Strona 10 z 33

: 2008-01-23, 00:34
autor: SmokEustachy
Ksenofont pisze:Witam!
dessire_62 pisze:
Ksenofont pisze: Jak rozumiem trzeba sie zajmować albo flotą, albo lotnictwem, albo armią.
Wszystkie trzy artykuły ciekawe choć dyskusyjne i oto chyba chodzilo.
Rozmyślnie o tym Orle ,ze nie oceaniczny???
Dyskusyjne, to by one były, gdyby:
a/ nie opierały się na dokumentach, lub
b/ opierały się na kilku (wzajemnie sprzecznych) dokumentach i polegałyby na wyborze jednej (z wielu) interpretacji.

Artykuły nie są dyskusyjne, tylko burzą - zakłamaną przez propagandę PRL - wizję polskich sił zbrojnych (do której wszyscy są przyzwyczajeni).
"Oceaniczność" Orłów nie jest kwestią merytoryczną, tylko kwestia propagandową.
Propagandy II RP, bo Orły były tej propagandy wytworem, nie nadając się poza tym do niczego sensownego.
2. Tworzenie długoletnich planów rozwoju floty w oparciu o założenie, że wroga flota będzie rozwijać prędkość marszową 16 w i walących sie w gruzy, gdy przygazuja do np. 19 jest żałosne.
3. Krytyka floty II RP za czasów PRLu była umierkowana - prawdy dowiadujemy się dopiero teraz.
4. "Dokumenty" to ty nie całe opisujesz, bo jest 2 połowa którą przemilczasz, co wyciekło ostatnio.

: 2008-01-23, 09:35
autor: dessire_62
SmokEustachy pisze:ropagandy II RP, bo Orły były tej propagandy wytworem, nie nadając się poza tym do niczego sensownego.
2. Tworzenie długoletnich planów rozwoju floty w oparciu o założenie, że wroga flota będzie rozwijać prędkość marszową 16 w i walących sie w gruzy, gdy przygazuja do np. 19 jest żałosne.
3. Krytyka floty II RP za czasów PRLu była umierkowana - prawdy dowiadujemy się dopiero teraz.
4. "Dokumenty" to ty nie całe opisujesz, bo jest 2 połowa którą przemilczasz, co wyciekło ostatnio.
_________________
Zgadzam się z tą opinią i ze zdaniem radarro.
Czekam ,aż wycieknie reszta,wcześniej niema co pisać.

: 2008-01-24, 13:27
autor: SmokEustachy
dessire_62 pisze: _________________
Zgadzam się z tą opinią i ze zdaniem radarro.
Czekam ,aż wycieknie reszta,wcześniej niema co pisać.
Wyciekło, że podmorskiej wojnie z Niemcami poświęcali tyle samo miejsca /co najmniej/ co z ZSRS.
I teraz logiczne rozumowanie: jeżeli z Niemcami słabo szło, to z ZSRS też by źle poszło.

: 2008-01-24, 16:35
autor: Marmik
SmokEustachy pisze:I teraz logiczne rozumowanie: jeżeli z Niemcami słabo szło, to z ZSRS też by źle poszło.
:shock:

:hahaha:

: 2008-01-24, 18:32
autor: dessire_62
SmokEustachy pisze:Wyciekło, że podmorskiej wojnie z Niemcami poświęcali tyle samo miejsca /co najmniej/ co z ZSRS.
Może będzie o tym w lutowym MSiO,podobno numer już zamknięty.
Kseno niech zdradzi tajemnicę.Please.
Będzie ciekawie i interesująco.
Czekamy.

Przeglądałem wczoraj rocznik Morza z 1936 i album"Polska na morzu"z 1935
\obraz z niego na ostatniej stronie MSiO 1\2008-orginał ładniejszy\,wynika z ich zawartości że zadanie nr 1 ,dla MW to ochrona szlaków komunikacyjnych,bardziej chyba wtedy się bali Sowietów niż Niemców.

Pozdrowienia.

