: 2004-10-18, 21:23
Poto żeby sie dowiedziec sie wstępuje na fora...Emden napisał:
Ale zobacz w ile wątków się Iowa wcina....
A ile o innych zeczach ? A ile sie dzieki nim dowiedziales ?
Poto żeby sie dowiedziec sie wstępuje na fora...Emden napisał:
Ale zobacz w ile wątków się Iowa wcina....
A ile o innych zeczach ? A ile sie dzieki nim dowiedziales ?
Ano wlasnie. Nie sadze by moj klub byl Iowa / Nevado-loverski. Mamy tyle tematow ze az strach. Zobacz historie. Nie zapominaj ponadto, ze kilku z nas, w tym ja zajmujemy sie takze epoka zagla.Emden pisze:Poto żeby sie dowiedziec sie wstępuje na fora...Emden napisał:
Ale zobacz w ile wątków się Iowa wcina....
A ile o innych zeczach ? A ile sie dzieki nim dowiedziales ?
Wg Ravena/Robertsa Dośw. brytyjskie z Nelsonem i Rodneyem były na tyle negatywne, że powrócono do do rozw. parzystych. Pisza tam również, że Ameryk. mieli podobne problemy ze swoimi wieżami 406 mm. Jak było z mniejszmi kalibrami, nie wiem.Nala pisze:Radar:
Jeszcze w kwestii wiez. Jako jedyny nowoczesny pancernik Bismarck posiadał układ czterech wież dwudziałowych. Tyle ze Niemcy poszli w przypadku Bismarcka na takie rozwiązanie z uwagi na dotychczasowe doświadczenia konstrukcyjne z okresu I Wojny Światowej i upór Hitlera oraz paru admirałów, by za jednym zamachem mieć nowe uzbrojenie główne dla typu Gneisenau. Nie było to zbyt mądre bo konstrukcja barbety, a co za tym idzie fundamentu wieży i tak musiała być inna. Ale trochę prac na tym zaoszczędzono.
Gdy projektowano pancerniki typow Nevada, Penny, NM, Big Five itd., układ trzywieżowy nie miał jeszcze żadnych tradycji i był w gruncie rzeczy niespotykany - już cztery wieże działowe były uważane za ilość małą (przypominam że rekordzista miał 7, a normą było 5 - 6 wież). Jak na swoją epokę Nevada i spolka miały bardzo nowoczesny i korzystny układ wież armatnich. Jednak to, co było wyrazem nowoczesności w latach 20 XX wieku, niekoniecznie musiało nadal nim pozostać w 1940 r. Była to już inna epoka budownictwa okrętowego. Sensowny układ trzywieżowy "wylansowali" Włosi na Vittorio Veneto w (prawie) dwadzieścia lat później. Nalezy jednak wspomniec, ze Royal Navy takze planowala takie uzbrjenie duzo wczesniej na niezrealizowanych typach G3 i N3. Ba ! Takze Francuzi na typie Normandie. Był on zdecydowanie korzystniejszy od układu czterech wież dwudziałowych, zarówno od strony oszczędności masy, jak i redukcji długości cytadeli (co pozwalało na wzmocnienie opancerzenia), a zarazem nalepiej wyważony pod względem rozsunięcia baterii (dla ochrony przez uszkodzeniem) i koncentracji przeważającej części siły ognia w sektorze dziobowym, z równoczesnym zachowaniem zdolności ostrzału sektora rufowego. (przyp. Teller)
taa, jacyś lakoniczni, szkoda, ze barbarzyński nic mi nie pasi
ostatnie 4 salwy do dupy.Cos mu sie popsulonicpon pisze:tu jest super mapka
salwy PoW czasy i miejsca upadku
Nelson to NelsonAnonymous pisze:Wg Ravena/Robertsa Dośw. brytyjskie z Nelsonem i Rodneyem były na tyle negatywne, że powrócono do do rozw. parzystych. Pisza tam również, że Ameryk. mieli podobne problemy ze swoimi wieżami 406 mm. Jak było z mniejszmi kalibrami, nie wiem.Nala pisze:Radar:
Jeszcze w kwestii wiez. Jako jedyny nowoczesny pancernik Bismarck posiadał układ czterech wież dwudziałowych. Tyle ze Niemcy poszli w przypadku Bismarcka na takie rozwiązanie z uwagi na dotychczasowe doświadczenia konstrukcyjne z okresu I Wojny Światowej i upór Hitlera oraz paru admirałów, by za jednym zamachem mieć nowe uzbrojenie główne dla typu Gneisenau. Nie było to zbyt mądre bo konstrukcja barbety, a co za tym idzie fundamentu wieży i tak musiała być inna. Ale trochę prac na tym zaoszczędzono.
