PLUTON PIECHOTY

Milrek
Posty: 230
Rejestracja: 2004-01-30, 19:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Milrek »

crolick pisze:
Milrek pisze:P.S. Skoro banda wygrała II WŚ to co można napisać o tych co ją przegrali.
To nie banda wygrala II WS tylko Amerykanie :roll:
Kto wygrał wojnę jest dość oczywiste i tego kto zdobył Berlin również nie trzeba przypominać.
Co do porównania Armii Czerwonej z US Army należy zwrócić uwagę na stosunkową łatwość z jaką ZSRR pokonał Armię Kwantuńską.
Milrek
Posty: 230
Rejestracja: 2004-01-30, 19:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Milrek »

Ksenofont pisze:1) wszystkie moje posty w tym topicu są pod wspólnym mianownikiem "etat - bzdura. liczy się stan faktyczny", niemiecka piechota zdemotoryzowała się już jeienią 1939 roku, a jesienią 1943 roku nastąpiła redukcja etatów niemieckich d.p. z 9 do 6 pułków (to jest ta "inna historia", o której wspominałem)
2) P.S. Armia Czerwona swoje "zwycięstwo" okupiła śmiercią 27 milionów żołnierzy (w tym ponad milion Polaków) a po "zwycięskiej" wojnie przez blisko dwadzieścia lat nie byłą w stanie prowadzić działąń ofensywnych (niewiadomo, czy tę zdolność odzyskała do dzisiaj)
T.P.
1) Pisałem o jednostkach zmotoryzowanych które w końcówce II WŚ przesiadły się na rowery nie o piechocie. Co do liczb 9 i 6 rozumiem, że chodziło o bataliony.
2) 27 milionów ludzi to były straty ZSRR. Skąd absurdalne twierdzenie, że Armia Czerwona straciła zdolność ofensywną?
Praktycznie już krótko po wojnie ją odzyskała. Co innego natomiast było z US Army która została bardzo zredukowana :lol:
P.S. Tak rozumując to Niemcy nigdy nie uzyskali zdolności ofensywnej.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Milrek pisze:Kto wygrał wojnę jest dość oczywiste i tego kto zdobył Berlin również nie trzeba przypominać.
Co do porównania Armii Czerwonej z US Army należy zwrócić uwagę na stosunkową łatwość z jaką ZSRR pokonał Armię Kwantuńską.
:hahaha: :rotfl:
Pozostawie to bez komentarza :D
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

crolick pisze: :hahaha: :rotfl:
Pozostawie to bez komentarza :D
A to nie komentarz?! 8)

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Maciej pisze:
crolick pisze: :hahaha: :rotfl:
Pozostawie to bez komentarza :D
A to nie komentarz?! 8)
Pozdrawiam,
Maciej
To zabawne Panowie, ale ja chciałem skomentować to w sposób następujący: "Łatwość?!? :rotfl: :rotfl2: ObrazekObrazekObrazek "
Tyle tylko, że najpierw nie chciało mi wysłać, a potem poszedłem na spacer.
Łatwość?!?
Dobre sobie
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Milrek
Posty: 230
Rejestracja: 2004-01-30, 19:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Milrek »

