JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Dziadek »

Mitoko pisze:A tak poważniej - na chorobę nam trzymać tak długo 5 Lublinów, dla których nijak nie ma sensownego zajęcia (już bardziej użyteczne byłby dwie 775-ki)
Wbrew pozorom Mitoko są to jedne z bardziej przydatnych okrętów z tych, którymi obecnie dysponuje nasza Marynarka. Mają całkiem przyzwoite możliwości jeżeli chodzi o przerzut sprzętu / ludzi. Nie są to oczywiście Mistrale ale w "lokalnych" warunkach wystarczające, co udowodniły rejsami do Norwegii czy Wielkiej Brytanii i bynajmniej nie były to "puste przebiegi". Ich pojemność minowa też jest nie do pogardzenia. Wystarczy pomnożyć przez 5 ilość min OD, OS czy MMD1/2, którą zabiera każdy z nich i może wyjść z tego całkiem nieprzyjemne zagrożenie, zwłaszcza w warunkach Morza Bałtyckiego, a którego absolutnie nie należy lekceważyć. A co do Ropuch? Hmm... Fakt, że zabiera jeden czołg więcej, sprzętowi nie kapie na głowę i były zaprojektowane exclusivly dla Wielkiego Brata ale jeżeli chcemy bezpośrednio porównywać oba typy okrętów to żeby było fair to przydałoby się najpierw zorientować w jakim celu i w jakich warunkach projektowane były jedne i drugie ;)
Poza tym są w miarę nowe i szkoda by się ich pozbywać, zwłaszcza, że w porównaniu do Północnych trudniej by było je komuś obchnąć jako np. "transportowiec sody kaustycznej" ;)
Pozdr
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Mitoko »

Właśnie o zastosowanie mi chodzi - męczy mnie to od czasu opisu jak Lublinem wieziono naszych przez Morze Północne na ćwiczenia w Wlk Brytanii.
Jednak Ropuchy lepiej nadają się do dłuższych rejsów, biorą 2-2,5 raza więcej ludzi i mają circa 7-krotnie większy zasięg.
Z punktu widzenia obecnych potrzeb o wiele łatwiej by było przerzucić sprzęt na misję np. w Czadzie mając takie jednostki.

Kolejna sprawa - nie widzę jasnych potrzeb dla utrzymania aż pięciu jednostek w linii. Moim zdaniem 2-3 by spokojnie starczyły, tym bardziej, że możliwości desantu bazujące tylko na Lublinach są dosyć ograniczone (bo czym je osłonić).

A co do Mistrali - akurat nie jestem zwolennikiem tezy, że potrzebny byłby nam duży logistyk. Raczej należałoby przyjąć zdolność do przerzucenia 2 kompanii ze wsparciem - czyli coś w rodzaju budowanego Ivana Grenia.
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6659
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Peperon »

Och, Mitoko.
Przestań chłopie, bo jeszcze jakiś osioł z MON-u przeczyta Twoje posty i wykasuje wszystkie Lubliny, jako nieprzydatne i zbędne do dalszej służby :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Dziadek »

Mitoko, może zaczniemy od tego, że Ropucha to wg radzieckiej/rosyjskiej nomenklatury okręt desantowy duży, który przy pełnej wyporności jest ponad dwa razy większy od Lublina i miał służyć do przerzutu wojsk na trochę dalsze dystanse niż nasze Lubliny i w innych warunkach hydrometeorologicznych. Lubliny zaprojektowane zostały stricte do przerzutu wojsk w rejon wybrzeży Danii, wejść na brzeg i tam zostać, załoga okrętu natomiast wraz z desantem miała zejść na ląd i walczyć. Wg mojej wiedzy do tego właśnie celu te okręty zostały skrojone, biorąc pod uwagę ówczesne warunki polityczne i ekonomiczne PRL. Autonomiczność z desantem nieprzekraczająca 5 dni w zupełności wystarczała do realizacji tego celu, biorąc pod uwagę punkt załadunku desantu w Świnoujściu czy Gdyni i tyle. Nikt wtedy sobie nawet nie wyobrażał, że w przyszłości będziemy wozić Lublinami wojsko do Anglii czy części z Norwegii :O Gdybanie teraz, że lepsze by były Ropuchy do wykonywania zadań, które pojawiły się całkiem niedawno i to w zupełnie innych warunkach politycznych nie jest absolutnie miarodajne. I tak dobrze, że w wyniku przemian politycznych i warunków przystąpienia Polski do programu Partnerstwo dla Pokoju udało się zachować te wówczas nowiutkie okręty. Kasowanie teraz 2 czy 3 "dużych" wielkich oszczędności nie przyniesie a stosunek ich ilości do ich możliwości jest na pewno dużo korzystniejszy niż w przypadku utrzymywania np. plastikowych trałowców, na których załoga jest tylko niewiele mniej liczna niż na OTrM'ach ;)

