Oczywiście, że to nie ma nawet marginalnego znaczenia - co poniektórym się wydaje, że wielkie koncerny mają niszowe działy, w których da się wyczaić jakieś niesamowite i przeoczone przez innych gadżety, których zakup pozwoli nam ot tak przeskoczyć wieloletnie zaniedbania... Przerabialiśmy to tak wiele razy, że chyba spokojnie można powiedzieć, że za wiele razy... ;( Ale liczba wierzących, że to właściwa droga i budujących na podstawie prospektowych danych

wielorakie koncepcje będzie i tak radośnie niemałą... Przypomina to sporo styl myślenia nastolatka, który ma pordzewiałą furę ale sobie spojler największy w okolicy wyklepał czy nawet kupił
Wybudowanie okrętu w naszych realiach to w pierwszej kolejności nieodparta pokusa "wielkich pieniędzy", na którą będzie tak wielu chętnych, że sobie nawzajem będą podkładać nogi i na wszelkie sposoby walczyć z choćby minimalnie się wychylającym konkurentem + subtelna do przesady walka "starych graczy", którzy torpedować będą wszystko... Wielkie pieniądze przyciągać też będą takich co to potrafią z każdego projektu sobie przyciąć czy przykroić + przy braku jednolitej koordynacji projektu co i rusz przy jakiej okazji się będzie owe środki przycinać. Z czasem zacznie się oczywiście szukanie oszczędności - znowu wedle parametru ceny - a wpływ na co bardziej szczegółowe koncepcje będą mieli anonimowy entuzjaści nie jako najlepsi eksperci tylko jako jedyni, których będzie się podejrzewać, że coś mogą o tym być może wiedzieć...
Różne netowe mundrale się śmieją z tego "co już było" ale jakoś nie pamiętają, że słynny Smok za ostatniego z Jagiellonów od strony kontraktowej był pomyślany sporo lepiej niż współczesny Gawron i oznaczał pełen transfer technologii + gotowy zestaw do zbudowania - jak z klocków dla dziecka. Ale, że zgnił z braku zainteresowania i koncepcji za najbardziej walecznego z monarchów to już jeden z drugim szukających zbawienia w folderach reklamowych nie potrafi sobie wyobrazić... Realizacja tak złożonego projektu, gdzie występuje pełna krzyżówka wielorakich obszarów i dziedzin działania wymaga utworzenia sprężystej struktury holdingowej z silnie umocowanym i niezależnym od MON koordynatorem wraz z jednoczesnym zagwarantowaniem środków na tak wieloletni program.
Jakie jest prawdopodobieństwo stworzenia czegoś takiego przez umiejących tylko snuć mgliste obietnice polityków niech sobie każdy sam oceni.
Bajanie, że się da może przekona tych co to wierzą we wszystko co w reklamówce ale w realiach naszego mocno przypadkowego stylu zarządzania drogie plany wieloletnie są nierealne i udają się tylko w takiej Gawronowej postaci co to zupełnie z innego budżetu do innego celu kończy się wybudowaniem takiej "protezy" nad którą dopiero trzeba się będzie zastanowić do czego to też może być użyte...