Re: Marmik - OW - AvM
: 2013-03-30, 12:15
I +1 pkt za reakcję na skandaliczną formę owych wynurzeń.
W momencie zlozenia skargi, automatycznie czas przedawnienie sie przerywaz przedawnieniem jest tak, że 3 lata od momentu kiedy zakłada się iż miałeś możliwość do stwierdzenia iż Twoje prawa autorskie zostały naruszone
+1Peperon pisze:Jeśli można moje trzy grosze.
Z zainteresowaniem czytałem wymianę zdań między AvM-em, a Marmikiem.
Trudno jest stanąć po którejś ze stron, bo obie mają swoje racje.
AvM dał przykłady dla poparcia swojej tezy (czy jeśli ktoś woli - racji) i trudno je odeprzeć - jeśli w ogóle ktokolwiek się tego podejmie. Jednak, na co zwrócił uwagę Marmik, forma była dość ostra i przynajmniej częściowo nie na Forum.
AvM zasygnalizował oraz przedstawił dowody problemu i chwała mu z to. Natomiast resztą powinni zająć się prawnicy obu stron, a nie Forumowicze.
To jest tylko lub aż tyle.
Mam nadzieję, że AvM przemyśli swoją deklarację i mimo wszystko pozostanie z Forumowiczami.
Bodajże, gdy "przetwarzasz" nie łamiesz praw autorskich, a to właśnie zrobiłeś coś odejmując i coś dodając.Maciej3 pisze:Niewątpliwie bazuje on na rysunku innego autora w pewnej już dość leciwej ( ale bez przesady ) książce. Coś tam dodałem, coś odjąłem, coś uładziłem ( tamten był odręczny ), ale ewidentnie podstawą nie były opisy czy plany stoczniowe, tylko rysunek kogoś innego.
Pytanie - kiedy jest to jeszcze plagiat a kiedy już nie?
A jak jeszcze dorzucisz, że na podstawie itp., to powinno być O.K. i nikt nie będzie się czepiał.Chemik pisze:Bodajże, gdy "przetwarzasz" nie łamiesz praw autorskich, a to właśnie zrobiłeś coś odejmując i coś dodając.Maciej3 pisze:...Coś tam dodałem, coś odjąłem, coś uładziłem ( tamten był odręczny ), ale ewidentnie podstawą nie były opisy czy plany stoczniowe, tylko rysunek kogoś innego.
Pytanie - kiedy jest to jeszcze plagiat a kiedy już nie?
A książkę też Ci skonfiskują ?Maciej3 pisze:Wbrew pozorom to nie są banalne pytania. W przypadku podpisania ACTA autor rysunku G3 na bazie którego pracowałem zgłasza pretensje i mi konfiskują komputer bez wysłuchania mnie o zdanie...
...Gdzie postawić granicę?
Pytam całkiem poważnie.
No to poruszyłeś problem, ale ...Maciej3 pisze:... w MSiO panuje zwyczaj nie umieszczania bibliografii.
...W sumie to nie streszczenie, bo coś się tam dodało od siebie, coś pozmieniało ( nie tylko szyk zdań czy zmianę kolejności opisu - pancerz przed działami albo odwrotnie ), to niby mój tekst...
Jak jest bibliografia z jedną pozycją to jest sprawa oczywista nie ma o czym mówić. Jak się świadomie pominie pozycję na bazie której się pisało, to dla mnie też jest oczywiste, tyle że w drugą stronę, też nie ma o czym mówić...
...Ale przy złej woli którejś ze stron? Jakiś zadawniony konflikt, jakaś sytuacja wątpliwa...
...Ostatnio jakoś te kwestie zaczynają mnie męczyć.
Może przesadzam i jestem przewrażliwiony, ale czy na pewno?
Nie tylko Ciebie. Też mnie denerwuje takie coś jak przepisywanie cudzej pracy i podpisanie własnym nazwiskiem. Za młodu (szkoła średnia i studia) czymś nieprzyzwoitym dla mnie było ctrl-c, ctrl-v. Nad licencjatem i magisterką siedziałem często jak debil wiedząc, że niektórzy przepiszą kilka książek i tak będzie bdb. Niemniej wolę spokojnie spoglądać w lustro.Maciej3 pisze:Ostatnio jakoś te kwestie zaczynają mnie męczyć.
Może przesadzam i jestem przewrażliwiony, ale czy na pewno?
A jak wyglada sprawa kopi plagiatu Czy dajmy na to autor takiego rysunku podpisujac go nazwa jednostki nie jest automatycznie autorem nielegalnej kopi orginalu