Wracajac do Ivana Grena to w momencie powstania będzie okrętem koncepcyjnie przestarzałym, bo kto dzisiaj buduje tak duże okręty desantowe, które wchodzą na brzeg? Rosjanie przy nim dłubią i dłubią no i pewnie w końcu powstanie ale jego wartość bojowa w realnych działaniach desantowych na współczesnym morskim teatrze działań wojennych będzie naprawdę niewielka. Dzisiaj desant przeprowadza się zupełnie inaczej i spoza widzialności wzrokowej ;)
Zresztą jak tak dalej pójdzie to pierwszy z Mistrali wejdzie szybciej do służby niż ww. Ivan ;)
Mitoko pisze:możliwości desantu bazujące tylko na Lublinach są dosyć ograniczone (bo czym je osłonić).
Rozjaśnij. Masz na myśli brak wyrzutni NPR celem przygotowania ogniowego dla lądującego wojska czy osłonę okrętów przez inne siły?
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: domek »

Mitoko pisze:
A co do Mistrali - akurat nie jestem zwolennikiem tezy, że potrzebny byłby nam duży logistyk. Raczej należałoby przyjąć zdolność do przerzucenia 2 kompanii ze wsparciem - czyli coś w rodzaju budowanego Ivana Grenia.



A Ja wolal bym dwa cos jak USS Tarawa :(
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Mitoko »

Dziadek pisze:Mitoko, może zaczniemy od tego, że Ropucha to wg radzieckiej/rosyjskiej nomenklatury okręt desantowy duży, który przy pełnej wyporności jest ponad dwa razy większy od Lublina i miał służyć do przerzutu wojsk na trochę dalsze dystanse niż nasze Lubliny i w innych warunkach hydrometeorologicznych. Lubliny zaprojektowane zostały stricte do przerzutu wojsk w rejon wybrzeży Danii, wejść na brzeg i tam zostać, załoga okrętu natomiast wraz z desantem miała zejść na ląd i walczyć. Wg mojej wiedzy do tego właśnie celu te okręty zostały skrojone, biorąc pod uwagę ówczesne warunki polityczne i ekonomiczne PRL. Autonomiczność z desantem nieprzekraczająca 5 dni w zupełności wystarczała do realizacji tego celu, biorąc pod uwagę punkt załadunku desantu w Świnoujściu czy Gdyni i tyle. Nikt wtedy sobie nawet nie wyobrażał, że w przyszłości będziemy wozić Lublinami wojsko do Anglii czy części z Norwegii :
Ależ dokładnie o to mi chodzi - ich potencjalne zastosowanie w obrębie Bałtyku jest nader skromne w dzisiejszych czasach
Dziadek pisze:O Gdybanie teraz, że lepsze by były Ropuchy do wykonywania zadań, które pojawiły się całkiem niedawno i to w zupełnie innych warunkach politycznych nie jest absolutnie miarodajne. I tak dobrze, że w wyniku przemian politycznych i warunków przystąpienia Polski do programu Partnerstwo dla Pokoju udało się zachować te wówczas nowiutkie okręty. Kasowanie teraz 2 czy 3 "dużych" wielkich oszczędności nie przyniesie a stosunek ich ilości do ich możliwości jest na pewno dużo korzystniejszy niż w przypadku utrzymywania np. plastikowych trałowców, na których załoga jest tylko niewiele mniej liczna niż na OTrM'ach ;)
Raczej chodziło mi o nieco niezrozumiałe dla mnie utrzymanie takich sił w "Nowym Programie Rozwoju" - kolejny brak konsekwencji.
Dziadek pisze:Wracajac do Ivana Grena to w momencie powstania będzie okrętem koncepcyjnie przestarzałym, bo kto dzisiaj buduje tak duże okręty desantowe, które wchodzą na brzeg? Rosjanie przy nim dłubią i dłubią no i pewnie w końcu powstanie ale jego wartość bojowa w realnych działaniach desantowych na współczesnym morskim teatrze działań wojennych będzie naprawdę niewielka. Dzisiaj desant przeprowadza się zupełnie inaczej i spoza widzialności wzrokowej ;)
Zresztą jak tak dalej pójdzie to pierwszy z Mistrali wejdzie szybciej do służby niż ww. Ivan ;)
Masz rację i nie miałem na myśli wykorzystywania Grenia jako desantowca senso stricto, a raczej jako logistyka.
Jak wspomniałem wcześniej - niepotrzebna nam jednostka do przerzutu brygady piechoty, a jednostka misyjna przeznaczona do działań raczej a'la misja w Czadzie.

