Nowe książki i czasopisma (2)
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
-
- Posty: 787
- Rejestracja: 2007-10-27, 00:01
Nowe OW NUMER 90, w sprzedaży od 1 sierpnia:

Jarosław Malinowski
Z życia flot
José Antonio Bedoya, Nikołaj W. Mitiuckow
Bitwa 25 maja 1880 roku - pierwsze starcie torpedowców?
Dmitrij B. Jakimowicz, Aleksandr S. Aleksandrow
Francuski krążownik pancerny /Dupuy-de-Lôme/, część IV
Siergiej A.Bałakin
Pancerniki typu /King Edward VII/, część II
Siergiej W. Patjanin
Amerykańskie kanonierki /Erie /i /Charleston/
Aleksandr Mitrofanov
"LEMBIT". Bądź godny swego imienia, część I
Maciej S. Sobański
Okręty liniowe typu /Dunkerque/, część I
Rafał Mariusz Kaczmarek
Niemieckie przerywacze zagród minowych 1939-1945, część II
Jarosław Palasek
Amerykańskie krążowniki ciężkie typu /Baltimore /i /Oregon City/, część IVa
Zvonimir Freivogel
Niemieckie fregaty typu /Köln/, część III
Jan Radziemski
Wielogłow(icowe) "Kalmary"

Jarosław Malinowski
Z życia flot
José Antonio Bedoya, Nikołaj W. Mitiuckow
Bitwa 25 maja 1880 roku - pierwsze starcie torpedowców?
Dmitrij B. Jakimowicz, Aleksandr S. Aleksandrow
Francuski krążownik pancerny /Dupuy-de-Lôme/, część IV
Siergiej A.Bałakin
Pancerniki typu /King Edward VII/, część II
Siergiej W. Patjanin
Amerykańskie kanonierki /Erie /i /Charleston/
Aleksandr Mitrofanov
"LEMBIT". Bądź godny swego imienia, część I
Maciej S. Sobański
Okręty liniowe typu /Dunkerque/, część I
Rafał Mariusz Kaczmarek
Niemieckie przerywacze zagród minowych 1939-1945, część II
Jarosław Palasek
Amerykańskie krążowniki ciężkie typu /Baltimore /i /Oregon City/, część IVa
Zvonimir Freivogel
Niemieckie fregaty typu /Köln/, część III
Jan Radziemski
Wielogłow(icowe) "Kalmary"
Siedemnasty numer czasopisma "MODELARSTWO OKRĘTOWE" ukaże się ok. 10 sierpnia 2008.

- Plany modelarskie holenderskiego pancernika obrony wybrzeża "EVERTSEN".
- Opis, plany i grafikę 3D niemieckiego oficerskiego kutra motorowego
- Plany w skali 1:500 brytyjskiego krążownika pomocniczego HMS "Chitral" z 1941 r. 1 strona A3 i 1 strona A4
- Relacja z budowy HMS "Hood" w skali 1:200
- Butelkowce cz. 3 - budowa "step by step" żaglowca "La Recvouvrance".
- 12 cz. cyklu "Flagi, bandery, proporce"
- Fotorelacja z wystawy FHB Modellbau Wiedeń 2008
- Mistrzostwa Polski klas "NS" Pabianice 2008, czyli okołołódzki festiwal niedociągnięć
- "Mniej niż..." cz. 13

- Plany modelarskie holenderskiego pancernika obrony wybrzeża "EVERTSEN".
- Opis, plany i grafikę 3D niemieckiego oficerskiego kutra motorowego
- Plany w skali 1:500 brytyjskiego krążownika pomocniczego HMS "Chitral" z 1941 r. 1 strona A3 i 1 strona A4
- Relacja z budowy HMS "Hood" w skali 1:200
- Butelkowce cz. 3 - budowa "step by step" żaglowca "La Recvouvrance".
