Nasze fantazje okrętowe
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Postanowiłem zrobić historyjkę obrazkową specjalnie dla Smoka ( nic złośliwego - w zamierzeniu ma być śmieszna ale nie prześmiewcza - bardzo proszę o nie chowanie jakiejkolwiek urazyPopatrz na AGS jakie ma wielgaśne barbeciory i żyje
Wobec ciągłych zarzutów, że nasza stocznia wypuszcza jednostki mocno niedozbrojone, postanowiliśmy ulec namowom i powstał ORP/HMS Captain II
Na kadłubie udało się zmieścić 2 wieże z pancernika North Carolina. ( w pierwszej konfiguracji były 2 wieże z Yamato, ale okręt sam z siebie nabrał 15 stopniowego przechyłu i musieliśmy je wymienić na coś lżejszego ).
Jak nam jakiś krążownik podejdzie to go załatwimy jedną, no dwoma salwami!
1. Już w pierwszym rejsie doszło do spotkania z ORP Ksenofont, a że lekka mgła, a radarów brak to zobaczyliśmy się z jakiś 9 km

2. Oj własna salwa jakoś nie za dobrze robi naszemu okręcikowi

Kto by pomyślał, że to aż taki odrzut! Pancerniki jakoś się tak nie kołyszą. Ale spoko, nie jest źle, to był maksymalny przechył, potem się podnieśliśmy.
3. Żeby więcej przechyłów nie było będziemy walczyć na ostrych kątach podejścia, to odrzut będzie działał wzdłuż kadłuba

Oj, ale zwroty chyba też trzeba robić bardzo delikatnie i nie machać gwałtownie sterem.
4. Nasza druga trzecia salwa w celu, przeciwnik od razu gwałtownie zwolnił. Jest dobrze ( kapitan Captaina nie może wiedzieć, ale my wiemy, bo podejrzeliśmy - przeciwnik zaliczył trafienie 2 pociskami. Jeden zalał kawałek rufy - niegroźnie - a drugi skasował rufową maszynownię i środkowa śruba stanęła )
A pociski przeciwnika jakieś takie niegroźne

5. Oj, tymi też można się nie przejmować. Połowa to 100 tki, a te 203 to akurat nie dostały się do witaliów - skos zatrzymał. Zalany kawałek ( tak z połowa ) bąbla i coś tam z tyłu to przecież drobiazg. Cytadela jest cała

6. Jak mawiał adm. Beatty 31 maja 1916 roku: I think, there is something wrong width our bloody ship today!

Przecież cytadela jest NIENARUSZONA.
7. Zalewać bąbel po przeciwnej stronie i to już!

Ale panie kapitanie, przechył za duży, rozszczelnienie nic nie dało.
8. Niech żywi nie tracą nadziei! Przeciwnik się oddala, ale ten niewielki przechył zostanie zaraz wyrównany a potem to już go dogonimy i rozwalimy. Jedną salwą.

