Potencjalne myśliwce 1938-1939, decyzja 1935-1936

Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Cały problem bierze się z dwóch rzeczy, IMHO:

1. Napisanie czegokolwiek na forum internetowym, szczególnie takim pasjonacko-hobbistycznym, gdzie regularnie udziela się wielu speców z danej dziedziny, powoduje, ze prawie każdy błąd/nieścisłość/fałsz bywa wyłapywana z wielką precyzją, a do tego niemal błyskawicznie - w ciągu góra kilku dni, a często w ciągu tego samego dnia jest cały ciąg wypowiedzi wielu dyskutantów nt. jednego zagadnienia. "Tradycyjna" reakcja na tekst pisany/drukowany jest dużo powolniejsza.
Stąd nie ma co liczyc na łaskę odbiorców - natychmiast wychwycą, zacytują i skontrują...

2. Ksenofont ma najwyraźniej problem z tym, że wpierw coś napisze, dopiero potem sprawdzi, a w przypadku błędu trzyma się wielce szkodliwej maniery "pójścia w zaparte" i próbowania "zadyskutowania oponentów" próbami "odwracania kota ogonem", uparcie unikając przyznania się do błędu anwet wtedy, gdy jest to błąd ewidentny, wskazywany przez speców z danego tematu. A w internetowej dyskusji trudno piusać, że miało się an myśli coś innego niż się napisalo, bo zwykle błędne/fałszywe twierdzenia są cytowane jako fragment odpowiedzi replikującej/prostującej... więc nawet nie ma jak twierdzić, ze dany kawałek tekstu to coś zupełnie innego...

Do tego jeszcze Ksenofotn często lubi stawiać co najmniej kontrowersyjne tezy, tyle, ze ma problem z ich odpowiednim uzasadnieniem...
Szkoda.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
DS pisze: Ksenofont ma najwyraźniej problem z tym, że wpierw coś napisze, dopiero potem sprawdzi, a w przypadku błędu trzyma się wielce szkodliwej maniery "pójścia w zaparte" i próbowania "zadyskutowania oponentów" próbami "odwracania kota ogonem", uparcie unikając przyznania się do błędu anwet wtedy, gdy jest to błąd ewidentny, wskazywany przez speców z danego tematu.
Nie Przemku, ani nie idę w zaparte, ani nie próbuję nikogo "zadyskutować".

Po prostu nie dyskutuję na tematy oczywiste, na które odpowiedź można znaleźć w Wikipedii.

Kwestią jest czy polskie osiągnięcia dorównały osiągnięciom sowieckim, czy nie.
Czy nasze zaplecze było gorsze?
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=82184#82184
Przecież ich przemysł był koszmarnie zacofany - nie byli w stanie wyprodukować metalowego samolotu myśliwskiego, jakość produkcji była bardzo niska, a wszelkie "nowoczesne bombowce" bo były raczej na papierze niż w powietrzu. A wszystko to było tragicznie kosztowne.
Tragicznie.
A to, że były I-4, czy Pe-3 (czy nawet P.63) - nie zmieni tego, że koncepcyjnie i technologicznie mała (mała?) Rzeczpospolita stała na tym samym (a pewnie wyższym) poziomie co potężne (potężne?) ZSRS.

Dziwne tylko (no może przy Twoim nicku wcale nie takie dziwne), że tego nie dostrzegasz.


Żałuję natomiast, że Woj krytykuje moje posty tak bardzo ogólnikowo: A ja sądziłem, że najpierw trzeba poznać choćby podstawowe fakty, a potem można ewentualnie silić się na samodzielne myślenie. Ale widać bardziej na północ uprawiają inną naukę.. Bo może dowiedziałbym się, które moje tezy były nonsensowne. (Cytat z Woja: Dla porządku jeno wspomnę, że takich właśnie tez w ostatnich Twych wypowiedziach z tego wątku jest jeszcze co najmniej kilka.)

Więc naprzód Woju!
Udowadniaj!

Albo licz się z tym, że w najbliższym rozpoczętym przez Ciebie wątku popiszę się takim samym tekstem: Zdarza Ci się formułować tezy nonsensowne. Dla porządku jeno wspomnę, że takich właśnie tez w ostatnich Twych wypowiedziach z tego wątku jest jeszcze co najmniej kilka.