- 12 cz. cyklu "Flagi, bandery, proporce"
- Fotorelacja z wystawy FHB Modellbau Wiedeń 2008
- Mistrzostwa Polski klas "NS" Pabianice 2008, czyli okołołódzki festiwal niedociągnięć
- "Mniej niż..." cz. 13
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
jefe de la maquina
Artykuł sie jeszcze nie ukazał ,a już wzbudza zainteresowanie,znowu koledzy doktorzy będą zazdrościć Kseno i posądzać Go o przepisywanie dokumentów z archiwum.
Moje zaniepokojenie wzbudził fragment [nie wiem artykułu czy "zajawki"]
cytat
"Nowy dowódca zastał tragicznie niski stan dyscypliny w podległych sobie jednostkach, a wyszkolenie ogniowe Flotylli oceniane było jako niedostateczne Nie istniała współpraca z jednostkami lądowymi, które flota miała wspierać; nie istniała nawet organizacja wojenna Flotylli. Stan jej był tak zły, że pojawiła się propozycja, aby Flotyllę Pińską włączyć w skład Wojsk Inżynieryjnych, jako batalion przeprawowo-mostowy modlińskiego pułku saperów."
Czyżby borowiakowanie ???
Artykuł sie jeszcze nie ukazał ,a już wzbudza zainteresowanie,znowu koledzy doktorzy będą zazdrościć Kseno i posądzać Go o przepisywanie dokumentów z archiwum.

Moje zaniepokojenie wzbudził fragment [nie wiem artykułu czy "zajawki"]
cytat
"Nowy dowódca zastał tragicznie niski stan dyscypliny w podległych sobie jednostkach, a wyszkolenie ogniowe Flotylli oceniane było jako niedostateczne Nie istniała współpraca z jednostkami lądowymi, które flota miała wspierać; nie istniała nawet organizacja wojenna Flotylli. Stan jej był tak zły, że pojawiła się propozycja, aby Flotyllę Pińską włączyć w skład Wojsk Inżynieryjnych, jako batalion przeprawowo-mostowy modlińskiego pułku saperów."
Czyżby borowiakowanie ???
Chyba jednak nie...dessire_62 pisze:Czyżby borowiakowanie ???
Poniżej wyjątki z FLOTYLLA RZECZNA MARYNARKI WOJENNEJ 1919-1939 J. W. Dyskanta - jest tego więcej, ale do postu by się nie zmieściło
Daruj, że nie ma dokładnych dat i lat, po prostu nie chciało mi się ich 'doklepywać'.
Swoją drogą - jak już kiedyś zwróciłem uwagę - nikt Dyskantowi 'borowiakowania' nie zarzucał i raczej nie zarzuca.
12 listopada inspekcję oddziału przeprowadził kmdr por. Władysław Blinstrub (zastępca dowódcy Flotylli Wiślanej), który stwierdził niewłaściwe prowadzenie dokumentacji tajnej przez adiutanturę oraz fakt niekonserwowania broni w kompanii sztabowej. Podobnie jak we Flotylli Wiślanej, tak i tu popełniono wiele wykroczeń dyscyplinarnych, zwłaszcza na przepustkach, za które np. wstrzymano od 21 listopada zwolnienia na ląd dla całej kompanii sztabowej oraz zwiększono liczbę patroli oficerskich.
We Flotylli i w całym garnizonie pińskim poświęcono w tym roku wiele uwagi podniesieniu stanu dyscypliny ze względu na mnóstwo wykroczeń porządkowych (pijaństwo, burdy, zbiorowe nachodzenie oddziału żeńskiego wenerycznego w szpitalu miejskim itp.). Wprowadzono zatem ograniczenie przepustek i codzienne apele wieczorne, okresowo wstrzymano urlopy, założono książki kar, przedstawiane co miesiąc do wglądu dowódcy Flotylli, i degradowano niepoprawnych zawadiaków (podoficerów usuwano ze służby zawodowej) lub oddawano ich pod sąd. Każdego miesiąca odczytywano tuż przed frontem załóg i pododdziałów rozkaz 81 KMW z 19 maja 1922 r. o sądach doraźnych za najcięższe przestępstwa (rabunek, morderstwo, podpalenie, rokosz, rozruch, zdradę tajemnicy wojskowej i czynne targnięcie się na przełożonego z uszkodzeniem ciała).
