Strona 2 z 2
: 2010-02-17, 15:18
autor: Glasisch
Cześc,
trzeba zapytac autora, albo poszukac w jego bibliografii.
Pozdrawiam
Michał
: 2010-02-17, 16:26
autor: AvM
Jest to watekm BHP, tam sa wytlumaczenia podawania mocy . 45000 to moc nominalna.
na probach osigano duzop wieksze moce. . Podane dla tych niszczecieli 55-56000KM.
: 2010-02-17, 22:50
autor: Mitoko
AvM pisze:
Jest to watekm BHP, tam sa wytlumaczenia podawania mocy . 45000 to moc nominalna.
na probach osigano duzop wieksze moce. . Podane dla tych niszczecieli 55-56000KM.
Też mi to przyszło do głowy - w końcu przy nominalnych Vmax 34,5 kts, osiągana n próbach podawana jest na 37.
Tyle, że wątpliwości budziło przekroczenie mocy nominalnej o 1/4
: 2010-02-17, 23:23
autor: AvM
Chyba na BHP, ale wielokrotnie sie tu powtarzal wsor admiralicji na zaleznos predkosci od mocy i glownych wymiarow. Wtedy intzynierowie tez sie podobnymi wzorami poslugiwali.
avm
: 2010-02-18, 01:06
autor: pd
eSDe pisze:
Kociol wodnorurkowy opalany z obydwu stron??? I brak problemow z cyrkulacja?
Czy mozesz przedstawic schemat/rysunek takiego realnego kotla jako uzasadnienie i dowod?
Pozdrowienia
Ogólnie:
W kotłach stromorurkowych cyrkulacja odbywa się w górę opłomkami od strony ognia, w dół opłomkami tylnich rzędów. Osobne rury opadowe (downcomers) nie zawsze są potrzebne. Większość kotłów typu Yarrow i część typu Admiralicji obywała się bez nich. Ale inne kotły ewoluowały z kotłów "nie za bardzo stromorurkowych" (wczesne du Temple), albo takich gdzie wyloty opłomek były wprowadzane do przestrzeni parowej górnego walczaka (wczesne Thornycroft) i osobny obieg opadowy był początkowo niezbędny i tak już zostało. Zwykle jednak rozmieszczenie i odległość od rur opadowych nie było krytyczne i wystarczało umieścić je na jednym końcu kotła.
Kocioł typu Yarrow teoretycznie mogł więc mieć dowolną długość, ale palacz jest w stanie zarzucać węgiel na ruszt długości do ok. 2m, wyjątkowo 2.5m i moc kotła była ograniczona głównie przez powierzchnię rusztu. Najprościej zwiększyć moc ustawiając dwa kotły plecami do siebie i tak ustawione kotły połączyć. Dla kotłów szkockich i pokrewnych oszczędzność masy dwóch den jest znacząca i tego rodzaju kotły "podwójne", czy może "dwustronne" (double-ender scotch) były dość popularne, ale dla kotłów wodnorurkowych zysk był niewielki. Yarrow zbudował parę takich kotłów, poza Turbinią trafiły na eksport (Revue de Mecanique 1907 via Gallica):
Francuzi poeksperymentali z kotłami Normand-Sigaudy (brevet francais no. 357511; chaudiere double / a double facade adoptee par la croiseur Chateau-Renault):
Jedynie w Niemczech trzy- i czterowalczakowe Doppelkesseln / Doppelenderkesseln typu Schulza stały się popularne i stosowano je aż do międzywojennych "Wolfów" i trałowców (deutsche patent nr 86402):
przy czym kotły stosowane w marynarce miały rury opadowe umieszczone na obu końcach a nie pośrodku kotła, co pozwoliło skrócić konstrukcję. [edit] Póżniejsze kotły Wagnera także miały warianty opalane z obu stron [/edit]
Po wprowadzeniu paliw płynnych przez pewien czas stosowano kotły dwupaliwowe. Jednym z rozwiazań było umieszczenie drzwiczek w jednej ścianie czołowej, a palników olejowych w drugiej (british patent no. 21842 of 1912):

: 2010-02-19, 17:07
autor: AvM
: 2010-02-25, 16:33
autor: eSDe
Bardzo dziękuję koledze pd za skrócone przypomnienie historii rozwoju konstrukcji kotłów w XIX wieku.
Moje pytanie było nieścisłe, ponieważ chodziło mi w nim o znane konstrukcje zastosowane na niszczycielach i torpedowcach, wyłącznie niemieckich (jak w tytule wątku). O ile w literaturze bardzo często można znaleźć określenie kocioł podwójny w odniesieniu do kotłów szkockich, to w stosunku do kotłów wodnorurkowych jest bardzo rzadkie.
Czy ktokolwiek z Szanownych Kolegów natknął się w literaturze niemieckojęzycznej na kotły Thornycrofta-Schulza typu "Speedy" lub "Daring"?
Będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi, ponieważ sądzę, że zwłaszcza ten drugi typ lub jego unowocześniona wersja może być częścią odpowiedzi na pytanie Mitoko.
Pozdrowienia.
: 2010-04-01, 22:19
autor: Mitoko
Tak nawiązując do tematu - właśnie brnę przez
С.Б. Трубицын ЭСКАДРЕННЫЕ МИНОНОСЦЫ И МИНОНОСЦЫ ГЕРМАНИИ (1871—1918 гг.)
i chyba faktycznie moc maksymalna nominalna była na poziomie 45'000-46'000 hp (dająca 35,4 kts) i maksymalna 55'300-56'000 hp (co się przekładało na Vmax na poziomie do 36,9 kts).
Nadal jestem pod wrażeniem możliwości przeciążania tych kotłów do 125% maksymalnej mocy nominalnej.
Zastanawiam się czy typ V-170 miał te same kotły i zbliżone turbiny (przy trzech kotłach moc 34'000-38'000 hp i Vmax 35 kts) ?
Jeżeli tak to można by przyjąć, że także można by je przeciążyć do jakiś 42'500-47'500 hp i Vmax większą o jakieś 1,5 kts).
: 2010-04-02, 21:14
autor: karol
Mitoko to niemożliwe, gdyż 25% to zapas wytrzymałościowy, a nie eksploatacyjny.
: 2010-04-02, 21:39
autor: Mitoko
Mnie to też zaskakuje - ale dane są podawane takie, a nie inne.
Z drugiej strony dane o osiągach pasują do podobnych wielkością niszczycieli z WW2 (Le Hardi - 1772 ts, 58000 hp, 37 kts; JKN - 1690-1773 ts, 40000 hp, 36 kts, Tribal - 1850 ts, 44000 hp, 36 kts) biorąc pod uwagę, że wyporność standartowa S-113 to 1772 ts.