Jeśli o mnie chodzi, to uważam że bzdurą jest upieranie się przy tym że pasują tu a nie pasują tam. Klasyfikacja to rzecz umów międzynarodowych lub lokalna, administracyjna. Fakty są takie że
Deutshlendy były sklasyfikowane w Niemczech jako
Panzerschiff, a następnie jako
Schwerer Kreuzer. (Celowo nie używam żadnych tłumaczeń jako ze w przypadku pierwszego terminu nie było o ile mi wiadomo odpowiednika w nomenklaturze innych państw – pomijając oczywiście potoczne określenie mianem „pancernika kieszonkowego” które funkcjonowało do końca wojny) Kolejnym faktem jest to że umowy międzynarodowe jednoznacznie określały co podpada pod miano krążownika a co pancernika i nie przypominam sobie żeby było tam coś na temat minimalnej wyporności pancernika i minimalnej grubości jego opancerzenia. Formalnie więc z punktu widzenia obowiązujących umów międzynarodowych
Deutshlendy na krążowniki się nie kwalifikują, niezależnie od tego jak ostatecznie lokalnie podpisywali je sobie Niemcy. To są fakty a z faktami się nie dyskutuje, cała reszta to natomiast bez wątpienia bzdury. nie wiem o czym tu więc merytorycznie dyskutować. Nawiasem mówiąc uważam że wśród osób posługujących się zachodnią nomenklaturą z tamtego okresu jeśli chodzi o klasyfikację, przyklejanie
Panzerschiffa do krążowników jest zabawną niekonsekwencją.
de Villars pisze:SmokEustachy pisze:Wyluzuj trochę ok?
sam wyluzuj, bo piszesz takie dyrdymały, że aż przykro czytać. Przydałaby się tu moderacja pod kątem merytorycznym, bo to, że takie rzeczy jakie wypisujesz, wiszą na forum, specjalnej chwały mu nie przynosi.
Jeszcze tego brakowało. FOW od zawsze moderowało się samo pod względem merytorycznym i to jest w nim właśnie najpiękniejsze. Z resztą taki sposób moderacji doskonale się tutaj sprawdza i na pewno bardziej służy forum niż podnoszenie „poziomu dyskusji” na siłę, jak ma to miejsce na kilku forach które znam – co wcale się tak na prawdę nie działa. (Konwencję tą łamie co nieco Marmik, ale akurat jego chętnie toleruję.)Osobiście wolę zaś luzackie-zabawowe podejście Eustachego niż wyglądające na „merytoryczne” poważne dyskusje o tym czy Graf Spee był krążownikiem czy okrętem liniowym, czyli faktycznie o niczym (swoją drogą uważam że w okresie drugiej wojny światowej przełożenie słów
Battleship, Schlachtschiff czy Panzerschiff, na
Okręt liniowy jest błędem prowadzącym do nieporozumień. W tym czasie jedynymi jednostkami podpadającymi pod miano
liniowych były już chyba tylko liniowce pasażerskie).