Strona 2 z 4

: 2009-01-28, 19:33
autor: Piotr S.
W Pułtuska to ja nigdy nie wierzyłem i jego ekipe jak by nie było dziś aresztowano prezydenta sopotu jak najbardziej działacza już byłego PO
http://www.tvn24.pl/-1,1583629,0,1,zatr ... omosc.html

To tu w polsce będziecie mieli za dwa lata drugą irlandie tak powiedział tusek , irlandie, która w tym roku moze mieć gospodarke minus 10%
http://gospodarka.gazeta.pl/Gielda/1,94 ... _o_10.html

: 2009-02-04, 22:13
autor: Seba
A wcześniej "ekolodzy" zajmą się zmniejszaniem populacji:
http://www.tvn24.pl/0,1584378,0,1,ekolo ... omosc.html

Wielu głupot w moim życiu czytałem, ale jest straszne.

: 2009-02-17, 16:45
autor: Piotr S.
Im bardziej świat pogrąża się w kryzysie - tym mocniejsze są głosy krytykujące fundamenty obecnej cywilizacji Zachodu. Wolny rynek i demokracja coraz większej części ludzkości zaczynają się jawić jako instrumenty zniewolenia, które chronią interesy bogatych i uprzywilejowanych. Odtrąbiony przez Fukujamę „koniec historii” sam odchodzi do historii myśli społecznej i filozofii. Skompromitowane systemy polityczne wracają do łask. I to nie tylko europejskich czy amerykańskich uniwersyteckich intelektualistów.

Kryzys rodzi - jak tyle już razy w historii - masowe resentymenty i frustrację oraz chęć łatwego wytłumaczenia przyczyn biedy i niepowodzeń oraz prostego wskazania winnych. Polska ma już wiele do stracenia. Niespełna dwadzieścia lat temu dane nam było stać się częścią Zachodu i zacząć budowę dobrobyty i bogactwa. W ciągu kilku miesięcy niespodziewany krach - spowodowany wynaturzeniami finansowego systemu, na którym opiera się nasza gospodarka - już teraz cofnął nas o lata.

Wynaturzenia na Wall Street zabrały polskim emerytom całą namiastkę dobrobytu, którą udało się naszemu ZUS-owi i prywatnym funduszom emerytalnym uciułać przez kilkanaście lat. Teraz interesy międzynarodowych banków, które zdominowały również nasz rynek bankowy i finansowy - uderzają w złotego. Fala spekulacji wspierana przez artyleryjski ostrzał prowadzony przez światowe firmy konsultingowe, które dezawuują stan naszej gospodarki i nakładają na cały region wspólną maskownicę kryzysu - zaczyna uderzać po kieszeni zwyczajnych Polaków.




Pierwsze ciosy odebrali posiadacze kredytów w walutach obcych. Niektórzy z nich już są w pułapce zadłużeniowej. Wartość ich kredytów wyrażona w złotych wzrosła o kilkadziesiąt procent. Realna wartość mieszkań, które za te kredyty kupili - spada i jest już mniejsza niż suma, którą są winni bankom.

W Polsce może dojść do powtórki scenariusza, który pogrążył amerykański rynek kredytów hipotecznych.
Jarosław GugałaW Polsce może dojść do powtórki scenariusza, który pogrążył amerykański rynek kredytów hipotecznych. Z tą różnicą, że dochód przeciętnego Amerykanina jest kilkunastokrotnie wyższy niż dochód przeciętnego Polaka.

I trzeba jeszcze dodać, że amerykański rząd ma tryliony dolarów, których może użyć na ratowanie swojej gospodarki. Rezerwy naszego kraju nie pozwalają nawet na obronę przed doraźnymi atakami spekulantów, którzy próbują rozhuśtać naszą walutę. Spadek wartości złotego winduje proporcjonalnie koszty obsługi naszego zadłużenia zagranicznego. Przeciętnego Polaka stać na coraz mniej. Eksporterzy teoretycznie korzystają, bo ponoszą większość kosztów w złotych a sprzedają w EURO. Co z tego jednak gdy kryzys powoduje spadek zapotrzebowania a nasze towary na Zachodzie i może zniwelować potencjalne korzyści.

