: 2010-03-09, 14:37
Czy chcemy, czy nie chcemy, na sprawę pisowni nazwisk wpływa kraj przebywania, a nie etniczność, czy kraj urodzenia. Niemiec bałtycki na służbie rosyjskiej używał oficjalnie pisownie rosyjską, czy to się obecnym Niemcom podoba, czy nie. Stąd wszystkie rosyjskie dokumenty tożsamości podają taką pisownię. Tutaj bronię autora opracowania, że używa nazwisk w rosyjskiej pisowni.
Znajoma wyszła za mąż w Kanadzie i przyjęła nazwisko po mężu “Kolowski”, choć powinno być “Kołowska”. W angielskim nie ma odmiany dla rodzaju żenskiego i nie istnieje literka “ł”. Obecnie na dokumentach polskich jest “Kolowski”, budząc zdziwienie w Polsce. Mamy global village ze wszystkimi jego konsekwencjami.
Jefe
Znajoma wyszła za mąż w Kanadzie i przyjęła nazwisko po mężu “Kolowski”, choć powinno być “Kołowska”. W angielskim nie ma odmiany dla rodzaju żenskiego i nie istnieje literka “ł”. Obecnie na dokumentach polskich jest “Kolowski”, budząc zdziwienie w Polsce. Mamy global village ze wszystkimi jego konsekwencjami.
Jefe