: 2008-01-24, 22:16
autor: Ksenofont
Marmik pisze:
SmokEustachy pisze:I teraz logiczne rozumowanie: jeżeli z Niemcami słabo szło, to z ZSRS też by źle poszło.
:shock:

:hahaha:
A ja - zamiast żądać od niego tej drugiej połowy dokumentów, które niby istnieją - zacytuję klasyka:
Pan Prezydent Lech Kaczyński pisze:To była wypowiedź pana posła klauna. Mówię klauna, bo przypomnijmy rózne występy pana Palikota, których tak dokładnie mi opisywać nie wypada jako głowie państwa
X

: 2008-01-24, 23:12
autor: SmokEustachy

: 2008-01-25, 15:15
autor: Adam
Ksenofont pisze:
które Adam pisze:Z doświadczeń II wojny wynika też, że na Bałtyku jednak znacznie skuteczniejsze byłby okręty 750 tonowe (tak jak niemieckie VII i sowieckie S) a nie ogromne 1000 tonowe. No, ale to było wiadomo w 1945 a nie w 1935 ;)
To tylko bicie piany niepoparte żadnym "doświadczeniem".
Coś mi się zdaje, że M85 to największy zatopiony okręt wojenny w czasie IIWŚ na Bałtyku, przez jakikolwiek OP.
Niemieckie u-booty zatopiły jeszcze podobnej wielkości (praktycznie bliźniaczy), sowiecki (ex. litewski) T-76 Korall i nieznacznie większy, fiński stawiacz min Louhi.
Poza tym mówiąc o skuteczności i wyższości okrętów średnich nad dużymi miałem na myśli nie tylko ilość zwycięstw, ale w tym samym stopniu zdolność do przeżycia. Mniejszy okręt szybciej się zanurzał i łatwiej było mu przetrwać kontratak. Co w praktyce stosowali Niemcy, unikając wysyłania dużych u-bootów typu IX w rejony silnego przeciwdziałania sił zop. Działając na Bałtyku, z tych samych baz z których działa by polska MW wysyłali na Zatokę Fińską jedynie średnie VII (a na początku wojny także mniejsze II).
Adam pisze:
Ksenofont pisze:Starałem się wyjaśnić, że różnice pomiędzy U-bootami a polskim OP polegały na tym, że nasze OP miały za zadanie strzelać do okrętów, nie statków.
Ile okrętów zatopiły na Bałtyku sowieckie "S"
Zero?
Ile okrętów zatopiły na Bałtyku niiemieckie U-VII?
Zero?
Zatopić to zatopiły, ale były to takie maleństwa (np. ścigacze op), że nie ma o czym gadać.
Nie ma o czym gadać?
To Twoja poprzednią wypowiedź, należy potraktować jako trolling, czy jako świadome mijanie się z prawdą?
Dlaczego mijanie z prawdą? Okręty te odnosiły sukcesy topiąc statki handlowe, a sporadycznie także wojenne. Przy czym akurat ani jedna ani druga strona nie miała ku temu zbyt wielu okazji.
Czy uważasz, że niemiecki VII czy rosyjskie S byłby mniej skuteczne w strzelaniu do okrętów niż nasze Orły? Popatrz na sukcesy właśnie niemieckich okrętów typu VII na Morzu Śródziemnym, gdzie ich łupem stało się sporo okrętów. W tym pancernik, dwa lotniskowce i parę krążowników, o reszcie nie wspominając.

Adam pisze:
radarro pisze:w analizie brakuje kontrakcji eskorty po wykonaniu ataku [...]
- Nie chcecie tego przedyskutować ? .
To już się pojawiło, ale bez odzewu.
Bez odzewu?
a dlaczego nie odpowiedziałeś na pytania, które Ksenofont pisze:Ile lekkich sił sowieckich zdolnych było do działania na zachód od Gdyni?
Zero?
Ile jednostek eskortowych zdolnych do działania na Południowym Bałtyku mieli Sowieci?
Zero?
Ile?
Nie posiadam obecnie możliwości dokładnego (co do sztuki) podania składu floty bałtyckiej na konkretny rok, ale na koniec lat 30, w skład floty bałtyckiej wchodziło 10 Nowików + około 15 nowoczesnych niszczycieli typów 7 i 7U (część z nich była potem transportowana kanałami do Floty Północnej, ale przez dłuższy czas były dostępne na Bałtyku). Do tego dochodzą dwa krążowniki ciężkie.
Są jeszcze okręty podwodne. W końcu lat 30. Flota Bałtycka posiadała 3 duże op typu P i także 3 jeszcze większe typu L (porównywalne z Orłami). Uzupełniała je gromada budowanych i już będących w służbie średniej wielkości jednostek typów S i Szcz, oraz maluchów typu M. Rozpoczynała się także produkcja duży okrętów typu K - w stoczniach bałtyckich, przed wybuchem i w pierwszych latach wojny powstało ich co najmniej 10. Część przetransferowano do Floty Północnej, ale przez jakiś czas były dostępne na Bałtyku (możliwy był ich także powrót do Floty Bałtyckiej z Północnej).

