Forum Okrętów Wojennych

Przeczytałem wreszcie pierwszy numer MiO i muszę przyznać, że z dwóch czasopism w jakie wypączkowało dawne MSiO to MiO jest bardziej MSiO niż nowe MSiO

Jakby ktoś nie zrozumiał mojego bełkotu to wyjaśniam, że miałem wrażenie, że czytam MSiO po drobnych zmianach a nie jakieś nowe czasopismo. Ten sam format, ten sam układ tematów, te same działy i nawet Archiwum=Rozmaitości na końcu. Nawet nazwa jest w pewnym sensie przekłamaniem, bo jednak wewnątrz znalazło się miejsce także dla statków.

Z jednej strony poczułem się jak w domu a z drugiej... To teraz będę kupował 24 numery w roku jednego czasopisma?

Numer specjalny bardzo udany. Najciekawszy jest artykuł o Kommunie. Ale jest jeden błąd. Autorzy są z Rosji i tam zgodnie z polityką historyczną II Wojna Światowa rozpoczęła się w 1941 roku i tak też jest w artykule. Nijak ma to się do prawdy historycznej, dlatego razi mnie takie niedopatrzone redakcji lub tłumacza. Wystarczyłby tylko przypis prostujący błąd.

Takie coś ze strony MiO
Spis Treści:

Chińskie okręty w Gdyni – Marcin Chała
Komponent morski w Kijowie – Władimir Zabłocki
Damavand. Pierwszy „niszczyciel” na Morzu Kaspijskim – Ivan Zajacokładka MiO 2-15
Ostatnia „dwunastka” Royal Navy – Sebastian Hassa
Jugosłowiańskie okręty podwodne – „socjalistyczne” – Krzysztof Kubiak
Force Q w akcji – Rafał M. Kaczmarek
Duma Stalina. Krążowniki projektów 26 i 26bis 38 – Michał Glock
Wojenna służba bojowa ORP Piorun – Tadeusz Kasperski
Pechowy Porter – Michał Kopacz
Admirał Ernest Troubridge – Tadeusz Klimczyk
Pierwszy i ostatni rejs UC 2 77 – Wojciech Holicki
Lodołamacz Pantera – Waldemar Danielewicz

W sprzedaży od 24 listopada 2015.

Numer mi się podobał. Obie połówki: i atomowa i pancerna.

Baltic pisze:Numer specjalny bardzo udany. Najciekawszy jest artykuł o Kommunie...

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz. Kommuna przez większość swojego żywota pływała we flocie wojennej, a w całym artykule jest opisywana jako statek. Czy to nie jest trochę dziwne ?

Dziwne... chyba że jest to kraj, w którym czołgi produkuje się w fabryce parowozów.

oskarm pisze:Dziwne... chyba że jest to kraj, w którym czołgi produkuje się w fabryce parowozów.

Albo fabryce traktorów.
Zastanawia mnie jednak, czy tak było w oryginale, czy też jest to błąd tłumaczenia.

Ale czołgi produkuje się też w "Tankogradzie" (= czołgowym mieście)

A w tym państwie, które od zawsze walczyło o pokój na świecie we flocie wojennej służą i okręty, i statki, więc nie ma błędu w tłumaczeniu

Chemik pisze:...A w tym państwie, które od zawsze walczyło o pokój na świecie...

Jest nawet legenda o jednym Genseku, który obiecywał taką walkę o pokój, że nie zostanie kamień na kamieniu.

Chciałbym się jednak dowiedzieć czy są jakieś przepisy - podobnie jak u nas - ściśle regulujące jaka jednostka jest okrętem lub nie.

Peperon pisze:Chciałbym się jednak dowiedzieć czy są jakieś przepisy - podobnie jak u nas - ściśle regulujące jaka jednostka jest okrętem lub nie.