Nasi wschodni sąsiedzi są na skraju bankructwa. Ukraina ma sparaliżowany system bankowy i ogromny spadek PNB. Rosja na skutek drastycznego spadku cen surowców, z których eksportu żyje - jest również w najtrudniejszej sytuacji w swojej post radzieckiej historii. Kraje Bałtyckie - ograniczone swoim małym wewnętrznym rynkiem - są już praktycznie bankrutami. Jedynie Litwa, prawdopodobnie dzięki swoim powiązaniom z Polską jeszcze jako tako się trzyma. Niemcy są już w pełnej recesji a jest to największa europejska gospodarka i jej kryzys musi odbić się negatywnie na całej Unii.

Stany Zjednoczone walczą, ale na razie bez większego powodzenia. Rząd pompuje ogromne sumy w gospodarkę - pogłębiając tym samym zadłużenie wewnętrzne, które już dawno przekroczyło granice bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku. Kraje rozwijające się czekają i obserwują.

I co widzą? Po pierwsze widzą, jak Unia i USA łamią zasady, które tak żelazną ręką implikowały we wschodzących gospodarkach. Stosują interwencjonizm państwowy na niespotykaną dotychczas skalę. Liderzy krajów wschodzących gospodarek Ameryki Łacińskiej, Azji i Afryki czują się po prostu ordynarnie oszukani. Gdyby oni próbowali ratować nierentowne sektory gospodarki ładując w to pieniądze podatników - zostaliby ostro skarceni przez ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy Banku Światowego a ich kraje zostałyby pozbawione dostępu do kredytów i skazane na ostateczną gospodarczą zapaść.

Do niedawna masowe defraudowanie państwowych środków było cechą charakterystyczną skorumpowanych i niedojrzałych reżimów Trzeciego Świata. To samo zjawisko w wykonaniu hochsztaplerów z Wall Street czy londyńskiej City swoją skalą przytłoczyło wszystkie afery dotychczasowej historii świata.

Kryzys bogatej Północy odbija się silnie na biednym Południu. Zachód przestaje być wzorem.
Jarosław GugałaKryzys bogatej Północy odbija się silnie na biednym Południu. Zachód przestaje być wzorem. Staje się chorym wstrętnym i wrednym staruchem, który próbuje oszustwami zachować swoje przywileje i dobrobyt. Dzieje się to w świecie, w którym istnieją niemoralne dysproporcje między skrajnym finansowym rozpasaniem a głodową śmiercią. Globalizacja ich nie zmniejszyła.

Rozczarowanie, resentymenty, bezsilność, spowodowana czyjąś nieuczciwością czy nieudolnością utrata dorobku życia, marginalizacja zwykłych ludzi pracy i rozpasanie oligarchów - to dobra pożywka dla wszelkiej maści demagogów.

Ciśnienie rośnie. W tradycyjnie pro socjalnej Francji, w Hiszpanii, która zaczyna szybko tracić swój dobrobyt; w Rosji, gdzie beneficjenci nowego systemu tracą w dramatyczny sposób swoje majątki; w Chinach, gdzie stają fabryki dotychczas produkujące na potrzeby bogatego Zachodu; w przechylonej na lewo Ameryce Łacińskiej - wciąż zapatrzonej marzycielsko w stronę komunistycznej Kuby; w byłych krajach socjalistycznych i post radzieckich; w umierającej z głodu i chorób Afryce; w patrzącym z nienawiścią w stronę Zachodu świecie muzułmańskich radykałów… Wszędzie tam narasta bunt wobec systemu, opartego na wolnym rynku i demokracji. Od tego czy uda się przywrócić tym pojęciom sens i siłę zależy los Zachodu.

Jarosław Gugała specjalnie dla Wirtualnej Polski
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... ieton.html


Widząc to co sie dzieje w tej chwili na giełdzie i ze złotówką nie sposób sie nie zgodzić z tym co napisał Gugała .
Jak by tego było jeszcze mało to premier dalej twierdzi ,że jestesmy w lepszej sytuacji od innych państw ,choć pare tygodni temu twierdził ,że kryzys nam nie grozi .
Ale faktów nie da sie ukryc Polska gospodarka i waluta stacza sie po równi pochyłej pytanie do jakiego punktu i jaki stan zastaniemy po upadku ? i kto za to odpowie?

