radar pisze:
1. KMW błędnie poinformowała o zasadach internowania(Skoro N mają identyczne wytyzne o zaopatrzeniu z portów neutralnych). Mohuczy lub grupa poczuwających się do winy oficeów niszczy dokumenty , aby nie zostac osądzonymi przez Dowodztwo
Mohuczy ani nikt z DF nie poczuwa się jeszcze do winy... Dokumenty na Helu zostają zniszczone przed kapitulacją, żeby nie wpadły w łapy Niemców.
radar pisze:
2. Nastąpiła narada starych "podwodniaków" u wybrzeży Olandii (Sal, Żebr,Groch.) co czynic dalej. Mozliwe, że nastąpiła ocena Worka. Powinno być jednak więcej świadków.
Nie było żadnej narady. Żebrowski nie był "stary" to był facet na statusie "pistoleta"... z tym, że jego działania w 1939 przywodzą na myśl działania... Orła do 14 IX.
radar pisze:
3.Kłocz nie uczestniczy faktycznie od 4IX w działaniach wojennych, następnie yżywając argumentu choroby, ucieka do najwyżej na Pn położonego portu, ze strachu ?. Niestety nie znam dziennika dziąłan bojowych (bombardowań okrętu), Orła od 01-04 aby ocenić, czy "pękł psychicznie". Nie wiem dlaczego zmienił rejon patrolowy po 4IX (mozliwe, ze był współautorem planów operacyjnych i znając zawartość innych kopert, doszedł do wniosku, ze może powinien zareagować samowolnie na błedne rozkazy DF. I nie wiem dlaczego przez pięć dni 10-15IX nie ustalono nowego dowódcy na okręcie, co jest niedopuszczalne na OP, stąd wzrost ciśnienia wsrod pozostałych oficerów Orła
Tu jest więcej możliwości, niż tylko to że był jakoby współautorem planów operacyjnych (w co raczej bardziej watpię niż wierzę). Na pokładzie i przy oficerach Kłoczkowski klął Mohuczego w czasie pokoju i w czasie wojny. Zreszta nie tylko on był wkurzony... W czasie spotkania 2/3 IX z Wilkiem to Krawczyk narzeka na wąski sektor, zadaje pytania po co nas tu jeszce trzymają i jako pierwszy mówi, że on wieje do Anglii (sic) i pyta Kłoczkowskiego co on planuje... . Kłoczkowski odpowiada mu, że jeszcze nie wie... ale, że Krawczyk ze swoją załogą to nie ma szans się przedrzeć...
Jeden mówi ja do Anglii a drugi mu na to, że jeszcze nie wie.... w nocy 2/3 IX.
A teraz przejdźmy do czystych spekulacji:
Plan dla OP:
1. Pierwsze 7 dni "Worek" - czyli akcja bojowo-propagandowa o znaczeniu politycznym pt: "Polskie Okręty Bronią Polskiego Wybrzeża"... "Atakować jednostki od ktt w górę..." - tzn. nie szarżować i nie szukać na siłę guza.
2. 7 dnia OP wychodzą na sektory południkowe, czyli akcja pt: "Polskie okręty przechodzą do działań agresywnych na liniach komunikacyjnych wroga"... , ale jednocześnie mają polecenie "ściśle przestrzegać miedzynarodowych reguł wojny podwodnej. Zabrania sie atakować statków nieuzbrojonych i nieeskortowanych w konwojach" ... "W razie spotkania sił przeważających - starać się oderwać od nieprzyjaciela. Po wyczerpaniu wszystkich środków walki lub jeśli sytuacja stanie się trudna, należy dążyć do schronienia się w porcie neutralnym, przede wszystkim szwedzkim, w ostateczności - w każdym innym, o ile powrót do bazy będzie niewykonalny. Jeżeli schronienie się w porcie zagranicznym jest niewykonalne- okręt zniszczyć. Po przybyciu do portu zagranicznego - natychmiast zawiadomić poselstwo (ambasadę) i zameldować Szefowi Kierownictwa Marynarki Wojennej".
Logiczne politycznie, tyle, że z perspektywy praktyczno-militarnej oznacza, że nasze OP będa miały bardzo mało okazji do bitki... jeśli w ogóle.
Dzialania prowadzić do wyczerpania zapasów.
3. Po wyczerpaniu zapasów (paliwo, woda, żywność), uzupełnić je w portach neutralnych szwedzkich a w razie konieczności w innych. W miarę mozliwości wykonać tam równiez wszelkie drobne naprawy niezbedne dla przejścia do UK.
4. Po uzupełnieniu zapasów przedzierać sie do UK. Jeżeli okaże sie to niemożliwe, należy dążyć do schronienia się w porcie neutralnym, przede wszystkim szwedzkim, w ostateczności - w każdym innym, o ile powrót do bazy będzie niewykonalny. Jeżeli schronienie się w porcie zagranicznym jest niewykonalne- okręt zniszczyć. Po przybyciu do portu zagranicznego - natychmiast zawiadomić poselstwo (ambasadę) i zameldować Szefowi Kierownictwa Marynarki Wojennej".
5. Po przybyciu na wody angielskie kierować się do punktu zbiorczego dla PMW, w pozycji 30 mil na wschód od wyspy May. Wszelka komunikacja ma się odbywać na falach 138 kilocyklów adresowana do radiostacji Rosyth, kod wywoławczy GHY, ale radio powinno być użyte tylko przy zbliżeniu się do wybrzeży angielskich w wypadku zmiany czasu przybycia na wyznaczoną pozycję.
Tak m.zd. mógł wyglądać "Plan Świrskiego" dla OP... i najprawdopodobniej znajdował się on w którejś z wymienionych kiedyś przez crolicka kopert... albo we wszystkich naraz (co uważam za prawdopodobniejsze bo takie newsy lepiej dawkować, żeby ktoś przez "gorliwość" nie przystąpił od razu do realizacji ostatniej fazy planu)... Ci ktorzy czytali protokoły z rozprawy pamiętają mam nadzieję zdanie... "Nie wiem czy dca otworzyl wszystkie koperty"... Ktoś więc chyba spytał o to świadka...