Nasze fantazje okrętowe
- SmokEustachy
- Posty: 4575
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
A gdzie? U mnie czy w rzeczywistości?
Tak generalnie przy podejściu do ORP Ksenofont starałem się mieć podejście pancernikowe - przychodzi mi to o tyle łatwiej, że ostatnio głównie je robiłem.
Jak będę miał dostęp do Corela to narysuję przekrój wzdłużny i poprzeczny.
Odporność TDS to tak Pi * szerokość moich drzwi do łazienki w stopach amsterdamskich / szybkość mojego kota Vadera atakującego myszołowa włochatego w wiorstach na dwa tygodnie wyniesie gdzieś pomiędzy 250 a 350 kg. TNT. Jak na torpedy od większości OP i praktycznie wszystkich samolotów powinno wystarczyć. Oczywiście wielu innych nie.
A tak jeszcze odpowiadając na "zarzut" 4 lufowych stanowisk działek 37 mm. Francuzi planowali takowe dla swoich okrętów oraz 2 lufowe także. 2 lufowe to nawet w kilku sztukach powstały. Według założeń szybkostrzelność każdego z działek miała być taka sama w każdym ze stanowisk, więc 4 lufowe wychodzą bardziej ekonomicznie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żebym je zamienił na dwulufowe "jeden za jeden" da to oszczędność kilkunastu ton na samych stanowiskach + ewentualnie na amunicji. Więcej stanowisk oczywiście da się dać, ale nie będą miały odpowiednich kątów ostrzału. No i można zapomnieć o zmieszczeniu się z wypornością traktatową 10 tys - ale takie dozbrojenie zwykle odbywało się w czasie wojny gdzie nikogo to nie obchodziło, no ale było by to złamanie zamówienia.
pozdrawiam
Tak generalnie przy podejściu do ORP Ksenofont starałem się mieć podejście pancernikowe - przychodzi mi to o tyle łatwiej, że ostatnio głównie je robiłem.
Jak będę miał dostęp do Corela to narysuję przekrój wzdłużny i poprzeczny.
Odporność TDS to tak Pi * szerokość moich drzwi do łazienki w stopach amsterdamskich / szybkość mojego kota Vadera atakującego myszołowa włochatego w wiorstach na dwa tygodnie wyniesie gdzieś pomiędzy 250 a 350 kg. TNT. Jak na torpedy od większości OP i praktycznie wszystkich samolotów powinno wystarczyć. Oczywiście wielu innych nie.
A tak jeszcze odpowiadając na "zarzut" 4 lufowych stanowisk działek 37 mm. Francuzi planowali takowe dla swoich okrętów oraz 2 lufowe także. 2 lufowe to nawet w kilku sztukach powstały. Według założeń szybkostrzelność każdego z działek miała być taka sama w każdym ze stanowisk, więc 4 lufowe wychodzą bardziej ekonomicznie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żebym je zamienił na dwulufowe "jeden za jeden" da to oszczędność kilkunastu ton na samych stanowiskach + ewentualnie na amunicji. Więcej stanowisk oczywiście da się dać, ale nie będą miały odpowiednich kątów ostrzału. No i można zapomnieć o zmieszczeniu się z wypornością traktatową 10 tys - ale takie dozbrojenie zwykle odbywało się w czasie wojny gdzie nikogo to nie obchodziło, no ale było by to złamanie zamówienia.
pozdrawiam
Teraz to nie fantazja tylko tak w ramach budowania wiarygodności symulacji - Yamato wersja 1945 analizujemy zatonięcie Musashi
Sorry za wymiary - robię na szybko na parkingu.
Yamato nie uszkodzony

Yamato z zalanym bąblem po jednej burcie - pancerz wytrzymał i nie przepuścił wody

Yamato z zalaną burtą, pancerz puścił następna pionowa gródź nie

Yamato z zalanymi obydwoma bąblami pancerz nie puścił czy puścił przy tej skali nie robi wielkiej różnicy - nie da się zobaczyć