Stąd nie bez powodu użyte określenie "coś w rodzaju budowanego Ivana Grenia" - czyli okręt mogący zabrać 1-2 kompanie zmotoryzowane + trochę samochodów + ludzi. Do tego hangar na 2 śmigłowce, system samoobrony i miejsce na kontenery misyjne (na Greniu między nadbudówkami).
Raczej na pewno takich sił nie trzeba będzie bezpośrednio desantować, a raczej oczekiwać na wodach terytorialnych lub wyładować się w porcie. Do tego wypady małych grup na śmigłowcach i/lub małych łodziach w rodzaju CB90.

Nawet mniejsza wersja Mistrala (chyba coś 14.000 ts) to moim zdaniem i tak za dużo dla nas. Ani nas na to nie stać, ani raczej nie będziemy mieli zbytnio okazji by z tego korzystać. Stąd te 5.500-6.000 ts Grenia jest dla mnie czymś o wiele bardziej realistycznym w odniesieniu do naszych i potrzeb i możliwości.
Dziadek pisze:
Mitoko pisze:możliwości desantu bazujące tylko na Lublinach są dosyć ograniczone (bo czym je osłonić).
Rozjaśnij. Masz na myśli brak wyrzutni NPR celem przygotowania ogniowego dla lądującego wojska czy osłonę okrętów przez inne siły?
Oczywiście, że osłonę.

Jak wspomniałem wyżej - słabo widzę możliwość powstania sytuacji w której byśmy potrzebowali możliwości desantowych Lublinów, sił desantowych de facto nie mamy w pełnym tego słowa znaczeniu, więc pozostaje bardzo mało opcji wykorzystania tych jednostek.
domek pisze:
Mitoko pisze: A co do Mistrali - akurat nie jestem zwolennikiem tezy, że potrzebny byłby nam duży logistyk. Raczej należałoby przyjąć zdolność do przerzucenia 2 kompanii ze wsparciem - czyli coś w rodzaju budowanego Ivana Grenia.
A Ja wolal bym dwa cos jak USS Tarawa :(
Czyli reprezentujesz opcję kolejnych dowództw i rządów - im większe tym "łuczsze" :lol:
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4126
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: crolick »

Chyba Panowie tematy pomylili :?
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: domek »

Mitoko pisze:[
domek pisze:
Mitoko pisze: A co do Mistrali - akurat nie jestem zwolennikiem tezy, że potrzebny byłby nam duży logistyk. Raczej należałoby przyjąć zdolność do przerzucenia 2 kompanii ze wsparciem - czyli coś w rodzaju budowanego Ivana Grenia.
A Ja wolal bym dwa cos jak USS Tarawa :(
Czyli reprezentujesz opcję kolejnych dowództw i rządów - im większe tym "łuczsze" :lol:
Raczej bardziej bojowo samodzielnych bo jak desant z portu do portu to to by nam taki wiekszy prom samochodowy wystarczyl


http://www.colorline.pl/galeria/?zdjecie=07

:(
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Dziadek »

