: 2004-09-07, 13:28
No dobra – wczoraj już tak ciężko jarzyłem L, że nie zaskoczyłem skąd niby do licha Mazur miałby mieć 37-ki – przecież nie używała ich żadna z pływających jednostek MW (poza SG)
Więc w poczuciu winy poświęciłem się i wklepałem:
W książce A. Jońcy, R. Szubańskiego i J. Tarczyńskiego Wrzesień 1939 – Pojazdy Wojska Polskiego – Barwa i broń, WkiŁ, W-wa 1990, s. 87-89 w rozdziale Inne wozy bojowe mamy co następuje:
„Improwizowane samochody pancerne, stanowiące kuriozum w manewrowej wojnie 1939 roku, powstały na wybrzeżu, a więc w warunkach długotrwałych zmagań obronnych o dość statycznym charakterze, dzięki istnieniu zaplecza dobrze wyposażonego w środki techniczne.
Już w pierwszych dniach wojny, w gdyńskiej SMW (Oksywie) przebudowano dwa niemieckie półgąsienicowe ciągniki artyleryjskie (zdobyte pod Osową w nocy z 3 na 4 września), opancerzając je arkuszami blachy stalowej o dużej wytrzymałości przeznaczonej do budowy kadłubów niszczycieli „Huragan” i „Orkan”. Samochody były przypuszczalnie uzbrojone z ciężkie karabiny maszynowe uzyskane z jednostek piechoty i być może w działka 37 mm. Nieco później, w dniach 5 i 6 września, opancerzono w SMW na Oksywiu dwa samochody ciężarowe (jeden z nich to Polski FIAT 621 o ładowności 2,5-3 tony produkowany seryjnie z PZInż. W W-wie od 1935 roku), osłaniając arkuszami blachy okrętowej koła, kabinę kierowcy wraz z silnikiem i boczne ściany skrzynia ładunkowej. W otwartym przedziale bojowym zamontowano uzbrojenie – w jednym z pojazdów działko przeciwlotnicze Vickers wz. 28 zdjęte z zatopionego w porcie wojennym w Gdyni starego torpedowca, szkolnego okrętu artyleryjskiego, ORP „Mazur” i być może karabin maszynowy, w drugim - ciężki karabin maszynowy na podstawie morskiej (prawdopodobnie Maxim wz. 08).
Opancerzone ciężarówki były ciężkie (masa samochodu wraz z wyposażeniem, amunicją i załogą wynosiła około 5 ton, lecz z powodzeniem spełniały swoje funkcje. Nie powiodła się natomiast próba opancerzenia samochodu osobowego dla celów zwiadowczych, gdyż zastosowane arkusze blach okrętowych miały zbyt wielką masę i pojazd był znacznie przeciążony.
Samochody pancerne uczestniczyły aktywnie we wszystkich fazach walk obronnych. Jeden z nich (półgąsienicowy) był używany przez bohaterskiego dowódcę LOW płka St. Dąbka i dopomógł w dniu 8 września w bezpiecznym przejeździe przez wieś Bieszkowice, gdy Niemcy odcięli drogę. Samochody były też użyte m.in. do niszczenia gniazd broni maszynowej w rejonie Łężyc. (...)”
Czyli z tego tekstu wynika, że 4 improwizowane pojazdy pancerne otrzymały:
- 1 działko plot Vickers wz. 28
- 0-2 działka 37 mm (zapewne działka L33 Hotchkiss wz. 85 z grupy 11-u dostarczonych z magazynów Flotylli Rzecznej - podstawy kołowe dorobiono jedynie dla 8-u – więc pozostawały 3 na podstawach morskich – zakładając, że 2 poszły na Smoka Kaszubskiego pozostaje nam jedno dla samochodów pancernych)
- 3-4 ckm (1-2 Maximy wz. 08 na podstawie morskiej (przeciwlotnicze ?? może też z Mazura ??) i 2 ckm-y Maxim wz. 08 lub lkm-y Maxim wz. 08/15.
Czyli wychodziłoby, że posiadano 2 sekcje po 2 pojazdy (półgąsienicowa i kołowa) – w kazdej z nich jeden pojazd posiadałby działko – byłoby to zgodne z taktyką użycia samochodów pancernych (zakładała ona mieszane zespoły pojazdów z działkami i km-ami).
W sumie wychodziłoby, że dla Smoka i SP użyto: 1x 47, 1x 40, 3x 37 i 14-15 km-ów.
Wydaje mi się, że można przyjąć iż Vickersa zamontowano „zastępczo” zamiast brakującego Hotchkissa 37 mm.
Ale to wszystko nadal nie daje nam odpowiedzi – gdzie do licha podział się siódmy Vickers ??