: 2009-02-18, 01:06
autor: Darth Stalin
Ekhem... mógłbyś trochę przeedytowac posta? Bo wkleiłeś to samo trzy razy pod rząd w tym samym poście...

: 2009-02-18, 10:13
autor: Piotr S.
Banki wywożą z Polski miliardy złotych
Płacimy gigantyczny haracz międzynarodowej finansjerze

W wyniku handlu opcjami walutowymi i ataku na kurs złotówki, a także pokaźnym dywidendom wypłacanym przez banki, z Polski wypłynąć mogło w ciągu ostatniego roku nawet 20–30 mld zł. W procederze tym główną rolę odegrały spółki związane z Cezarym Stypułkowskim i Janem Krzysztofem Bieleckim.

http://wiadomosci.onet.pl/1532664,2677, ... skart.html

: 2009-02-18, 11:16
autor: Piotr S.
Bogacz wyłudził miliardy dolarów


Wtorek to był fatalny dzień na giełdach w USA. W trakcie sesji inwestorzy dowiedzieli się nie tylko o spadających akcjach, lecz także o oszustwach miliardera z Teksasu Allena Stanforda i trzech jego współpracowników
http://biznes.interia.pl/gieldy/news/bo ... ow,1261604

Następny po Madoffie -przerażające ile tego gnidostwa jeszcze jest ukrytego?

: 2009-02-18, 13:09
autor: RyszardL
Zamach na złotówkę, kryzys, konieczność oszczędności do granic absurdu itd, są bardzo niepokojącymi zjawiskami.

Ja chciałem spytać o tzw. organizacje pozarządowe. Słyszałem, że jest ich w Polsce aż 45000 i prawdopodobnie każda z nich pobiera z budżetu przynajmniej 1 mln zł rocznie. To daje 45 mld!!! :shock:
Nie mogę jednak w żaden sposób potwierdzić. Czy są jakies wiarygodne źródła na ten temat.
Gdyby to była prawda, to mamy do czynienia z rozbojem na prostej drodze.

: 2009-02-18, 16:23
autor: Baltic
RyszardL pisze:Ja chciałem spytać o tzw. organizacje pozarządowe. Słyszałem, że jest ich w Polsce aż 45000 i prawdopodobnie każda z nich pobiera z budżetu przynajmniej 1 mln zł rocznie. To daje 45 mld!!! :shock: .
To raczej jest nieprawda. Budżet Polski na rok 2008 wynosił około 280 mld zł. Liczba tych organizacji też nie jest prawdziwa. Jest ich więcej. Na rok 2006 zarejstrowanych było 55016 stowarzyszeń oraz 8212 fundacji.

: 2009-02-18, 17:00
autor: Marek S.
RyszardL pisze:...prawdopodobnie każda z nich pobiera z budżetu przynajmniej 1 mln zł rocznie. To daje 45 mld!!! :shock:
Nie mogę jednak w żaden sposób potwierdzić. Czy są jakies wiarygodne źródła na ten temat.
Gdyby to była prawda, to mamy do czynienia z rozbojem na prostej drodze.
Pobiera część za naszą w tym i moją zgodą jak w deklarcji każe wpłacić którejś z nich część swojego/mojego podatku który wpłacam. I robi to nasz Urząd Skarbowy. Mie wiem czy ministerstwo opublikowąło dane za zeszły rok ile tego przekazaliśmy.

: 2009-02-18, 18:20
autor: pothkan
Obecny kryzys złotówki (oraz w mniejszym stopniu, forinta i korony czeskiej) jest dowodem na to, że zwlekanie z wejściem do euro było karygodną pomyłką. Gdyby nie zaniedbania PiSu pod tym względem, moglibyśmy dzisiaj być w sytuacji Słowacji, niewrażliwi na spekulację walutowo-kredytową, i z korzystnym kursem wymiany (ustalonym jeszcze przed spadkami).

A teraz? To Słowacy przyjeżdżają na zakupy do Polski, korzystając ze słabej złotówki, sami z euro w portfelach...

: 2009-02-18, 18:52
autor: polsteam
hue, hue, hue...


po co się związywać z walutą (euro), która tez dostanie niedługo baty...

wcześniejsze przyjęcie euro to byłoby "z deszczu pod rynnę"...

