Re: Nasze fantazje okrętowe
: 2016-03-28, 22:33
Masz jakieś konkretne dane ? Szczególnie masy silników.jogi balboa pisze:... Ale te diesle od groma ważą i zajmują sporo miejsca...
Masz jakieś konkretne dane ? Szczególnie masy silników.jogi balboa pisze:... Ale te diesle od groma ważą i zajmują sporo miejsca...
Powinien.Peperon pisze:Przyznam ze ten na rysunku wygląda całkiem sympatycznie i nowocześnie...
Masa siłowni Bismarcka 2800 ton. Liczona "po niemiecku". Moc projektowana 130 tys KM z możliwością przeciążenia do 150 tys KM. 46 do 53 KM na tonę.Masz jakieś konkretne dane ? Szczególnie masy silników.
Sporo. Lekko licząc ze dwa razy.SmokEustachy pisze:280mm o ile jest cięższe od 203?
Jakieś 2tys ton, nawet z haczykiem. Wygooglowana Masa pojedynczego silnika M9Z42/58 to 100t - tych silników było po 4 na wał + oczywiście masa przekładni. Ale większy okręt to też większe zapotrzebowanie na energię więc nie tylko masa napędu głównego rośnie.Peperon pisze:Masz jakieś konkretne dane ? Szczególnie masy silników.
Masy za NavWeaps...jogi balboa pisze:Sporo. Lekko licząc ze dwa razy...SmokEustachy pisze:280mm o ile jest cięższe od 203?
Jeżeli chcesz tylko podmienić artylerię to na jedno wychodzi, wstawiasz dodatkową "sekcję" i nasz dłuższy lub krótszy kadłub. Jeżeli chcesz wstawić podwójny napęd z Deutschlanda też na jedno wychodzi ponieważ ani w jednym ani w drugim ci się to nie pomieści. W tym drugim przypadku łatwiej wyjść od ScharnhorstaPeperon pisze:hyba jednak łatwiej byłoby powiększyć kieszonki, niż przerabiać Hippery pod 280-tki.
Koop-Schmolke podaje taką sama wartość jak ta pierwsza, ale nieco wyżej gdzie są rozpisane grupy ciężarowe podaje już dla MI - 1600ton z hakiem i dla MII - 600ton z hakiem, w sumie masa podchodzi pod 2400ton. MI - to napęd główny z wszelakim osprzętem, elektrowniami okrętowymi, wały, śruby itd. MII - to kotłownia pomocnicza z kuchniami, kotwicami i takimi tam.Peperon pisze:Deutschland - 2067 t całkowitej w tym 1404 t część napędowa i 663 t część pomocnicza.
A czy sa jakies naukowe opracowania porownujace moc niszczaca 102-105 vs 127 vs 150-155 mm przeciwko okretom bez opancerzenia? Biorac pod uwage szybkostrzelnosc to masa salwy z 1x 150 bedzie sie rownac 2x 105. Masa pojedynczego stanowiska 1x 150 rowna sie masie stabilizowanego stanowiska 2x 105. Tylko samych pociskow docierajacych nad cep bedzie gdzies okolo 3x tyle. Wieksza szansa na zniszczenie, uszkodzenia systemow uzbrojenia. I na koniec trzeba wziasc jeszcze pod uwage stabilnosc okretu. Kieszonka bedzie moglq zaczac prowadzic skuteczny ogien z 105 z wiekszego dystansu niz niszczyciel.Kpt.G pisze:Z drugiej strony Pepperonie, 14x105mm to tak owszem dobre przeciw samolotom, ale Blaszaki jednak są wstanie znieść około 16kg pociski w znacznej ilości, lepsze byłoby coś przynajmniej 120mm. Jak wiemy Niemcy mieli później 128mm (Podwójne! Całkiem udane stanowiska, na lądzie...), a to wystarczy żeby rozpędzić samoloty i zatrzymać niszczyciel, pamiętam, mamy 280tki ale te zanim się obrócą, strzelą i poprawią....