9. No może w następnym wcieleniu

Tak swoją drogą to ciekawy jestem na ile podobnie mógłby wyglądać scenariusz w przypadku spotkania z którymś oryginalnym japońskim krążownikiem - zanim go poszerzyli.
Sam pancerz + artyleria + szybkość to nie wszystko! Ale za to jak się ładnie takie okręty prezentują w spisach flot i jak zwiększają potęgę danej marynarki.
PS.
ORP Ksenofont zaliczył trafienie w maszynownię, oraz w dziobową wieżę. Reszta niegroźna. Wyszedł z lekkim przechyłem na lewą burtę i połową artylerii głównej.
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
To się Maciej zapoznaj z La Platą i młocką jaką urządził AGS owym brytyjskim krążownikom. Bynajmniej się nie wywrócił.
A chodzi o to, żebyśmy posiadali okręt otakiej mocy bojowej, żeby dołączenie go do eskadry alianckiej pozwoliło przechylić wynik walki na nasza korzyść. Do tego 2 flotylle puciamkowców i nie ma mocnych.
A chodzi o to, żebyśmy posiadali okręt otakiej mocy bojowej, żeby dołączenie go do eskadry alianckiej pozwoliło przechylić wynik walki na nasza korzyść. Do tego 2 flotylle puciamkowców i nie ma mocnych.
Akurat znam La Platę i to że Niemiecki dowódca zamiast się zdecydować i rozwalić Exetera od ręki to się rozdrabniał na Ajaxa i Achillesa. Owszem Graff Spee odszedł w sumie niezłym stanie ( czego o Exeterze powiedzieć nie można ). Ale Panzershiffy miały ciut mniejsze działa.
Tak swoją drogą to zastanawia mnie pojedynek takowego z Ksenofontem. Mimo iż miłośnikiem Niemieckich okrętów w ogólności a Deutschlandów w szczególności nie jestem to pewnie Panzetshiffa zrobię.
Będzie to w miarę dobre porównanie - co lepiej pancerz czy działa. Owszem Panzershiff nieco większy, ale Ksenofont nadrabia wiekiem i mniejszą masą maszynowni.
A okręt o takiej mocy żeby żaden Panzershiff nie podskoczył to już jest - jakiś czas temu prezentowałem krążownik powiedzmy liniowy z działami 343 mm z odzysku. W walce z King George V przegrywa zawsze, ale do niszczenia krążowników ( również tych 10-11 calowych ) nadaje się idealnie.
Tak swoją drogą to zastanawia mnie pojedynek takowego z Ksenofontem. Mimo iż miłośnikiem Niemieckich okrętów w ogólności a Deutschlandów w szczególności nie jestem to pewnie Panzetshiffa zrobię.
Będzie to w miarę dobre porównanie - co lepiej pancerz czy działa. Owszem Panzershiff nieco większy, ale Ksenofont nadrabia wiekiem i mniejszą masą maszynowni.
A okręt o takiej mocy żeby żaden Panzershiff nie podskoczył to już jest - jakiś czas temu prezentowałem krążownik powiedzmy liniowy z działami 343 mm z odzysku. W walce z King George V przegrywa zawsze, ale do niszczenia krążowników ( również tych 10-11 calowych ) nadaje się idealnie.
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
No to jak znasz La Platę to musisz wiedzieć, że i lekkie krążowniki zmasakrowane, a Exetera załatwili 3 działami.Maciej3 pisze:Akurat znam La Platę i to że Niemiecki dowódca zamiast się zdecydować i rozwalić Exetera od ręki to się rozdrabniał na Ajaxa i Achillesa. Owszem Graff Spee odszedł w sumie niezłym stanie ( czego o Exeterze powiedzieć nie można ). Ale Panzershiffy miały ciut mniejsze działa.
Tak swoją drogą to zastanawia mnie pojedynek takowego z Ksenofontem. Mimo iż miłośnikiem Niemieckich okrętów w ogólności a Deutschlandów w szczególności nie jestem to pewnie Panzetshiffa zrobię.
Będzie to w miarę dobre porównanie - co lepiej pancerz czy działa. Owszem Panzershiff nieco większy, ale Ksenofont nadrabia wiekiem i mniejszą masą maszynowni.
A okręt o takiej mocy żeby żaden Panzershiff nie podskoczył to już jest - jakiś czas temu prezentowałem krążownik powiedzmy liniowy z działami 343 mm z odzysku. W walce z King George V przegrywa zawsze, ale do niszczenia krążowników ( również tych 10-11 calowych ) nadaje się idealnie.
Z tą masakrą krążowników lekkich to bym nie przesadzał. Flagowiec stracił dwie rufowe wieże ( czyli 50% artylerii ) a ten drugi praktycznie nie draśnięty. A w Exetera to chyba trafiali głównie wtedy jak ognia nie rozdzielili ( choć może źle zapamiętałem ). W każdym razie w Grafa trafiły 2 czy 3 pocisk 203 a reszta to pukawki 152. Ksenofont powinien dać więcej
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Ale odpadałby problem nietrzymania głębokości, z racji przechowywania i wykorzystywania torped w warunkach ciśnienia zbliżonego do atmosferycznego. Więc chociaż nie przechodziłyby 3 metry niżej, niż trzeba. Diabli wiedzą, ile przypadków wynikało ze zbyt głębokiego przechodzenia, a ile de facto z samej mechanicznej usterki zapalnika. Ktoś ma jakieś dane?Maciej3 pisze:Jeśli miałby je wyposażone w zapalniki magnetyczne to ni wróżę sukcesów. Szczególnie w wersji made in Germany AD 1939

A wśród pocisków artyleryjskich nie było u Niemców niewypałów, co?

