Działania i rola Dowodztwa PMW w 1939

Moderatorzy: crolick, Marmik

Grom

Post autor: Grom »

MarekT pisze:Wg Pertka - nadali komunikat otwartym tekstem.
No dobrze Marku, ale musieli znać częstotliowść nadawania by ich mogli Angole usłyszeć. Skądś ją musieli znać.
Baltic pisze:Tylko na co mu broń myśliwska w szpitalu, przecież wziąl ją z okrętu.
Może doszedł do wniosku,że Orzeł ucieknie bez niego?
Załoga spakowała rzeczy Kłoczkowskiego, ktore zostały wysłane do szpitala. Nie Kłoczkowski zabrał flintę, tylko została wysłana z okrętu.
Gość

Post autor: Gość »

Grom pisze:
radar pisze:8IX Kłoczkowski zaczyna "chorować".
Kłoczkowski chorował jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych, dopiero potem objawy choroby się nasiliły.
radar pisze:Po 18IX mamy dwa OP, których nie można skontaktować ponieważ Orzeł nie ma szyfrów i kontaktuje sie z DF otwartym tekstem.
To też jest dość ciekawe. W jaki sposób skontakowali się z Royal Navy po przybyciu ? Skąd znali częstotliwość ?

@ Radar (oragnizacyjnie) - jeśli piszesz to zamiast wysyłać 4 posty możesz wyedytować swój własny post i dodać treść.
myslalem o Orle i Zbiku
Gość

Post autor: Gość »

Co się działo na Orle między 10-15 IX ?

radar, bądź łaskaw sie podpisywać...

Przyganiał kocioł garnkowi :P Panie Moderatorze też się proszę podpisać :wink:

crolick
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Grom pisze:Załoga spakowała rzeczy Kłoczkowskiego, ktore zostały wysłane do szpitala. Nie Kłoczkowski zabrał flintę, tylko została wysłana z okrętu.
Walizka stała zapakowana w momencie wejścia Estończyków na pokład.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Grom

Post autor: Grom »

crolick pisze:Walizka stała zapakowana w momencie wejścia Estończyków na pokład.
A Kłoczkowski potajemnie jadał u siebie, albo podkradał się do mesy kiedy cała załoga smacznie spała :D
Gość

Post autor: Gość »

Wydaje mi się że byty znane zostały wyczerpane... "Worek" w wersji Mohuczego dla Żymierskiego... wiesz jak wygląda (ja jeszcze nie widziałem całości ale z chęcią bym zerknął). Koperty zdane w Szwecji... czy ktos kiedyś widział to na oczy w jakimś archiwum? - czyli niebyt. Koperty zdane z Wilka w UK ... czy ktos kiedyś widział to na oczy w jakimś archiwum? - kolejny niebyt. Dokumenty DF na Helu... zniszczone. Grochowski i Żebrowski maja dyscyplinarki czyli milczą... cisza. Krawczyk samobójstwo... cisza. Salamon załamany... milczy.

Kłoczkowski...? ... milczy. Zauważyłeś, że w czasie całego postępowania, na żadnej z rozpraw, nigdy.... nie oskarżył o nic nikogo? Raz powiedział o odpisie Dz. z Woj... "To zrobili oni" ... ale to było stwierdzenie faktu, bo nie było żadną tajemnicą, że ten akurat dokument spalono w Tallinie. Poza tym... zero oskarżeń. Nie zastanowiło Cię to...? Facet, który krytykował wszystkich i wszystko... oficerów Krawczyka, Mohuczego i DF... milczy... a jak Morgenstern wali mu w oczy, że Krawczyk oskarżył go o tchórzostwo, to Kłocz... mówi o tym, że "Zawsze uważał kmdr Krawczyka za dyplomatę... tzn faceta który nigdy nie wypowiada swojego zdania..." O Grudzińskim wypowiada się bardzo ostrożnie i bez złośliwości... Nigdy na nikogo niczego nie zwala... Nawet na Szczekowskiego, choć tu akurat to by się aż prosiło... Nie zastanowiła cię ta jego postawa? Myslisz, że to było w 100% poczucie winy za Tallin (w dalszym ciągu sądzę iż Kłoczkowski poczuwał się w jakimś sensie do współudziału w obsuwie tallińskiej)?
Tu jest sedno:

