Popatrz na AGS jakie ma wielgaśne barbeciory i żyje
Postanowiłem zrobić historyjkę obrazkową specjalnie dla Smoka ( nic złośliwego - w zamierzeniu ma być śmieszna ale nie prześmiewcza - bardzo proszę o nie chowanie jakiejkolwiek urazy

Ja nie jestem agresywny, agresywność 1 )
Wobec ciągłych zarzutów, że nasza stocznia wypuszcza jednostki mocno niedozbrojone, postanowiliśmy ulec namowom i powstał ORP/HMS Captain II
Na kadłubie udało się zmieścić 2 wieże z pancernika North Carolina. ( w pierwszej konfiguracji były 2 wieże z Yamato, ale okręt sam z siebie nabrał 15 stopniowego przechyłu i musieliśmy je wymienić na coś lżejszego ).
Jak nam jakiś krążownik podejdzie to go załatwimy jedną, no dwoma salwami!
1. Już w pierwszym rejsie doszło do spotkania z ORP Ksenofont, a że lekka mgła, a radarów brak to zobaczyliśmy się z jakiś 9 km
2. Oj własna salwa jakoś nie za dobrze robi naszemu okręcikowi

Kto by pomyślał, że to aż taki odrzut! Pancerniki jakoś się tak nie kołyszą. Ale spoko, nie jest źle, to był maksymalny przechył, potem się podnieśliśmy.
3. Żeby więcej przechyłów nie było będziemy walczyć na ostrych kątach podejścia, to odrzut będzie działał wzdłuż kadłuba

Oj, ale zwroty chyba też trzeba robić bardzo delikatnie i nie machać gwałtownie sterem.
4. Nasza druga trzecia salwa w celu, przeciwnik od razu gwałtownie zwolnił. Jest dobrze ( kapitan Captaina nie może wiedzieć, ale my wiemy, bo podejrzeliśmy - przeciwnik zaliczył trafienie 2 pociskami. Jeden zalał kawałek rufy - niegroźnie - a drugi skasował rufową maszynownię i środkowa śruba stanęła )
A pociski przeciwnika jakieś takie niegroźne
5. Oj, tymi też można się nie przejmować. Połowa to 100 tki, a te 203 to akurat nie dostały się do witaliów - skos zatrzymał. Zalany kawałek ( tak z połowa ) bąbla i coś tam z tyłu to przecież drobiazg. Cytadela jest cała
6. Jak mawiał adm. Beatty 31 maja 1916 roku:
I think, there is something wrong width our bloody ship today!

Przecież cytadela jest NIENARUSZONA.
7. Zalewać bąbel po przeciwnej stronie i to już!

Ale panie kapitanie, przechył za duży, rozszczelnienie nic nie dało.
8. Niech żywi nie tracą nadziei! Przeciwnik się oddala, ale ten niewielki przechył zostanie zaraz wyrównany a potem to już go dogonimy i rozwalimy. Jedną salwą.
9. No może w następnym wcieleniu
Tak swoją drogą to ciekawy jestem na ile podobnie mógłby wyglądać scenariusz w przypadku spotkania z którymś oryginalnym japońskim krążownikiem - zanim go poszerzyli.
Sam pancerz + artyleria + szybkość to nie wszystko! Ale za to jak się ładnie takie okręty prezentują w spisach flot i jak zwiększają potęgę danej marynarki.
PS.
ORP Ksenofont zaliczył trafienie w maszynownię, oraz w dziobową wieżę. Reszta niegroźna. Wyszedł z lekkim przechyłem na lewą burtę i połową artylerii głównej.