
Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Po co wymyślać nowe skoro stare jeszcze nie obsadzone - w pierwszej kolejności chyba czekają Górnik i Hutnik


Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Na marginesie, kiedyś jeden z oficerów nie pamiętam już jakiego kraju zapytał mnie co znaczy nazwa Rolnik. Gdy odpowiedziałem mu: farmer, to widziałem jak po sekundzie zdumienia z olbrzymim trudem powstrzymywał się przed wybuchem śmiechu. Szkoda, że w okolicach 1990 nikt nie pomyślał o zmianie nazw. W sumie, przed wojną też proponowano by ścigacze nazywać od zawodów, ale... od zawodów-sponsorów.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Jeśli chodzi o nadawanie nazw to najważniejsza powinna być tradycja i tak jak robi to większość marynarek europejskich, nowym okrętom należy nadawać nazwy które kiedyś już nosiły nasze okręty.
Więc Ślązak jest dobrym pomysłem, następny może być Kujawiak, Krakowiak, Mazur itd.
"Wolne" są też takie nazwy jak Burza, Wicher, czy choćby właśnie Huragan (tę nazwę przewidywano także dla jednego z drugiej pary przedwojennych "Gromów"). Nie widzę też przeszkód dla których nie mielibyśmy nazwać okrętów Dragon, Conrad czy też Garland.
Rozumiem, że Pułaski i Kościuszko to nazwy "naturalne" w przypadku jednostek pozyskiwanych od Amerykanów (nie ma lepszego symbolu niż wspólni bohaterowie), tylko dlaczego w takiej karkołomnej pisowni? Natomiast pomysł nazwania okrętu ORP Kontradmirał Xawery Czernicki zrodził się chyba już przy czwartej flaszce spirytusu, a sposób zapisu (trzy, długie wyrazy) jednoznacznie wskazuje na ciągle żywe tradycje sowieckie. Nazwy okrętów powinny być krótkie, proste i zwięzłe i zgadzam się, że powinno się unikać nazwisk, bo historia jest jedną z najbardziej subiektywnych nauk i osoba dziś "zasłużona" za dwa lata może być "niegodną by jej miano nosił okręt Najjaśniejszej Rzeczypospolitej).
Więc Ślązak jest dobrym pomysłem, następny może być Kujawiak, Krakowiak, Mazur itd.
"Wolne" są też takie nazwy jak Burza, Wicher, czy choćby właśnie Huragan (tę nazwę przewidywano także dla jednego z drugiej pary przedwojennych "Gromów"). Nie widzę też przeszkód dla których nie mielibyśmy nazwać okrętów Dragon, Conrad czy też Garland.
Rozumiem, że Pułaski i Kościuszko to nazwy "naturalne" w przypadku jednostek pozyskiwanych od Amerykanów (nie ma lepszego symbolu niż wspólni bohaterowie), tylko dlaczego w takiej karkołomnej pisowni? Natomiast pomysł nazwania okrętu ORP Kontradmirał Xawery Czernicki zrodził się chyba już przy czwartej flaszce spirytusu, a sposób zapisu (trzy, długie wyrazy) jednoznacznie wskazuje na ciągle żywe tradycje sowieckie. Nazwy okrętów powinny być krótkie, proste i zwięzłe i zgadzam się, że powinno się unikać nazwisk, bo historia jest jedną z najbardziej subiektywnych nauk i osoba dziś "zasłużona" za dwa lata może być "niegodną by jej miano nosił okręt Najjaśniejszej Rzeczypospolitej).
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
No właśnieAdam pisze:Więc Ślązak jest dobrym pomysłem... Nazwy okrętów powinny być krótkie, proste i zwięzłe i zgadzam się, że powinno się unikać nazwisk, bo historia jest jedną z najbardziej subiektywnych nauk

Są jeszcze niewykorzystane historyczne nazwy:
Biały Lew, Biały Pies, Czarny Kruk, Delfin, Feniks, Latający Jeleń, Panna Wodna, Płomień, Syrena, Tygrys, Wodnik, Żółty Lew, Czarny Orzeł, Gwiazda, Smok, Latarnia, Nadzieja, Powitanie, Walenty, Wielbłąd.
Natomiast te już są niepolityczne w kontekście rozdziału kościoła od państwa:
Święty Jerzy, Święty Jakub, Król Dawid, Arka Noego, Prorok Samuel, Święty Eryk.
