Lotniskowiec Graf Zeppelin

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Tzaw1
Posty: 643
Rejestracja: 2006-05-03, 17:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tzaw1 »

Maciej pisze:Tego co spłonął w oparach wodoru nad NY :D
Tyle że to był Hindenburg :P
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Tyle że to był Hindenburg
Do tej nazwy, Hindenburg, to Niemcy szczęścia nie mieli. Jeden się zatopił, jeden spłonął, a podobno była też przepowiednia, że Niemcy na zawsze stracą Prusy Wschodnie, jeżeli trumna ze szczątkami Hindenburga zostanie wywieziona z tego terenu.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

wrak Grafa Zeppelina na płn. od Rozewia

Post autor: Andrzej J. »

Sterowiec Graf Zeppelin został złomowany za Hitlera, w II połowie lat 30. (czy są gdzieś foty rozbiórki?). W Lakehurst spłonął półbliźniaczy Hindenburg, tak jak piszą Tzwa1 i RyszardL. Lakehurst leży w sąsiednim stanie New Jersey. Czy sterowiec płonął nad NY - jest niemożliwe, bo zapalił się podczas lądowania, a więc już w NJ.
W o prawdziwym dla nas Grafie Zeppelinie w ostatnich dwóch tygodniavh było sporo informacji w prasie codziennej, dosyć rzeczowo, w oparciu o dobre publikacje Groenera, Breyera, chociaż chyba bez książki GZ Uwe Israela z wyd. Koehlers. Nikt z publicystów jednak nie czytał Kuzina i Litynskiego z MSIO 1/2004, gdzie jest pełny opis prób :-(
Tzaw1
Posty: 643
Rejestracja: 2006-05-03, 17:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tzaw1 »

Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Tak, bo to jest przedruk z tego "Tajfuna" - Kuzin był profesorem w Akademii WMF w Petersburgu (Leningradzie), zaś Lityński to obok Osincewa drugi redaktor prowadzący "Tajfuna" (podobno wymieniali się funkcjami).
Ostatnio zmieniony 2006-08-09, 01:29 przez Andrzej J., łącznie zmieniany 2 razy.
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Cóś jest w ostatnim "Newsweeku" z 13.08 = nr 32 - obejrzyjcie w kiosku przed ewtl. nabyciem
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

RyszardL pisze:
Tyle że to był Hindenburg
Do tej nazwy, Hindenburg, to Niemcy szczęścia nie mieli. Jeden się zatopił, jeden spłonął, a podobno była też przepowiednia, że Niemcy na zawsze stracą Prusy Wschodnie, jeżeli trumna ze szczątkami Hindenburga zostanie wywieziona z tego terenu.
Statek pasażerski Hindenburg z 1914/1924 też Niemcom diabli wzięli jako Columbusa samozatopionego w 1939 przed Brytyjczykami (patrz Leks w MSIO 2/03 = 40, lub inna literatura), lodołamacz z 1915 (patrz Groener t.6 s.69/70) zatonął w 1918. Pech, pech, pech
Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: Marciano »

