Strona 2 z 22
					
				
				: 2004-10-16, 19:20
				autor: CIA
				Raczej tylko duch bojowy dowódcy zespołu Lutjensa...
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 19:24
				autor: Emden
				Heh po zatopieniu Hooda to chyba PoW odpłyna a Bismarc po prostu go nie gonił(Lepszy Hood pod wodą niż Hood&PoW pod wodą 

  ) choć czemu to nie rozumiem
 
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 19:32
				autor: janik41
				Emden pisze:Heh po zatopieniu Hooda to chyba PoW odpłyna a Bismarc po prostu go nie gonił(Lepszy Hood pod wodą niż Hood&PoW pod wodą 

  ) choć czemu to nie rozumiem
 
Zapominasz o głównym zadaniu Bismarcka , okładanie się pociskami z brytyjskimi pancernikami było ostatnim zadaniem branym pod uwagę .
Na wojnie liczy się wykonanie zadania . Jak myślisz co by dało większy zysk zatopienie 4-5 konwojów czy jeszcze jednego pancernika .
 
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 19:40
				autor: Emden
				Tak myśląc mozna się zastanawiać po co go wogóle budowano...
Na konwoje równie dobrze mozna by wysłac samego Prinz Eugena
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 21:17
				autor: Gość
				Teoretycznie tak , ale jak zauważysz od czasu  Grafa Spee Niemcy wysyłali ciężkie okręty parami , być może by uniknąć sytuacji gdy krążowniki wykańczają silniejszy okręt . Budowa Bismarcka była zawarta w planach rozbudowy floty która miała być przeciwagą floty brytyjskiej , tylko że wojna była planowana w latach jak dobrze pamiętam w okresie 1944-47 , a w 1940 r. jeszcze taką nie była . W między czasie zwienił się sposób prowadzienia wojny na morzu . Jeśli chodzi o wysłanie samego PE obawiam się że silniejsza osłona konwoju złożona z dobrze dowodzonych niszczycieli mogła by sobie z nim poradzić , nie mówiąc o krążownikach . Chyba coś takiego miało miejsce w bitwie koło Wyspy Niedzwiedziej gdzie niszczyciele i krążowniki poradziły sobie z Hiperem i Lutzowem.
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 21:18
				autor: Gość
				sory to byłem janik41
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 21:49
				autor: Emden
				Heh, tak sobie myśle, że Jervis Bay chyba rady by nie dał...
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 22:08
				autor: janik41
				Bez przesady nie porównujmy uzbrojonego pozbawionego pancerza statku z opancerzonym ciężkim krążownikiem .
W temacie ankiety można dodać że PoW kiedy przystąpił do walki nie był okrętem pod względem bojowym w pełni sprawnym . Nie ukończono na nim wszystkich prac stoczniowych , nie odbył wszystkich prób morskich w przeciwieństwie do Bismarcka miał słabo wyszkoloną załogę . Okręt został wysłany do bitwy bardziej z potrzeby chwili niż jego zdolności bojowych.
			 
			
					
				
				: 2004-10-16, 22:43
				autor: mcwatt
				W chwili przerwania walki PoW miał sprawną jedną wieżę, i to 2x356, 600 t wody w kadłubie i prędkość max 27 w. Tyle B był w stanie wyciągnąć przez jakiś czas na pewno. Poza tym wyszkolenie załogi, ciągłe usterki itd. Jakby Leach mógł pomścić Hooda to na pewno by skorzystał z okazji. Lindemann chciał wykończyć PoW i myślę że by mu się to udało - a przynajmniej uszkodzić w stopniu uniemożliwiającym dalszy pościg.
			 
			
					
				
				: 2004-10-17, 02:03
				autor: RyszardL
				Karolku, Twoja wiara w RN jest godna pochwały, ale nie zapominaj o celu misji. Niemieckie okręty miały zwalczać konwoje i w tym celu zostały posłane. Niemcy popełnili poważny błąd. Brakło im wyobraźni. Z uwagi na doznane uszkodzenia, powinni zawrócić, skasować PoW i do domciu. Jeżeli nawet nie do końca skasować, to dać mu dobry okład. Kto wie, jak wtedy by się potoczyła historia. Poważne uszkodzenia na PoW zmusiłyby do pozostania w stoczni remontowej przez dłuższy czas i mógłby nie zdążyć pod Kuantan, a sukces taktyczny i propagandowy Niemców byłby olbrzymi.
			 