Yamato z zalanym dziobem, bąble suche

Yamato - zalany dziób i bąble pancerz trzyma

Yamato - zalany dziób i bąble woda zatrzymana na kolejnej grodzi

Widać, że wystarczy zalanie czegokolwiek w cytadeli albo jakakolwiek fala i zatonie. Coś takiego było na Musachi. Jak dla mnie taka dokładność wystarczy, zresztą na większą na razie mnie nie stać.
Sorry za wymiary - robię na szybko na parkingu.
Yamato nie uszkodzony

Yamato z zalanym bąblem po jednej burcie - pancerz wytrzymał i nie przepuścił wody

Yamato z zalaną burtą, pancerz puścił następna pionowa gródź nie

Yamato z zalanymi obydwoma bąblami pancerz nie puścił czy puścił przy tej skali nie robi wielkiej różnicy - nie da się zobaczyć

Yamato z zalanym dziobem, bąble suche

Yamato - zalany dziób i bąble pancerz trzyma

Yamato - zalany dziób i bąble woda zatrzymana na kolejnej grodzi

Widać, że wystarczy zalanie czegokolwiek w cytadeli albo jakakolwiek fala i zatonie. Coś takiego było na Musachi. Jak dla mnie taka dokładność wystarczy, zresztą na większą na razie mnie nie stać.
Oczywiście !
Dlatego śmieszą mnie niektóre bezmyślne krytyki tego pancernika. Owszem miał wady, ale który ich nie miał? ( poza King George V oczywiście i jak ktoś stwierdzi, że on miał to stanie się moim osobistym wrogiem
)
Przy zalanej rufie przegłębienie na dziób będzie mniejsze. Ale woda będzie na tyle wysoko - może nawet ponad pancerzem pokładowym. Jedna dziura w burcie ponad pancerzem burtowym i bul bul. Ale to chyba dotyczy każdego pancernika.
Jeszcze jedna poprawka "polepszająca" Yamato.
Yamato na burcie miał
bąbel, pancerz, gródź podłużną, gródź podłużną i dopiero za nią witalia ( maszynownia ). Ten ekstremalny przechył to przy zalaniu aż do grodzi oddzielającej witalia. Przy zalaniu do grodzi poprzedniej - pomiędzy pancerzem a "ostatnią deską ratunku" nic złego się nie działo - ot stan pośredni między tymi dwoma prezentowanymi.
Tak się przymierzam do ORP Ksenofont mod SmokEustachy i jakoś patrzę z politowaniem na te boforsowe 254. Przy tym kalibrze i prędkości wylotowej 850 m/s 30,5 km dla kąta podniesienia 45 stopni? Co one miały czepiec balistyczny na poziomie roku 1910? Przecież to konstrukcja z przełomu lat 20tych i 30 tych
A tamten zamówiony z 6x280 to podejrzanie przypomina niemiecką koncepcję Neue Panzerschiffe o wyporności rzędu 20 tys ton - tylko u Niemców miały być diesle. Na turbinach pewnie by się zaoszczędziło z 203 tysiące.
Dlatego śmieszą mnie niektóre bezmyślne krytyki tego pancernika. Owszem miał wady, ale który ich nie miał? ( poza King George V oczywiście i jak ktoś stwierdzi, że on miał to stanie się moim osobistym wrogiem
Przy zalanej rufie przegłębienie na dziób będzie mniejsze. Ale woda będzie na tyle wysoko - może nawet ponad pancerzem pokładowym. Jedna dziura w burcie ponad pancerzem burtowym i bul bul. Ale to chyba dotyczy każdego pancernika.
Jeszcze jedna poprawka "polepszająca" Yamato.
Yamato na burcie miał
bąbel, pancerz, gródź podłużną, gródź podłużną i dopiero za nią witalia ( maszynownia ). Ten ekstremalny przechył to przy zalaniu aż do grodzi oddzielającej witalia. Przy zalaniu do grodzi poprzedniej - pomiędzy pancerzem a "ostatnią deską ratunku" nic złego się nie działo - ot stan pośredni między tymi dwoma prezentowanymi.
Tak się przymierzam do ORP Ksenofont mod SmokEustachy i jakoś patrzę z politowaniem na te boforsowe 254. Przy tym kalibrze i prędkości wylotowej 850 m/s 30,5 km dla kąta podniesienia 45 stopni? Co one miały czepiec balistyczny na poziomie roku 1910? Przecież to konstrukcja z przełomu lat 20tych i 30 tych