:lol:
Woj pisze:P.S.: Absolutnie nie czuję się urażony. Dyskutując z Tobą nauczyłem się już brać poprawkę na Twój, hmmmm.... temperament. :wink: A nasze dawniejsze kontrowersje mam niejaką nadzieję kiedyś rozproszyć - może nad szklanicą jakiego dobrego piwa? :wink:
Bardzo chętnie - jak tylko będę w pobliży grodu Kraka - dam Ci znać.
Jak będziesz w moich okolicach - nie wahaj się.

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Ksenofont pisze:Przecież ich przemysł był koszmarnie zacofany - nie byli w stanie wyprodukować metalowego samolotu myśliwskiego
Nie "nie byli w stanie" tylko "nie chcieli", a to duża różnica.
Przykłady całkowicie metalowych myśliwców były podawane, nieprawdaż?

Cóż to jest "P.63"?
Do tej pory słyszałem li tylko o Bell P-63 Kingcobra, ale może czegoś nie wiem? I była to konstrukcja amerykańska nie sowiecka...
wszelkie "nowoczesne bombowce" bo były raczej na papierze niż w powietrzu
Taki DB-3, a potem Ił-4 to niby były "przestarzałe"? I w dodatku "na papierze"? Oj, coś Ci się, Ksenofoncie, antykomunistyczne klapki za bardzo na oczy nasunęły...
Za chwilę dojdziemy do tego, że WP ze swoimi P.11c samodzielnie pobiłoby sowieckie hordy i zdobyło Moskwę w dwa miesiące... :D
nie zmieni tego, że koncepcyjnie i technologicznie mała (mała?) Rzeczpospolita stała na tym samym (a pewnie wyższym) poziomie co potężne (potężne?) ZSRS
Niestety staliśmy niżej, i to mocno
Co nam po full-metalowym płatowcu, skoro zatrzymaliśmy się koncepcyjnie na fantasmagoriach Rayskiego z silniczkami od kosiarek, do produkcji których potrzebowalibyśmy hiper-technologii, jakich nie mieliśmy i nie mogliśmy mieć? Nie potrafiliśmy nawet twórczo rozwinąć licencyjnych silników, które produkowaliśmy...

Sowieci owszem, robili samoloty ze sklejki, owszem, często z jakością było u nich tragicznie... ale robili samoloty o osiągach, do których nasze własne, polskie konstrukcje nigdy nie dobiły...
Dziwne tylko (no może przy Twoim nicku wcale nie takie dziwne), że tego nie dostrzegasz
Wjedź mi jeszcze raz ad personam, a spotkam Cię z pepeszą w garści... :bije:
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Dziwne tylko (no może przy Twoim nicku wcale nie takie dziwne), że tego nie dostrzegasz
Wjedź mi jeszcze raz ad personam, a spotkam Cię z pepeszą w garści... :bije:
A czego się spodziewasz, mając w nicku imię największego zbrodniarza świata?
Jestem ciekawy co o takich sytuacjach mówi prawo, i czy możnaby przyjąc nick "Darth Hitler"...


wszelkie "nowoczesne bombowce" bo były raczej na papierze niż w powietrzu
Taki DB-3, a potem Ił-4 to niby były "przestarzałe"? I w dodatku "na papierze"? Oj, coś Ci się, Ksenofoncie, antykomunistyczne klapki za bardzo na oczy nasunęły...
DB-3 to doskonały przykład ilustrujący fakt zacofania sowieckiego przemysłu lotniczego.
Napędzany był silnikami "Гном-Рон 14". Ze względu na "propagandowo-rekordową" genezę samolotu konstrukcja skrzydła wymagała niemal rzemieślniczego wysiłku w budowie (spawanie stalowych elementów, toteż użyłem słowa "w budowie" - a nie "w produkcji"). Osobiście wydaje mi się, że była to "koronkowa" konstrukcja rodem z Bregueta XIX, ale głowy za to nie dam.
W początkach lat czterdziestych zastosowano technologię od Li-2 (DC-3 jak by kto nie wiedział) i w ten sposób powstał DB-3f - Ił-4 właśnie.

DB3 ((I Ił-4) to jedne z bardziej tajemniczych samolotów IIWŚ. Nie wiadomo jakie miały osiągi. No chyba, że się wierzy, że mogły zrzucić "4 tony salwą" i rozwijać prędkość (tu też różnie materiały podają) 430- 440 km/h z "silniczkami od kosiarek".
Chcesz - to w to wierz.