Ksenofont pisze:To zabawne Panowie, ale ja chciałem skomentować to w sposób następujący: "Łatwość?!? :rotfl: :rotfl2: ObrazekObrazekObrazek "
Tyle tylko, że najpierw nie chciało mi wysłać, a potem poszedłem na spacer.
Łatwość?!?
Dobre sobie
Ksenofont
Może jednak warto czytać posty na które się odpowiada napisałem "stosunkową łatwość ". Niedowiarkom polecam sprawdzenie.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Milrek pisze:
Ksenofont pisze:To zabawne Panowie, ale ja chciałem skomentować to w sposób następujący: "Łatwość?!? :rotfl: :rotfl2: ObrazekObrazekObrazek "
Tyle tylko, że najpierw nie chciało mi wysłać, a potem poszedłem na spacer.
Łatwość?!?
Dobre sobie
Ksenofont
Może jednak warto czytać posty na które się odpowiada napisałem "stosunkową łatwość ". Niedowiarkom polecam sprawdzenie.
Obrazek Pobawię sie w kalambury i napiszę, że "stosunkową łatwość" to sołdaty RKKA maly w "stusunkach łatwych" na każdym podbitym terenie.
A na temat (polskiego plutonu piechoty he, he...) - Co mam sprawdzać i gdzie?!? To że nie mogli przejść gór, to że ich najnowsze czołgi były rozbijane przez stareńkie Ha-Go, i żołnierzy obwiniętych granatami, czy to że nie mogli zdobyć prawie żadnego bronionego przez Japończyków miasta? No dobra, mogli - zastosowali taką samą taktykę, jak Amerykanie: overkill. I wiodło się im tak samo jak Amerykanom, z tym że mieli olbrzymie trudności logistyczne, których na pewno nie mieliby Amerykanie, za to straty mieli w przeciągu dwóch tygodni niemal porównywalne z amerykańskimi przez cały ofensywny okres wojny na Pacyfiku.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Ksenofont pisze:Witam!
Drużyna – jak w latach dwudziestych, tak i przez całe lata trzydzieste nie zmieniła swojego składu ani uzbrojenia. Składała się ona z 19 żołnierzy: plutonowego, kaprala, 4 starszych strzelców i 11 strzelców. Żołnierze uzbrojeni byli w karabiny i karabinki kalibru 7,92 mm systemu Mausera wz. 98, wz. 98k, wz. 29. Podstawowym uzbrojeniem i "jądrem" drużyny był ręczny karabin maszynowy wz. 28. Drużyne należało rozwiązać, gdy jej liczebnośc spadła do 9 ludzi.
Pluton do 1934 roku liczył 3 drużyny, sekcję granatników-garłaczy (7 ludzi) i poczet dowódcy (około ;) 5 ludzi), czyli w sumie około :) 68 ludzi. W okresie 1934-37 nastąpiła pewna zmiana, gdyż sekcja garłaczy (karabinów z granatami nasadkowymi) została zabrana z plutonów, przezbrojona w cięższe granatniki wz.36 i oddana dowódcy kompanii. Plutonowi dodano biedkę do przewożenia amunicji, stąd też pluton liczył około ;) 62 ludzi.
Skąd około 5 ludzi. Otóż teoretycznie dowódcą plutonu powinien być zawodowy podporucznik – jemu przysługiwał zarówno ordynans dbający o oficera, jak i luzak dbający o oficerskiego konia (jeśli takiego miał) . Jednak najwyższe władze wojskowe zakładały, że w razie wojny oficerowie zawodowi przejmą dowodzenie kompaniami (a nawet baonami), a na ich miejscu pojawią się oficerowie rezerwy jako dowódcy plutonu. Oni najczęściej nie mieli konia, więc luzak nie był dla nich przewidziany. W czasie pokoju plutonem z reguły dowodził podoficer, któremu nie przysługiwałby ani ordynans, ani luzak.
Dla każdego, kto odbył służbę wojskową wiadome jest, że o (oficjalnym lub nieoficjalnym) przydziale służbowym „na kompanii” decyduje przede wszystkim szef kompanii za wiedzą jej dowódcy. Plutony oraz drużyny są często zjawiskiem iluzorycznym i najczęściej służą do ułatwienia rozdziału czynności porządkowych :wink:
Kompania przed 1934 rokiem to (teoretycznie) 222 ludzi, kompania po 1937 roku to 227 ludzi.
Batalion piechoty (niesamodzielny) liczył po 1937 roku 23 oficerów, 143 podoficerów, 770 szeregowych. Baon samodzielny to 1068 ludzi
Różnica w liczebności plutonu kawalerii i plutonu piechoty jest tylko pozorna. Zarówno podporucznik piechoty musiał opiekować się sześćdziesiątką żywych stworzeń, jak i podporucznik kawalerii. Biorąc w dodatku pod uwagę fakt, że kawaleria szła do walki uszczuplona o 1/3 stanu (koniowodni pilnujący koni) dla Wojska Polskiego lat dwudziestych i trzydziestych liczono za równoważnik:
pluton kawaleri = drużyna piechoty
szwadron kawalerii = kompania strzelecka
pułk ułanów (szwoleżerów, strzelców konnych) = batalion piechoty (samodzielny)
brygada kawalerii = wzmocniony pułk piechoty

