Strona 2 z 2

: 2005-06-11, 10:41
autor: Ksenofont
Rogelio pisze:A ja najbardziej zaluje, ze nie przejete zadnego z wiekszych okretow. Okret na złom, a dziala na Hel. Tanim kosztem kilka luf wiecej. Anglicy złomowali nawet działa 343mm :(

Była rozpatrywana propozycja, żeby się amerykańsjkimi pancernikami podzielić z Estonią i Finlandią, ale się chyba darczyńcy nie zgodzili - pewnie nie zgodziliby się i na złomowanie.
Poza tym chyba nie ma czego żałować. Jak wyglądałaby obsługa - a'la Mitoko - 2 krążowników i 6 niszczycieli? Najpierw postałyby sobie na sznurku, rdzewiejąc gdzieś przy pirsie, czekając, aż na torpedowcach wyszkolą się kadry, potem, około 1930 roku zaczętoby rejsy z nową kadrą, ale okazałoby się, że okręty wymagają remontu.
No i co wówczas?
Albo zrezygnowanoby z remontu i kupiono nowe okręty, a wtedy w 1939 roku mielibyśmy 2 kt, 2OP, 1 stawiacz min (okręty, których budowę zaczęto rozpoatrywać w początkach lat trzydziestych).
Albo remontowalibymy nasze siły bojowe i mielibyśmy siły dość wątpliwej jakości, jak na II wojnę.
Ciekawe...
Pozdrawiam
Ksenofont

: 2005-06-11, 12:15
autor: gen. baron Piotr Wrangel
Powiem Wam tylko to: FLOTA WRANGLA, siły bojowe wraz z marynarką handlową, oraz jednostakami pomocniczymi. Gdzie trzymać: w WMG. :)

: 2005-06-11, 13:03
autor: Slaw
Ksenofont pisze:
Rogelio pisze:A ja najbardziej zaluje, ze nie przejete zadnego z wiekszych okretow. Okret na złom, a dziala na Hel. Tanim kosztem kilka luf wiecej. Anglicy złomowali nawet działa 343mm :(

Była rozpatrywana propozycja, żeby się amerykańsjkimi pancernikami podzielić z Estonią i Finlandią, ale się chyba darczyńcy nie zgodzili - pewnie nie zgodziliby się i na złomowanie.
Poza tym chyba nie ma czego żałować. Jak wyglądałaby obsługa - a'la Mitoko - 2 krążowników i 6 niszczycieli? Najpierw postałyby sobie na sznurku, rdzewiejąc gdzieś przy pirsie, czekając, aż na torpedowcach wyszkolą się kadry, potem, około 1930 roku zaczętoby rejsy z nową kadrą, ale okazałoby się, że okręty wymagają remontu.
No i co wówczas?
Albo zrezygnowanoby z remontu i kupiono nowe okręty, a wtedy w 1939 roku mielibyśmy 2 kt, 2OP, 1 stawiacz min (okręty, których budowę zaczęto rozpoatrywać w początkach lat trzydziestych).
Albo remontowalibymy nasze siły bojowe i mielibyśmy siły dość wątpliwej jakości, jak na II wojnę.
Ciekawe...
Pozdrawiam
Ksenofont
Hm, a jak tak sobie myślę że z 1000 chłopa którzy mieli coś do czynienia z okętami to w roku 1920 by sie znalazło . Z tego co pamiętam stan osobowy Pułku Morskiego + Flotylli Wiślanej + Flotylli Pińskiej wynosił około 2000 osób , większość( tak przypuszczam :x ) to marynarze którzy służyli w obcych flotach i napewno jakieś podstawy w wyszkoleniu morskim posiadali.

: 2005-06-11, 20:00
autor: Mitoko
Rogelio pisze:Budowa wojenna z materiałow zastepczych, zuzycie wojenne. Taki sam stan mogly miec jednostki przejete od USA lub od GB.
Akurat tu nie - jednostki te zaczęto przed wojną o ile pamiętam

: 2005-06-11, 20:08
autor: karolk
no ciut zbyt czarne scenariusze tu rysujecie, bo gdyby flota była większa, to i fundusze inaczej byłyby naliczane, a te twierdzenie o konieczności wyszkolenia załóg do nich na torpedowcach, fiu fiu, sam Nowotny miał praktyke w dowodzeniu lekkim krązownikiem, jak i paru innych komandorów :-)

: 2005-06-11, 23:14
autor: crolick
Mitoko pisze:Obrazek
Sliczny!! :o I az cztery kominy!!! :mrgreen:

: 2005-06-12, 14:51
autor: karolk
tylko ten rufowy maszt trzeba byłyby wymienić, to kikut Grotmasztu, a nie porządne drzewce :lol: może by tak trójnożny? :o

: 2005-06-12, 21:41
autor: Marek T
Rogelio pisze:1. Zauwazcie także w jakim stanie byly okrety poniemieckie. Budowa wojenna z materiałow zastepczych, zuzycie wojenne. Taki sam stan mogly miec jednostki przejete od USA lub od GB.
2. A ja najbardziej zaluje, ze nie przejete zadnego z wiekszych okretow. Okret na złom, a dziala na Hel. Tanim kosztem kilka luf wiecej. Anglicy złomowali nawet działa 343mm :(
ad.1. Niekoniecznie. Niemcy mieli kłopoty materiałowe spowodowane blokadą morską, a Ententa - nie. Zauważ, że angielskie niszczyciele typu S oraz V/W i amerykańskie typu "flush-deck" pływały spokojnie do 1945 roku.
ad.2. Byłaby jeszcze jedna zaleta posiadania dużego okrętu: łatwiej byłoby występować o zastąpienie go nowym, niż o rozpoczęcie budowy nowej klasy okrętów.

: 2005-06-13, 09:22
autor: karolk
szczególnie ten drugi punkt byłby o niebo łatwiejszy w latach trzydziestych, to fakt :)

: 2005-06-13, 11:02
autor: Mitoko
crolick pisze:Sliczny!! :o I az cztery kominy!!! :mrgreen:
Nie zapominaj iż to Weymouthy były trzonem brytyjskich sił lekkich aż do czasu pojawienia się typów C i D.
karolk pisze:tylko ten rufowy maszt trzeba byłyby wymienić, to kikut Grotmasztu, a nie porządne drzewce :lol: może by tak trójnożny? :o
ejj - to rysunek oryginału ;)
Marek T pisze:ad.1. Niekoniecznie. Niemcy mieli kłopoty materiałowe spowodowane blokadą morską, a Ententa - nie. Zauważ, że angielskie niszczyciele typu S oraz V/W i amerykańskie typu "flush-deck" pływały spokojnie do 1945 roku.
Dodam jako ciekawostkę iż Żabojady miały w którymś koło 1920-22 koncept by odkupić od Brytoli nieco kadłubów DD typu W z których ukańczania zrezygnowano

: 2005-06-13, 11:11
autor: karolk
dlatego też oryginalnie zastąpimy maszt radiowy porządnym grotmasztem, ja nie neguję, że rysunek oddaje stan faktyczny :)