Owszem - nasze plany powstawały wcześniej, ale sowieci takiej floty nie wybudowali z dnia na dzień i nasz wywiad musiał o tym wiedzieć, a stratedzy z tym się liczyć. Co więcej, gdyby wojna wybuchała w 1942, lub trochę później, to mogłoby się okazać, że z Zatoki Fińskiej na Bałtyk wyszedł by nie Gangut z Maratem, a Sovietskiy Sojuz (taka sowiecka Iowa - 9x406).

Ja nie neguję podstaw artykuły - takie są dokumenty i tak argumentowano wówczas budowę floty. Mam jednak duże wątpliwości co do założeń. Ktoś tu ładnie to określił - zakładaliśmy rozwój naszej floty przy braku rozwoju floty przeciwnika. To nazywa się niedocenianiem przeciwnika i historia pełna jest przykładów, jak takie niedocenianie potrafiło się zemścić. My budowaliśmy super okręty podwodne, podczas gdy sowieci mieli wówczas co najmniej dwa razy tyle, podobnych jednostek. Budowaliśmy parę super niszczycieli, a sowieci dwie flotylle trochę mniejszych jednostek.
Po prostu - nasz plan może i byłby dobry gdyby Flota Bałtycka zatrzymała się na rozwoju w latach 20. Tak jednak nie było i tego nie uwzględniono w planach prezentowanych w artykule. Stąd moje wątpliwości jaki i wątpliwości innych uczestników dyskusji. Tak na prawdę dyskusja nie dotyczy artykułu Ksena, bo to porządna i rzetelna robota, co planów w tych dokumentach zawartych. Wynika z nich, że nasi stratedzy pracowali w świecie wirtualnym, opierając się na własnych, nie popartych danymi wywiadowczymi (lub te dane były błędne) co do rozwoju floty sowieckiej. (ciekawe czy w polskiej flocie wiedziano o rozpoczęciu budowy Sowietskiego Sojuza?)

*** Chociaż autor - biorąc pod uwagę skuteczność Floty Sowieckiej w całym okresie jej istnienia - ocenia, że już sama próba wyjścia z Kronsztadu zakończyłaby się zatopieniem kilku sowieckich okrętów - bez polskiego udziału.
Natomiast - znając wielkość strat zadanych przez Flotę Sowiecką wszystkim nieprzyjaciołom (przez cały okres jej istnienia) - autor podtrzymuje swoją opinię, że Sowieci zatopiliby nam co najwyżej motorówkę - i to jedną z tych mniejszych.
W dużej części się zgodzę, ale na tym nie wolno nam było opierać strategii! Przy takim myśleniu flota w ogóle nie byłaby nam potrzebna!
Można sobie pospekulować, że w przypadku wojny, sowieci rzuciliby na Bałtyk masę op, a działania sił nawodnych ograniczyliby do rajdów sił lekkich, w tym do minowania Zatoki Gdańskiej i podejść do niej.
Natomiast działa rosyjskich (w czasie I wojny) i sowieckich (w czasie II wojny) op wcale nie była aż tak bezowocne - całkiem sporo statków handlowych poszło wówczas na dno, a jeszcze więcej zamieszania (i ofiar) przysporzyły postawione przez nie pola minowe.

: 2008-01-25, 15:23
autor: pothkan
Działania Sowietów podczas I wojny? Coś się tu chyba komuś pomyliło...

: 2008-01-25, 16:32
autor: Adam
pothkan pisze:Działania Sowietów podczas I wojny? Coś się tu chyba komuś pomyliło...
Oczywiście, że Rosjan ;)

