: 2006-01-05, 21:00
O jakich planach mowa? Czy o 2 planach Mohuczego z 1939 roku? Czy o innych planach z wcześniejszego okresu...? Opracowanie planu to jedno i robią to fachowcy praktycy (tu DDyonuOP). Plan Mohuczego zatwierdzało DF działając w ramach szerszego Planu KMW, a to z kolei opracowujac swój Plan działało w ramach planow GISZ dla całości... Plany cząstkowe musiały współgrać z planami ogólniejszymi... od dołu do góry... tworząc razem jednolity Oberplan prowadzenia działań wojennych.Marek T pisze: Po raz kolejny piszę (co jest uporczywie ignorowane przez niektórych dyskutantów), że dowództwo Dyonu (a tym samym KMW) przedstawiło kilka różnych planów użycia o.p., z których co najmniej jeden przedstawiał ich uzycie ofensywne. Natomiast decyzja o wprowadzeniu w życie konkretnego planu nie należała do KMW, które tylko wypełniało rozkaz swoich przełożonych.
Tu akurat nie musimy gdybać... Wilk wpakował się na ładowanie do sektora Orła i Krawczyk dostał opr od Kłocza, że wszedł tam bez poinformowania go o tym... Czyli sektory wyznaczone "dla porządku" przez DF wcale nie musiały być takie optymalne z perspektywy dców OP.Marek T pisze:O ile wiem, to było to raczej normalne. A w przypadku takiego zagęszczenia, jak wokół Helu - to nawet wskazane. Co by było, gdyby np. RYŚ doszedł do wniosku, że najlepiej ładować akumulatory w sektorze ŻBIKA ?radar pisze:... KMW określiło nawet miejsca ładowania baterii, co świadczy o kompletnym ograniczeniu swobody działań.
No i jeszcze pobraniu kwot w złocie i polskich banknotach stanowiących równowartość ówczesnych 7000$ (dla Wilków) oraz 9000$ (dla Orłów). Po co? Po to żeby zapewnić matrosom wikt w Anglii? a od czego nasze placówki dyplomatyczne w UK? A może w Szwecji? .... hmmm tam tez były nasze placówki dyplomatyczne... Ponadto załogi internowanych okrętów są z mocy prawa na wikcie internujacego a sojusznikom też coś się z kotła wygrzebie chochlą...Marek T pisze:Wg mojej wiedzy uzupełnienie zapasów nastąpiło już po aneksji Kłajpedy: wówczas flotę postawiono w stan pogotowia, który - zdaje się - nie był odwołany do wybuchu wojny. Natomiast mobilizacja z 23/24.08 obejmowała w całości flotę. Ponieważ okręty były już od dawna w stanie pogotowia, czynności mobilizacyjne ograniczyły się do zdania amunicji ćwiczebnej i pobraniu zaopatrzenia bojowego.
Na jakich źródłach opierasz to przekonanie? Mohuczy? Romanowski? Ktoś inny? Zarzuty nieprzygotowania Kłocza 1 IX były też inne... Niekompletna załoga nocujaca w Gdyni ale też brak dcy na okręcie, to że jako jedyny doszedł do swojego sektora w położeniu nawodnym itd itp... Wydawało mi się, że tą dyskusję mamy juz za sobą...Marek T pisze:Cztery o.p. były w momencie wybuchu wojny owszem w portach, ale z załogami itp - w pełni gotowe do akcji. Tylko ORZEŁ nie miał pełnej załogi, o co były potem pretensje do Kłoczkowskiego.