Strona 2 z 2

: 2007-03-16, 08:28
autor: Jacek Bernacki
Cześć!
Jestem nowy, więc jakby co wybaczcie :D
Wracając do tematu co by było gdyby von Spee zaatakował Angoli w porcie wydaje mi się, że nic.
Nawet jeżeli zatopiłby wszystkie brytyjskie krążowniki, to na pewno nie bez strat własnych.
Skąd wziąłby amunicję (bo paliwo to jeszcze), a i tak przypłynęłaby kolejna angielska eskadra i prędzej czy później bez napraw, amunicji, ścigany skończyłby na dnie.
Kwestią zasadniczą jest w jaki sposób (jak odejść do z trzaskiem).
Bo jak rozumiem kwestia internowania w neutralnym porcie raczej w grę nie wchodziła (mogli się jeszcze wysadzić).
Swoją drogą dziwnie się te losy układają - dwóch grafów na dnie w niedużej odległości.
Jedno jest pewne - na morzu Niemcom nigdy za dobrze nie szło - jak w tym dowcipie o Benicie i Hitlerze.
Pozdrawiam.

: 2007-03-16, 10:06
autor: wariag
Na pewno zwycięska bitwa na tym akwenie i na taką skalę nie miałaby wpływu na przebieg wojny, ale załóżmy że Niemcom dopisałoby szczęście i zatopiliby przynajmniej jeden z KL, to wówczas uzyskalibyśmy "efekt motyla" , tzn. zabrakłoby już np. Invincible'a pod Jutlandią (i kogo zatopiłby Lutzow), pozatym na pewno Brytyjczycy skierowaliby na południowy Atlantyk znaczne siły w celu przechwycenia niedobitków eskadry von Spee ( bo mimo wszystko nie wierzę, że bitwa mogłaby zakończyć się takim sukcesem jak pod Coronelem) - co spowodowałoby ich brak na europejskich wodach (wiem że nie miały zbyt wielu zajęć, ale mimo wszystko - przecież niemieckie krążowniki ostrzeliwały praktycznie bezkarnie brytyjskie wybrzeże) , a przede wszystkim jak mi podpowiada ułańska fantazja jak ginąć na wojnie to lepiej z wrogiem niż bez niego, lepiej z pustymi komorami amunicyjnymi niż z pełnymi itd.

Wiem, von Spee miał nadzieję że się oderwie i w dalszym ciągu będzie wiązał jakieś brytyjskie siły zaangażowane w poszukiwania jego eskadry, gdyby wiedział, że nie ma szans na ucieczkę, może przebieg bitwy byłby inny.

: 2007-03-16, 12:49
autor: RyszardL
co by było gdyby von Spee zaatakował Angoli w porcie wydaje mi się, że nic.
No, nie zupełnie nic by nie było. Prestiż Albionu mocno by ucierpiał, a to jest bardzo ważny element wojny. Ich lordowskie moście musiałyby wykazać trochę pokory i szacunku dla przeciwnika.
zabrakłoby już np. Invincible'a pod Jutlandią (i kogo zatopiłby Lutzow),
O, to nie problem. Tam było tego znacznie więcej i jestem przekonany, że "Lutzow" i "Derflinger" znależliby inny cel z takim samym skutkiem.

: 2007-03-18, 19:52
autor: CHRIS
Hallo
VAdm Graf Spee wiedzial o 13:15 ze nie oderwie sie cala eskadra od przeciwnika, o tej godzinie zwolnil ostatni w szyku i najbardziej zagrozony krazownik Leipzig, a 5 minut pozniej pozostale male krazowniki i statki zaopatrzeniowe eskadry, a sam z Gneisenau skrecil w lewo w strone brytyjskich okretow przyjmujac bitwe. W ten sposob probowal poswiecajac S i G umozliwic oderwanie sie pozostalych jednostek.
W przeciwienstwie do Gneisenau gdzie dosc drobiazgowo odtworzono przebieg bitwy i ostatnie chwile na pokladzie (jeden z ostatnich pociskow trafil na rufie nad maszynka sterowa, poklad nie zostal przebity ale zostal wygiety i zakleszczyl maszynke sterowa).
Ostatnia wiadomosc z okretu flagowego (semaforem) odebrano na Gneisenau o 16:00, "jezeli panskie maszyny sa w porzadku sprobujcie sie oderwac", kilka minut wczesniej przekazana zostala jeszcze jedna osobiata wiadomosc swiadczaca o wielkosci von Spee "Admiral do komendanta (KzS Maerker) mial pan jednak racje".
Chwile potem Scharnhorst skrecil w strone okretow brytyjskich jakby chcial wykonac atak torpedowy, 17 minut pozniej zatonal z cala zaloga.

Ta ostatnia wiadomosc z okretu flagowego do dowodcy Gneisenau byla jakby epilogiem odprawy jaka odbyla sie przed atakiem na Port Stanley.
W jej trakcie Maerker (Gneisenau) Haun (Leipzig) i Lüdeke (Dresden) wypowiedzieli sie przeciw atakowi, 2 ostatnich poprosilo dowodce o zwolnienie swoich okretow do wojny krazowniczej.
Waznym aspektem (jezeli nie najwazniejszym!!) jest/byla amunicja przygladajac sie stanom amunicji po bitwie pod Coronel -jej zuzyciu- mozna stwierdzic, ze po Bitwie kolo Falkland zakladajac, ze Eskadra oderwala sie od przeciwnika to nie miala by juz amunicji!!
Ale o tym mowil juz von Spee na odprawie w Sierpniu 1914

Ch.

