Strona 10 z 10

: 2010-11-21, 12:30
autor: SmokEustachy
2 Wypowiedzi Marmika:
Dal Ciebie może nie. Dla mnie, który zajął się małym wycinkiem historii "Orła" są. Niedopełnienie takiego obowiązku może skutkować swoistym dualizmem, bo przecież "stary" jak wychyli się z kajuty to może być już zdolny do dowodzenie (w mniemaniu członków załogi (tych prostych co to nie interpretują zapisów RSO tylko słuchają interpretacji oficerów).
Bo skoro jest mowa, i to o „przekazaniu” już w Talinie, to czy pomiędzy Zat. Gdańską, a Talinem dochodziło do kilku zmian dowodzenia? Dlaczego w ogóle zakładam taką możliwość? Otóż tak jak napisałem, w momencie gdy ustaje przyczyna zmiany dowodzenia, powinien być przywrócony status quo ante i to niezależnie od tego czy rozkaz DF zawierał jakieś dodatkowe informacje czy nie (dotyczył on konkretnej sytuacji i bezwzględnie należy rozumieć, że obowiązuje do końca jej trwania). Za zgodą zainteresowanych i wiedzą całej załogi.
Właśnie tak to realnie wyglądało. Dlatego darłem koty z kilkoma osobami, bo analiza przebiegu wydarzeń wskazuje, że mówiąc krótko sytuacja (interpretacja RSO, ambicje i aspiracje personalne) doprowadziła do powstania 2 kategorii dowódców (Coś jak Cezar i August za Dioklecjana):
1. Dowódca Strategiczny (Kłoczowski).
2. Dowódca Taktyczny (Grudziński).

Kto tego nie rozumie nie pojmie przebiegu wydarzeń.
Dowódca Taktyczny zajmował się bieżącą administracją i zarządzaniem, z których to działań był rozliczany przez Dowódcę Strategicznego. Kłoczowski w chwilach oprzytomnienia mógł i podejmował decyzje o charakterze fundamentalnym. Natomiast Grudziński siedział na mostku i miał reagować na wydarzenia aktualne..
Można by to rozpisać dokładnie na role i szczególnie widoczne jest w Tallinie, gdzie w zasadzie Grudziński miał administrować okrętem do powrotu Kłoczowskiego.

To jest opis zaistniałej sytuacji, zgodność jej z rozkazami i RSO to inna sprawa. Płytkie interpretacje RSO powodują kompletne zagubienie dyskutantów.

Nietrwała niezdolność dowodzenia powodowała nietrwałe jego przekazanie albo czasem przejęcie.

: 2010-11-21, 22:15
autor: Marmik
Smoku, gdyby nie to, że kompletnie mieszasz używane terminy to może bym coś z tego zrozumiał :wink: .

: 2010-11-22, 16:14
autor: SmokEustachy
Marmik pisze:Smoku, gdyby nie to, że kompletnie mieszasz używane terminy to może bym coś z tego zrozumiał :wink: .
A czego nie rozumiesz poza Dioklecjanem, Cezarem i Augustem?

: 2010-11-22, 19:08
autor: Marmik
Raczej Ty nie rozumiesz użytych przez siebie słów i dopasowujesz do nich to co Ci się wydaje. Tak czy owak, myślę że kontynuowanie uprzejmości nie ma sensu.