A tamten zamówiony z 6x280 to podejrzanie przypomina niemiecką koncepcję Neue Panzerschiffe o wyporności rzędu 20 tys ton - tylko u Niemców miały być diesle. Na turbinach pewnie by się zaoszczędziło z 203 tysiące.
- SmokEustachy
- Posty: 4575
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
- SmokEustachy
- Posty: 4575
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Jeszcze go nie mam, jakoś nie jestem miłośnikiem niemieckich okrętów więc jest ich nader mało. Ale kiedyś będą. W każdym razie mam - albo mogę zaraz mieć działo z Deutschlanda to mogę ostrzelać Ksenofonta z różnych odległości.PawBur pisze:A ja mam takie pytanie - jak się krążownik Ksenofont spisuje w starciu z pancernikiem kieszonkowym, są one w twoim programie?
Lepsze to niż nic:) Prosiłbym o ostrzał.Maciej3 pisze:Jeszcze go nie mam, jakoś nie jestem miłośnikiem niemieckich okrętów więc jest ich nader mało. Ale kiedyś będą. W każdym razie mam - albo mogę zaraz mieć działo z Deutschlanda to mogę ostrzelać Ksenofonta z różnych odległości.PawBur pisze:A ja mam takie pytanie - jak się krążownik Ksenofont spisuje w starciu z pancernikiem kieszonkowym, są one w twoim programie?
Czy ja mam wrażenie, że ktoś mi grozi?PawBur pisze:Lepsze to niż nic:) Prosiłbym o ostrzał.Maciej3 pisze:Jeszcze go nie mam, jakoś nie jestem miłośnikiem niemieckich okrętów więc jest ich nader mało. Ale kiedyś będą. W każdym razie mam - albo mogę zaraz mieć działo z Deutschlanda to mogę ostrzelać Ksenofonta z różnych odległości.PawBur pisze:A ja mam takie pytanie - jak się krążownik Ksenofont spisuje w starciu z pancernikiem kieszonkowym, są one w twoim programie?
Ktoś chce we mnie strzelać!
To się nadaje do prasy!!!
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Ej, tylko próbnie do krążownika. Ja go tak nie nazwałem. Chcę tylko wiedzieć ile wytrzyma.Ksenofont pisze:Czy ja mam wrażenie, że ktoś mi grozi?PawBur pisze:Lepsze to niż nic:) Prosiłbym o ostrzał.Maciej3 pisze: Jeszcze go nie mam, jakoś nie jestem miłośnikiem niemieckich okrętów więc jest ich nader mało. Ale kiedyś będą. W każdym razie mam - albo mogę zaraz mieć działo z Deutschlanda to mogę ostrzelać Ksenofonta z różnych odległości.
Ktoś chce we mnie strzelać!![]()
To się nadaje do prasy!!!
X
I to z działa 283 mm! Nie wróżę długiego życiaCzy ja mam wrażenie, że ktoś mi grozi?
Ktoś chce we mnie strzelać! WoooW
To się nadaje do prasy!!!
Co do możliwości tworzenia własnych okrętów - opiszę po kawałku, trochę to zajmie.
Paliwa toto zabiera 2100 ton. Algieria zabierała 1900 ton i miała zasięg 5000 mm/15w. To powinno mieć podobny. W razie konieczności ORP Ksenofont może zabrać prawie drugie tyle paliwa w zewnętrzne przestrzenie ochrony przeciwtorpedowej - do natychmiastowego zużycia. Przedłuża to zasięg prawie dwa razy. Nie jest źle. Naprawdę nad nim trochę siedziałemdomek pisze:Z holownikiem czy bezRamond pisze:A jaki toto ma zasięg pływania??
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2009-03-11, 12:30 przez Maciej3, łącznie zmieniany 1 raz.