Ciekawe jest też zastosowanie bojowe "Dalnych bombardirowszczików".
Natrzaskali ich w sumie jakieś 6 600 sztuk, a jedyne "dalne bombardowanie" to pół tuzina niecelnych bombardowań Berlina.
chcesz wierzyć, że były to udane samoloty bojowe - proszą bardzo.
Symptomatyczne też jest i to, że Rosjanie więcej wiedzą o zastosowaniu DB-3 nad Finlandią w 1939-40 roku niż nad frontem "Wielkiej Ojczyźnianej"...

Będę zobowiązany, jeśli usuniesz mi "antykomunistyczne klapki" i opowiesz o przewagach DB-3 i Ił-4.
Nawet nie musisz pisać o przewagach - napisz, czym dorównywały takiemu... Whitleyowi.
Nie - dlaczego masz mieć takie trudne zadanie - porównaj DB3 z Vickersem Wellesley.

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Artur_Warszawa
Posty: 7
Rejestracja: 2008-05-12, 09:07
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post autor: Artur_Warszawa »

Dzień dobry!
Czytam to Forum już od kilku lat i dopiero teraz zakładam swoje konto. Robię to, bo jeszcze nigdy nie widziałem, aby działy się na nim takie rzeczy jak teraz.
Panie Grzegorzu – Pana wiedza jest bardzo duża i z uznaniem chylę przed nią czoła. Jest Pan niewątpliwie osobą, która zasługuje na uznanie z powodu swoich publicystycznych dokonań, które często bardzo kontrowersyjnie przedstawiają wiele różnych zagadnień związanych z historią sił zbrojnych. Muszę jednak przyznać, że to, co tu Pan robi nie jest w dobrym tonie o guście nie wspominając…
Czyje interesy Pan tą metodą załatwia? Pisze Pan, że jest Pan osobą całkowicie niezależną i że reprezentuje Pan, co najwyżej „Puszcze Kampinoską”. Przecież jest to oczywista nieprawda! Pana nazwisko figuruje w stopce praktycznie wszystkich periodyków wydawanych przez Wydawnictwo KAGERO. Funkcje przy Pana nazwisku się zmieniają – raz jest tam Pan Dyrektorem Reklamy, innym razem czegoś innego – nie mniej jednak jest tam Pan. Proszę, więc nie wmawiać użytkownikom Forum, że jest Pan niezależny. Domyślam się, że za swoją pracę otrzymuje Pan z KAGERO wynagrodzenie i to na kierowniczym stanowisku niemałe. Jeżeli uwzględni się fakt, że osoba, którą Pan tak zażarcie atakuje na Forum z tym wydawnictwem współpracę zerwała (o czym tu napisała i co miało przełożenie w formie papierowej, zresztą bardzo miłej dla Pana), a Pan z tego wydawnictwa pobiera wynagrodzenie i zajmuje stanowiska opisywane w czasopismach tego wydawnictwa to trudno nie odnieść wrażenia, że coś chce Pan ugrać. Nie mówię, że dla wydawnictwa, może raczej dla siebie. Nie wiem czy ten sposób wypowiedzi, jaki Pan tu prezentuje jest na poziomie Dyrektora KAGERO, które to wydawnictwo bardzo cenię. W mojej ocenie szkodzi Pan i sobie i wydawnictwu i byłoby dobrze aby reprezentując poważne przedsiębiorstwo – a takim z pewnością jest KAGERO – opanowywał Pan emocje. One naprawdę są baaardzo złym doradcą, a Pan jako doświadczony publicysta powinien to wiedzieć najlepiej.

Artur Kownacki
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
G. Cz.
Posty: 183
Rejestracja: 2008-04-03, 09:32

Post autor: G. Cz. »

Drogi Panie Arturze

Po co nie lotniczymi sprawami, na dodatek całkowicie Panu nieznanymi, absorbować lotniczy wątek? Dokładnie tak samo, jak przepojony spiskami i manią prześladowczą T. Pawłowski zabrał się Pan za ocenianie czegoś, o czym niczego Pan nie wie. Po co to robić? Po co zabiera się Pan za ocenianie czegokolwiek, do czego nie ma Pan ani jednej informacji? Proszę mnie nie wikłać w wojny nienawidzących się podmiotów gospodarczych, podmiotów cierpiących na manię prześladowczą, podmiotów wietrzących spiski przeciwko sobie i opluwających się nawzajem, gdzie tylko mogą. Nie miałem i nie mam z takimi rzeczami nic wspólnego, bo nie jestem związany z żadnym z tych podmiotów wbrew temu, co się Panu wydaje o moich miejscach pracy i moich „niemałych kierowniczych wynagrodzeniach”, jak Pan to ujął. Wie Pan coś o tym? Widział je Pan? Zna Pan mój ROR i mój portfel? Widział Pan jakąkolwiek moją umowę o pracę w jakimś wydawnictwie z ostatniego, powiedzmy, 15-lecia? Ja nie widziałem, ale Pan najwyraźniej wie o mnie coś więcej i lepiej, niż ja sam.