Ale za to krążownik liniowy pływał w latach 1916-19 i został zatopiony dopiero dopiero w Scapa Flow
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Dopiero?
Taki piękny, i tak krótko. A był równoważnikiem "czasowym" Renowna czy ostatnich Kongo, które przetrwały do 1944-45.
Czekajmy lepiej na relacje z kilku wypraw, które szykują się do zwiedzania wraka Grafa Zeppelina, mogą być ciekawe foty skali uszkodzeń zadanych przez Sowietów.
We wspomnianym "Newsweeku" powaliło mnie zdania z tytułu i podtytułu, a raczej leadu (wprowadzenia boldem):
Nikomu niepotrzebny lotniskowiec.
Miał być dumą III Rzeszy, a okazał się uciążliwą góra stali. Nawet Rosjanie po przejęciu GZ woleli go zniszczyć, niz mieć w swej flocie.
A ustalenia alianckie i rozliczanie się z kasacji zdobycznych wraków to pies? Weźmy dla przykładu historię rozbiórki niezwodowanych kadłubów wielkich torpedowców w Elblągu - pisał o tym Jerzy Rożanowski w "Budownictwie Okrętowym" jakieś 20 lat temu.
A w ogóle prośba do MOD-a, aby połączył ten temat z Graf?? gęstym od faktów, które tutaj odkrywamy.
Nie mógł być wyładowany sekcjami U-bootów typu XXI, bo te powstawały w stoczniach nad Zatoką Gdanska - Schichau, Danziger Werft i Deutsche Werke Gotenhafen.
Ostatnio zmieniony 2006-08-09, 11:50 przez Andrzej J., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4574
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Andrzej J. pisze:Dopiero?
Taki piękny, i tak krótko. A był równoważnikiem "czasowym" Renowna czy ostatnich Kongo, które przetrwały do 1944-45.
A niektórym udało się nawet dłużej - rok starsze RIVADAVIA i MORENO dotrwały do 1956...
Obrazek
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Myślałem tylko o krążownikach liniowych, bo to takie rzadkie (ktoś tu na forum i "Militariach XX wieku" pisał o rączych antylopach, zwinnych kotach itd.). A Rivadavia i Moreno prochu nie wąchały i mogły dotrwać choćby do końca świata i dzień dłużej jak mówi Owsiak.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4445
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Ciekawe są rozważania niemieckie nad... sensem wydobycia lotniskowca z dna Bałtyku. Hmm przyznam, że nieco mnie zaskakują, bo padają stwierdzenia, że raczej to nierealne w tej chwili, gdyż budżet federalny jest zbyt napięty! Powiedzcie, czy pozwolono by Im na wyciągnięcie lotniskowca? :o
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Speedy
Posty: 574
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Speedy »

Hej
karol pisze:Ciekawe są rozważania niemieckie nad... sensem wydobycia lotniskowca z dna Bałtyku. Hmm przyznam, że nieco mnie zaskakują, bo padają stwierdzenia, że raczej to nierealne w tej chwili, gdyż budżet federalny jest zbyt napięty! Powiedzcie, czy pozwolono by Im na wyciągnięcie lotniskowca? :o
Hmm jak to pozwolono? Wrak leży chyba na wodach międzynarodowych, czy do jego wydobycia potrzebne jest jakieś pozwolenie? Jeśli tak to czyje? Właściciela? Ostatni właściciel, ZSRR, już nie istnieje, a w ogóle Rosjanie sami zatopili przecież Grafa, jako okręt-cel w ramach testów uzbrojenia...?
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Speedy pisze:Hej
karol pisze:Ciekawe są rozważania niemieckie nad... sensem wydobycia lotniskowca z dna Bałtyku. Hmm przyznam, że nieco mnie zaskakują, bo padają stwierdzenia, że raczej to nierealne w tej chwili, gdyż budżet federalny jest zbyt napięty! Powiedzcie, czy pozwolono by Im na wyciągnięcie lotniskowca? :o
Hmm jak to pozwolono? Wrak leży chyba na wodach międzynarodowych, czy do jego wydobycia potrzebne jest jakieś pozwolenie? Jeśli tak to czyje? Właściciela? Ostatni właściciel, ZSRR, już nie istnieje, a w ogóle Rosjanie sami zatopili przecież Grafa, jako okręt-cel w ramach testów uzbrojenia...?
Nie. Sprawa własności jest prosta [oto odpowiedź od prawnika z UM, za forum Odkrywcy]:
''Wrak lotniskowca został przekazany zgodnie z umowa międzynarodową Związkowi Radzieckiemu, który to został zatopiony (porzucony) w polskiej strefie ekonomicznej, czyli w momencie jego zatopienia strona Sowiecka utraciła do niego prawa.

Jako że okręt ten nie zatonął w czasie działań wojennych pod banderą niemiecką to nie podlega prawu morskiemu, które w takim przypadku stwierdza że wrak pozostaje własnością tej floty pod którą służył bez względu gdzie zatonął.''

Zatem kwestia jest zamknięta i wrak jest własnością RP - podnieść, odrestaurować i postawić pod banderą polską w Świnoujściu, niech Niemcom ślinka cieknie :mrgreen:
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Crolick wrote
Zatem kwestia jest zamknięta i wrak jest własnością RP - podnieść, odrestaurować i postawić pod banderą polską w Świnoujściu, niech Niemcom ślinka cieknie.

A FOW & Stowarzyszenie Lastadia powołałyby firmę-córkę, która byłaby operatorem.
BTW - zapewne wiecie, ze sprawa uratowania desantowego ORP Grunwald dla Muzeum w Świnoujściu jest nieaktualna.
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

A co się stało - AMW opchnęła go na złom, jak zwykle?
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
ODPOWIEDZ