: 2007-03-18, 19:53
autor: CHRIS
Hallo
VAdm Graf Spee wiedzial o 13:15 ze nie oderwie sie cala eskadra od przeciwnika, o tej godzinie zwolnil ostatni w szyku i najbardziej zagrozony krazownik Leipzig, a 5 minut pozniej pozostale male krazowniki i statki zaopatrzeniowe eskadry, a sam z Gneisenau skrecil w lewo w strone brytyjskich okretow przyjmujac bitwe. W ten sposob probowal poswiecajac S i G umozliwic oderwanie sie pozostalych jednostek.
W przeciwienstwie do Gneisenau gdzie dosc drobiazgowo odtworzono przebieg bitwy i ostatnie chwile na pokladzie (jeden z ostatnich pociskow trafil na rufie nad maszynka sterowa, poklad nie zostal przebity ale zostal wygiety i zakleszczyl maszynke sterowa).
Ostatnia wiadomosc z okretu flagowego (semaforem) odebrano na Gneisenau o 16:00, "jezeli panskie maszyny sa w porzadku sprobujcie sie oderwac", kilka minut wczesniej przekazana zostala jeszcze jedna osobiata wiadomosc swiadczaca o wielkosci von Spee "Admiral do komendanta (KzS Maerker) mial pan jednak racje".
Chwile potem Scharnhorst skrecil w strone okretow brytyjskich jakby chcial wykonac atak torpedowy, 17 minut pozniej zatonal z cala zaloga.

Ta ostatnia wiadomosc z okretu flagowego do dowodcy Gneisenau byla jakby epilogiem odprawy jaka odbyla sie przed atakiem na Port Stanley.
W jej trakcie Maerker (Gneisenau) Haun (Leipzig) i Lüdeke (Dresden) wypowiedzieli sie przeciw atakowi, 2 ostatnich poprosilo dowodce o zwolnienie swoich okretow do wojny krazowniczej.
Waznym aspektem (jezeli nie najwazniejszym!!) jest/byla amunicja przygladajac sie stanom amunicji po bitwie pod Coronel -jej zuzyciu- mozna stwierdzic, ze po Bitwie kolo Falkland zakladajac, ze Eskadra oderwala sie od przeciwnika to nie miala by juz amunicji!!
Ale o tym mowil juz von Spee na odprawie w Sierpniu 1914

Ch.

: 2007-04-05, 06:59
autor: RyszardL
Nareszcie dotarł do mnie ten numer MSiO. Od razu przystąpiłem do czytania tego artykułu i po raz pierwszy dowiedzialem się, że "Gneisenau" zostal trafiony pociskiem z "Canopusa" chociaż jedynie ćwiczebnym.
To musiało nieźle nastraszyć Niemców.
Tadeusz Klimczyk zamieścił moc szczegółów, co pozwala mieć pełny obraz tego, co się faktycznie działo zanim doszło do bitwy. Z opisu widać, że panowal totalny chaos decyzyjny, przypadek gonił przypadek, a fakt, że do adm von Spee nie dotarł meldunek o detaszowaniu dwóch krążowników lniowych na południowy Atlantyk jest niewybaczalnym błędem Niemców.
Z ostatniej chwili... jak Sturdee kończył śniadanie, to mi się "misio" rozleciał. Po raz pierwszy nie wytrzymał czytania :-(
Jak to skleić.

: 2007-07-01, 21:06
autor: Dr.
Graf Spee miał przesłanki tego co na niego czeka. To była wyłącznie jego nieufność (lub głupota) w to co dostaje. A dostał sporo informacji.
Wszyscy, interpretowali to jednak jako blef. Pomimo to popłynął na Faklandy. Chciano ponoć pojmać gubernatora:).
Canopus odezwał się 4 strzałami. Nikogo nie trafił, nawet ćwiczebnym ("Tagebuch - Kapitan Karl von Schönberg").
A bitwa ?. Jedni mają więcej szczęścia.. inni pecha. Niekoniecznie to wykładnik siły i dysproporcji.

: 2007-07-01, 21:56
autor: CHRIS
Hallo Dr.
Czy to co napisales ..."Canopus odezwał się 4 strzałami. Nikogo nie trafił, nawet ćwiczebnym"... jest z pamietnika Karl von Schönberg???
Pytam dlatego, bo Karl von Schönberg zginal ze swoim okretem S.M.S. Nürnberg 8.XII. i o ile wiem jego pamietnik konczy sie pod koniec listopada i po tej dacie nie ma zadnych notatek.

Ch.

: 2007-07-01, 22:45
autor: Dr.
Haj Chris
Tak, to prawda. Dokładny opis tego co przytoczyłem znajdziesz w ksiażce "Vom Auslandsdienst in Mexico zur Seeschlacht von Coronel.
Kapitän zur See Karl von Schönberg. Reisetagebuch 1913-1914". Napisałem ogólnie. Miło, że jesteś tak uważny :)

: 2007-07-01, 23:52
autor: CHRIS
Hallo Dr.

;)


Ch.