Po co Pan ocenia jakieś sprawy, jeśli ani mnie Pan nie zna, ani na mediach Pan się nie zna? Zobaczy Pan moje personalia w ponad setce gazet związanych z Polską Agencją Informacyjną PAI-Press no i cóż z tego? Czy wysnuje Pan kolejną spiskową teorię, że zawiązany został medialny gigant do atakowania Tymoteusza Pawłowskiego i podmiotu gospodarczego, z jakim się związał? Zobaczy Pan moje personalia w „Przeglądzie Technicznym” i co – napisze Pan, że Tymoteusza Pawłowskiego atakuje Naczelna Organizacja Techniczna? Czy to rozsądne, aby w pierwszym poście na forum pisać takie rzeczy i na dodatek takie, o których nic się nie wie? Zobaczy Pan moje personalia w wielu innych mediach, zobaczy także np. w „Rzeczpospolitej” i co – napisze Pan, że Presspublica atakuje T. Pawłowskiego i podmiot gospodarczy, z którym się związał? Presspublica nawet o tym podmiocie nie słyszała. Czy mam Panu odpowiedzieć kolejnym spiskiem, że jest Pan prowokatorem z podmiotu gospodarczego, z jakim chce być T. Pawłowski? Nie odpowiem. Wolę podziękować, że orientuje się Pan w tym, czym zajmuję się w mediach.

Jeśli rzeczywiście dostrzega Pan te tematy lotniczo-wojskowo-historyczne, jakimi się zajmuję w mediach od 23 lat to proszę ze mną rozmawiać wyłącznie o tych tematach. Tak naprawdę będzie najlepiej dla nas wszystkich. Podmiot gospodarczy, który – jak mi udowadnia T. Pawłowski – najwyraźniej dostał obecnie jakiejś histerii na moim punkcie nie dostrzega, że drukuje fałsz dokładnie w tych tematach, w jakich najsilniej specjalizuję się od kilkudziesięciu lat, bo są te tematy moimi prywatnymi hobby, a na dodatek mam do nich profesjonalne przygotowanie, czego nie mają ludzie z tego podmiotu. Ludzie w kapciach wypisujący zza biurka i z sufitu najskrajniejsze niedorzeczności na przykład o spadochroniarstwie w tym podmiocie gospodarczym. A są to bzdury na taką skalę, że obojętnie przejść obok nich się nie da, bo jest to rzadkiej miary akt agresji na umysły czytelników. I fałsz ten ukazuję wyłącznie jako osoba prywatna, nie będąca ani na etacie, ani nawet na umowie kontraktowej z żadnym wydawnictwem wbrew tropicielom spisków i personaliów w czasopismach, czytających tylko te personalia zamiast artykułów. Jeśli woli Pan czytać stopki redakcyjne zamiast artykułów to na pewno widzi Pan, że pewne nieporozumienia z udziałem moich personaliów są na bieżąco korygowane.

Panie Arturze – naprawdę zapraszam do pogadania ze mną o tych aspektach historii wojskowości, w których wąsko się specjalizuję, bo tylko wtedy nasz kontakt ma głęboki sens. Ja się czegoś dowiem, może Pan się czegoś dowie, a tak, jak zaczęliśmy, to naprawdę szkoda czasu i energii.

Ściskam prawicę

G. Cz.


PS
Administratora proszę o wyrzucenie dwóch ostatnich postów, albo przesunięcie ich do najgłębszego śmietnika.
Artur_Warszawa
Posty: 7
Rejestracja: 2008-05-12, 09:07
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post autor: Artur_Warszawa »

Szanowny Panie Grzegorzu!

