No, ryż jak ryż, moja Żona też różne potrawki z nim wymyśla i często mnie tym karmi, przez co wydaje się, że oczy dostaję coraz bardziej skośne jak Japończyk. Nawet znajomy kot, też ma skośne oczy, nie uciekał ostatnio na mój widok. Widać swojaka wyczuł.
Ale tej grochówki to pozazdrościć.