Strona 10 z 10

Re: Po co Obanan leci do polski?

: 2016-08-29, 23:12
autor: Napoleon
Patrząc na sąsiednie kraje - upadłby. Jak upadł w Czechosłowacji, NRD...
Oczywiście, że system by upadł - o tym przecież pisałem. Żadna autokracja nie jest rozwiązaniem. Komunizm, w wersji "hard" czy "soft" był od samego początku skazany na klęskę (już w momencie powstania, a nawet "wymyślenia" przez Marksa i Engelsa - bo w samym pomyśle bazującym na dialektyce Hegla zawarty był swego rodzaju błąd metodologiczny, zakładający wbrew temu co głosił Hegel, że istnieje ustrój idealny gwarantujący rozwiązanie wszelkich konfliktów społecznych). W tym nie ma nic odkrywczego. Nieznanym było tylko kiedy i jak upadnie. Co do drugiej części wypowiedzi, to trudno znaleźć argument bardziej idiotyczny. Bo tak się składa, i nie napiszę tu nic odkrywczego, że ten ustrój u nas padł WCZEŚNIEJ niż w Czechosłowacki czy NRD. I że w Czechosłowacji i NRD padł on dlatego, że WCZEŚNIEJ padł u nas. Gdyby u nas nie padł to istniało minimalne prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że nie padłby również ani w Czechosłowacji ani w NRD ani w innym "demoludzie". Oczywiście wtedy - bo w końcu by padł tylko diabli wiedzą kiedy.

Natomiast to do czego byli zdolni komuniści w 1989 roku nie wie nikt. I w moim przekonaniu czystą durnotą jest twierdzić, że na pewno oddaliby władzę bez wcześniejszych rozmów, bez wyborów itd.

Re: Po co Obanan leci do polski?

: 2016-08-29, 23:56
autor: jogi balboa
w audycji Radia Maryja:
Cóż byśmy poczęli bez światłego przewodnictwa ojca dyrektora.

Re: Po co Obanan leci do polski?

: 2016-08-30, 09:31
autor: Napoleon
Cóż byśmy poczęli bez światłego przewodnictwa ojca dyrektora
Nie żartuj! Radio Maryja to bardzo pożyteczna rozgłośnia. Można nawet powiedzieć, że prawdopodobnym jest iż wielokrotnie mi życie uratowała. Może kilkanaście razy, gdy jechałem wieczorem lub w nocy samochodem i spać mi się chciało na potęgę, to włączałem sobie RM i od razu ciśnienie mi skakało! W jednej chwili człek stawał się rześki i nie chciało się już spać. Czy to nie cud (prawie)?! Więc nie narzekajmy.