Jak napisałem we wcześniejszym poście czytam Forum od kilku lat, a zapisałem się na nie dopiero teraz ponieważ jeszcze nie widziałem aby ktoś zachowywał się na nim tak jak Pan (według mnie w sposób który uznaje za zły, ale oczywiście zgodzić się Pan ze mną nie musi). Dla jasności napiszę może, że nie znam atakowanego przez Pana Ksenofont i jedynie ze zdziwieniem – znając pańskie bardzo interesujące teksty – patrzę tu na pańskie wypowiedzi.
Pańska stanowcza wypowiedź, że jest Pan osobą niezależną w kontekście obecności Pana nazwiska we wszystkich periodykach KAGERO, jako osoby odpowiedzialnej za reklamę i PR, stwarza dziwne wrażenie. I wie Pan… tu spiski, koterie, frakcje nie mają przecież nic do rzeczy, bo obecność Pana w stopkach tych periodyków może każdy sam sprawdzić. Sam Pan zresztą napisał, że ma Pan 23 letnie doświadczenie publicystyczne więc powinien Pan wiedzieć jak to wygląda… (według mnie źle i dla Pana i dla wydawcy którego Pan na zewnątrz reprezentuje). Chyba, że Pan dla wydawnictwa KAGERO nie pracuje, Pana nazwisko i zajmowane stanowiska są podawane w ich publikacjach bez Pana zgody to ja chętnie Pana przeproszę.
Nie rozumiem Pana apelu do Moderatora tego Forum. Przecież fakt, że Pan coś robi dla KAGERO nie przynosi Panu żadnej ujmy. Może jedynie w nieco innym świetle przedstawia „Pana niezależność”.

Pozdrawiam

P.S. Panie Grzegorzu! Jeszcze jedno! Pan mnie nie zna, więc nie może Pan wiedzieć, na czym ja osobiście się znam lub się nie znam. Zgadza się? Chyba, że Pana ocena rzeczywistości sprowadza się do twierdzenia, że Pan zna się na wszystkim, a inni na niczym. I proszę bez urazy. Napisałem co myślałem. Jeżeli jest Pan czymś urażony to już biję się w piersi …. I faktycznie wracajmy do głównego wąku lotniczego :)
Awatar użytkownika
G. Cz.
Posty: 183
Rejestracja: 2008-04-03, 09:32

Post autor: G. Cz. »

Artur_Warszawa pisze:Pańska stanowcza wypowiedź, że jest Pan osobą niezależną w kontekście obecności Pana nazwiska we wszystkich periodykach KAGERO...
W jakich wszystkich periodykach Kagero? Ma Pan jakąś wiedzę ile jest aktów rejestracyjnych na "periodyki Kagero"? Ja nie mam i wiem tyle, ile widzę w kiosku, czyli siedem. I co, widać mnie we "wszystkich" siedmiu?
Artur_Warszawa pisze:Sam Pan zresztą napisał, że ma Pan 23 letnie doświadczenie publicystyczne więc powinien Pan wiedzieć jak to wygląda… (według mnie źle i dla Pana i dla wydawcy którego Pan na zewnątrz reprezentuje).
Nie reprezentuję żadnego wydawcy. W ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej może Pan to sprawdzić w wydawnictwie, o którym Pan pisze, w ZUS-ie, Urzędzie Podatkowym, może w innych instytucjach związanych ze sprawami pracowniczymi. Może Pan to sprawdzić także w empiku, bo już chyba czas, aby coś z tego wydawnictwa miało się ukazać.
Artur_Warszawa pisze:Chyba, że Pan dla wydawnictwa KAGERO nie pracuje, Pana nazwisko i zajmowane stanowiska są podawane w ich publikacjach bez Pana zgody to ja chętnie Pana przeproszę.
Wchodzi Pan w zupelnie prywatne sprawy innych osób, do czego Pan nie jest uprawiony bez zapukania do moich drzwi z dokumentem policyjnym lub prokuratorskim.
Artur_Warszawa pisze:Nie rozumiem Pana apelu do Moderatora tego Forum. Przecież fakt, że Pan coś robi dla KAGERO nie przynosi Panu żadnej ujmy. Może jedynie w nieco innym świetle przedstawia „Pana niezależność”.
Niczego nie "robię" ani dla wydawnictwa Kagero, ani dla żadnego innego. Nie mam żadnego etatu, żadnej umowy o dzieło, żadnej umowy-zlecenia z jakimkolwiek wydawcą i nie mam z nimi także kontaktów prywatnych. Jasne już?
Bukowa
Posty: 338
Rejestracja: 2006-07-19, 15:54
Lokalizacja: Bukowa