I kolejne sugestie

1. KMW błędnie poinformowała o zasadach internowania(Skoro N mają identyczne wytyzne o zaopatrzeniu z portów neutralnych). Mohuczy lub grupa poczuwających się do winy oficeów niszczy dokumenty , aby nie zostac osądzonymi przez Dowodztwo
2. Nastąpiła narada starych "podwodniaków" u wybrzeży Olandii (Sal, Żebr,Groch.) co czynic dalej. Mozliwe, że nastąpiła ocena Worka. Powinno być jednak więcej świadków.
3.Kłocz nie uczestniczy faktycznie od 4IX w działaniach wojennych, następnie yżywając argumentu choroby, ucieka do najwyżej na Pn położonego portu, ze strachu ?. Niestety nie znam dziennika dziąłan bojowych (bombardowań okrętu), Orła od 01-04 aby ocenić, czy "pękł psychicznie". Nie wiem dlaczego zmienił rejon patrolowy po 4IX (mozliwe, ze był współautorem planów operacyjnych i znając zawartość innych kopert, doszedł do wniosku, ze może powinien zareagować samowolnie na błedne rozkazy DF. I nie wiem dlaczego przez pięć dni 10-15IX nie ustalono nowego dowódcy na okręcie, co jest niedopuszczalne na OP, stąd wzrost ciśnienia wsrod pozostałych oficerów Orła
radar1

Post autor: radar1 »

podpisany wyżej
Grom

Post autor: Grom »

Kłoczkowski...? ... milczy. Zauważyłeś, że w czasie całego postępowania, na żadnej z rozpraw, nigdy.... nie oskarżył o nic nikogo? Raz powiedział o odpisie Dz. z Woj... "To zrobili oni" ... ale to było stwierdzenie faktu, bo nie było żadną tajemnicą, że ten akurat dokument spalono w Tallinie. Poza tym... zero oskarżeń. Nie zastanowiło Cię to...? Facet, który krytykował wszystkich i wszystko... oficerów Krawczyka, Mohuczego i DF... milczy... a jak Morgenstern wali mu w oczy, że Krawczyk oskarżył go o tchórzostwo, to Kłocz... mówi o tym, że "Zawsze uważał kmdr Krawczyka za dyplomatę... tzn faceta który nigdy nie wypowiada swojego zdania..." O Grudzińskim wypowiada się bardzo ostrożnie i bez złośliwości... Nigdy na nikogo niczego nie zwala... Nawet na Szczekowskiego, choć tu akurat to by się aż prosiło... Nie zastanowiła cię ta jego postawa? Myslisz, że to było w 100% poczucie winy za Tallin (w dalszym ciągu sądzę iż Kłoczkowski poczuwał się w jakimś sensie do współudziału w obsuwie tallińskiej)?
A może zna wyrok, i grunt sprawy. Może wie, że nie uda mu się wybronić bo wyrok już zapadł i on o tym jaki wyrok jest wiedział wcześniej. Może uznał, że nie ma sensu nikogo kopac bo sąd jest kapturowy i on ich nie przekona. Jest tam (w dokumentach) zapisa kiedy upominają go na samym początku o lekceważący stosunek do sądu. To tak jakby ten sam Kłocz co we wrześnu 39. Wnioskuję, że Kłoczkowski wiedział o kolei rzeczy, o wyskości wyroku oraz nieuniknionym. Wiedział, że oni to tylko narzędzie Świrskego.
radar1

Post autor: radar1 »

Grom pisze:
Kłoczkowski...? ... milczy. Zauważyłeś, że w czasie całego postępowania, na żadnej z rozpraw, nigdy.... nie oskarżył o nic nikogo? Raz powiedział o odpisie Dz. z Woj... "To zrobili oni" ... ale to było stwierdzenie faktu, bo nie było żadną tajemnicą, że ten akurat dokument spalono w Tallinie. Poza tym... zero oskarżeń. Nie zastanowiło Cię to...? Facet, który krytykował wszystkich i wszystko... oficerów Krawczyka, Mohuczego i DF... milczy... a jak Morgenstern wali mu w oczy, że Krawczyk oskarżył go o tchórzostwo, to Kłocz... mówi o tym, że "Zawsze uważał kmdr Krawczyka za dyplomatę... tzn faceta który nigdy nie wypowiada swojego zdania..." O Grudzińskim wypowiada się bardzo ostrożnie i bez złośliwości... Nigdy na nikogo niczego nie zwala... Nawet na Szczekowskiego, choć tu akurat to by się aż prosiło... Nie zastanowiła cię ta jego postawa? Myslisz, że to było w 100% poczucie winy za Tallin (w dalszym ciągu sądzę iż Kłoczkowski poczuwał się w jakimś sensie do współudziału w obsuwie tallińskiej)?
A może zna wyrok, i grunt sprawy. Może wie, że nie uda mu się wybronić bo wyrok już zapadł i on o tym jaki wyrok jest wiedział wcześniej. Może uznał, że nie ma sensu nikogo kopac bo sąd jest kapturowy i on ich nie przekona. Jest tam (w dokumentach) zapisa kiedy upominają go na samym początku o lekceważący stosunek do sądu. To tak jakby ten sam Kłocz co we wrześnu 39. Wnioskuję, że Kłoczkowski wiedział o kolei rzeczy, o wyskości wyroku oraz nieuniknionym. Wiedział, że oni to tylko narzędzie Świrskego.
Dlaczego milczą pozostali ?. Powinni zagotować się po info w sprawie zasad internowania .
KMW z Anglii wysyłają tego "młodego" Krawczyka, który ma zasugerować im ew. ochronę z tytułu internowania sprawnych okrętów (wymieniają zdania nt sprawności Wilka forsującego Sund i na pewno czują się zawstydzeni ta sytuacją) , a oni będą milczeć w sprawach zasad internowania, by nie sypnąć Kierownictwa.
Grom

