: 2005-06-06, 21:58
Witam!
Marek Tempe na pierwsze danie:
Marku, starałeś się udowodnić, że polskie zbrojenia do niczego były bo lekceważyły wz. 97 jako świetną broń ppanc.
Wykazałem Ci, że takie jej zastosowanie nie ma sensu taktycznego.
Starasz się bronić manipulacjami: mieszając pułkowe wz.02/26 zdolne do ognia bezpośredniego i rzeczywiście wykorzystywane w pierwszej linii z armatami wz. 97 - trzymanymi jednak na dalekich dywizyjnych tyłach.
Na niektóre dane t-t się powołujesz, jako sprzyjajęce Ci - (szybkostrzelnośc, itp) inne, które przeczą Twojej tezie (długość kolumny marszowej, szybkość zajmowania stanowiska ogniowego) omijasz szerokim łukiem.
Jednak najpoważniejszym Twym uchybieniem, jest powoływanie się na dokumenty które nie istnieją
jak bowiem nazwać odmowę podania adresu bibliograficznego. W CAWie jest 1 000 000 dokumentów w 10 000 teczkach - wię podanie tytułu dokumentu nie rozwiązuje sprawy.
Dokumenty, na które się powołujesz nie istnieją - inaczej podałbyś ich sygnaturkę.
Proponuję zatem zakończyć rozbuchaną i mocno abstrakcyjną dyskusję o 700 tysiacach złotych spośród 5 miliardów wydanych na zbrojenia.
Fabiusz jakoś się nie odzywa, to uzupełnię za niego - 75 to planowana ilość wszystkich środków ppanc w dywizji brytyjskiej w 1939 roku. We wszystkich pięciu
48 armat dwufuntowych (Co równie dobrze mogło oznaczać 37mm Boforsa. Zresztą część dywizji wysłana do Francji miała kompanie 9 armatek - 36 dzał.) oraz Boysy w każdej kompanii. Licząc w ten sam sposób w dywizji WP byłoby 92 kb wz.35 = 27-36 armat wz. 36 a więc 120 "harmat".
Pozdrawiam
Ksenofont
P.S.Ciąglę czekam, aż ktoś wkaże jakąś obronę polskiej d.p. rozbitą przez czołgi Niemców.
X
BTW Skad dane o pepancach w samodzielnych baonach ckm?
Marek Tempe na pierwsze danie:
Marku, starałeś się udowodnić, że polskie zbrojenia do niczego były bo lekceważyły wz. 97 jako świetną broń ppanc.
Wykazałem Ci, że takie jej zastosowanie nie ma sensu taktycznego.
Starasz się bronić manipulacjami: mieszając pułkowe wz.02/26 zdolne do ognia bezpośredniego i rzeczywiście wykorzystywane w pierwszej linii z armatami wz. 97 - trzymanymi jednak na dalekich dywizyjnych tyłach.
Na niektóre dane t-t się powołujesz, jako sprzyjajęce Ci - (szybkostrzelnośc, itp) inne, które przeczą Twojej tezie (długość kolumny marszowej, szybkość zajmowania stanowiska ogniowego) omijasz szerokim łukiem.
Jednak najpoważniejszym Twym uchybieniem, jest powoływanie się na dokumenty które nie istnieją

Dokumenty, na które się powołujesz nie istnieją - inaczej podałbyś ich sygnaturkę.
Proponuję zatem zakończyć rozbuchaną i mocno abstrakcyjną dyskusję o 700 tysiacach złotych spośród 5 miliardów wydanych na zbrojenia.
Moje dane pochodzą z relacji Dwójki z 1938 roku, oraz z takiej ruskiej knigi "Krasnaja Armija", oraz z doskonałej ksiązki Tadeusza Rawskiego "Piechota II wojny światowej" Warszawa 1984. Na stronie 110 jest wielce ciekawa tabelka. Etat z kwietnia 1941 roku przewidywał 54 armaty ppanc. a z czerwca 1941 roku - 14. Tak więc faktyczna ilość armat ppanc. w armii sowieckiej balansowała gdzieś pomiedzy tymi wartościami - podejrzewam, że bliżej jednak liczby 14.Darth Stalin pisze:Co do danych o sowieckich dywizjach - podałem te zaczerpnięte z pracy Szubańskiego "Plan operacyjny Wschód" (Bellona 1993).
A skąd pochodzą Twoje dane o ppancach w sowieckich dywizjach?
Ppance w polskich batalionach - bodaj 2 (a moze i 4) były w samodzielnych batalionach ckm, i chyba też w baonach strzeleckich (na pewno te 3 istniejące przed wojną, pozostałe chyba też).
Fabiusz jakoś się nie odzywa, to uzupełnię za niego - 75 to planowana ilość wszystkich środków ppanc w dywizji brytyjskiej w 1939 roku. We wszystkich pięciu

Pozdrawiam
Ksenofont
P.S.Ciąglę czekam, aż ktoś wkaże jakąś obronę polskiej d.p. rozbitą przez czołgi Niemców.
X
BTW Skad dane o pepancach w samodzielnych baonach ckm?