Post autor: Bukowa »

Witajcie!
Już kiedyś pisałem , co prawda w innym temacie, cyt.: "pax Domine".
Ta dyskusja zmierza z tematu "lotniczego" w "śmieszności - ad personam - przytyków".
Ksenofont napisał cyt.: " A czego się spodziewałeś mając w nicku imię największego zbrodniarza świata?
Jestem ciekaw co o takich sytuacjach mówi prawo, i czy możnaby przyjąć nick "Darth Hitler" "- koniec cyt. (pisownia oryginalna).
Ksenofont mnie osobiście podczas starej, innej dyskusji "poczęstował" cyt.: "bukowińszczyzną" - jawnie nawiązując do mojego nicka.
Odpowiedziałem Mu "ksenofonciarstwem" bo nerwy nie wytrzymały ale ...
no właśnie: ... ale. :-(
Wcale mi nie jest do śmiechu jeśli na tym Forum spieramy się w taki sposób, zamiast wymieniać informacje i poglądy oraz uzupełniać naszą wiedzę w oparciu o wspólnie zdobywane materiały (wspólnie w rozumieniu "dzielenia się" swoimi z innymi uczestnikami Forum).
Ponieważ to Ksenofont nieładnie przyczepił się do nicka Dartha Stalina to podpowiadam, komu się zechce oczywiście, do przeczytania czegokolwiek na temat "Ksenofonta z Efezu" - pasuje jak ulał ;)
Pozdrowienia
Robert
Awatar użytkownika
Woj
Posty: 146
Rejestracja: 2004-10-21, 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Woj »

Ksenofont pisze:Żałuję natomiast, że Woj krytykuje moje posty tak bardzo ogólnikowo: A ja sądziłem, że najpierw trzeba poznać choćby podstawowe fakty, a potem można ewentualnie silić się na samodzielne myślenie. Ale widać bardziej na północ uprawiają inną naukę.. Bo może dowiedziałbym się, które moje tezy były nonsensowne. (Cytat z Woja: Dla porządku jeno wspomnę, że takich właśnie tez w ostatnich Twych wypowiedziach z tego wątku jest jeszcze co najmniej kilka.)

Więc naprzód Woju!
Udowadniaj!

Albo licz się z tym, że w najbliższym rozpoczętym przez Ciebie wątku popiszę się takim samym tekstem: Zdarza Ci się formułować tezy nonsensowne. Dla porządku jeno wspomnę, że takich właśnie tez w ostatnich Twych wypowiedziach z tego wątku jest jeszcze co najmniej kilka.
Rzeczą naturalną jest chyba, ze na forum pisuje się raczej krótkie posty, a nie długaśne artykuły. W krótkiej formie trudno zaś zawrzeć jakieś bardzo szczegółowe wywody. Ot - i cała tajemnica! :-)
Nie jestes Ksenofoncie przeze mnie sekowany, jeśli zaś czytając moje wypowiedzi odczuwasz niedosyt - to trudno.

Inną już jest sprawą, że trudno mnożyć uwagi, skoro zgłosiwszy jedną nie doczekuję się jakiejkolwiek związanej z nią odpowiedzi. Forma dyskusji, w której Twoja odpowiedź polega na wygłoszeniu kwestii mającej się nijak do mojej wypowiedzi skutecznie mnie do zgłaszania dalszych merytorycznych uwag zniechęca. Nie wiem dlaczego, ale nie lubię dialogu głuchych. :wink:

Ale cóż - spróbuję jeszcze raz: na jakich to podstawach opierasz przekonanie iż wzmiankowane wyżej rumuńskie zakłady IAR to montowania samolotów z drewna i płótna. Że nie była to montownia, i że nie wytwarzano tam wyłącznie "samolotów z drewna i płótna" można stwierdzić choćby sięgnąwszy to tak pogardzanej przez Ciebie Wikipedii, by nie wspomnieć o bardziej zaawansowanych źródłach informacji.

Nie chcąc spotkać się z zarzutem iż trzymam się wciąż tego jednego przypadku wspomnę jeszcze dla przykładu, że wygłoszona przez Ciebie w tymże wątku nie tak dawno opinia o międzywojennej Hiszpanii jako o technologicznej pustyni takoż pozostaje z prawdą w luźnym tylko związku. Pozostając w obrębie lotniczej tematyki - sprawdź łaskawie co znaczą takie nazwy jak CASA, AISA, Elizalde SA czy La Hispano Suiza oraz co tam produkowano i konstruowano w interesującym nas okresie.