: 2009-02-18, 19:17
autor: pothkan
polsteam pisze:po co się związywać z walutą (euro), która tez dostanie niedługo baty...

wcześniejsze przyjęcie euro to byłoby "z deszczu pod rynnę"...
Udowodnij?

Większość ekonomistów zgadza się, że polska giełda i waluta uległy w dużej mierze atakowi spekulantów (prawdopodobnie wielu naraz, nie związanych z sobą), gdyż taki rynek "płytki" można łatwo rozchwiać. Prawdopodobnie i wzrost kursu złotego w latach 2007-2008 był sztucznie zawyżony.

A rynek euro jest zbyt duży, aby go mogli naruszyć spekulanci (pomijam ewentualne interwencje państw dysponujących ogromnymi ilościami pieniędzy, jak np. ChRL - ale one nie miałyby w tym interesu).

Gdybyśmy byli w euro, nie doszłoby np. do skandali w sprawie przewalutowania w jenach, czy problemów z kredytami w frankach (porównaj sobie zmiany kursu euro/CHF w ostatnim półroczu, w przeciwieństwie do PLN/CHF były nieznaczne). Pomijam już łatwość rozliczeń przy imporcie i eksporcie (odpada trzeci skandal, z opcjami walutowymi).

: 2009-02-18, 19:19
autor: Piotr S.
To , że Słowacy czy Litwini przyjeżdzają do nas na zakupy to zmartwienie dla ich gospodarek a nie dla naszej .
Rynek kształtuje podaż i popyt i cała sprawa na tym polega aby w danej sytuacji odpowiedno ustawic sie do tych dwóch kryteriów .
To ,że na Słowacji jest euro wcale nie daje im gwarancji lepszego funkcjonowania gospodarki .Jak na razie z tego co podają to po wejsciu do strefy euro gospodarka im sie kurczy ,gdyż drogie euro nie pobudza u nich popytu ,i dlatego moim zdaniem chwilowo jestesmy w lepszej sytuacji.
Gdzie słabsza waluta może sie przełozyc na szybszy rozwój , gdyż to u nas będą tańsze towary .
Ale są też i minusy bo realnie słabnacy złoty w dłuższej perespektywie bedzie osłabiać naszą siłe nabywczą.
Na prawdziwe wyniki tego pojedynku musimy poczekać pare miesięcy wtedy sie okaże czy euro by nas zbawiło ?

: 2009-02-18, 19:25
autor: pothkan
Jeszcze jedno: większość problemów polskiej gospodarki oscyluje obecnie wokół złotówki - nie byłoby tych problemów, gdybyśmy już byli przynajmniej w ERM.

Pominę już związane z tym bolączki nas, shiploverów - połażcie sobie po Amazonie, a przy przeliczaniu cen wspomnijcie, ile byście zapłacili rok -dwa lata temu...

(choć małe pocieszenie: w Rosji zakupy wychodzą chyba nawet troszkę taniej, bo rubel poleciał jeszcze mocniej od złotego)

: 2009-02-18, 19:38
autor: Piotr S.
Zdecydowaliśmy się i zaryzykujemy wejście do ERM2 bez zmiany konstytucji - powiedział Chlebowski podczas spotkania Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
http://www.tvn24.pl/12692,1586915,0,1,i ... omosc.html


Dobre idziemy do ERM ale przy jakim kursie? w tej chwili nóż w plecy dla polaków .
Tym bardziej ,że złamano prawo łamiąc konstytucje ,a za to grozi więzienie.

: 2009-02-18, 20:03
autor: PawBur
pothkan, zdefiniuj jakie problemy są z powodu słabej złotówki? Tak wiem firmy maja kłopoty przez te opcje, odbija się to na najzwyklejszych ludziach, którym grożą zwolnienia, ale ja się pytam o czym myśleli Ci co to podpisali - opinie o tym że złoty jest sztucznie mocny były już dawno, więc jak dla mnie ktoś chciał być cwany, a teraz wszyscy muszą płacić. Kredyty we frankach - zdaje się że raty nadal są mniejsze niż w pln, poza tym jak sie bierze kredyt na jakieś 30 lat to chyba nie liczy się na to że zawsze będzie super idealny kurs.

A co do euro u nas - zdaje się że w tym okresie przejściowym trzeba sztucznie trzymać kurs - ładnie byśmy teraz do tego dopłacali.