[Zajączkowski] Praktycznie mógł wszystko rozpoczynać od początku, gdyż 24 lutego 1927 r. zakończyła się inspekcja przeprowadzona przez inspektora armii gen. Józefa Rybaka, który we wnioskach nałożył na Flotyllę następujące zadania: opracowanie wytycznych do działań bojowych przy ścisłej współpracy z wojskami lądowymi, opracowanie projektu jej organizacji wojennej oraz szczegółowych programów i instrukcji szkoleniowych uwzględniających zarówno wymogi szkolenia morskiego, jak i specyfikę szkolenia rzecznego, podniesienie poziomu wyszkolenia oficerów w dziedzinie walki piechoty i artylerii przez kursy w szkołach ogólnowojskowych oraz przez własne przedsięwzięcia doskonalące.
W praktyce dyscyplinarnej Zajączkowskiego, oprócz zwykłych stosowanych dotąd kar porządkowych czy oddawania pod sąd za najcięższe przewinienia, dało się zauważyć nowe elementy, wyniesione zapewne z OSMW. Były to różnego rodzaju reprymendy w formie rozkazów, które, poza zganieniem winnych, zawierały odwołania do ich ambicji (nieraz dość brutalne1) i apele na rzecz wzmożenia wysiłku szkoleniowego, organizowanie masowych imprez sportowych łączących elementy rywalizacji indywidualnej i zespołowej z wyrabianiem niezbędnych nawyków działania na przyszłym polu walki oraz rozwijanie swoistych kółek zainteresowań. Owa akcja odmieniania charakterów nie była sprawą łatwą, gdyż dowódca Flotylli przejął po swych poprzednikach element ludzki dość krnąbrny, w którym kultywowano niemal na skalę masową najgorsze odmiany tzw. zejmaństwa. Na wodach śródlądowych mogłyby one śmieszyć, gdyby nie tragiczne niekiedy konsekwencje. Nie bez wpływu na wykroczenia było powszechne nadużywanie alkoholu, a celem ataków były nie tylko "szczury lądowe", lecz również "zieloni" ze stacjonującego w Pińsku 84 pp (strzelców poleskich)
W związku z masowym najściem marynarzy na wspomniany już kobiecy oddział weneryczny szpitala miejskiego czytamy w rozkazie 44 z 14 V 1927 r.: "Kim wy jesteście? Gdy się was widzi przy działach - jesteście zero, żaden z sygnalistów nie potrafi się porozumieć, stan karabinów świadczy, że z bronią obchodzić się nie umiecie i jej nie szanujecie, gołowąse, smarkacze z wytatuowaną piersią, jakby pół świata objechał, a w rzeczywistości ostatni niedołęga i oferma w sensie marynarskim. Toteż mylnie skierowujecie swoje zapędy i chęć imponowania. Rozbijaniem się w knajpach, robieniem długów, bójkami z żandarmerią i przekształcaniem szpitali w domy publiczne nikomu nie zaimponujecie, chyba jakimś wyrostkom o kwalifikacjach na przyszłych opryszków. Pomyślcie więc o tym". CA W, FR Pińsk, t. I 328.32.4.
Przeprowadzono również ćwiczenia z łączności optycznej (semafor i kod flagowy) oraz radiowej (radiostacje okrętowe); te ostatnie wykazały słabe jeszcze przygotowanie radiotelegrafistów i ich małe zdyscyplinowanie w prowadzeniu korespondencji.
