Re: Wodowanie drugiego LCS
: 2011-06-20, 22:22
A bo ja wiem. W sumie z każdym projektem na pewnym etapie okazuje się, że jest coś nie tak. Z jednym mniej z drugim więcej. Przeważnie jest tak, że pionierskie konstrukcje obciążone są większym ryzykiem.
Dlatego jestem największym wrogiem zachwycania się czymś co istnieje jedynie w projektach, na deskach kreślarskich lub jako prototypowa jednostka. Niestety, w naszej prasie często zdarza się, że koncepty porównuje się z istniejącymi i przetestowanymi rozwiązaniami tak jakby jedne i drugie obciążone były takim samym ryzykiem zarówno pod względem technicznym jak i finansowym (puchniecie kosztów). Nie dalej jak 5-6 lat temu przeżyliśmy falę ochów i achów pod adresem LCSów. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa, bo okręty nie wyszły ani tanie, ani za specjalnie ekonomiczne, a przy tym okazało się, że wyśrubowane wymagania nie do końca mają swoje uzasadnienie w realnych potrzebach. No, a przecież okręty te chyba nawet nie mają pełnego statusu "operational".
Tak naprawdę to koncepcję LCS będzie można w miarę obiektywnie ocenić za jakieś 10 lat.
Dlatego jestem największym wrogiem zachwycania się czymś co istnieje jedynie w projektach, na deskach kreślarskich lub jako prototypowa jednostka. Niestety, w naszej prasie często zdarza się, że koncepty porównuje się z istniejącymi i przetestowanymi rozwiązaniami tak jakby jedne i drugie obciążone były takim samym ryzykiem zarówno pod względem technicznym jak i finansowym (puchniecie kosztów). Nie dalej jak 5-6 lat temu przeżyliśmy falę ochów i achów pod adresem LCSów. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa, bo okręty nie wyszły ani tanie, ani za specjalnie ekonomiczne, a przy tym okazało się, że wyśrubowane wymagania nie do końca mają swoje uzasadnienie w realnych potrzebach. No, a przecież okręty te chyba nawet nie mają pełnego statusu "operational".
Tak naprawdę to koncepcję LCS będzie można w miarę obiektywnie ocenić za jakieś 10 lat.