			
					
				
				: 2004-10-17, 03:06
				autor: a-v-m
				RichardL 
Breyer mi opowiadal 2-3 lata tramu , ze zmnalazl dokumentacje , ze jeszcze w 1944 Niemcy planowaly hybrydowe pancerniki w wymuienionym przez Ciebie celu.
Wedlug mnie . rozgrawala by sie II WS na morzu bez lotnictwa tylko na bazie pancernikow, zaostalby przez USA opracowany szybki system ich budowy. Powysl: pancernioki eskortowe budowane w 6 miesiecy 

AvM
 
			 
			
					
				
				: 2004-10-17, 04:02
				autor: RyszardL
				a-v-m pisze:RichardL 
Breyer mi opowiadal 2-3 lata tramu , ze zmnalazl dokumentacje , ze jeszcze w 1944 Niemcy planowaly hybrydowe pancerniki w wymuienionym przez Ciebie celu.
Wedlug mnie . rozgrawala by sie II WS na morzu bez lotnictwa tylko na bazie pancernikow, zaostalby przez USA opracowany szybki system ich budowy. Powysl: pancernioki eskortowe budowane w 6 miesiecy 

AvM
 
 
AvM, ja też o tym słyszałem, ale nie miałem okazji zobaczyć dokumentacji, czy też rysunku takiej jednostki. Miały to być, jak piszesz, hybrydy, z przodu pancernik z tyłu lotniskowiec. Inna wersja projektu, to działa dużego kalibru na wysepce, podobne do układu, jak na "Saratodze", kiedy miała jeszcze artylerię 8 x 203 mm. Pamiętam też, że ten ostatni projekt był błędnym od samego początku, bo podmuch dział przy wystrzale zmiótłby do wody stojące w pobliżu na pokładzie samoloty.
 
Pozdrawiam
Ryszard
 
			 
			
					
				
				: 2004-10-18, 08:34
				autor: karolk
				teza o słabym wyszkoleniu załogi PoW jest po prostu śmieszna, bo ten okręt zadał Bismarckowi ciosy prowadzące go na dno kilka dni później, secundo, Leach miał wyłaczoną z gry wieże A, natomiast pozostałe były w pełni sprawne, a użycie (a raczej brak) wieży X wynikł z zamysłu taktycznego wiceadmirała Hollanda, który postanowił skrócić dystans i dobrać się z bliska do przeciwnika, więc PoW przez własne nadbudówki całkiem słusznie do celu nie strzelał, tercio - gdzie u kaduka PoW odpłynął po bitwie, ludzie, a kto dokuczał Biamarckowi jeszcze długi okres czasu i toczył z nim gierki na najdalszym zasięgu strzału? Rysiu nie wiara w Royal Navy, tylko wymowa faktów, bo to tylko w zaślepieniu można przyznać przewagę pancernika z miernym opancerzeniem i przeciętną artylerią nad typem King George V, a że Anglicy stosowali dwa na jeden, jakbyś miał tyle pancerników co Oni, to pewnie kombinował byś trzy na jeden, bo wtedy całkiem łatwo posłać twardziela na dno... 
kto tam poprosił o przesłanki techniczne zwycięstwa PoW nad Bismarckiem, proszę niech wykaże, że jest inaczej, chętnie się zapoznam z rzekomą przewagą niemieckiego "superpancernika" o pancerzu z ****  

 
			 
			
					
				
				: 2004-10-18, 09:14
				autor: CIA
				karolk pisze:
kto tam poprosił o przesłanki techniczne zwycięstwa PoW nad Bismarckiem, proszę niech wykaże, że jest inaczej, chętnie się zapoznam z rzekomą przewagą niemieckiego "superpancernika" o pancerzu z ****  

 
A jak myślisz Karol, kto to powiedział  

 ?
"Jakkolwiek wielką nie byłaby strata naszego Hooda, Bismarck musi być uważany za najpotężniejszy i najnowocześniejszy pancernik świata"
Czyżby ten pan nie wiedział, że ma pod ręką pancerniki typu KGV?
A tak poważniej. Bismarck miał i lepsze armaty i lepszy pancerz.
 
			 
			
					
				
				: 2004-10-18, 09:42
				autor: karolk
				jezyk konkretów jest ciekawszy CIA  

 
			 
			
					
				
				: 2004-10-18, 10:00
				autor: shigure
				Prince of Wales na "odbiór stoczniowy" znalazł sobie odpowiednie miejsce i czas - tyle że po tych próbach wrócił do stoczni powtórnie - a gdyby nie fakt iz zrezygnował z walki oszczędziłby trudu Japończykom w grudniu.Karol emocje emocjami , sympatia sympatią ale PoW był niemal pozbawiony kłów , sam i do tego naprzeciwko miał przeciwnika z "lepszą kopią i zbroją" - no i giermek niemeckiego rycerza trzymał sie przy nim wiernie.Co zaś do wyszkolenia załogi i jej "odpornosci psychicznej" to Niemcy byli świadkami jak ich pociski topią dumę Albionu a Brytyjczycy oglądali tą scenę z drugiej strony ...
Jak twierdzi Nala tego się nie da obliczyć ale nie sądzisz iż taki widok dołuje ?.