Dziwnym może się wydać fakt, że autor największego sukcesu polskiej floty (Arend Dickmann) nigdy nie zagościł w nazewnictwie okrętowym. Może to też niepolityczne, ale zawsze można zmienić nazwisko na Dickmannski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Jako Ślązak z dziada pradziada, postulowałem tu kiedyś poszukanie innej nazwy dla pierwszego Gawrona - dziecka niczyjego, niechcianego i niekochanego, dziecka, na którym w wielu stadiach rozwoju kolejne ekipy próbowały przeprowadzić aborcję, a w najlepszym razie zagłodzić je na śmierć. Koniec prenatalnych odniesień.
Z drugiej strony nazwę tę postrzegam dziś nie jako uhonorowanie mieszkańców Śląska, lecz przede wszystkim jako spadek po zasłużonym niszczycielu eskortowym. Niestety i tu nie jestem pewien, czy zdegradowany do patrolowca Gawron jest jej jeszcze godzien...
Wprawdzie nie mamy wiele patrolowców w historii naszej floty, ale jakieś jednak były. Po wojnie część przedwojennych "ptaszków" zostało dozorowcami, a biorąc pod uwagą, że nowe patrolowce mają mieć także funkcje przeciwminowe... . "Ptaszków" było 6, patrolowców i niszczycieli min, też ma być 6. Przy okazji wreszcie Żuraw doczekałby się rehabilitacji.
Z drugiej strony nazwę tę postrzegam dziś nie jako uhonorowanie mieszkańców Śląska, lecz przede wszystkim jako spadek po zasłużonym niszczycielu eskortowym. Niestety i tu nie jestem pewien, czy zdegradowany do patrolowca Gawron jest jej jeszcze godzien...
Wprawdzie nie mamy wiele patrolowców w historii naszej floty, ale jakieś jednak były. Po wojnie część przedwojennych "ptaszków" zostało dozorowcami, a biorąc pod uwagą, że nowe patrolowce mają mieć także funkcje przeciwminowe... . "Ptaszków" było 6, patrolowców i niszczycieli min, też ma być 6. Przy okazji wreszcie Żuraw doczekałby się rehabilitacji.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A Ja uważam, że nazwanie okrętu wsparcia logistycznego imieniem szefa Służb Kierownictwa Marynarki Wojennej (logistyka) jest o wiele bardziej trafne, sensowne i ma większy związek z rzeczywistością niż np. nazwanie okrętów projektu 660M ORP "Grom" czy "Orkan", pomimo "atmosferycznych" tradycji (a tak BTW to ile było Orkanów i Gromów, żeby mówić o "tradycji"?), zwłaszcza, że ich poprzednicy zostali zatopieni w czasie II WŚ po dość krótkim okresie pełnienia służby i nie zdążyli się niczym szczególnym zasłużyć. Natomiast kontradmirał Xawery Czernicki miał szczególne zasługi dla rozwoju przedwojennej MW RP i pomimo jego tragicznego zamordowania przez sowietów, nie widzę absolutnie problemu w nazwaniu jego imieniem okrętu wsparcia logistycznego.Adam pisze:ORP Kontradmirał Xawery Czernicki zrodził się chyba już przy czwartej flaszce spirytusu, a sposób zapisu (trzy, długie wyrazy) jednoznacznie wskazuje na ciągle żywe tradycje sowieckie.
Co do prawidłowej nazwy okrętu projektu 130Z/890 Adamie, jeżeli chcesz się dowiedzieć to polecam przeczytać z burty.
Natomiast wg mnie nazwa może być nawet 5 wyrazowa byle nadana z sensem tj. wytłumaczalna bo i tak w warunkach działalności codziennej okręt będzie przedstawiał się np. jako SNWZ, 511, XY i zapewniam, że wszyscy zainteresowani będą wiedzieli, że to ORP "Kontradmirał X.CZERNICKI".
Poza tym Adamie nie sprowadzaj dyskusji do poziomu patologii alkoholowej bo raczej nikt nie jest tym zainteresowany, a dodatkowo możesz zajść za skórę załogantom ORP "Kontradmirał X.CZERNICKI"
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
I tu się mylisz, zarówno co do nazwy, jak i genezy. Okręt nazywa się ORP Kontradmirał X. Czernicki (EDIT: widzę, że Dziadek pisał równolegle ze mną). W przeciwieństwie do Gen. T. Kościuszko i Gen. K. Pułaski zdecydowano się na stopień w pełnym brzmieniu z uwagi na spór o skrót - zarówno brzmienie jak i zapis (Kadm., k-adm, kontradm. itp).Adam pisze:Natomiast pomysł nazwania okrętu ORP Kontradmirał Xawery Czernicki zrodził się chyba już przy czwartej flaszce spirytusu, a sposób zapisu (trzy, długie wyrazy) jednoznacznie wskazuje na ciągle żywe tradycje sowieckie.