Nadal jednak wysoka była liczba wykroczeń dyscyplinarnych, popełnionych zwłaszcza pod wpływem alkoholu. Sąd OK IX skazał w tym okresie na karę więzienia 16 marynarzy (w tym 1 wyrok za dezercję i kradzież). Poprawie tego stanu służyć miało powołanie komisji dyscyplinarnej dla szeregowych (przewodniczący komendant PW) oraz comiesięczne odczytywanie przed frontem załóg rozkazu MSWojsk z 9 sierpnia 1928 r. o sądach doraźnych za przestępstwa wojskowe (czynne targnięcie się na przełożonego zakończone śmiercią lub ciężkim uszkodzeniem ciała, rokosz, rozruch) i cywilne (szpiegostwo, rozbój, zabójstwo, podpalenie).
oraz ... przymusowe skoszarowanie całego personelu Flotylli na terenie PW wraz z zakazem zwalniania na ląd i codzienną karną godzinną musztrą jako formę represji za wielkanocne ekscesy w mieście, 3-7 kwietnia. Podobno załogi Flotylli - jak pisał w okolicznościowym rozkazie kmdr por. Zajączkowski - "zatraciwszy poczucie godności swego munduru [...] sterroryzowały ludność miasta", przez co "oddział (Flotylla - JWD) stacza się powoli ku zupełnemu rozprężeniu i rozpuście, a co za tym, ku zupełnemu zanikowi cech wojskowości i zdolności bojowych".
Próbowano również wzmocnić dyscyplinę wśród załóg (łącznie ukarano 26 marynarzy).
Za popełnione w czasie kampanii letniej wykroczenia dyscyplinarne i przestępstwa ukarano karami porządkowymi 33 marynarzy, sądownie zaś 12, co świadczyło, że brak dyscypliny był nadal "piętą achillesową" Flotylli.
Mimo niewątpliwych osiągnięć stan dyscypliny we Flotylli nie był najlepszy. W okresie kampanii ukarano za różne wykroczenia dyscyplinarne (w tym zaniedbania w służbie, uszkodzenia sprzętu, niszczenie umundurowania, niezwracanie długów, gry hazardowe, nabawienie się chorób wenerycznych, bójki, pijaństwo itp.) 216 podoficerów i marynarzy; sądy skazały dalszych 10 (w tym 2 za dezercję). Rażące lekceważenie wydanych zakazów stało się też przyczyną utonięcia 2 marynarzy (10 sierpnia - Mieczysław Plewiński, 24 sierpnia - Antoni Wilczkiewicz).
5 maja jego dotychczasowego dowódcę por. obs. Karola Białowąsa odwołano z przyczyn dyscyplinarnych (niemoralne prowadzenie się),
O innych wynikach inspekcji brak danych, choć zapewne zwrócono podczas niej uwagę na dyscyplinę personelu Flotylli, która, jeśli weźmie się pod uwagę liczbę wykroczeń i nałożonych kar, również w 1931 r. nie uległa poprawie. W czasie kampanii ukarano łącznie za wykroczenia dyscyplinarne (od spania na wachtach i nie-oddawania honorów do ucieczek z aresztu i uszkodzenia kutra wskutek brawurowego manewrowania włącznie) 314 podoficerów i marynarzy. Sąd OK IX wydał 11 wyroków skazujących, m.in. za kradzieże, zakłócenia porządku publicznego, nieumyślne zabójstwo i dezercję (mar. Michał Obersztalski). Ponadto zdegradowano i zwolniono dyscyplinarnie do rezerwy bosmanmata zawodowego i 2 starszych marynarzy oraz wszczęto śledztwo przeciw mar. Janowi Laskowcowi, podejrzanemu o szpiegostwo; natomiast samowolna kąpiel stała się przyczyną śmierci mar. Leona Błażewicza (15 lipca). Awantury wywoływane w czasie zwolnień na ląd spowodowały wydanie 14 czerwca przez komendanta garnizonu Pińsk zakazu udziału marynarzy w publicznych zabawach tanecznych. Doszło przy tym do zdarzenia wręcz humorystycznego - areszt garnizonowy był tak przepełniony ukaranymi, że do 15 września trzeba było wstrzymać odbywanie kar.