szwadron kawalerii to 3 plutony liniowe ~ 125 ludzi
pułk ułanów (szwoleżerów, strzelców konnych) to 3 szwadrony liniowe, szwadron ckm (12 sztuk) plutony kolarzy, łaczności, pionierów i ppanc. - 842 ludzi
brygada kawalerii 3 (lub cztery pułki) dywizjon artyleii konnej, słuzby~ 6000 ludzi.
pułk piechoty (3 baony, pluton artylerii, kompanie kolarzy, łaczności, pionierów i ppanc., służby ~ 3300 ludzi
dywizja piechoty ~ 16 500 ludzi
Pozdrawiam
Ksenofont
Jeśli można spytać, skąd te piekne dane?
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Milrek pisze: 2) 27 milionów ludzi to były straty ZSRR. Skąd absurdalne twierdzenie, że Armia Czerwona straciła zdolność ofensywną?
Wprawdzie siła żywa została w Armii Radzieckiej znacznie wyrżnięta, ale za to zyskano miliony świetnie wyszkolonych i obeznanych z wojną ludzi - część z nich to gówniarze, niemniej po nich byli jeszcze młodsi, których błyskiem zgarnięto w kamasze.
Więc wątpię, żeby Rosjanie stracili możliwość prowadzenia wielkich operacji w wielkim stylu.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
Dane pochodzą z:
-regulaminów,
-relacji,
-wspomnień,
-etatów,
-badań archiwalnych,
-innych.
Czy może chodzi o dokładna bibliorafię?
Mam i taką, z latami wydań, stronami, i wszystkimi szykanami. Ale to - jeśli już - na PW.
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Ksenofont pisze:Witam!
Dane pochodzą z:
-regulaminów,
-relacji,
-wspomnień,
-etatów,
-badań archiwalnych,
-innych.
Czy może chodzi o dokładna bibliorafię?
Mam i taką, z latami wydań, stronami, i wszystkimi szykanami. Ale to - jeśli już - na PW.
Pozdrawiam
Ksenofont
Witaj.
Jestem ciekaw, bo masz bardzo dokładne informacje i myślałem, że to gdzieś w jednym miejscu.

