Wydawnictwo pomyliło na stronie internetowej numeracje artykułów.- Lidery typu Leningrad (cz. II)
W wydaniu papierowym jest część pierwsza.
Wydawnictwo pomyliło na stronie internetowej numeracje artykułów.- Lidery typu Leningrad (cz. II)
niestety, ale zdarza się. Bo jak inaczej określić zjawisko, że służbie okrętowi który nigdy nie walczył, poświęca się cały odcinek? Monotonne litanie kolejnych rejsów, remontów i wizyt zagranicznych etc (względnie bitew czy potyczek) - no sorry, ale czegoś takiego to sie czytać nie chce. A jednocześnie często w artykułach geneza jednostki potraktowana po macoszemu - skrótowo i po łebkach. Takie przypadki bywały i powodują, że zawsze jestem mocno nieufny, jak mam do czynienia z artykułem dzielonym na części.bo mało kto leje wodę na wierszówke.
Nie tylko w MSiO. A np. "flush-deckery" w "Okrętach"? Zresztą nie tylko morskie - w "MXXW" ostatnio poszła czwarta i ostatnia część, skądinąd fajnego, artykułu o lotnictwie RSI.Marmik pisze:Z olbrzymią przykrością stwierdzam, że rośnie liczba artykułów dzielonych na części
Na szczęście nie każdymMarek T pisze:Teraz z samego internetu można ściągnąć tyle, że spokojnie można napisać książkę o dowolnym (prawie) okręcie.
Nikt nie chce wydawać monografii.ALF pisze:Ja natomiast odwrotnie. Nie znoszę dzielenia, tak samo, jak nie lubię seriali. Artykuł powinien się mieścić w jednym numerze, góra w dwóch. Jeżeli się nie mieści, to albo jest za długi, albo nadaje się na małą monografię. Jeżeli artykuł jest za długi, a na monografię (nawet małą) za krótki, to zawęzić temat.
Tak się zastanawiam. Dlaczego nie powstają małe monografie? Takie formatu zeszytowego, 50 do 100 stron, a poświęcone jednemu zagadnieniu, np artylerii przeciwlotniczej, torpedom itd.
Można (jeżeli to nie tajemnica) wiedzieć jakie?Sławek pisze: Nikt nie chce wydawać monografii.
Mam dwie do wydania i co?
Najwyżej za darmo - a za darmo to można ode mnie dostać..., pisałem kiedyś co, a i to niekoniecznie.
Odpisałem na priv.ALF pisze:Można (jeżeli to nie tajemnica) wiedzieć jakie?Sławek pisze: Nikt nie chce wydawać monografii.
Mam dwie do wydania i co?
Najwyżej za darmo - a za darmo to można ode mnie dostać..., pisałem kiedyś co, a i to niekoniecznie.
Co do monografii. Myślę, że często blokadą są ceny. A przecież można wydawać książeczki na gorszym papierze, w mniejszych formatach i bez wodotrysków.