: 2006-11-15, 20:44
a dokladniej nasza "Błyskotka"karol pisze:na trasie oceanicznej dla transportowca w rejsie z United Kingdom do Konstancy z ładunkiem wojennym dla polskiej armii, a okretem eskorty był polski niszczyciel typu Grom!
a dokladniej nasza "Błyskotka"karol pisze:na trasie oceanicznej dla transportowca w rejsie z United Kingdom do Konstancy z ładunkiem wojennym dla polskiej armii, a okretem eskorty był polski niszczyciel typu Grom!
to fragment (niedosłowny, bo nie chce mi się szukać szczegółowo) z rozkazu określającego zadania polskich niszczycieli, więc ten rejs jest li tylko wypełnieniem planów z 1926 roku, albo i wcześniejszych, bo zdaje się, że autorem pierwszym tego typu koncepcji strategicznych był któryś z podwładnych Porębskiego przy okazji żądania przekazania nam krążownika i czterech niszczycielizadaniem kontrtorpedowców polskich jest osłona transportów morskich na Południowym Bałtyku oraz poza nim
Powtarzacie, koledzy, truizmy. Pisalem wiele razy, ze bateria to podstawa. + 3-5 dywizji w rejonie Gdyni.Yrek67 pisze:Cieszę się na taki odzew. Ale wracając do tematu mam wrażenie że mając taki kawalątek wybrzeża trzeba było się szarpnąc na obronę wybrzeża, a nie na wielkie okręty którym i tak trzeba byłoby zafundowac "Pekin". Propaganda PRL-u na temat dużych o.p. tylko z pozoru nie ma sensu.Bałtyk to nie jest wielkie morze.Na Śródziemnym największe sukcesy zrobiły bryt. Urwisy a na Bałtyku sowieckie Szczuki.Trzeba było zaprojektowac coś niedużego ale o dużej autonomiczności (może razem z Holendrami-to fachowcy ).A nasi znów planowali z żabojadami zrobic coś większego od kochanego Orła i Sępa.
Smoku nie twierdzę że trzeba budowac albo kupowac coś ala Urwisy i szumowac. I może pomysł O.W.to dobry pomysł choc przydałby się jakiś parasol lotniczySmokEustachy pisze:Powtarzacie, koledzy, truizmy. Pisalem wiele razy, ze bateria to podstawa. + 3-5 dywizji w rejonie Gdyni.Yrek67 pisze:Cieszę się na taki odzew. Ale wracając do tematu mam wrażenie że mając taki kawalątek wybrzeża trzeba było się szarpnąc na obronę wybrzeża, a nie na wielkie okręty którym i tak trzeba byłoby zafundowac "Pekin". Propaganda PRL-u na temat dużych o.p. tylko z pozoru nie ma sensu.Bałtyk to nie jest wielkie morze.Na Śródziemnym największe sukcesy zrobiły bryt. Urwisy a na Bałtyku sowieckie Szczuki.Trzeba było zaprojektowac coś niedużego ale o dużej autonomiczności (może razem z Holendrami-to fachowcy ).A nasi znów planowali z żabojadami zrobic coś większego od kochanego Orła i Sępa.
A w tych bunkrach kto bedzie siedzial?ps-man pisze:A po co te dywizje? Bunkry + baterie!
Potrzeba, bo masz wtedy baze operacyjna do wystapienia.ps-man pisze:Na pewno gdyby była linia bunkrów wokół Gdyni, to nie potreba byłoby 5 dywizji w rejonie tego miasta...
A kogo chciałbyś w tych bunkrach trzymac ?ps-man pisze:Na pewno gdyby była linia bunkrów wokół Gdyni, to nie potreba byłoby 5 dywizji w rejonie tego miasta...