Za czasów tradycji "sowieckich" nie przypominam sobie by nazywano okręty w ten sposób.
Zgadzam się natomiast w pełni, że nazwy okrętów powinny być krótkie, proste i zwięzłe.
Chyba większość z wymienionych historycznie zapisywana była po niemiecku, a nie polsku, więc raczej nie przejdzie.ALF pisze:Są jeszcze niewykorzystane historyczne nazwy:
Biały Lew, Biały Pies, Czarny Kruk, Delfin, Feniks, Latający Jeleń, Panna Wodna, Płomień, Syrena, Tygrys, Wodnik, Żółty Lew, Czarny Orzeł, Gwiazda, Smok, Latarnia, Nadzieja, Powitanie, Walenty, Wielbłąd.
Natomiast te już są niepolityczne w kontekście rozdziału kościoła od państwa:
Święty Jerzy, Święty Jakub, Król Dawid, Arka Noego, Prorok Samuel, Święty Eryk.
Czy aby na pewno? Chyba Ryszard poczułby się bardzo oszukany.ALF pisze:Dziwnym może się wydać fakt, że autor największego sukcesu polskiej floty (Arend Dickmann) nigdy nie zagościł w nazewnictwie okrętowym.

To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

ot! I uśmiechnięty Kwaciu w obsadzie manewrowej rufa się załapał
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Również po łacinie (zależy do jakiego dokumentu sięgnąć), więc można sobie wybrać co komu pasuje. Ludzie w XVII wieku nie przejmowali się takimi szczegółami.Marmik pisze: Chyba większość z wymienionych historycznie zapisywana była po niemiecku, a nie polsku, więc raczej nie przejdzie.
Jak by nie patrzeć, najdłuższą tradycję (jeżeli chodzi o nazwę) ma "Garland"
pozdr
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Absolutnie się z Tobą nie zgodzę. Nasza flota ma krótką historię (pomijam czasy Gdańska i żagli), więc tym samym poprzedników nie może być dużo, ale przecież to nie powód by rezygnować z tworzenia w ten sposób tradycji. Zdecydowanie uważam, że okrętom należy nadawać nazwy które już wcześniej były stosowane. Dzięki temu ORP Ślązak oto nie tylko okręt noszący nazwę mieszkańca Śląska, a przede wszystkim kontynuator nazwy założonego w historii PMW okrętu ORP Ślązak. Tak samo jak Orkany - jakby nie patrzeć, obecnie nasze najbardziej "bojowe" okręty nawodne - kontynuują tradycje naszych niszczycieli, niezależnie od tego czego owe niszczyciele dokonały. Osobiście jestem gorącym zwolennikiem nadania kolejnym naszym jednostkom (choć nie wiem jakimDziadek pisze: A Ja uważam, że nazwanie okrętu wsparcia logistycznego imieniem szefa Służb Kierownictwa Marynarki Wojennej (logistyka) jest o wiele bardziej trafne, sensowne i ma większy związek z rzeczywistością niż np. nazwanie okrętów projektu 660M ORP "Grom" czy "Orkan", pomimo "atmosferycznych" tradycji (a tak BTW to ile było Orkanów i Gromów, żeby mówić o "tradycji"?), zwłaszcza, że ich poprzednicy zostali zatopieni w czasie II WŚ po dość krótkim okresie pełnienia służby i nie zdążyli się niczym szczególnym zasłużyć.
Co ciekawe nie ma jakoś problemów z podobną kontynuacją nazw w przypadku jednostek podwodnych i przeciwminowych.
Uważam, że było możliwe wybranie paru innych, prostszych i ciekawszych nazw, a jeśli już to w nazwie wystarczyłoby tylko i wyłącznie samo nazwisko - tak jak to robi większość flot europejskich, a których tradycji staramy się czerpać. Długie i rozbudowane nazwy to raczej tradycja flot USA i ZSRR. Zresztą, poza oficjalnymi wypowiedziami nikt o wspominanym okręcie nie mówi inaczej jak właśnie Czernicki.Natomiast kontradmirał Xawery Czernicki miał szczególne zasługi dla rozwoju przedwojennej MW RP i pomimo jego tragicznego zamordowania przez sowietów, nie widzę absolutnie problemu w nazwaniu jego imieniem okrętu wsparcia logistycznego.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Czy aby na pewno? Jest tego trochę: Luigi Durand de la Penne, Comandante Cigala Fulgosi, Almirante Juan de Borbón, Lieutenant de vaisseau Le Hénaff...Adam pisze:Długie i rozbudowane nazwy to raczej tradycja flot USA i ZSRR.