A diabli wiedzą, czy są tak na moje oko(z grubsza) jest tak:
okręty (корабли) - wsio nawodne od trałowca w górę
okręty podwodne (подводные лодки = подлодки) wsio co pod wodą to u nich łódki (może dla tego, że załoga aby się nie bać zanurzyć musi łyknąć dla kurażu taką łódkę Bols na przykład)
kutry (катера) wsio co jest małe i nawodne
statki pomocnicze (вспомогательные суда) wsio co niebojowe

Jeśli chodzi jeszcze o artykuł o Kommunie, to artykuł zdradza tragiczny stan techniczny floty podwodnej ZSRR bądź nieumiejętność w posługiwaniu się okrętem podwodnym przez marynarzy sowieckich. Kommuna podnosiła topielców w okresie do 1939 roku 15 razy!!!

Chemik pisze:A diabli wiedzą, czy są ...

Jakieś regulaminy chyba mieli i mają...

Mają całkiem logiczną klasyfikację i dosyć funkcjonalny podział - raczej trudno by im było bez tego boomery w takiej ilości używać - a w ogóle to skąd u nas ten niemal odwieczny pogardliwy ton w stosunku do kraju, który w odróżnieniu od nas umie uczyć się na własnych błędach? To raczej my mamy problem z nie zawsze uzasadnioną wiara w automatyczna wyższość naszych rozwiązań (nawet gdy istnieją tylko w teorii) i święcie wierzymy, że choćby wszyscy mieli dużo lepsze to nasze i tak MUSI był lepsze niż rosyjskie No chyba, że wprost powiemy, że nasze to MUSI być takie ELITARNE a rosyjskie nie wiedziec czemu dostosowane jest do tego jaki jest ruski czieławiek
Tak co do traktorów zaś i produkcji czołgów to zakładam, ze chodzi tylko o nasze "przekomarzanki" ale mimo to przypomnę, że kompletne fabryki made in USA kupowane były jako cywilne i to z misją (z czym wiązały się spore zniżki) więc przynajmniej przez pewien czas "musiały udawać" cywilną produkcję kraju o systemie lepszym niż amerykański Potem niekiedy to jakoś tak zostało a niekiedy naprawdę tłoczono w nich takie "uniwerslane" ciagniki rolnicze (artyleryjskie zupełnie przypadkiem też). Tak czy siak zakup komletnych fabryk przez ZSRR w latach 30 -tych to coś czego nam praktycznie nigdy nawet w skali mikro nie udało się powtórzyć... Ale to my się śmiejemy
Ale koniec przedświątecznego OT - czy w tym roku będzie jeszcze jakiś numer MIO?

W 2013 roku pomiędzy mną a AvM był taki króciutki dialog:

Chemik pisze:

AvM pisze:

Chemik pisze:Temat bardzo ciekawy... polecam go redakcji pisma "Morze i Okręty"...

Rozmawialam z czescia redakcji. Nie jest zainteresowana,

To jest wielki błąd z ich strony... nie pierwszy z resztą...

Pisma w tedy jeszcze nie było, ale ówczesna redakcja MSiO, a obecna MiO wyciągnęła poprawne wnioski.
Należy się Redakcji pochwała za opublikowanie niewielkiego artykułu Waldka Danielewicza o lodołamaczu Pantera w ostatnim numerze. Żegluga Śródlądowa to "jedna wielka biała plama" i każdy artykuł o niej cieszy.

No i od prawie dwóch już miesiecy cisza w temacie nowego numeru (pora na specjal chyba) bo w grudniu jako jedyne z pism wydawnictwa akurat to morskie się jakoś nie ukazało... Tak miało być i nie ma się czym martwić a Redakcja zbiera siły do tegorocznej "rozstrzygającej bitwy" o rynek czy też zalegające w znanych mi dwóch warszawskich Empikach (jak więc widać jest to wycinkowy i subiektywny obraz) zestawy niesprzedanych skądinąd niezłych magazynów są wyrazem szerszej tendencji trudności na rynku? Swoją drogą deficyt autorów jest ponoć taki (nie dotyczy to tylko ZBIAM ), że nie tylko trwa w pełnym tego słowa znaczeniu "pospolite ruszenie" ale szanse na debiut ma każdy kto umie pisac i ma o czym - więc może spowoduje to odkrycie ciekawych nowych talentów? Ktoś może ma jakieś wieści co z nowym numerem?

Od 15 stycznia https://issuu.com/zbiam/docs/morza_i_ok ... ecja/1?e=0
Później wstawię spis zawartości