Duże koty zjadam na przystawkę.
Z tym która torpeda nie wybuchła bo szła za nisko a która bo zapalnik nie zadziałał to nie wiem czy w ogóle da się stwierdzić. Jakoś wątpię.
A niewypały w pociskach? Ano były. Tylko jak pocisk przeleciał nie wybuchając to jednak robił jakieś szkody ( jak choćby pomost Prince of Wales ), choć oczywiście o niebo mniejsze niż przy wybuchu. Torpeda nawet jak trafiła w burtę a nie wybuchła to jakoś szkody robiła małe ( największe jakie pamiętam to amerykańska torpeda przeszła na wylot przez ster niszczyciela Shigure robiąc w nim elegancką okrągłą dziurę. Przez jakiś czas niszczyciel był trochę "sztywny" a o tej dziurze i trafieniu przekonano się w doku podczas okresowego remontu. Przy trafieniu w burtę to szkód pewnie nie było by żadnych. )
A niewypały w pociskach? Ano były. Tylko jak pocisk przeleciał nie wybuchając to jednak robił jakieś szkody ( jak choćby pomost Prince of Wales ), choć oczywiście o niebo mniejsze niż przy wybuchu. Torpeda nawet jak trafiła w burtę a nie wybuchła to jakoś szkody robiła małe ( największe jakie pamiętam to amerykańska torpeda przeszła na wylot przez ster niszczyciela Shigure robiąc w nim elegancką okrągłą dziurę. Przez jakiś czas niszczyciel był trochę "sztywny" a o tej dziurze i trafieniu przekonano się w doku podczas okresowego remontu. Przy trafieniu w burtę to szkód pewnie nie było by żadnych. )
- Janusz Kluska
- Posty: 1160
- Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Panie Macieju czy bawił się Pan w zaprojektowanie jednostki przeciwlotniczej dla US Navy, taki odpowiednik japońskiego typu "Akizuki".
Byłoby to coś w stylu francuskiego Volty, a "nieco" wydłużony typ Allen M. Sumner /Gearing, sylwetka dwu kominowa, czyli coś ok. 125-135 m (tj. o 35-30m krótszy od typów Atlanty i Oaakland), uzbrojenie 4xII 127pl takie same jak na wspomnianych niszczycielach, 3-4 poczwórne Boforsy, bez Oerlikonów, wyrzutnie torped (?).
Miały by one byc jednostkami plot. dla lotniskowców typu "Midway", czyli po 2-3 na okręt, jednocześnie zluzowałby z tej roli krążowniki plot. typu Atlanta/Oakland.
Janusz.
Byłoby to coś w stylu francuskiego Volty, a "nieco" wydłużony typ Allen M. Sumner /Gearing, sylwetka dwu kominowa, czyli coś ok. 125-135 m (tj. o 35-30m krótszy od typów Atlanty i Oaakland), uzbrojenie 4xII 127pl takie same jak na wspomnianych niszczycielach, 3-4 poczwórne Boforsy, bez Oerlikonów, wyrzutnie torped (?).
Miały by one byc jednostkami plot. dla lotniskowców typu "Midway", czyli po 2-3 na okręt, jednocześnie zluzowałby z tej roli krążowniki plot. typu Atlanta/Oakland.
Janusz.
Założyłem nowy temat w psycholach - bo już temat coraz bardziej zaczyna przypominać sprawozdanie z mojej działalności, a nie ogólnie fantazje nas wszystkich - jaki był pierwotny zamysł.
Tam jest odpowiedź
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=97846#97846
pozdrawiam
Maciej Chodnicki
Tam jest odpowiedź
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=97846#97846
pozdrawiam
Maciej Chodnicki
- SmokEustachy
- Posty: 4539
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
http://i37.photobucket.com/albums/e58/S ... 1237686571
O_o
O ja następne "cudo"
http://i37.photobucket.com/albums/e58/S ... 1237725055
O_o
O ja następne "cudo"
http://i37.photobucket.com/albums/e58/S ... 1237725055
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante