Tak się szczęśliwie złożyło, że częstotliwość drgań własnych i częstotliwość rezonansu pokryły się w zakresie wysokich obrotów.
I to zapewne wzdłużne i poprzeczne. A układ jest złożony: wchodzą w niego turbiny, przekładnie, wały i śruby. No i odległości między punktami podparcia: łożyskowania.
Obliczenia do dzisiaj są "zgrubne": jak się ma pecha to można wytworzyć bubla.
Kombinować mogli tylko poprzez zmiany śrub (ich masy i rozmieszczenia mas (ilości łopatek)) oraz długościami wałów (końcówki na których osadzano śruby).
Przerypane...