Post autor: Grom »

oni będą milczeć w sprawach zasad internowania, by nie sypnąć Kierownictwa.

Kod: Zaznacz cały

O widzisz
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

radar1 pisze:KMW z Anglii wysyłają tego "młodego" Krawczyka
Wiele wskazuje na to, że to nie KMW wysłało Krawczyka do Szwecji...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Adaś
Posty: 90
Rejestracja: 2005-12-04, 13:14

Post autor: Adaś »

FDT
Nie znam planów "Worka". Ale wydaje mi się logiczne, że dowództwo nie gmatwało rozkazodawstwa, które powinno być maksymalnie jasne i proste. Dodając instrukcje o korzystaniu z baz w portach neutralnych, skoro nic nie wskazuje że okręt miałby w ich pobliżu przebywać. Dodam dla jasności że to tylko moje osobiste przemyślenia.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

radar pisze: 1. KMW błędnie poinformowała o zasadach internowania(Skoro N mają identyczne wytyzne o zaopatrzeniu z portów neutralnych). Mohuczy lub grupa poczuwających się do winy oficeów niszczy dokumenty , aby nie zostac osądzonymi przez Dowodztwo
Mohuczy ani nikt z DF nie poczuwa się jeszcze do winy... Dokumenty na Helu zostają zniszczone przed kapitulacją, żeby nie wpadły w łapy Niemców.
radar pisze: 2. Nastąpiła narada starych "podwodniaków" u wybrzeży Olandii (Sal, Żebr,Groch.) co czynic dalej. Mozliwe, że nastąpiła ocena Worka. Powinno być jednak więcej świadków.
Nie było żadnej narady. Żebrowski nie był "stary" to był facet na statusie "pistoleta"... z tym, że jego działania w 1939 przywodzą na myśl działania... Orła do 14 IX.
radar pisze: 3.Kłocz nie uczestniczy faktycznie od 4IX w działaniach wojennych, następnie yżywając argumentu choroby, ucieka do najwyżej na Pn położonego portu, ze strachu ?. Niestety nie znam dziennika dziąłan bojowych (bombardowań okrętu), Orła od 01-04 aby ocenić, czy "pękł psychicznie". Nie wiem dlaczego zmienił rejon patrolowy po 4IX (mozliwe, ze był współautorem planów operacyjnych i znając zawartość innych kopert, doszedł do wniosku, ze może powinien zareagować samowolnie na błedne rozkazy DF. I nie wiem dlaczego przez pięć dni 10-15IX nie ustalono nowego dowódcy na okręcie, co jest niedopuszczalne na OP, stąd wzrost ciśnienia wsrod pozostałych oficerów Orła
Tu jest więcej możliwości, niż tylko to że był jakoby współautorem planów operacyjnych (w co raczej bardziej watpię niż wierzę). Na pokładzie i przy oficerach Kłoczkowski klął Mohuczego w czasie pokoju i w czasie wojny. Zreszta nie tylko on był wkurzony... W czasie spotkania 2/3 IX z Wilkiem to Krawczyk narzeka na wąski sektor, zadaje pytania po co nas tu jeszce trzymają i jako pierwszy mówi, że on wieje do Anglii (sic) i pyta Kłoczkowskiego co on planuje... . Kłoczkowski odpowiada mu, że jeszcze nie wie... ale, że Krawczyk ze swoją załogą to nie ma szans się przedrzeć...

Jeden mówi ja do Anglii a drugi mu na to, że jeszcze nie wie.... w nocy 2/3 IX.

A teraz przejdźmy do czystych spekulacji:

Plan dla OP:

1. Pierwsze 7 dni "Worek" - czyli akcja bojowo-propagandowa o znaczeniu politycznym pt: "Polskie Okręty Bronią Polskiego Wybrzeża"... "Atakować jednostki od ktt w górę..." - tzn. nie szarżować i nie szukać na siłę guza.