W najbardziej miarodajnym statystycznie okresie kampanii letniej ukarano 76 marynarzy dyscyplinarnie i 2 sądownie, przy czym były to wyroki za tzw. przestępstwa wojskowe (mar. Zbigniew Mikulski - 8 lat więzienia i wydalenie z PMW "za dezercję, kradzież i szpiegostwo"; mar. Antoni Musiał - 3 lata i 2 miesiące więzienia "za wykroczenie przeciw subordynacji wojskowej i spokojowi publicznemu"); ponadto na mocy amnestii prezydenta RP z 21 października 1932 r. darowano karę 7 innym skazanym (w tym 3 rezerwistom). Doszło także do 3 zejść śmiertelnych - 3 czerwca popełnił samobójstwo st. mar. Witold Markowski, 13 lipca utopił się st. mar. Tadeusz Kalinka, 17 listopada zginął w wypadku mar. Ferdynand Szypuła. Na temat wykroczeń kadry zawodowej, zwłaszcza oficerów, nie ma danych, choć na pewno miały miejsce.
Rok 1933 zaznaczył się we Flotylli wzrostem wykroczeń dyscyplinarnych, prawie trzykrotnym w stosunku do roku ubiegłego (228 wobec 76); ponadto za przestępstwa wojskowe i kradzieże ukarano więzieniem 10 marynarzy (w tym 4 wyroki w zawieszeniu).
Pod koniec grudnia oficerów Flotylli zbulwersowała wiadomość o aresztowaniu ppor. mar. Wacława Śniechowskiego z ORP "Warszawa", który okazał się agentem Abwehry. Skazany 30 stycznia 1935 r. na karę śmierci za zbrodnię szpiegostwa, został 20 marca rozstrzelany. Wydarzenie to stanowiło jakby podsumowanie przestępstw i wykroczeń, które w 1934 r. popełniono we Flotylli. Łącznie za różnego rodzaju wykroczenia dyscyplinarne (naruszenie porządku wojskowego i regulaminów, kradzieże, bójki, spowodowanie drobnych awarii mechanizmów wskutek niedbalstwa itp.) ukarano 431 marynarzy; dalszych 34 (wśród nich marynarza rezerwy) otrzymało wyroki sądowe od 3 tygodni do 6 miesięcy więzienia za przestępstwa wojskowe i pospolite.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Dlatego nie przepadam za OW...MiKo pisze:
Dmitrij B. Jakimowicz, Aleksandr S. Aleksandrow
Francuski krążownik pancerny /Dupuy-de-Lôme/, część IV
Jarosław Palasek
Amerykańskie krążowniki ciężkie typu /Baltimore /i /Oregon City/, część IVa
Zvonimir Freivogel
Niemieckie fregaty typu /Köln/, część III
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Dyskanta wszystkie książki na ten temat czytałem,jestem ciekaw jak to przedstawi Kseno ,znając jego bardzo,bardzo pozytywny stosunek do II RP.Co do przedstawiania negatywnych zdarzeń w MW{czyli borowiakowania},należy o tym pisać,ale zachowując odpowiednie proporcje.Grzechu pisze:Chyba jednak nie...
-
- Posty: 787
- Rejestracja: 2007-10-27, 00:01
W miejscowosci gdzie mieszkam znajduje sie najwieksza biblioteka polska w Kanadzie. Zalozyli ja w czasie II wojny sw. polscy naukowcy, inzynierowie skierowani do rozbudowy przemyslu lotniczego oraz ojciec Zbigniewa Brzezinskiego, ktory byl polskim dyplomata na tym terenie. Przez ponad 40 lat prowadzila ja zona gen Stachowicza, ktora zmarla niedawno.Odnosnie prosby o nieskanowanie i rozsylanie artykulow z MSiO.
Niestety biblioteka mimo, ze jest oficjalna placowka jedno z najwiekszych uniwersytetow, nie ma w swojej kolekcji MSiO. Rowniez nie ma jej w sklepach polskich, choc zauwazylem pismo Moj Styl, czy tez Twoj Styl. Niestety nie interesuje mnie ono.
Rozumiem jednak stanowisko KZA.
Pozdrawiam
Jefe