Przy okazji - jeśli w którymkolwiek wątku na tym czy innym forum natkniesz się na moje nosensowne odpowiedzi - osobiście Cię upoważniam byś mi je wytknął. Na tym sens toczonych tu dyskusji przecie polega! :-)
Artur_Warszawa
Posty: 7
Rejestracja: 2008-05-12, 09:07
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post autor: Artur_Warszawa »

G. Cz. pisze:
Artur_Warszawa pisze:Nie rozumiem Pana apelu do Moderatora tego Forum. Przecież fakt, że Pan coś robi dla KAGERO nie przynosi Panu żadnej ujmy. Może jedynie w nieco innym świetle przedstawia „Pana niezależność”.
Niczego nie "robię" ani dla wydawnictwa Kagero, ani dla żadnego innego. Nie mam żadnego etatu, żadnej umowy o dzieło, żadnej umowy-zlecenia z jakimkolwiek wydawcą i nie mam z nimi także kontaktów prywatnych. Jasne już?
Obrazek

Panie Grzegorzu! Jasne, że jasne! Rozumiem, że Pan i osoba wymiona w stopce „Armii” to dwie różne osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Jeżeli tak jest to bardzo Pana przepraszam.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
G. Cz.
Posty: 183
Rejestracja: 2008-04-03, 09:32

Post autor: G. Cz. »

Artur_Warszawa pisze:
G. Cz. pisze:
Artur_Warszawa pisze:Nie rozumiem Pana apelu do Moderatora tego Forum. Przecież fakt, że Pan coś robi dla KAGERO nie przynosi Panu żadnej ujmy. Może jedynie w nieco innym świetle przedstawia „Pana niezależność”.
Niczego nie "robię" ani dla wydawnictwa Kagero, ani dla żadnego innego. Nie mam żadnego etatu, żadnej umowy o dzieło, żadnej umowy-zlecenia z jakimkolwiek wydawcą i nie mam z nimi także kontaktów prywatnych. Jasne już?
Obrazek

Panie Grzegorzu! Jasne, że jasne! Rozumiem, że Pan i osoba wymiona w stopce „Armii” to dwie różne osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Jeżeli tak jest to bardzo Pana przepraszam.

Pozdrawiam
Proszę spróbować wysłać coś na ten e-mail.
Artur_Warszawa pisze:wracajmy do głównego wąku lotniczego
Właśnie widać, jak "lotnictwo" Pana "pasjonuje" - już trzy Pana "lotnicze posty" wyszły z tej "pasji".
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Bukowa pisze:Ponieważ to Ksenofont nieładnie przyczepił się do nicka Dartha Stalina
Robercie.
Nicki i awatary w jakiś sposób odzwierciedlają nasze gusta i przekonania.
Jeśli ktoś ma w nazwie Hitlera - wskazuje to na to, że będzie to osoba zauroczona Hitlerem i jego ideologią.
Jeśli ktoś ma ma w nazwie (i awatarze) Stalina - wskazuje na to, że będzie to osoba zauroczona Stalinem i jego ideologią.
Jeśli natomiast jest to prowokacja - to cóż - trzeba cierpieć, a nie gniewać się, że prowokacja się udała.
Faktem jest natomiast, że posiadanie w nicku imienia jednego z największych katów narodu polskiego jest po prostu niesmaczne - o czym zresztą wielokrotnie Przemkowi wspominałem - i prywatnie. i publicznie.


Woj pisze:Inną już jest sprawą, że trudno mnożyć uwagi, skoro zgłosiwszy jedną nie doczekuję się jakiejkolwiek związanej z nią odpowiedzi.
Odpowiedzi Ci udzieliłem:
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=82333#82333