2. 7 dnia OP wychodzą na sektory południkowe, czyli akcja pt: "Polskie okręty przechodzą do działań agresywnych na liniach komunikacyjnych wroga"... , ale jednocześnie mają polecenie "ściśle przestrzegać miedzynarodowych reguł wojny podwodnej. Zabrania sie atakować statków nieuzbrojonych i nieeskortowanych w konwojach" ... "W razie spotkania sił przeważających - starać się oderwać od nieprzyjaciela. Po wyczerpaniu wszystkich środków walki lub jeśli sytuacja stanie się trudna, należy dążyć do schronienia się w porcie neutralnym, przede wszystkim szwedzkim, w ostateczności - w każdym innym, o ile powrót do bazy będzie niewykonalny. Jeżeli schronienie się w porcie zagranicznym jest niewykonalne- okręt zniszczyć. Po przybyciu do portu zagranicznego - natychmiast zawiadomić poselstwo (ambasadę) i zameldować Szefowi Kierownictwa Marynarki Wojennej".

Logiczne politycznie, tyle, że z perspektywy praktyczno-militarnej oznacza, że nasze OP będa miały bardzo mało okazji do bitki... jeśli w ogóle.

Dzialania prowadzić do wyczerpania zapasów.

3. Po wyczerpaniu zapasów (paliwo, woda, żywność), uzupełnić je w portach neutralnych szwedzkich a w razie konieczności w innych. W miarę mozliwości wykonać tam równiez wszelkie drobne naprawy niezbedne dla przejścia do UK.
4. Po uzupełnieniu zapasów przedzierać sie do UK. Jeżeli okaże sie to niemożliwe, należy dążyć do schronienia się w porcie neutralnym, przede wszystkim szwedzkim, w ostateczności - w każdym innym, o ile powrót do bazy będzie niewykonalny. Jeżeli schronienie się w porcie zagranicznym jest niewykonalne- okręt zniszczyć. Po przybyciu do portu zagranicznego - natychmiast zawiadomić poselstwo (ambasadę) i zameldować Szefowi Kierownictwa Marynarki Wojennej".

5. Po przybyciu na wody angielskie kierować się do punktu zbiorczego dla PMW, w pozycji 30 mil na wschód od wyspy May. Wszelka komunikacja ma się odbywać na falach 138 kilocyklów adresowana do radiostacji Rosyth, kod wywoławczy GHY, ale radio powinno być użyte tylko przy zbliżeniu się do wybrzeży angielskich w wypadku zmiany czasu przybycia na wyznaczoną pozycję.

Tak m.zd. mógł wyglądać "Plan Świrskiego" dla OP... i najprawdopodobniej znajdował się on w którejś z wymienionych kiedyś przez crolicka kopert... albo we wszystkich naraz (co uważam za prawdopodobniejsze bo takie newsy lepiej dawkować, żeby ktoś przez "gorliwość" nie przystąpił od razu do realizacji ostatniej fazy planu)... Ci ktorzy czytali protokoły z rozprawy pamiętają mam nadzieję zdanie... "Nie wiem czy dca otworzyl wszystkie koperty"... Ktoś więc chyba spytał o to świadka...
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Grom pisze:
crolick pisze:Walizka stała zapakowana w momencie wejścia Estończyków na pokład.
A Kłoczkowski potajemnie jadał u siebie, albo podkradał się do mesy kiedy cała załoga smacznie spała :D
A myślałem że mamy skończyć z głupim dogadywanien kolego Gromie. Widze że jednak nie umiesz się powstrzymywać...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

fdt pisze:No i jeszcze pobraniu kwot w złocie i polskich banknotach stanowiących równowartość ówczesnych 7000$ (dla Wilków) oraz 9000$ (dla Orłów). Po co? Po to żeby zapewnić matrosom wikt w Anglii? a od czego nasze placówki dyplomatyczne w UK? A może w Szwecji? .... hmmm tam tez były nasze placówki dyplomatyczne...
Admiral Graf Spee i pozostałe Panzerschiffe wypływając w rejsy zabierały na pokład równowartość 200 000 RM [w dolarach i złocie]. Czyli nasi wzięli po około 50 000 zł, a Niemiaszki po 425 000 zł. Bagatelka różnica tylko 10 krotna!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Adaś
Posty: 90
Rejestracja: 2005-12-04, 13:14

Post autor: Adaś »

Crolick
Weź pod uwagę ewentualne potrzeby takiego ORŁA a GRAFA SPEE np. przy uzupełnianiu zapasu żywności. Poza tym AGS wybierał się na drugi koniec świata gdzie np. placówek dyplomatycznych mogło nie być, a i ceny na niektóre rzeczy inne niż w europie.
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