Bo Ustawa o Flocie (Flottengesetz) i jej wszystkie nowele okreslaly bardzo dokladnie co mialo byc budowane i w jakich ilosciach i od tego nie bylo zadnych wyjatkow.
OK, ale czy ustawa mówiła JAKIE mają być krążowniki?
Bo jeśli nie, to węszę tu podobny numer "prawniczo-finansowy" jak z późniejszymi fisherowymi "wielkimi krążownikami liniowymi".
Coś nikt się nie kwapi do pisania historii krążownika, więc może ja...
Jak nawypisuję jakieś bzdury to poprawcie.
Jak koledzy wspomnieli początki nazwy tego okrętu sięgają zamierzchłej przeszłości – czarnych czasów gdzie nie było przemysłu, efektu cieplarnianego a mimo to na Grenlandii rosły lasy, zatrucia środowiska, pestycydów, wody były czyste podobnie jak powietrze, ludzie żyli średnio po jakieś 30 lat a do napędu okrętów używano żagli albo ludzkich mięśni. Nawet nie podejmuję próby zagłębiania się w takie odmęty historyczne, bo się najzwyczajniej w świecie na nich nie znam.
W każdym razie w czasach już nieco bardziej cywilizowanych gdy do napędu jednostek powszechnie używano napędu mechanicznego – czyli przyjmijmy tak na przełomie XIX i XX wieku ( czyli jakieś 25 lat przed powstaniem krążownika ciężkiego ) zadania stawiane okrętom zwanym krążownikami były całkiem liczne.
patrolowanie szerokich mórz i oceanów ( na upartego można to podciągnąć pod rozpoznanie „strategiczne” )
rozpoznanie „strategiczne” - ( nie u wszystkich ) czyli wykrycie wrogiej floty odpowiednio wcześnie
rozpoznanie „taktyczne” - czyli jak już było wiadomo gdzie wroga flota jest, to podejście do niej, policzenie z grubsza ile w niej jest jednostek i dokąd płynie
zwalczanie wrogiej żeglugi – czyli po prostu rajdy nazwijmy je korsarskimi ( choć już miały coraz mniej wspólnego z dawnymi korsarskimi )
zwalczanie wrogich rajderów
współpraca z niszczycielami ( to może troszkę później ) często w roli przewodników flotylli niszczycieli
osłona własnych pancerników przed takimi zgrupowaniami przeciwnika
Parę innych pewnie też by się znalazło, liczę na to że zostanę uzupełniony.
Część z tych funkcji mogły z powodzeniem spełniać uzbrojone statki handlowe – stąd powstały krążowniki pomocnicze.
Poszczególne te zadania wymagały często skrajnie różnych okrętów a miały tylko jedną wspólną cechę – wymagały „krążenia”, stąd nazwa krążownik. A że to krążenie realizowały skrajnie różne okręty – to taka liczność różnych przymiotników przy rzeczowniku – w efekcie mieliśmy skrajnie różne jednostki.
np. do patrolowania potrzeba było okrętów o dużym zasięgu, dużej dzielności morskiej i w miarę szybkie – żeby mogły zwiać jak się napatoczy silniejszy, bo żaden pożytek z jego wykrycia jak się o tym nie dowiemy ( radio to jeszcze nie te czasy ). Przydała by się też w miarę silna artyleria ( ale bez przesady ) i jakiś pancerz. Dawało to w efekcie stosunkowo duży okręt, który nijak się nie nadawał do rozpoznania „taktycznego”, ale przy niewielkich zmianach mogliśmy dostać świetnego rajdera lub jego zwalczacza. Tak z grubsza to mniej więcej dało to krążownik pancerny ( powiedzmy, bo nie dokładnie, ale w końcu nie jest to wpis do encyklopedii i nie wnikam tu w genezę powstania krążownika pancernego )
Żeby spełniać dobrze funkcję rozpoznania „taktycznego” okręt musiał podejść stosunkowo blisko do przeciwnika, przyjrzeć się mu i przyjść do swoich z meldunkiem ( znowu mamy krążenie i pamiętamy że radio to jeszcze nie to ). Do tego celu potrzeba było jednostki szybkiej, zwinnej i na tyle małej żeby nie stanowiła dobrego celu. Oczywiście nie za małej, bo wtedy na fali nie byłaby w stanie utrzymać prędkości. Tu mamy całą grupę krążowników rozpoznawczych, które po dodaniu im jeszcze funkcji współpracy z niszczycielami stały się krążownikami zwanymi z czasem lekkimi ( znowu upraszczam jak przy pancernych )
To na razie tyle. Potem dam o krążownikach liniowych.