Strona 10 z 10

: 2009-01-28, 00:26
autor: Marmik
Ksenofont pisze:
Marmik pisze:
Ksenofont pisze:Na jednego pułkownika przypadało pół majora, pół kapitana i 3/4 porucznika.
W latacj '90 pożegnało się z mundurem 10 000 pułkowników, 5000 majorów i 5000 sierżantów sztabowych...
To ja poproszę o źródło takich informacji.
To ja poprosze uwaznie czytać posty :) - nie zauważyłeś "IIRC"?
Sypiesz liczbami tak, że musisz opierać to na jakiś źródłach. Na czym opiera się Twoje IIRC. Dla mnie to zwykłe spekulacje, bo wystarczy popatrzeć na strukturę etatową sił zbrojnych.
Jestem przekonany, że w latach 90-tych z mundurem rozstało się wielu pułkowników, bo... i tak trafiliby w odstawkę. Śmiem twierdzić, że za PRL procentowo do liczebności dzisiejszych SZ pułkowników było tyle samo lub mniej. Kiedyś niczym dziwnym nie było to, że w MW było 2-3 admirałów, a dywizjonami okrętów dowodzili oficerowie w stopniu komandora podporucznika. Dziś poprzez tozasamość stopnia z etatem, mamy mnóstwo pułkowników i generałów, choć na całe szczęście armia stoi na kapitanach i podoficerach.
Ksenofont pisze:Analogia zupełnie nietrafiona.
To tu znacznie się różnimy w ocenie.
Ksenofont pisze:90% stanu armii z 1989 nie miała znaczenia dla gotowości bojowej WP w latach późniejszych.
:shock: :shock: :shock: Czy ja dobrze czytam? Ponad 400 tys żołnierzy było bez znacznia dla gotowości armii? To własnie oni wyszkolili następców. Niezależnie od patrzenia na sprawę z punktu widzenia skazenia PRLem, przeciętny major Kowalski, czy porucznik Nowak miał gdzieś pierdzielenie politruków czy szczytne idee PZPR, a znał się na rzemiośle i tokształtował nie zawracając sobie głowy ideą wyższej sprawy. Tak to jest z żolnierzami, że dziś pójdą na rozkaz Jaruzelskiego, jutro na rozkaz Kwaśniewskiego, pojutrze na rozkaz Kaczyńskiego. Żadnego z nich nie muszą lubić, ani szanować. Po prostu taka praca.
Ksenofont pisze:Te 90% (a może więcej?) można było zredukować.
Zredukowano, ale nie 90%. Z 460 tys. SZ mamy niemal 150 tys.
Skokowo i to bez "awansów" z przypadku gdy to np. represjonowany kapral zostaje majorem i obejmuje dowództwo batalionu, albo gdy sierżant zostaje sztefem sztabu brygady, bo ktoś się doczytał, że był ministrantem. Generalskich stanowisk nie komentuję, bo tam takie jaja się zdarzają.
Jak już podkreslałem redukcję SZ przeprowadzono małozdecydowanie, ale zachowano jakąśtam gotowość bojową. Rozpad bipolarnego świata i problem z przeorientowaniem zagrożeń nakazywał swoistą ostrożność przed sparaliżowniem SZ na dziesięć lat.
Ksenofont pisze:Pozwolę sobie na analogię - po 1989 roku zredukowano katedry marksizmu-leninizmu w polskich uniwersytetach. Jak bardzo ucierpiała na tym polska nauka?
Po roku 1989 zlikwidowano WUMLe i wydziały polityczne w uczelniach wojskowych. Nie kształconcono już politruków, zlikwidowano etaty oficerów politycznych. Jak bardzo ucierpiały na tym Siły Zbrojne?
Ksenofont pisze:
Marmik pisze:
Ksenofont pisze:Inną sprawą jest to, czy byłoby to w praktyce możliwe?
No więc właśnie twierdzę (stanowczo), że to niemożliwe.
Twoje twierdzenie jest tyle samo warte, co moje twierdzenie.
Niezależnie od tego, czy się zgadzam z Tobą - czy nie.
To tylko opinia.
Nie ma się o co spierać, bo opinia jest jak... odbytnica; każdy ją ma :wink: . Wybacz lekko wulgarny cytat z Flinta.

: 2009-01-28, 09:18
autor: Ksenofont
Marmik pisze:Nie ma się o co spierać, bo opinia jest jak... odbytnica; każdy ją ma :wink: . Wybacz lekko wulgarny cytat z Flinta.
Celna riposta.
Zapiszę ją sobie do późniejszego wykorzystania.
X

: 2009-01-28, 10:08
autor: Marmik
Ksenofont pisze:Celna riposta.
Hmmm... to żadna riposta, a jedynie stwierdzenie faktu, że każdy człowiek ma prawo do własnej oceny określonego zagadnienia. Niezależnie od tego jakie jest prawdopodobieństwo, że potencjalnie ma rację lub jej nie ma. W tym wypadku jest to bez znaczenia, bo dotykamy lekkiej abstrakcji w stylu co by było gdyby...
Różni nas pewien zasób danych wejściowych i wcale nie twierdzę, że mój jest "lepszy", lecz korzystając z niego przedstawiłem taką, a nie inna (stanowczą) opinię. Wyszkolenie to proces długotrwały. W niektórych sytuacjach trwa on dłużej niż zdobycie solidnego wykształcenia. Stąd nie można oczekiwać, że pozbawiony doświadczenia żołnierz będzie w stanie unieść ciężar odpowiedzilności i obowiązki na stanowisku, które go przerasta. Do tego dochodzi niesłychanie istotny czynnik jakim jest posłuch i poważanie wśród podwładnych (dobrze jak towazyszy temu szacunek, ale nie jest on wymagany). Te niestety trzeba zdobyć czymś innym niż wrzaskiem, szlifami i teoretycznymi wiadomościami z dziedziny niezwiązanej z zajmowanym stanowiskiem.

: 2009-01-28, 18:12
autor: Andrzej J.
Ludzie, to jest wątek o U-214 i MW RP!

: 2009-02-07, 10:45
autor: Dziadek
Zamieszczam tak hobbystycznie :)
http://www.altair.com.pl/start-2474
...bo po ostatnich cieciach juz chyba malo kto wierzy w 214 tke dla Polski...

: 2009-02-07, 22:48
autor: karol
Nienawidzę portali dołączających ankietę badawczą, tak na marginesie tej ciekawej informacji z pola biznesu zbrojeniowego :-D

: 2010-03-17, 00:33
autor: crolick

: 2010-03-17, 08:44
autor: witte