W wątku dotyczącym stanu polskiego przemysłu lotniczego poświęciłem pół zdania zakładom IAR:
Woj pisze:
Ksenofont pisze:Czechosłowacja, Jugosławia, Rumunia w naszej lidze?
Bo potrafili montować samoloty z drewna i płótna?
:shock: To jakaś mania :?: :?: :?:
Technologiczna ksenofobia?
Zwróciłeś mi uwagę - na moją wyraźną prośbę o konkrety, że
Woj pisze:Po drugie nazwanie na przykład IAR montowanią samolotów z drewna i płótna jest zbyt oczywiście nieprawdziwe by w ogóle z podobnym poglądem podejmować merytoryczną polemikę. Skoro jednak - jak rozumiem - żądasz bym uzasadnił, że ziemia kręci się wokół słońca - przytoczyć mogę opinie naszych przemysłowców ("Bardzo dużo nowych obrabiarek, bardzo rozwinięty dział sprawdzianów..." - inż. Szal) czy oficerów lotnictwa ("Fabryka robi wrażenie poważnej placówki przemysłowej" - mjr pil. Bernard Adamecki).
Abstrahując od posiadania przez IAR-a obrabiarek i rozwiniętego działu sprawdzianów, faktem jest, że - do czasu PZL-11 - montowano tam drewniano-płócienne samoloty - i to w niewielkich ilościach.

Popraw mnie, jeśli się mylę, ale jedynym produkowanym seryjnie przejawem oryginalnej rumuńskiej myśli lotniczej był właśnie IAR-37 - z drewna i płótna. (Od razu Cię uprzedzę, że wiem o IAR-14 - chociaż nie wiem, ile ich wyprodukowano) wiem też, że produkowali ze dwa tuziny włoskich Sparviero (ale to zdaje się po 1940 roku?)

Także wybacz, ale nie widzę nic złego, że w takim kontekście tak określiłem Rumuński przemysł lotniczy:
Rumuni potrafili montować samoloty z drewna i płótna, a na polskiej licencji budowali P.24.
W latach trzydziestych nie grali w naszej lidze.

Co już Ci zresztą napisałem poprzednio: http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=82333#82333

Tak samo - znając dorobek wymienionych tu firm hiszpańskich (a także stoczni, które przecież produkowały i drednoty i krążowniki waszyngtońskie) ośmielam się twierdzić, co twierdziłem:
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=82215#82215

Bo moja wypowiedź nie polegała na zanegowaniu dorobku Hiszpanów - a wprost przeciwnie.
W 1939 roku byli zrujnowaną wojną domową pustynią technologiczną. Dziś budują lotniskowce.
Miejmy nadzieję, że Polska będzie zdolna do tego samego.
Woj pisze:Przy okazji - jeśli w którymkolwiek wątku na tym czy innym forum natkniesz się na moje nonsensowne odpowiedzi - osobiście Cię upoważniam byś mi je wytknął. Na tym sens toczonych tu dyskusji przecie polega! :-)
Właśnie!

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Ksenofont pisze:Nicki i awatary w jakiś sposób odzwierciedlają nasze gusta i przekonania.
A skąd ta pewność?
Jeśli ktoś ma ma w nazwie (i awatarze) Stalina - wskazuje na to, że będzie to osoba zauroczona Stalinem i jego ideologią.


Tiaaa...? Jakaś psychologia dla ubogich? Z czegóż to Kolega tak wnioskuje?
Jeśli natomiast jest to prowokacja - to cóż - trzeba cierpieć, a nie gniewać się, że prowokacja się udała.
A może jest jeszcze inna opcja niż "zauroczenie" albo "prowokowanie"?

I po raz kolejny: nie wiem, dlaczego usiłujesz zagłuszyć brak argumentów wjechaniem na nicka?
Tym bardziej, że już jakiś czas temu wyjaśniałem Ci to na privie. Słaba pamięć czy złośliwość?
Faktem jest natomiast, że posiadanie w nicku imienia jednego z największych katów narodu polskiego jest po prostu niesmaczne
Podobnie jak plakatów faszystowsko-królewskiej armii włoskiej - fakt, że zbrodni w Abisynii nikt dzisiaj nie pamięta...

Tak BTW: w Polsce zakazane jest głoszenie/propagowanie ideologii komunistycznej; jeśli udowodnisz mi takowe działanie, będę wielce zaskoczony, ale - po Tobie wszystkiego się można spodziewać...
Ostatnio zmieniony 2008-05-12, 16:02 przez Darth Stalin, łącznie zmieniany 1 raz.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

DS pisze:I po raz kolejny: nie wiem, dlaczego usiłujesz zagłuszyć brak argumentów wjechaniem na nicka, który jak dotąd nie został oficjalnie zakazany?
Wiele rzeczy nie jest zakazanych - nie wszystkie są jednak eleganckie.

Może więc odpowiesz argumentami merytorycznymi na moje wątpliwości?

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1202
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Jakie wątpliwości? Odnośnie nicka?

Wybacz, ale nie mam na to ochoty.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Zablokowany