W polskiej tradycji też nazywano okręty stopniem (stanowiskiem) w pełnej formie i nazwiskiem. Literę imienia uważam za całkowicie zbędną i "współodpowiedzialną" za nieużywanie właściwej nazwy. Przecież o kanonierce Generał Haller nikt nie pisze per Haller. Po prostu tę nazwę łatwo wymówić w całości.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Ale dlaczego odrazu absolutnie Adamie? Rozumiem tradycje i tradycyjne klasy okrętów - niszczyciele-okręty uderzeniowe, okręty podwodne, trałowce tylko powiedz mi Ile mieliśmy okrętów wsparcia logistycznego/zaopatrzeniowych w naszej historii? Flota się rozwija, specjalizuje, powstają nowe klasy jednostek pływających. Kontradmirał X.CZERNICKI to pierwszy tego typu okręt w naszej flocie, nigdy wcześniej nic takiego nie mieliśmy więc w tym wypadku - wprowadzenie nowej klasy okrętu do naszej floty uważam za odpowiedni moment dla rozpoczęcia nowej tradycji, a że okręt logistyczny to nazwano go od najbardziej zasłużonego dla przedwojennej MW RP logistyka. Dla mnie wybór słuszny i podparty logiczną korelacją.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Faktycznie, o Włochach zapomniałem, myśląc głównie o Brytyjczykach, Holendrach, Niemcach i częściowo Francuzach (bo im się "cuda" zdarzały, co pokazałeś).
Wracając do Czernickiego - podarowałbym sobie nie tylko X., ale też i Kontr-, i wtedy "Admirał Czernicki" brzmiałoby akceptowalnie.
Wracając do Czernickiego - podarowałbym sobie nie tylko X., ale też i Kontr-, i wtedy "Admirał Czernicki" brzmiałoby akceptowalnie.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
To, że zapisywano je po łacinie, to nie wynik niepolskości tych okrętów, ale zwyczaju ówczesnego. Sięganie do tradycji I RP ma swoje uzasadnienie.
Nosz w mordę, fakt... zapomniałem o śródlądówce
Włosi lubili długie nazwy: Luigi di Savoia Duca Degli Abruzzi, Emanuele Filiberto Duca D'aosta.
Nosz w mordę, fakt... zapomniałem o śródlądówce

Włosi lubili długie nazwy: Luigi di Savoia Duca Degli Abruzzi, Emanuele Filiberto Duca D'aosta.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Ale by nie było to zgodne z prawdą historyczną i pewnie dawałoby "zorientowanym" powody do drwin, że pośmiertnie, na burcie awansowano kontradmirała o dwa stopnieAdam pisze:i wtedy "Admirał Czernicki" brzmiałoby akceptowalnie.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Tyle, że ja to wygłaszałem w kontekście Ślązaka i Twoich wątpliwości odnośnie Orkanów. Przy Czernickim mam raczej wątpliwości co do zapisu nazwy niż samego patrona, choć z zasady jestem przeciwny nadawaniu okrętom nazw ludzi. Tu, moim zdaniem znakomitą byłaby nazwa Oksywie, Puck, Gdynia lub coś z tradycji okrętów desantowych bo to im najbliższy jest Czernicki.Dziadek pisze:Ale dlaczego odrazu absolutnie Adamie? Rozumiem tradycje i tradycyjne klasy okrętów - niszczyciele-okręty uderzeniowe, okręty podwodne, trałowce tylko powiedz mi Ile mieliśmy okrętów wsparcia logistycznego/zaopatrzeniowych w naszej historii? Flota się rozwija, specjalizuje, powstają nowe klasy jednostek pływających. Kontradmirał X.CZERNICKI to pierwszy tego typu okręt w naszej flocie, nigdy wcześniej nic takiego nie mieliśmy więc w tym wypadku - wprowadzenie nowej klasy okrętu do naszej floty uważam za odpowiedni moment dla rozpoczęcia nowej tradycji, a że okręt logistyczny to nazwano go od najbardziej zasłużonego dla przedwojennej MW RP logistyka. Dla mnie wybór słuszny i podparty logiczną korelacją.