To trzeba inaczej liczyć: masa i ilość wystrzelona w ciągu minuty. A im więcej wystrzelisz tym większe prawdopodobieństwo że trafisz.oskarm pisze:A czy sa jakies naukowe opracowania porownujace moc niszczaca 102-105 vs 127 vs 150-155 mm przeciwko okretom bez opancerzenia? Biorac pod uwage szybkostrzelnosc to masa salwy z 1x 150 bedzie sie rownac 2x 105. Masa pojedynczego stanowiska 1x 150 rowna sie masie stabilizowanego stanowiska 2x 105. Tylko samych pociskow docierajacych nad cep bedzie gdzies okolo 3x tyle. Wieksza szansa na zniszczenie, uszkodzenia systemow uzbrojenia. I na koniec trzeba wziasc jeszcze pod uwage stabilnosc okretu. Kieszonka bedzie moglq zaczac prowadzic skuteczny ogien z 105 z wiekszego dystansu niz niszczyciel.Kpt.G pisze:Z drugiej strony Pepperonie, 14x105mm to tak owszem dobre przeciw samolotom, ale Blaszaki jednak są wstanie znieść około 16kg pociski w znacznej ilości, lepsze byłoby coś przynajmniej 120mm. Jak wiemy Niemcy mieli później 128mm (Podwójne! Całkiem udane stanowiska, na lądzie...), a to wystarczy żeby rozpędzić samoloty i zatrzymać niszczyciel, pamiętam, mamy 280tki ale te zanim się obrócą, strzelą i poprawią....
A dla jakich mas to liczyłeś?esem pisze: Biorac pod uwage szybkostrzelnosc to masa salwy z 1x 150 bedzie sie rownac 2x 105.
No wiesz, ale nie miotasz stanowisk tylko pociskiesem pisze:Masa pojedynczego stanowiska 1x 150 rowna sie masie stabilizowanego stanowiska 2x 105.
Może i bez opancerzenia, ale na dystansie kilku do kilkudziesięciu kilometrów wątpię żeby 15kg pocisk był w stanie się przegryźć przez kilka kilkunastomilimetrowych blaszek by dotrzeć w jakieś istotne miejsce, gdy tymczasem 45kg na pewno to zrobi.esem pisze: 150-155 mm przeciwko okretom bez opancerzenia?
Skąd wytrzasnąłeś 8 x 152 / burtę na niemieckim pancerniku ? Nawet brytyjskie miały max 6, a japońskie 7 x 152.Kpt.G pisze:...powiedzmy żę mamy strzelające na burtę 8 dział 152mm vs 14x105 czyli...
Wiesz, z takimi wyliczeniami to trzeba ostrożnie. Inaczej dość szybko można dojść do wniosku, że najlepsze to są 40 mm Boforsy, a może i 20 mm Oerlikony?8x45kg=360kg (jedna salwa)
14x15.1kg=211,4 kg (jedna salwa)
I jakoś tak 14 luf nie wydaje się takie skuteczne przeciw blaszakim..
Jak ktoś mi jeszcze poda szybkostrzelność praktyczną 152 i 105-tek, to i to się policzy.
Przy zmianie uzbrojenia pancerników kieszonkowych z 8 x 150 mm i 6 x 105 mm na 14 x 105 mm mielibyśmy zmianę z 4 x 150 mm i 4 x 105mm na 10 x 105 mm przy salwie na burtę. Do starcia z niszczycielami wystarczy w zupełności.
Pewnie żadne ( albo jakieś nieliczne potwory ), ale nie o to chodzi.Które niszczyciele z okresu DWS miały poszycie o grubości dochodzącej do 25 mm ? Zwłaszcza w części nadwodnej kadłuba.
Z BayernaPeperon pisze:Skąd wytrzasnąłeś 8 x 152 / burtę na niemieckim pancerniku ?
W takim kotle z przyłożenia na ślepo to i z broni osobistej by się dało. Aż dziwne że nie poszli do abordażuPeperon pisze:Poza tym to co opisujecie nie działa w ten sposób. Gdyby tak było, to Amerykanie pod Savo 13. 11. 1942, czy Brytyjczycy podczas drugiej bitwy w zatoce Syrta nie mieliby szans najmniejszych. Zresztą w maju 1940 pod Narwikiem Błyskawicy uszkodziły siłownię niemieckie armaty 88 mm. W innym przypadku prawdopodobnie mielibyśmy okręt muzeum Grom.