukochane NSR ktore po to wlasnie powstaly. 300.000 mozna sobie roznie wyliczyc. Nikt jeszcze nie wie jak te planowane dywizje, brygady i bataliony oraz cala niezbedna otoczka ma wygladac.
Kredyt mieszkaniowy jest dla ludzi nie do uniknięcia. No bez jaj.Franek Wichura pisze: ↑
Misiaczku... takie bajeczki to nie mi. Doskonale pamiętam ten schemat - prasa/media sygnalizują jakiś problem, pojawiają się sondaże i w końcu rząd zabiera się za jakiś "problem". Spadają sondaże - wtedy coś trzeba robić.Napoleon pisze: ↑ Jest coś takiego, że zwolennicy "dobrej zmiany" swoje złe zamiary i przewiny notorycznie przypisują innym. Dlaczego?
Gdyby tak było jak piszesz Peceed, nie byłoby kilku potrzebnych, ale bardzo niepopularnych reform, np. emerytalnej. Ona jest potrzebna. Powinniśmy pracować do 67 roku życia. Ale nikt się teraz nie odważy jej wprowadzić.
Przesadzasz. Zatrudnienie w radzie nadzorczej jakiejś spółki skarbu państwa jest tu lepszym rozwiązaniem. Przynajmniej dla dobrozmianowców.Jak nie masz dostępu do kasy z przemytu benzyny to kredyt na mieszkanie jest często jedynym wyjściem
Kredyt ma to do siebie, że jak się go bierze to tak, by móc spłacać. Taka odpowiedź nie jest odpowiedzią na moje pytanie.Wyszedles bogato za maz i nigdy kredytu nie miales?
Partie Tuska jakby czesciej.
A co to ma do rzeczy? PO rządziło (obe kadencje) w okresie najgłębszego kryzysu ekonomicznego na świecie od 1929 roku. Poza tym... Jest taka biblijna przypowieść o 7 krowach tłustych i 7 chudych. Która niesie za sobą przesłanie, że w dobrych czasach należy przygotowywać się na czasy złe. Otóż PiS dobre czasy "przejadł", zmarnotrawił. Dlatego łatwiej mu było szybko osiągnąć coś co mógł nazwać "sukcesem" (i tak fałszywie było przez wielu odbierane). Odbyło się to jednak kosztem bieżących wydatków państwa i usług publicznych (patrz choćby mniejsze wydatki na armię) i kosztem przyszłości (co teraz odczuwamy) - wysoka inflacja była nieunikniona przy takiej polityce. W efekcie teraz płacimy za to co wcześniej "niezasłużenie przejedliśmy". Ogólny bilans rządów PiS wyjdzie więc w najlepszym wypadku na zero - dwie kadencje stracone. O ile nie wyjdziemy na minus, co też jest bardzo prawdopodobne. O dwóch kadencjach rządów PO/PSL powiedzieć tego nie możesz.A COVID i wojna na Ukrainie i inflacja w calej Europie to tez efekt rzadow PiS - jesli sie myle- sprostuj.
Nie mylę się - stawiam taką hipotezę. Bardzo skądinąd prawdopodobną. Ty też możesz tylko hipotezy stawiać. A są one mniej prawdopodobne do spełnienia.Mylisz sie...
A jakie to są niby sprawy "naprawdę ważne"? Bo to, że nie widziałeś wizji, to nic nie znaczy. Ktoś kto jest ślepy - nie widzi nic. To naturalne.Wracając do was - cały czas prowadziliście politykę reaktywną, pozbawioną jakiejś wizji, unikając spraw naprawdę ważnych i trudnych oraz wymagających dużej pracy.
To nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Ale patrząc tylko z politycznego punktu widzenia to zapewne masz dużo racji. Tylko zwróć uwagę na jedno. Tu radzisz postępować "politycznie". Ale w dyskusji o naszej armii i "koreańskich zakupach" takie podejście krytykujesz i uważasz, ze trzeba robić to co trzeba. Czyli, "jesteś za a nawet przeciw". Należałoby być konsekwentnym - a nie jesteś.powinniście byli postawić na dobrowolność decyzji
Z bulwersujących syfów prawnych najbardziej porusza mnie automatyczne dziedziczenie długów przez dzieci.
Trudna to była naprawa prawa i wymiaru sprawiedliwości. Ale pewnie znowu usłyszę że pieniędzy nie było?
Jeśli masz na myśli maloletnich to to akurat nieco poprawiła nowelizacja prawa z października 2015 roku. Zamknęła ona drogę debilizmom znanym z początku tamtej dekady, gdzie w majestacie prawa kilkuletnie dzieci (a w sumie mogly przecież dziedziczyć nawet nienarodzone) dziedziczyły miliony długu. Zdarzało się, że sądy nie zezwalały na odrzucenie spadku przez rodziców w imieniu maloletnich uważając, że działania nie leżą w interesie maloletniego... bo prócz ogromnego długu spadek obejmował też np. nieruchomość w postaci stodoły. Po nowelizacji maloletni z automatu dziedziczyć może JEDYNIE z dobrodziejstwem inwentarza i żaden sędzia tego nie zmieni (a praktyka sądownicza w zakresie odrzucania spadku zmieniła się - to akurat opinia zasłyszana od osoby siedzącej mocno w temacie) co mimo wszystko też może oznaczać spore koszta wynikające z opłacenia rzeczoznawcy i trudnością w zbyciu mienia (zwłaszcza gdy dziedziczy się część nieruchomości). Niemniej teraz nie oznacza to finansowego udupienia na start. Zmiana o ile nie bezkosztowa to niskokosztowa. Temat bardzo gruntownie przerabiał mój kolega... niestety przed nowelizacją.
Przyrost sil rossyjskich wzgledem lutego 2022 nie jest hipoteza tylko faktem - o powolaniu 300.000 chlopa slyszales czy nie? Pogloski o dalszym zwiekszaniu liczebnosci sil sowieckich rowniez slychac - to co jest bardziej prawdopodobne?
Mam. Bo PO to nie pierwsza partia ktora Tusk moze rozlozyc.
Wedlug ciebie.
Tak tez napisalem - w kwesti zakupow i inwestycji w WP.
To sie nazywa zarzadzanie projektem - szczegolnie jak projekt duzy, kosztowny i rozlozony w czasie - warto sprawdzac jak idzie i jesli taka potrzeba zachodzi rewidowac zalozenia i cele do osiagniecia - jestes innego zdania?