Gdy projektowano pancerniki typow Nevada, Penny, NM, Big Five itd., układ trzywieżowy nie miał jeszcze żadnych tradycji i był w gruncie rzeczy niespotykany - już cztery wieże działowe były uważane za ilość małą (przypominam że rekordzista miał 7, a normą było 5 - 6 wież). Jak na swoją epokę Nevada i spolka miały bardzo nowoczesny i korzystny układ wież armatnich. Jednak to, co było wyrazem nowoczesności w latach 20 XX wieku, niekoniecznie musiało nadal nim pozostać w 1940 r. Była to już inna epoka budownictwa okrętowego. Sensowny układ trzywieżowy "wylansowali" Włosi na Vittorio Veneto w (prawie) dwadzieścia lat później. Nalezy jednak wspomniec, ze Royal Navy takze planowala takie uzbrjenie duzo wczesniej na niezrealizowanych typach G3 i N3. Ba ! Takze Francuzi na typie Normandie. Był on zdecydowanie korzystniejszy od układu czterech wież dwudziałowych, zarówno od strony oszczędności masy, jak i redukcji długości cytadeli (co pozwalało na wzmocnienie opancerzenia), a zarazem nalepiej wyważony pod względem rozsunięcia baterii (dla ochrony przez uszkodzeniem) i koncentracji przeważającej części siły ognia w sektorze dziobowym, z równoczesnym zachowaniem zdolności ostrzału sektora rufowego. (przyp. Teller)
więc idę do CBW.Nala pisze:No ale to kwestia szybkostrzelnosci calej wiezy, a nie armaty czy tez celnosc lub sila ogniem ! Od kiedy to na bazie szybkostrzelnosci ocenia sie armate ????Poza tym wieze trojarmatnie i tak uzyskuja (u Amerykanow) strzal co 28 sekund, co daje wynik ponad 2 strz. na minute. Malo ??? Jedynym problemem bylo poczatkowo (na starszych wiezach potrojnych) to, ze armaty byly zbyt blisko siebie. Ale problem zlikwidowano wprowadzajac instalacje opozniajace strzal i celnosc sie znacznie podniosla. Jest o tym wyraznie wspomniane we Friedmanie (Battleship D&D) na stronie 134-135. Wieze potrojne - same zalety !
Tak, pijecie IZ bylo dla Niemcow Science Fiction. Nie ma to jak krajowe lobby...MiKo pisze:W 1913 roku Niemcy zdobyli palny konstrukcyjne Nevady i stwierdzili m.in., że użycie 10 armat 356mm nie ma żadnej przewagi nad 8 x 380 na Bayernach.
Szczególnie krytykowane były potrójne wieże – pojedyńcze łoże, tylko dwa podnośniki, małe odstępy pomiędzy armatami, ciasnotę w wieżach (barbety potrójnych były mniejsze niż niemieckich podwójnych), problemy z FC (wstrzeliwanie się) no i niską szybkostrzelność (1,5 strz/min).
Krytykowano też system AoN ale to już inna bajka...
Podawane IZ uwzgledniaja kolysanie okretu. Zdaniem Tellera kazda IZ liczona jest z duza gorka. Kiedys tez o tym wspominalem. Poza tym pamietaj, ze na pancernikach z systemem AON takze byly skosy pokladu pancernego...CIA pisze:Ja uważam, ze pojęcie IZ to w dalszym ciągu Science Fiction.
Pociski nigdy w testach nie dawały idealnie tych samych rezultatów.
Okręt sie kołysze, a więc katy upadku sa różne.
Fala powoduje, ze pancerz burtowy jest w różnym stopniu pod wodą.