Ponieważ bardzo we Wrześniu 39 nie siedzę, to szkoda na mnie kłopotu :-)
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Ksenofont pisze:
Milrek pisze:
Ksenofont pisze:To zabawne Panowie, ale ja chciałem skomentować to w sposób następujący: "Łatwość?!? :rotfl: :rotfl2: ObrazekObrazekObrazek "
Tyle tylko, że najpierw nie chciało mi wysłać, a potem poszedłem na spacer.
Łatwość?!?
Dobre sobie
Ksenofont
Może jednak warto czytać posty na które się odpowiada napisałem "stosunkową łatwość ". Niedowiarkom polecam sprawdzenie.
Obrazek Pobawię sie w kalambury i napiszę, że "stosunkową łatwość" to sołdaty RKKA maly w "stusunkach łatwych" na każdym podbitym terenie.
A na temat (polskiego plutonu piechoty he, he...) - Co mam sprawdzać i gdzie?!? To że nie mogli przejść gór, to że ich najnowsze czołgi były rozbijane przez stareńkie Ha-Go, i żołnierzy obwiniętych granatami, czy to że nie mogli zdobyć prawie żadnego bronionego przez Japończyków miasta? No dobra, mogli - zastosowali taką samą taktykę, jak Amerykanie: overkill. I wiodło się im tak samo jak Amerykanom, z tym że mieli olbrzymie trudności logistyczne, których na pewno nie mieliby Amerykanie, za to straty mieli w przeciągu dwóch tygodni niemal porównywalne z amerykańskimi przez cały ofensywny okres wojny na Pacyfiku.
Pozdrawiam
Ksenofont
A jakie to czołgi były rozbijane przez Ha-Go? i czym? No, może BT-7 ze 111 Dyw panc (stacjonującej na DW od początku wojny) to może, ale tam były Shermany (długolufowe), T-34 i IS-2 - na które Ha-Go to mógł co najwyżej popłakać
Co do strat - mógłbyś może przytoczyć porównanie? bodaj 16 tysięcy strat łącznie (i tylko cioś z 1200 zabitych) to raczej mało - patrz chociażby walki na Nowej Gwinei, Tarawa, Filipiny, Okinawa, Iwo-Jima... trochę tego było
Chyba, że nie wierzysz z założenia we wszelkie źródła rosyjskie, a to są akurat dane rosyjskie, które przez wiele lat byly tajne, a ukazały się kilka la temu (bodaj pod tytułem "Grif siekriestnosti sniat: potieri woorużennych sił SSSR w godach 1919-1989" jeśli się nie mylę. I na ogół wydawnictwo to jest uznawane za rzetelne pod tym względem.)
A trudności logistyczne - dlaczego niby Amerykanie mieliby ich nie mieć prowadząc ofensywę w takim miejscu i takich warunkach? Rajd 6 APanc Gw przez Chingan do Mandżurii to mniej wiecej tyle, co ofensywa od Normandii do granicy niemieckiej, tylko nie w miesiąc a w tydzień. Nic dziwnego, ze zabrakło im paliwa i musieli dowozić samolotami. A słyszałeś o "Red Ball Express"? i dlaczego powstał?

Co do zdobywania miast - jakoś wszystkie, które mieli zdobyć, to zdobyli, i to szybko (2-3 dni walk to "nie zdobycie" ? no sorry...) i co ma do rzeczy "overkill"? Czyżbyś im to zarzucal jako błąd? A Amerykanie mogli? wybacz, ale nie zabardzo rozumiem sens Twojej wypowiedzi. Jakoś włąśnie dzięki "overkillowi" materiałowo-uzbrojeniowemu Jankesi tak ładnie dwali w d*** Japończykom, zamiast bawić się w walki wręcz, "czyszczenie" umocnionych punktów oporu itp. Sowieci mieli potężną przewagę w artylerii i lotnictwie, i potrafili ją wykorzystać. Jeżeli mozesz wykończyć wroga bez potrzeyu kontaktu bezpośredniego, to dlaczego tego nie zrobić? Liczy się EFEKT a nie metoda. Jak mam brygadę (albo dwie) haubic 203 mm i do tego dywizję bombowców Pe-2, to klepię wroga równo z ziemią i się nie martwię.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Acha, Ksenofoncie - jakbyś nie zauważył, to wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie Macieja - ilu żołnierzy i z jakim uzbrojeniem liczył sowiecki pluton piechoty w 1939 roku Pisanie o Armii Czerwonej per"banda" to co najwyżel Twoja prywatna ocena, a nie merytoryczna odpowiedź. Jeżleli nie wiesz - to po prostu napisz "nie wiem, ilu żołnierzy było w sowieckim plutonie" i tyle. A jakoś i przed wojną i w jej trakcie taż piechota (i armia0 miały swoje struktury, etaty itp. Stany faktyczne to inna bajka, oczywiście, ale Maciej pytał o etat sowieckiego plutonu, a nie o Twoją opinię o Armii Czerwonej.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

I wiodło się im tak samo jak Amerykanom, z tym że mieli olbrzymie trudności logistyczne, których na pewno nie mieliby Amerykanie, za to straty mieli w przeciągu dwóch tygodni niemal porównywalne z amerykańskimi przez cały ofensywny okres wojny na Pacyfiku.
Nie wiem, czy mieli wielkie trudności logistyczne, ale straty na pewno mieli wielkie, co po prostu wynikało z ichniego sposobu prowadzenia wojen.
Zablokowany