Mitoko pisze:Ależ dokładnie o to mi chodzi - ich potencjalne zastosowanie w obrębie Bałtyku jest nader skromne w dzisiejszych czasach
Może i tak ale moim zdaniem i tak są zbyt przydatne, żeby je teraz wyciąć. Samo to, że są w stanie zabrać naprawdę pokaźną ilość min jest wystarczającą przesłanką by się tak szybko ich nie pozbywać. Odpowiednio użyte mogą naprawdę sparaliżować żeglugę w rejonie Bałtyku Południowego. Nie zapominaj, że Bałtyk jest idealnym akwenem do stawiania min a sama informacja nt prawdopodobnego zaminowania danego akwenu wymaga na przeciwniku rozpoczęcie żmudnych działań przeciwminowych, bez przeprowadzenia których jego główne siły będą skutecznie wiązane. Ponadto, sam psychologiczny aspekt użycia tej broni jest nie do przecenienia i skutecznie ogranicza dynamikę działań na morzu.
A co do możliwości desantowych, to zauważ, że wcale nie są one takie niepotrzebne skoro co rusz coś tam gdzieś wożą. Mogą być bardzo przydatne w działaniach sojuszniczych o ograniczonym zasięgu w obrębie Morza Bałtyckiego i Północnego jak również w działaniach humanitarnych np. celem dostarczenia żywności sprzętu na nieprzygotowany brzeg.
Ja bym tam ich póki co nie ruszał ;)

Sorki za OT crolick ;)
Jarek C.
Posty: 873
Rejestracja: 2004-01-04, 14:13
Lokalizacja: Rumia

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Jarek C. »

Dziadek pisze:wejść na brzeg i tam zostać, załoga okrętu natomiast wraz z desantem miała zejść na ląd i walczyć.
Rozumiem, że napisałeś to raczej żartem :D
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Dziadek »

Powiedzmy, że w przypadku inwazji na Danię i szczęśliwego dotarcia do punktu lądowania taki scenariusz należał do jednych z bardziej prawdopodobnych ;)
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Mitoko »

Dziadek pisze:Powiedzmy, że w przypadku inwazji na Danię i szczęśliwego dotarcia do punktu lądowania taki scenariusz należał do jednych z bardziej prawdopodobnych ;)
Polscy Kolumbowie - wysiąść na brzeg i spalić statki (pfu - okręty) by się nie cofnęli :aniol:
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Marmik »

W skrócie, bo ostatnio zajęty jestem. Lubliny to chyba najłatwiejsze do "obrony" nasze okręty w NATO. Jesteśmy jedynym krajem tego sojuszu na Bałtyku który ma realne zdolności do przerzutu wojsk w obrębie tego akwenu. Owszem, taniej wyjdzie wysłać ro-rowca, ale nie zawsze byłoby to możliwe (nawet w ramach czegoś w stylu ARK PROJECT).

Porównywanie Lublinów, Ropuch, Greniów pozbawione jest jakiegokolwiek sensu. dziś nie buduje się już takich okrętów, bo brakuje dla nich zastosowań. Te które są w służbie wykorzystuje się w możliwie najszerszym zakresie (stad też nasze robią za duże stawiacze min).

Ewentualnym zwolennikom kasowania można byłoby powiedzieć, że owszem, ale "zaoszczędzoną" kasę proszę przeznaczyć na remont dokończenie Gawrona w wersji z Astrami 15. Już to widzę. Zaoszczędzone pieniądze jak znam życie przeje się na prace badawcze nad uzbrojeniem, które nigdy nie wejdzie do służby. W tej sytuacji wolę już wolę stwarzać w NATO wizję, że w razie co to mamy czym wesprzeć sojuszników (np. Estonię).
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Adamus
Posty: 34
Rejestracja: 2012-04-02, 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: Adamus »

Zapraszamy ponownie na okręty do portu wojennego w Gdyni. Poza tym jeszcze kilka innych ciekawostek.
http://www.mw.mil.pl/index.php?vhost=ww ... 004&limes=

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
miczman
Posty: 551
Rejestracja: 2005-12-29, 17:54
Lokalizacja: Gdynia

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: miczman »

Wygląda na to, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było więcej okazji do zwiedzenia pokładu okrętu niż przez cały zeszły rok. Brawo :brawo:
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

Post autor: szafran »

Adamus pisze:Zapraszamy ponownie na okręty do portu wojennego w Gdyni. Poza tym jeszcze kilka innych ciekawostek.
http://www.mw.mil.pl/index.php?vhost=ww ... 004&limes=
Łeeee. Znowu...
Bezapelacyjnie się stawię ale już oklaski dla osób zaangażowanych w ponowne udostępnienie Oksywia :brawo:
ODPOWIEDZ