: 2008-01-28, 10:44
autor: Ksenofont
Witam!
Niestety, będę musiał skomentować, to co poniżej.
SmokEustachy pisze:Wyciekło, że podmorskiej wojnie z Niemcami poświęcali tyle samo miejsca /co najmniej/ co z ZSRS.
Jak się nie wie, co jest w dokumentach, a cała wiedza opiera się na tym co powiedziały baby w maglu, to można się oparzyć.
Marmik na DWS pisze:
crolick na DWS pisze:Otóż zastanawiałem się skąd ta dysproporcja zdań z Marmikiem i wtedy dotarło do mnie, że artykuł oraz dokument nie są ze sobą tożsame! Otóż w dokumencie znajduje się cały rozdział poświęcony wykorzystaniu polskich OP na wypadek N - natomiast w artykule Ksenofonta poświęcono temu jedynie jedno zdanie! Mamy zatem do czynienia z pewnym 'wybiórczym' traktowaniem cytowanego dokumentu i swoistym zachwianiem między faktycznym rozkładem zagrożeń a proponowanym w artykule :roll:
To stawia artykuł w nieco niekorzystnym świetle. Choć rozumiem, że ideą przewodnią było wskazanie pewnego kierunku (i wszelkie "skoki na boki" rozmywałyby ową ideę) to muszę przyznać, że jest to raczej poważne niedopatrzenie.
Z drugiej strony patrząc, konia z rzędem temu kto napisze w pełni obiektywny artykuł. Zatem mamy wizję, mamy poparcie w dokumentach, resztę każdy dośpiewa sobie sam.
Supozycja, że "wybiórczo potraktowałem dokument" jest wprost żałosna. Już nie chodzi o to, że w poprzednich (chyba czterech) artykułach pisałem o wojnie z Niemcami. Już nie chodzi o to, że wkrótce będzie w MSiO artykuł poświęcony polskim planom przerwania komunikacji Rzeszy z Prusami Wschodnimi, ani o inne przedsięwzięcia wydawnicze.
"Wybiórczo" potraktowałem - podczas pisania tego artykułu - jakieś pół tuzina dokumentów i ze dwa tuziny opracowań. Cóż, pisanie artykułu nie polega na przepisywaniu słowo w słowo dokumentu. I skoro piszesz doktorat Crolicku - to wiedza ta ci się przyda.
Artykuł dotyczy powodów, dla których "Orły" były dużymi okrętami. Nie rości sobie pretensji całościowego opisania polskich planów wojennych, pretensje że tego tam nie ma są więc - jak napisałem - żałosne. A sugestie Crolicka - niesmaczne.

Pozdrawiam
Tymoteusz Pawłowski

: 2008-01-28, 12:10
autor: Marmik
Ksenofoncie, odbieram to (jak zwykle w relacjach między nami) jako nieuzasadniony atak.
Ksenofont pisze:"Wybiórczo" potraktowałem - podczas pisania tego artykułu - jakieś pół tuzina dokumentów i ze dwa tuziny opracowań.
Problem polega na tym, że pominąłeś obszerny fragment jednego (głównego) dokumentu, na który się powoływałeś i który obrazowałby "Prawdę o polskich OP". Nieuzwględnienie choćby kilku, kilkunastozdaniowego podsumowania tychże analiz (wariant N) powoduje, iż temat nie został w pełni rozweinięty w tekście. To poważna usterka. Chyba ktoś kto się doktoryzuje powinien to wiedzieć.
Ksenofont pisze:Nie rości sobie pretensji całościowego opisania polskich planów wojennych, pretensje że tego tam nie ma są więc - jak napisałem - żałosne.
W ogóle pretensje (właściwie to zwykłe, proste zarzuty, a nie pretensje) co do Twoich tekstów zawsze są żałosne. Jak i podejmowanie dyskusji z Tobą.

: 2008-01-28, 13:17
autor: radarro
Ponawiam prośbę o udostepnienie dok. z 1926 r. Jesli to niemożliwe, proszę o datę powstania tych materiałów

: 2008-01-28, 20:22
autor: dessire_62
Artykuł "Cała prawda...",wg mnie jest kolejną częścią z MSiO 6\2007,
bez przeczytania jej trudno dokładnie zrozumieć intencje autora w MSiO 1\2008.
Jest tam wiele więcej o wojnie z N,a przede wszystkim zapowiedz
publikacji książkowej.Odnosi się wrażenie, że te publikacje są
częścią większej całości.
Kseno ,kiedy planowana książka,mam nadzieję ,że bardzo ciekawa i potrzebna.

: 2008-01-31, 09:04
autor: radarro
Czytałem, a nie mogę znaleźć, więc pytam:

W której książce jest przedstawiona analiza działania 9OP, gdzie opisano, że zaledwie 3 będą stale na patrolu. Nie ma tego w memoriale Swirskiego więc ?

: 2008-02-01, 21:27
autor: Marmik
dessire_62 pisze:Artykuł "Cała prawda...",wg mnie jest kolejną częścią z MSiO 6\2007,
bez przeczytania jej trudno dokładnie zrozumieć intencje autora w MSiO 1\2008.
Autor nie może liczyć na to, że każdy czytelnik konkretnego numeru MSiO czytał także poprzednie. Jeżeli coś jest kolejną częścią czegoś to nosi konkretny numer (np. część 2) lub jeżeli nawiązuje do czegoś to we wstępie należy do wyraźnie zaznaczyć. Zatem nie chodzi to zrozumienie Autora, lecz o rozwinięcie tematu skadinąd bardzo dobrego artykułu.

BTW Ostatnio rozmawiałem ze znajomymi, którzy interesują się historią PMW raczej "od święta". Artykuł zrobił na nich spore wrażenie i, jak domniemam, zgodnie z intencjami Autora rozszerzył spojrzenie na przedwojenna flotę. O to chyba chodziło.