Oj, zdarzają się różne opinie...Tu nie ma co się zgadzać lub nie.
Naturalne. Przy czym ta dłuższa obrona winna być połączona z większymi stratami rosyjskimi. wiem, Putin z ludźmi się nie liczy, ale straty mają tu, jak mi się wydaje, bardzo duże znaczenie.Im dłużej się skutecznie bronią, tym większe mają szanse, a przynajmniej ja tak uważam.
Nie liczyłbym na to. Widzimy, jeżeli już, to duże miasta. Prowincja jest inna (trochę tak jak u nas czy w Turcji). Ja nie liczę na niepokoje społeczne, które by zmusiły Putina do czegokolwiek (mogą sprawić problem, ale nie zadecydują; poza tym z tego co czytałem propaganda rosyjska przedstawia wszystko jako jedno pasmo sukcesów, a ludzie do informacji dostępu za bardzo nie mają). Może, jeżeli sankcje naprawdę mocno dadzą się Rosjanom we znaki. Ale to wymaga dużo czasu, którego za bardzo nie ma.Szanse Ukrainy upatruję również w tym, że ta wojna wywołuje niezadowolenie społeczeństwa rosyjskiego.
Znajdzie. W zasadzie, to jestem pewny, że już ma wraz z całą ekipą.Putin będzie potrzebował takiego "ukraińskiego Łukaszenkę" bronionego przez rosyjskie czołgi.
Tak nawiasem, to doczytałem, że Ukraińcy pozwalają wziętym do niewoli żołnierzom rosyjskim dzwonić do domu, do rodzin. Moim zdaniem - bardzo dobry ruch.