A tak na marginesie – zaczynam nabierać ochotę na liczenie dział w PMW. J
Jak będziecie mnie mieli dość – to powiedzcie. J
Więc w poczuciu winy poświęciłem się i wklepałem:
W książce A. Jońcy, R. Szubańskiego i J. Tarczyńskiego Wrzesień 1939 – Pojazdy Wojska Polskiego – Barwa i broń, WkiŁ, W-wa 1990, s. 87-89 w rozdziale Inne wozy bojowe mamy co następuje:
„Improwizowane samochody pancerne, stanowiące kuriozum w manewrowej wojnie 1939 roku, powstały na wybrzeżu, a więc w warunkach długotrwałych zmagań obronnych o dość statycznym charakterze, dzięki istnieniu zaplecza dobrze wyposażonego w środki techniczne.
Już w pierwszych dniach wojny, w gdyńskiej SMW (Oksywie) przebudowano dwa niemieckie półgąsienicowe ciągniki artyleryjskie (zdobyte pod Osową w nocy z 3 na 4 września), opancerzając je arkuszami blachy stalowej o dużej wytrzymałości przeznaczonej do budowy kadłubów niszczycieli „Huragan” i „Orkan”. Samochody były przypuszczalnie uzbrojone z ciężkie karabiny maszynowe uzyskane z jednostek piechoty i być może w działka 37 mm. Nieco później, w dniach 5 i 6 września, opancerzono w SMW na Oksywiu dwa samochody ciężarowe (jeden z nich to Polski FIAT 621 o ładowności 2,5-3 tony produkowany seryjnie z PZInż. W W-wie od 1935 roku), osłaniając arkuszami blachy okrętowej koła, kabinę kierowcy wraz z silnikiem i boczne ściany skrzynia ładunkowej. W otwartym przedziale bojowym zamontowano uzbrojenie – w jednym z pojazdów działko przeciwlotnicze Vickers wz. 28 zdjęte z zatopionego w porcie wojennym w Gdyni starego torpedowca, szkolnego okrętu artyleryjskiego, ORP „Mazur” i być może karabin maszynowy, w drugim - ciężki karabin maszynowy na podstawie morskiej (prawdopodobnie Maxim wz. 08).
Opancerzone ciężarówki były ciężkie (masa samochodu wraz z wyposażeniem, amunicją i załogą wynosiła około 5 ton, lecz z powodzeniem spełniały swoje funkcje. Nie powiodła się natomiast próba opancerzenia samochodu osobowego dla celów zwiadowczych, gdyż zastosowane arkusze blach okrętowych miały zbyt wielką masę i pojazd był znacznie przeciążony.
Samochody pancerne uczestniczyły aktywnie we wszystkich fazach walk obronnych. Jeden z nich (półgąsienicowy) był używany przez bohaterskiego dowódcę LOW płka St. Dąbka i dopomógł w dniu 8 września w bezpiecznym przejeździe przez wieś Bieszkowice, gdy Niemcy odcięli drogę. Samochody były też użyte m.in. do niszczenia gniazd broni maszynowej w rejonie Łężyc. (...)”
Czyli z tego tekstu wynika, że 4 improwizowane pojazdy pancerne otrzymały:
- 1 działko plot Vickers wz. 28
- 0-2 działka 37 mm (zapewne działka L33 Hotchkiss wz. 85 z grupy 11-u dostarczonych z magazynów Flotylli Rzecznej - podstawy kołowe dorobiono jedynie dla 8-u – więc pozostawały 3 na podstawach morskich – zakładając, że 2 poszły na Smoka Kaszubskiego pozostaje nam jedno dla samochodów pancernych)
- 3-4 ckm (1-2 Maximy wz. 08 na podstawie morskiej (przeciwlotnicze ?? może też z Mazura ??) i 2 ckm-y Maxim wz. 08 lub lkm-y Maxim wz. 08/15.
Czyli wychodziłoby, że posiadano 2 sekcje po 2 pojazdy (półgąsienicowa i kołowa) – w kazdej z nich jeden pojazd posiadałby działko – byłoby to zgodne z taktyką użycia samochodów pancernych (zakładała ona mieszane zespoły pojazdów z działkami i km-ami).
W sumie wychodziłoby, że dla Smoka i SP użyto: 1x 47, 1x 40, 3x 37 i 14-15 km-ów.
Wydaje mi się, że można przyjąć iż Vickersa zamontowano „zastępczo” zamiast brakującego Hotchkissa 37 mm.
Ale to wszystko nadal nie daje nam odpowiedzi – gdzie do licha podział się siódmy Vickers ??
A tak na marginesie – zaczynam nabierać ochotę na liczenie dział w PMW. J
Jak będziecie mnie mieli dość – to powiedzcie. J